To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG DC1 - Po sukces i sławę!

Castiel - 2018-04-26, 16:18

- Co tu robię? Ano bronię Pokemony... przed nimi samymi. Jak już wspomniałem wcześniej, parę metrów stąd jest pułapka na Ursaringi. No i nie jest tu bez powodu. Kilka tygodni temu spore stado przywędrowało w te strony. Są bardzo agresywne i, mówiąc wprost, wpieprzają wszystko, co im się nawinie pod łapy. Te sprytniejsze i silniejsze Pokemony uciekną im lub dadzą im łupnia, ale roi się tu dużo takich, które same sobie nie poradzą. Na przykład te Wurmple. Ogólnie to jestem PokeRangerem. Przełożony przydzielił mnie tutaj, bym zrobił porządek. Hmm, ciekawe miejsca? Mogę Ci parę podsunąć, ale mam lepszy pomysł. Jesteś trenerem, więc może będzie to dla Ciebie atrakcyjniejsze. Nie chciałbyś mi pomóc się z nimi rozprawić? Nie każę Ci od razu walczyć z Ursaringiem, bo jesteś początkujący, ale może pomógłbyś mi w jakiś inny sposób. Odpaliłbym Ci co nieco za fatygę. Nie masz pojęcia, jakie fajne rzeczy ludzie gubią w lesie! To jak? Wchodzisz w to?
Croagunk na myśl o spotkaniu z Ursaringiem przełknął ciężko ślinę, ale nie pękł. Widocznie nie był to jego wymarzony przeciwnik, ale był gotów stawić mu czoła, jeśli tylko byś zechciał.

Avers - 2018-04-26, 17:40

To brzmi jak całkiem niezły pomysł. Przechadzka po lesie z kimś bardziej doświadczonym w świecie pokemon - szansa na zarobek, a dodatkowo może przy okazji trafi się jakiś ciekawy stwór. Z pewnością to wyjątkowa oferta i gdybym odmówił, byłbym po prostu głupi. A jeśli nic nie znajdę, zawsze o te "ciekawe miejsca" mogę spytać później.
- Ta twoja praca, hmmm... brzmi odpowiedzialnie. No a w moim przypadku kapinkę ryzykownie. - spojrzałem porozumiewawczo na żabola - Ale piszę się na to. Faktycznie las może oferować wiele dobrodziejstw, a dodatkowo, no cóż. Rzadko zdarza mi się robić coś.. dobrego.
Kiedy tylko Alan wskazał mi kierunek, bez zastanowienia ruszyłem za nim.
- Nie będzie Ci przeszkadzać, jeśli zapalę? - rzuciłem ostatnie pytanko.

Castiel - 2018-04-27, 15:26

- Ani mi się waż. - odparł spokojnie, ale stanowczo. - Dym jest niezdrowy dla Pokemonów. Odpowiedzialny trener nie powinien palić, a zwłaszcza w lesie, gdzie łatwo o pożar. Zanim ruszymy, muszę jakoś zabezpieczyć to gniazdo, bo w obecnym stanie Wurmple są na talerzu dla Ursaringów. Lucario, pokaż się! - wykrzyczał, wyrzucając w górę pokeball. Po chwili zmaterializował się przy Was z poważną miną poke-pies. - Kilkanaście metrów na wschód jest gniazdo Wurmpli. Chcę, żebyś go pilnował, dopóki nie przybędzie po nie ktoś z Centrum Pokemon. Zawiadomiłem już Siostrę Joy. Potem wróć do mnie. Wiesz, jak mnie znaleźć.
Pokemon skinął głową i ruszył w stronę wskazaną przez swojego trenera.
- A co do nas, my pójdziemy... eee... tędy. Chodź, trzymaj się blisko mnie i patrz pod nogi. - machnął na Ciebie ręką, po czym zniknął w krzakach. Za nim w busz wkroczył Scyther.

Avers - 2018-04-27, 16:00

Zanim ruszyłem w drogę szybko wyjąłem PokeDex i zeskanowałem oba pokemony mojego nowego... emmm... nie wiem, jak mam go określić. Zaraz po tym ruszyłem za nim. W sumie - co mogłem zrobić innego. W sumie, delikatnie mnie wkurzył swoją Aversją (hehe) do palenia. No ale nic nie poradzę. Wolę go nie denerwować, gdyż sam widok Lucario budzi respekt. Ile bym dał, żeby mieć już takiego pokemona i spokojnie chodzić od sali do sali i niszczyć kolejnych przeciwników.

Wsiąknąłem w chaszcze zaraz za Alanem, zastanawiając się, co ten grubasek w ogóle planuje i co roi się w jego ogromnym łbie...

Castiel - 2018-04-27, 18:11

Po chwili dogoniliście z Croagunkiem Alana i Scythera. Nie było to szczególnie trudne, bo Twój nowo poznany towarzysz nie poruszał się z prędkością światła z wiadomych powodów.
- Tak właściwie, to co wiesz o Ursaringach? - zagadnął po chwili. - Bo wiesz, nie znam wielu paskudniejszych Pokemonów od nich. Naprawdę. Co drugi chodzi wkurwiony na cały świat. Podziwiam ludzi, którzy decydują się je trenować. Ileż już było historii, w których rozkapryszony Ursaring urywał łeb swojemu trenerowi, bo przegrał walkę, bądź nie dostał ekstra porcji karmy. Podczas mojego pobytu tutaj udało mi się załatwić dopiero dwa, a i tak zdążyły już wysłać mojego Pidgeota do szpitala. Tak mocno szarpnęły go za skrzydło, że niemal mu je wyrwały. Nie zrozum mnie źle, nie chcę Cię przestraszyć. Po prostu dobrze by było, gdybyś wiedział, z czym się mierzymy. To naprawdę jest niebezpieczne.

Avers - 2018-04-28, 18:40

Co ja wiem o Ursaringach?! Gościu, znam się na kradzieży, trochę na gwałceniu, a oprócz tego to chyba zacznę się interesować zbieraniem jagódek, bo to wychodzi mi lepiej, niż łapanie pokemonów. Typek ma ostro nasrane w bani, jak tylko coś u niego zarobię i może pomoże mi coś złapać, to oleję go i się zwijam. Innego rozwiązania nie widzę. Oby ten pojeb nie czytał w myślach. PokeRanger... Jakby miał mieć przyznany jakikolwiek kolor, to byłby to brąz. I z innego powodu, niż taki, że "dziewczyny go lubią". Zupełnie innego.
- No to są takie wielkie skurwysyny. - Odparłem nieśmiało. Gówno o nich wiem. W życiu żadnego nie widziałem, a tym bardziej tutaj. Ba, przez czas spędzony tutaj nie spotkałem, a nawet nie usłyszałem, czy poczułem ani jednego. Zaczynam powątpiewać w ich istnienie. A w ogóle jak ktoś taki jak on może mieć tak dobre Pokemony? W sumie, doświadczenie w podpieprzaniu różnych rzeczy mam, to może nie dość, że sam mi coś odstąpi, to jeszcze uda mi się mu coś podwędzić.

Pochyliłem się na chwilę do Croagunka i przemówiłem do niego szeptem:
- Słuchaj, to jakiś pomyleniec. Nie przejmuj się tym, co wygaduje. Chwilę z nim posiedzimy, może uda się trochę zarobić i spadamy do miasta.

Ruszyłem dalej za Alanem zastanawiając się, co ten gość kombinuje...

Castiel - 2018-04-28, 19:41

- Ooo, to mało powiedziane. Serio, stanowią ogromne zagrożenie, dlatego tak ważnym jest, żebyśmy ich się stąd pozbyli... i nie jest to przenośnia dla kropnięcia ich. Ogłuszamy typa, łapiemy i wysyłamy do odpowiedniej placówki, gdzie sobie z nimi poradzą. Bez urazy dla Twojego Pokemona, ale nie da sobie rady w bezpośrednim starciu. Dlatego byłoby dobrze, gdybyście byli bardziej wsparciem, aniżeli na pierwszym fro... KURWA!
Mogłeś zauważyć, że od pewnego czasu robiło się wokół was coraz więcej przestrzeni. Drzewa rosły rzadziej, a krzaki były mniejsze i bardziej oddalone od siebie. Alan rozgadał się na dobre, przez co spuścił gardę. Nie mógł dokończyć swojej wypowiedzi, gdyż został zmuszony do wykonania najbardziej widowiskowego i zwinnego uniku w swoim życiu - tam, gdzie przed sekundą znajdowała się głowa Twojego towarzysza, teraz widniała łapa Ursaringa. Cwaniak schował się za jednym z drzew. Wyszedł zza niego i ukazał się Wam w pełnej krasie. Alan nie kłamał - miał chyba ze dwa metry, piana toczyła mu się z ust, a w jego oczach widniała żądza mordu. Zza drzewa nieopodal wysunął się kolejny wkurwiony niedźwiedź. Obok jego nogi stał mały Teddiursa. Choć wyglądał słodko, po jego postawie mogłeś wywnioskować, że również był nieprzychylnie nastawiony.
- Kurwa. - powtórzył Alan, szybko wycofując się do Ciebie. - Blisko było. Zajmij się tym małym. Ja biorę na siebie te dwa dryblasy. Aggron, Scyther, do dzieła! - krzyknął, wyrzucając w powietrze Pokeball. Po chwili pomiędzy Wami, a Ursaringami, zmaterializował się Aggron. Wzrostem dorównywał swoim przeciwnikom, a po ryku, który wydał, jasnym było, że żądza mordu jest u niego nie mniejsza. Dobrze było mieć po swojej stronie kogoś takiego.

Avers - 2018-04-29, 00:15

Co tu się odkurwia?! Czegoś takiego w życiu się nie spodziewałem. On jest chyba jakimś PokeRangerem, PokeNinja i jeszcze PokeSumo w jednym. No ale nic, nie mam większego wyboru, jak wysłuchać polecenia i zająć się tym małym misiakiem. Wygląda na poważnie zirytowanego. Może ktoś zjadł mu owsiankę?
- No dobra Croagunk, pokażmy, kto tu rządzi. Wykorzystajmy fakt, że przewagą typów wprost go miażdżymy. Myślę, że to nie będzie najtrudniejsze zadanie na świecie. Postaraj się podejść jak najbliżej i wymierzyć przeciwnikowi Brick Break. Powinien odczuć to bardzo mocno. Jeśli nie padnie po jednym, uderz po raz kolejny!
Może zbyt pochopnie wydałem wyrok, ale aż podwójnie mocne obrażenia zadane przez i tak silny ruch, kumulujące się na tak małym ciałku powinny zwalić go z nóg w trybie natychmiastowym. Jak mówił Alan - większego wyzwania tu nie znajdę. Kątem oka sprawdziłem, jak w walce radzą sobie jego podopieczni...

Castiel - 2018-04-29, 10:14

Gdy Pokemony Alana starły się z Ursaringami, Teddiursa rzucił się na Croagunka. Od razu na wejściu zebrał Brick Breakiem i odleciał na parę metrów. Zdołał jakoś utrzymać się na nogach i jeszcze raz wystartował do żaby, tym razem atakując ją Scratchem. Croagunk już miał skontrować to Brick Breakiem, ale zamiast tego klęknął na jedno kolano i przyjął na twarz pazury miśka. Widać wciąż odczuwał skutki starcia z Machopem i jego wjazd w kolano. Teddi to wykorzystał i zaczął okładać go Fury Swipes, a żabol niezbyt wiedział, jak ma z tego wyjść.
Jeśli chodzi o walkę obok, dostrzegłeś kątem oka, jak Aggron trzyma Ursaringa za głowę i tłucze nią o drzewo, a Scyther zaciekle sieka powietrze swoimi ostrzami, zmuszając przeciwnika do ciągłych uników.

Avers - 2018-04-29, 11:29

Zaczyna się robić nieciekawie. Spodziewałem się, że Croagunk może być zmęczony, no ale trochę czasu już minęło. Alan radzi sobie świetnie, a ja przecież nie chcę doprowadzić do sytuacji, w której ten będzie zmuszony mi pomóc. I to z jakimś cholernym, małym niedźwiadkiem. Szybko rzuciłem okiem w PokeDex, aby sprawdzić, na jakim poziomie zaawansowania jest ta Teddiursa. No i okazał się on całkiem przyzwoity. Może by tak w nią także po cichaczu rzucić PokeBallem na koniec?
- Croagunk, rozumiem Twoje zmęczenie, ale nie możemy się poddać! Nie teraz! Jeśli nie możemy z nią walczyć będąc blisko, to po prostu tego nie róbmy. Raczej nie posiada żadnych ataków dystansowych, więc postaraj się ją odepchnąć, a potem już trzymaj się z daleka. Kiedy tylko ta spróbuje się zbliżyć - użyj Dark Pulse. Jeśli to nie załatwi sprawy - dorzuć jeszcze Posion Sting. Dasz radę! Wytrzymaj jeszcze tylko chwilę! Proszę!

Castiel - 2018-04-29, 12:54

Croagunkowi jakimś cudem udało się go odepchnąć i odskoczyć na bezpieczny dystans. Stamtąd posłał w stronę miśka Dark Pulse, który choć zrobił mu krzywdę, nie wykończył całkowicie. Żaba zaatakowała więc Poison Sting. Igła przebiła skórę Teddiursy, co spotkało się z głośnym krzykiem, niemalże skowytem. Jeden z Ursaringów chciał pomóc swojemu małemu przyjacielowi. Rzucił się na Croagunka, jednak w ostatniej chwili Aggron złapał go za nogę, zakręcił nim dookoła i rzucił w drzewo, które pod wpływem ciężaru Ursaringa i siły uderzenia złamało się na pół. Z kolei Teddiursa została zatruta. Mimo to, chwiejąc się na nogach, próbowała dokuśtykać do Croagunka, by kontynuować walkę. Robiła to chyba jedynie siłą woli.
Avers - 2018-04-29, 13:05

Aggron łamie drzewa Ursaringami. Co tu się kuźwa dzieje?! A tymczasem Teddiursa cośtam jeszcze starała się ugrać w tej "walce". Choć walką to naprawdę ciężko nazwać.
- Croagunk, spokojnie. Ona już nie ma szans zaatakować. Choćby najmniejszych. Poczekajmy, aż sama się wykończy. Nie musimy już nic robić.
Alan dobrze sobie radzi, a mi cholernie chce się palić. Las się nieco przerzedził, a dodatkowo jeszcze mocniej przerzedzają go latające wokół niedźwiedzie. To moje wyjście z domu staje się coraz bardziej abstrakcyjne. No ale nic. Stałem tak wraz z Croagunkiem i razem obserwowaliśmy, jak zataczająca się ledwo z wyczerpania Teddiursa powoli będzie padać na glebę. Nie należał ten widok do najprzyjemniejszych, ale co innego mogliśmy robić?

Castiel - 2018-04-29, 14:26

Teddiursa doczłapała do Croagunka, padła na ziemię i... zaczęła płakać. Zdziwiło to i Ciebie, i Croagunka i Alana, który na chwilę oderwał się od swojej walki, w której Aggron i Scyther na przemian okładali jedynego pozostałego Ursaringa. Żaba spuściła na chwilę gardę, nie wierząc w to, co widzi, i to był błąd. Teddiursa w ułamku sekundy przystała płakać i rzuciła się na Croagunka, powalając go i okładając Scratchami. Domyśliłeś się, że nie były to szczere łzy, a Fake Tears. Choć misiek był pod wpływem trucizny i tracił siły, nie był jeszcze w tak ciężkim stanie, by nie móc kontynuować walki. Nie można tego powiedzieć o Twoim podopiecznym, który z każdym uderzeniem przeciwnika wyglądał coraz gorzej.
Avers - 2018-04-29, 17:38

A to mała szmaciura. W tym momencie przypomniało mi się, że posiadam jakieś dziwne jagody. Bez zastanowienia jedną z nich rzuciłem Croagunkowi, licząc, że ma ona jakiekolwiek właściwości regenerujące. Następnie wydałem ostateczną komendę:
- Dobra Croagunk, skończmy z tym pieprzonym miśkiem. - mój poziom irytacji sięgał zenitu - Jak tylko będziesz miał chwilę, to przypierdol jej Brick Breakiem. Ale tak, żeby jej w pięty poszło, żeby ten jeden cios zapamiętała na wielki wieków amen. Widziałeś Ursaringa łamiącego swoim cielskiem drzewo? Spraw, żeby ona połamała z pięć!
Maksymalnie zdenerwowany oczekiwałem na rozwój wydarzeń.

Castiel - 2018-05-01, 10:24

Croagunk jakimś cudem złapał jagodę i wsadził ją sobie do buzi. Gdy tylko ją połknął, jego źrenice jakby się poszerzyły, a mięśnie naprężyły. Zrzucił z siebie Teddiursę i przybrał bojową postawę. Wyglądał jak zupełnie nowy. Skoczył na zszokowanego miśka, który próbował bronić się Scratchem, ale przy Brick Break'u nie miał większych szans. Atak zatrzymał się dopiero na głowie przeciwnika, który został znokautowany. Spojrzałeś na to, jak radzi sobie Alan. Cóż, skończył już swoją walkę i razem ze swoimi podopiecznymi przyglądał się Twojej. Pokiwał głową z aprobatą, robiąc minę w stylu "not bad". Dostrzegłeś, że nożyce Scythera są całe we krwi, a w krzakach leży duży, brązowy kształt, spod którego wypływa krew. Alan domyślił się, na czym zawiesiłeś wzrok.
- Taa, ekhm... mały wypadek przy pracy. Zdarza się. Ten był wyjątkowo agresywny. Pewnie chciał bronić swój chów, czyli Teddiursę. - wyjaśnił. Cóż... był to widok, którego na pewno nie pokazaliby w telewizji.


Cytat:
Croagunk +1,5 lvl
- 1x jagoda



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group