To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

MG Kaoriann - I'm not the bad guy, I'm just a bit... surprising

War Machine - 2018-09-22, 13:44

No ładnie... Uśmiecham się delikatnie i schodzę z pokemona na to. Popatałam go po boku... - Jest wasz - zwróciłam się do dzieciaków jeśli było tu więcej i ulatniamy się z demonem nim pokemon załapie w co właśnie go wpakowaliśmy... Ale szkoda mi tych dzieci w pewnym sensie by były smutne.... No zresztą, idziemy od razu na SOR i mam nadzieję tylko że szybko w ogóle zabiorą się za moją rękę, bo boli cholernie choć staram się to olewać.
Kaoriann - 2018-09-22, 14:02

No i faktycznie widząc z kim przyszłaś zabrali się od razu za wyciąganie drewna i bandażowanie... Dostałaś też znieczulenie na wszelki wypadek. Zresztą widząc minę demona mogłaś się domyślić, że jedno Twoje syknięcie i kilku lekarzy nie dożyje jutra... Pół godziny potem było gotowe. I nawet dostałaś lizaka! Ale to akurat chyba niewinny żart jednego z praktykantów który nie bardzo kojarzył Tresha. Przynajmniej masz coś słodkiego... I zakaz używania łapki przez następne dwa miesiące. No cóż, złamanie to jednak złamanie. Nic nie poradzisz. Wychodząc przed szpital widzisz Entei'a który leży całkowitym plackiem błagając wzrokiem o zmiłowanie
- Jak wy sobie zrobicie pasożyta to ja się wynoszę na inną planetę - wysapał

War Machine - 2018-09-22, 14:14

Zadowolona ciamkam sobie lizaka i w sumie to nie było tak źle. Wracam do demona zadowolona i wtulam się w niego delikatnie... A potem widok ledwo żyjącego Entei... Upsik... A na słowa o potomstwie spojrzałam na demona, w sumie to jeszcze o tym nie gadaliśmy (w sumie to pamiętasz że Tresh fabularnie miał mieć brak kulek? xD). No ale dobra, może nie dzisiaj o tym. - Trzeba wracać do domu - powiedziałam, choć pewnie przez lizaka było troszku niewyraźnie.
Kaoriann - 2018-09-22, 15:44

*w sumie nigdzie nie było mówione jak rozmnażają się demony XD Ale pamiętam*
W sumie wyszło Ci bardziej "mniam dom mniam mniam", ale chyba wszyscy zrozumieli o co chodzi. Entei podniósł się ciężko i czeka aż usiądziecie. Potem jednak jedziecie zadowoleni do domu. Tresh mizia Cię delikatnie po głowie
- Moje biedactwo kochane... Moje maleństwo biedne połamane takie - rzucił z troską. Entei chichocze cicho na to
- Ech, jeszcze rok temu nie był taki miły
- Ty, a weź się przymknij może co? - warknął demon rozzłoszczony

War Machine - 2018-09-22, 15:48

- No wiem że taki nie był - powiedziałam do Entei. - Na początku był jeszcze gburem - zachichotałam i wtulam się w demona plecami. W sumie to bardzo miło jak mi tak słodzi i w ogóle dba o mnie... No i w sumie to zastanawia mnie jak to u demonów z dziećmi, ale po chwili wracam do ciamkania lizaka, który zdecydowanie też mnie pocieszył, kto nie lubi słodyczy w końcu? To wracamy do domu... Mam nadzieję że u reszty jest ok...
Kaoriann - 2018-09-22, 15:57

Pomijając ponure nastroje Twoich rodziców i Trevora to chyba nie jest źle. Lizak skończył się tuż przed domkiem. Entei padł pod drzewem dysząc ciężko
- Żadnych dzieci - burknął od razu uwalając się na plecach z wszystkimi łapami do góry - Wisicie mi za to wannę najlepszego mięcha - dodał zamykając oczy. Candy od razu biegnie w Twoją stronę powarkując radośnie i obskakując was dookoła. Twój ojciec siedzi w ogrodzie grzebiąc w ziemi a Twoja mama z książką na bujanym fotelu niedaleko. Noivern siedzi na dachu pogryzając coś co kiedyś chyba miało skrzydełka. Wygląda na to, że mu smakuje... Trevor siedzi na schodach z zamkniętymi oczami

War Machine - 2018-09-22, 16:01

- Wróciliśmy - powiedziałam i rozglądam się. - Też koszmary, co nie? - rzuciłam do rodziców i wzdycham cicho. - A to czy będą dzieci to decyzja moja i Tresha - powiedziałam do legendarnego psa, po czym spojrzałam na rękę w gipsie, średnio mi się to podoba no ale trzeba jakoś przeżyć i dać radę mimo faktu, że jesteśmy w ciężkiej sytuacji... No i wychodzi na to, że mogę tylko pomarzyć o zmianie w smoka przez najbliższe przynajmniej dwa miesiące. Wtulam się w Tresha znowu domagając się czułości
Kaoriann - 2018-09-22, 16:18

Mężczyzna od razu przytula Cię i głaszcze. Entei tylko westchnął i wywrócił oczami. Twoi rodzice patrzą na Ciebie i kiwają głowami
- Taaa... Wy też? - zapytała Twoja mama zmęczonym głosem odkładając książkę. Widać, że ich też to ruszyło i to mocno - To raczej nie jest naturalne, nawet nasze pokemony wyglądają na wykończone po tej nocy - dodała kilka sekund później. Noivern zaskrzeczał potakująco z piórkami w pysku. Candy domaga się pieszczot od Ciebie pomrukując z zadowoleniem, że już wróciłaś. Z lasu słyszysz jakieś poruszenie... Co to to to jest?

War Machine - 2018-09-22, 16:25

Pokiwałam głową na to i wzdycham cicho. - Co by mogło aż tak koszmary wywołać? - po chwili namysłu w sumie przeglądam pokedex czy są informacje o pokemonie zdolnym do tego. - Ja sobie z tego wszystkiego niestety rękę połamałam - wzdycham cicho i idę do domu po chwili poszukać ciastek, zawsze w domciu były jakieś dobre ciasteczka.... A jak nie to wołam demona i robimy razem w takim razie, zobaczymy jak mu pójdzie
Kaoriann - 2018-09-22, 18:22

Niestety, tym razem ciastek niet. Za to w pokedexie znajdujesz dość ciekawe informacje... O pokemonie imieniem Darkrai który jest zdolny do wywoływania koszmarów, jest również przez nie "przywoływany". Jedyną formą obrony przed nimi jest Lunar Wing, przedmiot, a raczej pióro, mówiąc ściślej, otrzymywane od Cresseli. Tresh nie bardzo wiedział, czego od niego chcesz, więc poszedł za Tobą do kuchni zaintrygowany
- Będziesz robić jedzonko? - zapytał widocznie głodny. Candy ruszyła za tobą wiedząc doskonale co się szykuje i licząc na możliwość oblizania miski jak za dawnych czasów

War Machine - 2018-09-22, 18:26

- Będziemy robić jedzonko... Ja z jedną ręką sama nie dam sobie rady, więc razem zrobimy ciastka - powiedziałam do demona i ładnie myjemy łapki najpierw, a potem mówię mu co i jak i robimy razem... I oczywiście Absol dostaje do oblizania potem naczynia i sztućce używane przy tym wszystkim... Znam ją za dobrze w tej kwestii. - I mój pokedex pokazał informacje o takim pokemonie jak Darkrai.... Wywołuje koszmary jak i te go wabią - powiedziałam do demona. - Skuteczna ochrona przed jego koszmarami to Lunar Wing od Cresselii - robimy dalej ciastka.
Kaoriann - 2018-09-22, 18:29

Ciastka po pół godzinie w piekarniku. Nie spodziewałaś się, że tak sprawnie wam pójdzie, a tu proszę. Niespodzianka! Poza tym zauważyłaś, że demon nie ma bladego pojęcia o gotowaniu w żaden sposób. Candy zadowolona wylizała wszystko do czysta i położyła się pod stołem czekając na gotowe ciasteczko
- Hm... Wypadałoby to coś zdobyć... Tylko jak znaleźć Cresselię? No i wypadałoby też pozbyć się tego stwora z naszej okolicy, inaczej nikt nigdy się nie wyśpi - oznajmił po kilku minutach namysłu - A ty potrzebujesz snu żeby się zregenerować

War Machine - 2018-09-22, 18:33

Wyszukuję w pokedexie informacje gdzie można to znaleźć w takim razie. I ciastek będzie na tyle by wystarczyło dla każdego, a demon mimo że nie miał do czynienia za bardzo z kuchnią wcześniej to przynajmniej mogłam go kontrolować i mówić dokładnie co i jak... - No to niestety racja, sen jest mi potrzebny - wzdycham cicho i spojrzałam na swoją rękę bardzo niezadowolona. - A poza tym... W kwestii dzieci... No co o tym myślisz? - rzuciłam do niego po chwili. - I jak to w ogóle u demonów? - dopytuję się Tresha.
Kaoriann - 2018-09-22, 19:34

Niestety, ani Darkrai, ani tym bardziej Cresselia nie mają miejsc, które nazywałyby domem. Oba te pokemony są wędrujace, z miejsca do miejsca. Ciężko będzie wytropić któregoś z nich... Choć już i tak podejrzewacie, że jeden z nich siedzi gdzieś blisko. Co jednak z drugim?
- Co myślę o czym, o dzieciach? Lubię dzieciaki. Chociaż są małe, głośne i denerwujące to je uwielbiam. A Ty? - zapytał z lekkim uśmiechem na pysku. Masz dziwne podejrzenia... A co, jeśli on już jakieś miał? Albo, co gorsza, miał i zjadł? Nie, to byłaby przesada... a może? Był, i w sumie nadal jest, demonem, zdolnym do wszystkiego
- No... Co do drugiego pytania... Samice zachodzą w ciążę, tylko że w przeciwieństwie do ludzi, u nas nasienie... Hmm... Jakby to określić... Pojawia się... hmm... "magicznie" jeśli można to tak ująć. Nie potrzebujemy "jaj" - prychnął i wywrócił oczkami

War Machine - 2018-09-22, 19:38

- No cóż jestem przekonana, że swoje na pewno pokocham - powiedziałam do demona po chwili namysłu i potem słucham jego dalszych słów z uwagą. - Aaah... To... Sporo w sumie wyjaśnia - pokiwałam głową po chwili. - No a ogólnie... Jesteś dość leciwy... Bez urazy ale swoje lata masz, chyba nawet więcej niż ja w poprzednim życiu... To więc ten... Miałeś wcześniej kogoś? I jakieś dzieci? - spytałam się go.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group