To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG DC1 - Po sukces i sławę!

DC1 - 2018-08-08, 14:30

Weszliście do środka, do pomieszczenia, które wyglądało dość biednie. Coś w stylu recepcji urządzonej na szybko 15 lat temu. Pistacjowe ściany o nieco wyblakłym już odcieniu, jeden obraz na ścianie, zawieszka na okrycie wierzchnie i biurko z kompletem kluczy posegregowanych na blacie. Za nim siedziała kobieta w średnim wieku, z zaspanym wyrazem twarzy, która spojrzała na Ciebie, unosząc brwi, gdy tylko otworzyłeś drzwi wejściowe.
- W czym mogę pomóc? - odparła, ziewając.

Avers - 2018-08-08, 16:06

No, jakoś pięknie to tu nie jest, ale w sumie nie wyobrażałem sobie nic innego. Ot, rudera, w której przekimać można za rozsądne pieniądze. Popatrzyłem na Croagunka. Wątpię, że mu się tu spodoba, ale to ja w naszym duecie jestem tym odpowiedzialnym i podejmuję decyzje. Ta zapewne będzie cholernie zła, ale co mam do stracenia?
- Dzień Dobry, chciałbym wynająć pokój na jedną noc. - zacząłem. - Cicho tu, jestem jedynym klientem?
Czyżby jednak wszystkie super-laski wolały czterogwiazdkowy hotel? Chyba się komuś poprzewracało w główce od dobrobytu...

DC1 - 2018-08-08, 20:26

Croagunk rozejrzał się dookoła i choć nie był zachwycony, starał się być wyrozumiały i nie robić Ci problemów. Przeszliście dziś przez tak dużo, że miękkie łóżko, nieważne w jak obskurnym miejscu, jest tym czego Wam po prostu bezsprzecznie trzeba. Żabol nawet złapał Cię na rękę. Wasze relacje wydają się być coraz bliższe. Cóż, w końcu każdy pokemon potrzebuje bliskości. Zupełnie jak ludzie.
- Prawie. Mamy jeszcze jednego gościa, w pokoju obok. - odparła kobieta i wyciągnęła w Twoją stronę kluczyk z numerem 2 na zawieszce. - Doba kosztuje $50.

Avers - 2018-08-09, 13:04

Podałem pieniądze miłej pani i zabrałem klucz. Poszedłem do swojego pokoju. Jako, że jest w miarę ciepło - rozłożyłem kołdrę na podłodze. Wypuściłem z PokeBalii moich podopiecznych - Munchlaxa, Heracrossa i Mawile.
- Cześć moi drodzy. Dzisiejszy dzień był pełen różnego rodzaju wariacji i dziwnych sytuacji, ze względu na to nie było czasu nawet porozmawiać. Ja jestem Avers. Zostałem waszym trenerem. Croagunk jest ze mną od bardzo dawna. Mam nadzieję, że uda nam się zaprzyjaźnić i tworzyć zgrany zespół. Ja od siebie mogę zagwarantować pełne zaangażowanie w wasz rozwój, trening - w takich dziedzinach, jakie będziecie preferować. Różnie może być z komfortem i wygodą, ale na to pewnie z czasem zarobimy.
Pewnie wszyscy jesteście zmęczeni. Rozłożyłem dla was kołdrę. Jeśli ktoś chce i znajdzie miejsce - śmiało kładźcie się na łóżku. Jutro rano zjemy porządne śniadanie i ruszymy dalej.

Przyznam, że byłem nieco zaintrygowany postacią mojego sąsiada, jednak postanowiłem, że to sprawdzę jutro. Zmęczenie bierze górę.

DC1 - 2018-08-11, 16:12

Pokemony z uwagą wysłuchały Twojej przemowy, po czym wzajemnie się zapoznały. Mogłeś być zadowolony z tego, że przynajmniej na samym początku swojej znajomości dobrze się dogadały. Pewnie czeka je jeszcze nie jedna kłótnia, ale skoro mają takiego odpowiedzialnego, troskliwego trenera, nie powinny się niczego obawiać. Każdy z twojej drużyny zajął sobie miejsce wedle własnego upodobania. Munchlax położył się oparty o róg pokoju, Heracross po prostu znalazł sobie kącik obok szafki nocnej, a Croagunkowi było wygodnie na dywaniku obok szafki nocnej. Jedynie Mawile skorzystała z Twojego zaproszenia i położyła się na końcu łóżka tak, żeby nie przeszkadzać swojego trenerowi. Cóż, w końcu tu wróżka - musi mieć wygodnie. Runąłeś zmęczony na łóżko i w ciągu kilku minut odpłynąłeś.

...

Twój błogi odpoczynek nie trwał jednak długo. Ze snu wybudziły Cię krzyki i stukanie dochodzące zza ściany. Twoje pokemony nie zwróciły na to uwagi, śpiąc jak zabite, ale Tobie ten hałas uniemożliwiał ponowne zaśnięcie. Co tam się może do licha dziać?

Avers - 2018-08-11, 16:17

To gorsze niż wiertarka! Nie wiem, jak długo spałem, ale czuję się, jakbym tylko zmrużył oczy i momentalnie został wybudzony przez... przez w sumie nie wiem co, ciężko mi to określić. W każdym razie wiem, że dotyczy to mojego sąsiada. Czemu dali mi pokój akurat zaraz obok innej osoby, skoro cały hostel jest wolny? Nigdy tego nie zrozumiem. Nie miałem wyboru - musiałem wstać i pofatygować się tam. Co innego niby miałem zrobić?
DC1 - 2018-08-12, 00:16

Ostrożnie wyszedłeś z pokoju, by nie pobudzić swoich pokemonów, choć mogło to być dziwne, zważywszy na fakt, że sąsiad nadal walił w ścianę. Wiesz, to jest jak z niemowlakiem. Dookoła może grać muzyka, być włączony odkurzacz albo telewizor i nic, ale tylko głośniej odetchniesz i zacznie płakać na cały dom.
Stanąłeś przed drzwiami i zapukałeś. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Skrzydło się otworzyło, a zza niego wyjrzał... mężczyzna, który zaatakował Cię na ulicy. Tym razem sam, bez swojej towarzysza.
- Czego? O nie, znowu Ty. Nie zamknęli Cię za napaść na mnie i rozwalenie mienia publicznego? - zaczął rechotać, widząc Cię przed swoim pokojem. Drzwi były lekko uchylone, więc nie mogłeś za bardzo dostrzec, co dzieje się w środku.

Avers - 2018-09-11, 13:10

Zazwyczaj nie myślę zbyt długo nad swoimi działaniami. Tak też było i tym razem. Nie miałem zamiaru odpowiadać na jego oszczerstwa, ale próba prowokacji jak najbardziej mu się udała. Z natury jestem wybuchowy, a gość ewidentnie chce narobić sobie kłopotów. Tym razem jesteśmy tylko my, żadnych Munchlaxów mogących uszkodzić stropy, czy innych pomagierów. Pchnąłem go do środka w taki sposób, że drzwi musiały otworzyć się na oścież. Sam zaraz po tym czynie wparowałem do jego pokoju. Już wielokrotnie dokonywałem rękoczynów na takich jak on - na dobrą sprawę wystarczyło mnie delikatnie wkurwić, a już kończyło się to ciosem z mojej strony. Nie lubię dużo gadać.

Czekałem na jego reakcję. Jeśli zdecyduje się podjąć męską walkę - preferuję kontratak. Ręce miałem przygotowanie, by podnieść je i zablokować ewentualne uderzenie. Czekałem na reakcję tego palanta...

DC1 - 2018-09-20, 19:50

Wepchnąłeś go lekko do środka, ale z uwagi na fakt, że był nieco większy, od razu podbiegł do Ciebie i pchnął Cię przed siebie. Zanim Twoje ciało spotkała wątpliwa przyjemność uderzenia od ścianę i zsunięcia się po niej na dół, zdążyłeś dostrzec niewielkiego Growlithe, skulonego w kącie pokoju. Pokemon wyglądał na przerażonego. Ty teraz też powinieneś, w końcu stał nad Tobą facet, którego wyraźnie rozzłościłeś, a nie miałeś przy sobie żadnych pokemonów do obrony.
- Nie dotykaj mnie, jasne? I zajmij się swoimi sprawami. - wskazał na Ciebie palcem. - Mało Ci jeszcze? Wolisz nie mieć zębów czy siedzieć za dwukrotną próbę napadu? Jedno i drugie da się załatwić. - spojrzał na Ciebie wrogo.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group