To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG DC1 - Po sukces i sławę!

Castiel - 2018-06-08, 19:28

Szybko wyznaczyłeś sobie trasę na GPSie i ruszyłeś do celu, próbując po drodze złapać stopa. Niestety, wszyscy mieli Cię w głębokim poważaniu. Wszyscy, prócz jednego kolesia w niebieskiej Ibizie, który zatrzymał się i machnął Ci ręką, żebyś się dosiadł. Nie mając wiele czasu, skorzystałeś z okazji. Kierowcą był dobrze zbudowany blondyn z zaczesanymi na lakierze do tyłu włosami i kilkudniowym zarostem.



Podał Ci rękę, zagajając:
- Cześć, jestem Finn. Potrzebujesz podwózki? Mam nadzieję, że niedaleko, bo trochę mi się śpieszy. Jednak stałem trochę na światłach i widziałem, że Ciebie również goni czas, być może nawet bardziej niż mnie, a żaden chuj nie chciał Ci się zatrzymać. Więc stwierdziłem: "Cholera, a czemu by nie pomóc temu biedakowi?". Dokąd jedziesz, szefie?

Avers - 2018-06-10, 20:23

Banda idiotów. Wszyscy jadą prosto, ale oczywiście nikt się nie zatrzyma. A mi tak bardzo zależy na czasie... Chwila, jest, wreszcie. Nie powiem - konkretny gruchot, ale on przynajmniej ma czym wozić swój zadek, a ja biegam po mieście jak jakiś skończony kretyn. Nie zastanawiając się ani chwili wparowałem do auta, a tam już czekał na mnie Loris Karius jakiś gość. Wydawał się dość miły, na wejście podałem mu rękę i wysłuchałem monologu.
- Cześć, jestem Avers. Miło Cię poznać. Zobaczyłem ogłoszenie, że w mieście ma odbyć się turniej walk pokemon i miałem ambitny plan, by spróbować w nim swoich sił. To dość niedaleko, także nie powinienem przeszkadzać.
Zaraz po tych słowach pokazałem mu na GPSie dokładną lokalizację miejsca, w które miałem zamiar się wybrać.
- A Tobie gdzie tak się spieszy? - zapytałem, w sumie tylko po to, by podtrzymać rozmowę i nie nastała niezręczna cisza.

Castiel - 2018-06-11, 16:54

- Avers? A co to, kurwa, za imię? - zaśmiał się, włączając się z powrotem do ruchu ulicznego. - Aa, dobra, wiem gdzie. Co tydzień robią tam te turnieje. Nawet sam brałem w nich udział za dzieciaka. Potem znudziła mi się zabawa w trenera. No cóż, nie każdy z tego wyrasta. - widząc Twoją wzbierającą reakcję, dodał - Spoko, spoko, żartuję sobie. Nic nie mam do trenerów. Nawet spoko profesja - pozwiedzasz, nieźle zarobisz. Ja jednak jestem wygodny i wolę nieźle zarabiać nie ruszając się z miasta, hehe. Pytasz, gdzie się spieszę? Ano umówiłem się z moją piękną narzeczoną na kolację. Powinienem już tam być pięć minut temu, ale na pewno zrozumie, że musiałem komuś pomóc. Ma złote serce, ta moja przepióreczka.
Po paru minutach dojechaliście na miejsce - turniej odbywał się na niewielkim stadionie, na oko mieszczącym kilkaset osób. Z zewnątrz był cały oświetlony czerwonymi neonami i diodami.

Avers - 2018-06-11, 18:05

Przez chwilę przeszły mi po plecach dreszcze - narzeczona, miasto... pierścień! Na szczęście w porę przypomniałem sobie, że imię narzeczonego tej blondi brzmiało Nathan, nie Finn. No chyba, że typ ewidentnie robi mnie w konia. To nie byłoby miłe. Zupełnie bez słowa opuściłem samochód. Wciąż towarzyszyło mi to dziwne uczucie, mówiące - nie idź tam! Masz coś do zrobienia! No ale jak mam to zrobić, nie mając kompletnie żadnych informacji?!

Stadion wyglądał... no cóż - konkretnie! Przykry fakt jest jednak taki, że ja mam przy sobie zaledwie cztery pokemony, a oczywiście nie doczytałem zasad walk. W sumie czego ja się po sobie spodziewałem - zawsze byłem narwany. W sumie, będzie tam sporo osób, więc jeśli nie będę mógł wziąć udziału, to może chociaż uda mi się coś podpieprzyć. Ponoć kradzione pokemony, to najlepsze pokemony. Ale hajs też byłby całkiem okej, tym bardziej, że w mojej kieszeni zaczyna się robić nieco pustawo.

Wparowałem na stadion i rozejrzałem się za jakąś informacją dla trenerów. Coś takiego przecież musiało gdzieś tu być. W sumie, to byłem nawet dumny z siebie. Chyba daję radę jako trener. Dopiero pierwszy dzień przygody, a ja być może wezmę udział w swoim pierwszym, poważnym turnieju. Obłęd! Nie spodziewałem się, że sprawy nabiorę aż takiego pędu. Szkoda tylko, że aż tyle spraw pozostało niewyjaśnionych - Alan, pierścionek, te popaprane babki w garniturach... Teraz jednak pora skupić się na sobie. Kto wie - może w niedalekiej przyszłości dowiem się nieco więcej na tamte tematy...

Castiel - 2018-06-19, 11:06

Wewnątrz było sporo ludzi. Choć arena z zewnątrz nie wyglądała na dużą, była większa, niż się spodziewałeś. Trybuny mieściły około tysiąca osób i prawie w całości były wypełnione. Zarówno trybuny, jak i boisko, znajdowały się w ziemi, niczym krater. Korytarz, w którym się znajdowałeś, pełnił rolę werandy oddzielonej od górnej części lóż barierkami. Szybko dostrzegłeś kolejkę do rejestracji na turniej. Jako, że zostały dosłownie trzy minuty do jej zamknięcia, stały tam tylko dwie osoby. Ustawiłeś się za nimi grzecznie i szybko przeczytałeś wiszące na ścianie zasady turnieju:
Cytat:

1. Turniej składa się z 3 etapów - w trakcie pierwszego uczestnicy walczą 1v1 na 2 pokemony. Kto wygra, przechodzi dalej. Informacje dotyczące następnych etapów ujawniane są w trakcie trwania turnieju.
2. Zakazuje się ingerencji stron trzecich w przebieg walk.
3. Zakazuje się stosowania środków dopingujących, wzmacniających, leczących dla Pokemonów, jak i trenerów.
4. Nagrodą za pierwsze miejsce jest 5000$ i specjalny Pokemon.


Było tam jeszcze parę innych punktów, ale te wydawały się najważniejsze. W sam raz gdy skończyłeś czytać, nadeszła Twoja kolej. Za okienkiem siedziała gruba, starsza pani, wyraźnie znudzona życiem. Spojrzała na zegarek.
- Brawo. Na 15 sekund przed końcem. - odparła grubym, bezbarwnym głosem. - Nazwisko, wiek, liczba odznak. I wsadzić kule z Pokemonami do tej szufladki, o tutaj. Musimy sprawdzić, czy nie są kradzione.

Avers - 2018-06-20, 19:04

Ufff! Zdążyłem! Tylko... tylko chyba mam delikatny problem. Wurmple zdecydowanie nie nadaje się do walki (wcale nie dlatego, że wymieniłem go ponad dwa tygodni temu), co do Mawile'a, to nie mam pewności, czy nie jest on kradziony. No ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana.

Wait. Liczba odznak? No pięknie, zapewne będzie tu mnóstwo doświadczonych trenerów, którzy na wejście spuszczą mi solidny wpierdol. No i nie mam pewności, czy nie będzie mi potrzebna większa ilość pokemonów. No ale kto wie, może jest jakaś opcja, aby przed turniejem wymienić się z kimś stworkami? Tak, jestem mistrzem przedsiębiorczości. W każdym razie, włożyłem do szufladki PokeBalle z Croagunkiem, Machopem i Mawile'em, po czym odpowiedziałem pani z okienka:
- Aversis... Aversis Shade. Lat dziewiętnaście. Odznak chwilowo nie posiadam.

Castiel - 2018-06-25, 12:08

Wstrzymałeś oddech, gdy z szufladki dobiegło brzęczenie, podczas gdy maszyna sprawdzała, czy Twoje Pokemony (w tym ten nieszczęsny Mawile) nie są kradzione. Gdy hałas dobiegł końca, klapka otworzyła się, a Ty mogłeś wyjąć swoje Pokeballe. Kobieta zmarszczyła brwi, gdy ujrzała wyniki.
- Jest okej. Ale masz pan cienkie Pokemony. Nie wróżę sukcesu. Tak czy siak, życzę powodzenia. Masz numer 32. Za parę minut na telebimach na arenie rozlosują się pary. Pierwszy etap trwa dziś przez całą noc, drugi trwa jutro, trzeci pojutrze. Ale coś mi mówi, że jutro już Cię to nie będzie interesowało. Tak czy siak, jeszcze raz powodzenia. - powiedziała, po czym z trzaskiem zasunęła zasłonkę w okienku.

Avers - 2018-06-25, 14:24

Dzięki wielkie za informację. Jakbym nie wiedział, że moje pokemony nie są niesamowicie silne. Ale spokojnie, to pierwsza taka impreza, do kolejnej coś połapię. Teraz zależy mi na zyskaniu doświadczenia. I skoro tak mówi i jest tu faktycznie aż trzydziestu dwóch trenerów - może być bardzo ciężko. Zapewne nie przejdę nawet pierwszej rundy, ale bardzo liczę na mojego Croagunka. Kawał z niego skurczybyka, myślę, że może mi pomóc przebić się choćby do najlepszej szesnastki. Ciężko wybrać duet pokemonów do pojedynku, ale wciąż mam z tyłu głowy, że Machop niestety może mnie nie słuchać, co ułatwia nieco sprawę.

Poszedłem sprawdzić wyniki losowania. Może trafię kogoś o umiejętnościach podobnych, co Arek Milik w reprezentacji...

Castiel - 2018-07-01, 14:28

Nim poszedłeś sprawdzić kogo przydzieli Ci los, kątem oka dostrzegłeś dziwną maszynę. Po uważniejszym przyjrzeniu się, rozczytałeś informacje namalowane na niej:
Cytat:

Poke-Trader! Lubisz ryzyko? Masz dość swojego podopiecznego? A może szukasz nowego, unikatowego towarzysza? Nic prostszego! Włóż do naszej maszyny Pokeballa z Caterpiem, a wyciągnij Pokeballa z Electabuzzem! Jakościowe wymiany tylko dzięki maszynom naszej firmy. Spróbuj już teraz!

Drobnym druczkiem dopisane było, że losowanie Pokemona oparte jest na algorytmie losowym, wobec czego wylosowany Pokemon nie musi być "lepszym" od wymienionego. Ale, patrząc na Twoją sytuację, czy dałoby się wylosować coś gorszego od Wurmple'a?

Napisz, jakiego Pokemona chciałbyś teraz wprowadzić.

Avers - 2018-07-01, 15:07

W sumie to spodziewałem się, że znajdę gdzieś tutaj podobną maszynę, bądź trenera, który będzie chętny na wymianę. W sumie mógłbym od razu wrzucić tutaj Machopa, ale zgłosiłem go do turnieju, a co za tym idzie - być może przyda się w najbliższym czasie. Za to z Wurmple'a jakiegoś większego pożytku raczej mieć nie będę, tym bardziej, że nawet w najmniejszym stopniu nie chce mi się go trenować. Na dobrą sprawę - co może wyrosnąć z małego robala? Tylko większy robal. A robali w lasach mamy dostatek, więc jak będę takiego potrzebował, to sobie złapię.

Bez zastanowienia rzuciłem do maszyny PokeBall z Wurmple'em. Byłem ciekaw, co może wypaść ze środka. Oby tylko nie kolejny robal...



//Munchlaxa poproszę

Castiel - 2018-07-02, 12:37

Po włożeniu Pokeballa do wyznaczonego miejsca i naciśnięciu guzika, maszyna zaczęła ryczeć jak sowiecki traktor i cała się trząść. Na ekranie pojawił się zanimowany proces wymiany - Twój Pokeball powędrował do puli innych, a z puli maszyna wylosowała Twojego nowego Pokemona. Po chwili maszyna się uspokoiła, a w miejscu, gdzie przed chwilą był Twój Pokeball z Wurmplem, pojawiła się nowa kula. Tak oto pozbyłeś się bezużytecznego robaka. Pytanie tylko, co zyskałeś? Chociaż, co by to nie było, gorsze chyba nie będzie, co?
Avers - 2018-07-02, 13:23

Myślę, że powinienem się pospieszyć, jeśli nie chcę przegapić początku turnieju. Na początek jednak - są rzeczy ważniejsze. Mianowicie jest nią mój nowy podopieczny. Tylko jeśli ta maszyna działa tak, jak myślę - każdy chciałby się pozbyć swoich Wurmpli i innego dziadostwa. Zapewne wylosuje coś porównywalnego. Albo chociaż coś z charakterem ala Machop.

Wyjąłem z maszyny PokeBall, nacisnąłem guzik i czekałem, co się wydarzy. Miałem cichą nadzieję, że będzie to coś użytecznego...

Castiel - 2018-07-09, 17:09

Wyjąłeś Pokeball z maszyny, nacisnąłeś guzik i... Twoim oczom ukazał się mały, wychudzony miś. Po przeskanowaniu i uzyskaniu głębszych informacji, okazało się, że jest to Munchlax. I to wcale nie na najgorszym poziomie, biorąc pod uwagę, że dałeś za niego jedynie słabego Wurmple'a. Maluch rozejrzał się niepewnie dookoła i podrapał się z namysłem po głowie, zastanawiając się, kim u licha jesteś. W międzyczasie usłyszałeś z areny wrzawę tłumu i głos spikera, zapowiadający rozpoczęcie losowania. Wypadałoby zerknąć okiem na telebim, czyż nie?
Avers - 2018-07-10, 17:44

- Słuchaj mały, nie ma czasu na wyjaśnienia, ale na pewno porozmawiamy potem. Muszę pobiec zobaczyć drabinkę turniejową. Ogólnie, nazywam się Avers. Tyle chwilowo wystarczy.
Schowałem chudzinkę do kulki. W sumie, jak na Munchlaxa, wyglądał zdecydowanie dziwnie. Chyba będę musiał z nim odbyć niejedną poważną rozmowę, bo wyglądał, jakby nic nie jadł od tygodnia. I to co najmniej.

Szybko pobiegłem na arenę, zobaczyć, co się dzieję. Mam nadzieję, że moim rywalem nie będzie nikt, kto momentalnie skopie mi dupę i wyśle z powrotem... gdzieśtam. W sumie przez tą całą sytuację zapomniałem zupełnie o pierścieniu, który miałem zdobyć. E tam, nie ma czym się przejmować. Dostałem Mawile'a za darmo, trzeba się cieszyć.

DC1 - 2018-07-25, 06:38

Gdy dotarłeś na arenę, organizatorzy zaczęli już wyświetlanie wyników losowania. Na ekranie wyświetliła się turniejowa drabinka, a niej 32 puste okienka, czekające na zapełnienie na szczeblu pierwszej rundy. System po kolei wyświetlał numery zawodników, rozpoczynając od końca prawej gałęzi, aż do początku lewej. Gdy muzyka towarzysząca dobieraniu Was w pary umilkła, dostrzegłeś, że los przydzielił Cię już do pierwszej pary z przeciwnikiem kryjącym się pod numerem 3. Jeśli numery były przyznawane po kolei, oznaczało to, że osoba, z którą się zmierzysz, pojawiła się na zapisach dość szybko. To zły czy dobry znak? Przekonamy się. Tłum nieco ucichł, a z głośników rozmieszczonych w różnych miejscach areny został wygłoszony komunikat:

"Pierwsza para 1/16 finału: zawodnik nr 32 oraz zawodnik nr 3, są proszeni o zajęcie miejsc dla uczestników. Walka rozpocznie się za trzy minuty."

Dostrzegłeś miejsce za linią końcową areny, przygotowane najwyraźniej dla Ciebie. W kierunku drugiego zmierzała już osoba, którą sylwetkę byłeś w stanie dostrzec dopiero, gdy stanęła przodem do miejsca walki i rzecz jasna do Ciebie. Facet, mniej więcej w Twoim wieku. Ubrany w czarną bluzę i kremowe spodnie. Wydobył z kieszeni pokeballa i otworzył go, wypuszczając na plac Staravię. Ptak dumnie wyprężył pierś, czekając na swojego rywala.




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group