Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 13
Pokemon Crystal Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Czerwony ogień i błękitna woda,
Mitsuko

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 2386

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2016-06-09, 13:01   Temat: Czerwony ogień i błękitna woda,
Spojrzała na brata, kiedy zadał jej bardzo istotne pytanie i zastanowiła się nad tym. Od jakiegoś czasu miała pewne podejrzenia co do odpowiedzi na nie.
- Myślę, że mama i tak już wie... - w końcu to mama. Mama jest nieomylna, zawsze wszystko widzi i wie. Właściwie to z jakiegoś powodu przekonała ojca, aby wysłał ją z bratem w podróż. Poczochrała brata po głowie.
Kiedy Yuuji udał się do swojego pokoju, Mitsuko zrobiła to samo. Nie zwróciwszy uwagi na Katsu, który z ciekawości zaglądał w każdy zakątek jakby poszukiwał jakiegoś skarbu, rzuciła swój plecak na łóżko. Ściągnęła mokrą kurtkę i odwiesiła ją niedbale na krześle, aby ta przeschła, po czym wróciła do plecaka. Wywaliła całą jego zawartość na łóżko, wybrała potrzebne jej rzeczy i przywołała swojego przyjaciela do siebie. Mimo, iż pokemon nie przemókł za bardzo dzięki schronieniu jakie miał w jej kurtce, to jednak wytarła go całgo - na wszelki wypadek. Nie chciała przecież, aby się rozchorował. Potem dała mu smakołyk i oznajmiła, że idzie pod prysznic.
Kiedy wyszła po kilku momentach, przebrała się w suche rzeczy, a te mokre odwiesiła na krześle gdzie schła już jej kurtka. Rzuciła krytycznym spojrzeniem po pokoju i podeszła do drzwi.
- Musimy chyba zadzwonić do mamy, prawda? - powiedziała do Katsu, który w odpowiedzi wskoczył jej na ramię. Wychodząc z pokoju rzuciła okiem na drzwi do pokoju brata zastanawiając się, czy nie powinna zabrać go ze sobą, kiedy Katsu się odezwał.
- Masz rację, pewnie już śpią - odpowiedziała i zamykając pokój zeszła na dół. Zapytała, czy może skorzystać z telefonu, a kiedy okazało się to możliwe zadzwoniła do domu. Chciała tylko powiedzieć matce, że znalazła brata, i że teraz podróżują wspólnie. Ot, krótka rozmowa, bez żadnych czułości.
Kiedy skończy wróci do pokoju, przerzuci bałagan z łóżka gdzieś indziej i położy się, pozwalając swojemu towarzyszowi zasnąć obok niej.

Obudziła się dosyć wcześnie. Właściwie to znowu obudził ją Katsu, ale nie miała mu tego za złe. Raczej była typem rannego ptaszka, niż śpiocha, więc nie przeszkadzało jej to. Wpatrywała się w swojego przyjaciela, który zachowywał się w bardzo charakterystyczny sposób i uśmiechnęła się. Dobrze wiedziała, o co mu chodzi.
- Tylko poczekaj, w przeciwieństwie do ciebie muszę się ubrać - powiedziała z uśmiechem i spojrzała w stronę okna, żeby móc ocenić jaka na zewnątrz jest pogoda. W końcu Katsu domagał się treningu. Zarzuciła na siebie pierwszy lepszy dres i bluzę. Następnie kompletnie nie przejmując się swoją fryzurą wyszła na dwór.
Mitsuko i Katsu trenowali wspólnie. Zaczęli jak zawsze od rozgrzewki - kilka kółek dookoła budynku. Kiedy skończyli pojawił się Yuuji z Amai. Mitsuko podskoczyła do brata, a Katsu prawdopodobnie zrobił dokładnie to samo do swojej przyjaciółki.
- Wyspaliście się? - zapytała z łobuzerskim uśmiechem i naciągnęła bratu kaptur na głowę. Tak...wyglądał w nim przesłodko. Kiedy brat oznajmił jej, że idzie na miasto, zostawiając jej Amai, Mitsuko kazała mu na siebie uważać. Nie podobało jej się za bardzo to, że szedł na miasto bez Amai. W końcu dopiero co go odnalazła, a on znowu chce jej zniknąć z oczu.
Ale nie zabroniła mu tego. W mieście było raczej bezpiecznie prawda? W końcu raczej nikt ich tutaj nie znał, więc nikt też nie powinien mu dokuczać. Jeśli nie będzie wracać zbyt długo, Amai powinna go znaleźć...
Pomachała więc bratowi na pożegnanie i spojrzała na pokemony, które z nią zostały. Katsu domagał się treningu, a Amai? Mitsuko nie była pewna, dlaczego została z nią, ale może i ona w końcu chce zrobić coś pożytecznego?
Spojrzała na eevee należącą do brata.
- Dołączysz do nas? - zapyta zachęcająco Amai i kiedy otrzyma odpowiedź poleci Katsu przeprowadzenie udawanej walki. Bez wykonywania specjalnych ataków, aby pokemony się nie skrzywdziły. Ot takie przepychanki, doskoki, uniki, podgryzania, może trochę pazurków. Czysta zabawa.
  Temat: Czerwony ogień i błękitna woda,
Mitsuko

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 2386

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2016-05-29, 20:58   Temat: Czerwony ogień i błękitna woda,
Mitsuko była oczywiście przygotowana na deszczową ewentualność. Z plecaka sprawnie wyciągnęła kurtkę, zarzuciła ją na siebie i pozwoliła Katsu wskoczyć sobie na ramiona, chowając go tym samym za pazuchę. Gdyby ktoś jej teraz powiedział, że w pokeballu byłoby mu pewnie dużo wygodniej i nie byłby narażony na przemoknięcie, Mitsuko na pewno wyśmiałaby go. Nie... Katsu nie był tym osobnikiem, który miał mieszkać nonstop w pokedomku jeśli nie było takiej potrzeby, a przecież trochę deszczu mu nie zaszkodzi. Zapięła kurtkę i poklepała swojego przyjaciela po małej główce. Sama deszczem za bardzo się nie przejmowała - z cukru nie była a i o fryzurę dbać nie musiała. Mimo to jednak nie była sama, więc oczywiście podążała z Yuujim szukając miejsca na schronienie przed deszczem. Dobrze wiedziała, gdzie brat chce się udać, jednak mimo tego, że sama miała na ten temat troszkę inne zdanie, nie przeszkadzało jej to. Pozwoliła mu zdecydować dokąd się udadzą. Poza tym widziała, że Yuu był wyraźnie przybity. Coś go dręczyło i nie był to nagły deszcz. Kiedy w końcu i jeśli znajdą odpowiednie schronienie przed deszczem, Mitsuko uwolni małego Eevee z kurtki, poczochra sobie włosy pozbywając się z nich nadmiaru wody i spojrzy na brata.
- Czemu się tym przejmujesz? Zróbmy tak jak robiliśmy zawsze. - powiedziała patrząc uważnie na Yuujiego i uśmiechnęła się do niego łobuzersko
- Po swojemu...
Mitsuko dobrze wiedziała, jakie brat miał podejście do życia, do walk i w ogóle do wszystkiego. To on powinien być nią, a ona nim. Wtedy mieliby łatwiejsze życie.
- Jeśli nie chcesz, to nie musisz walczyć. Mogę robić to za ciebie, tak jak zawsze. Ja na pewno nie będę brać udziału w pokazach...kokardki nie są dla Katsu.
Chciała to zmienić...to co zaplanował dla nich rodzic. Póki co byli jednak dziećmi. Ojciec w każdej chwili mówił zawrócić ich ze wspólnej wędrówki, zabronić im zajmować się pokemonami, zamknąć w domu, dać szlaban, cokolwiek. Ale kiedy będą starsi, Ona nie będzie się więcej przejmowała. Kiedyś nadejdzie taki dzień, że powie ojcu co tak naprawdę o tym wszystkim myśli i gdzie ma jego zdanie. Nawet jeśli tego nie zaakceptuje, oni będą wolni - bo brata nie zostawi samego.
- Kiedyś to się zmieni, obiecuję - powie z nieco zbyt pewnym siebie uśmiechem i poklepie brata po głowie.
Póki co byli jeszcze za młodzi na to, aby ojciec tak po prostu zrozumiał, że jego dzieci same wybrały swoje ścieżki - i to nie takie jakie on im zaplanował.
  Temat: Nasze urodziny~
Mitsuko

Odpowiedzi: 218
Wyświetleń: 23062

PostForum: Ogłoszenia   Wysłany: 2016-05-29, 20:30   Temat: Nasze urodziny~
Nie wiem czy wszystko dobrze, ale jak dobrze to poproszę za urodzinki ;)

Growlithe
Imię:

Poziom: 7
Typ:
Ewolucja: Growlithe (Fire Stone) -> Arcanine
*Zadowolenie:
Ataki: Bite, Roar, Ember
Charakter i historia: (Prezent urodzinowy) (Charakter zostawię do decyzji MG lub jeśli mu się nie bedzie chciało, to napiszę później ;)
Umiejętność: Flash Fire - Uodparnia od ataków typu ognistego, a w skutek ich trafienia zwiększa siłę ognia.
Trzyma: --
  Temat: Nasze urodziny~
Mitsuko

Odpowiedzi: 218
Wyświetleń: 23062

PostForum: Ogłoszenia   Wysłany: 2016-05-26, 20:00   Temat: Nasze urodziny~
Och, Urodzinki mają znaczenie tutaj? Łiii

Mitsuko zgłasza się pod 28 maja ;)
  Temat: Czerwony ogień i błękitna woda,
Mitsuko

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 2386

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2016-05-20, 12:22   Temat: Czerwony ogień i błękitna woda,
Patrzyła ze zdziwieniem jak fioletowy szczurek pakuje jej się do plecaka i zaśmiała się głośno, kiedy wpakował się do pokeballa. Kto by się spodziewał, że wybierze sobie nawet domek? Ale no właśnie, plecak. Przecież musi odzyskać swój!
Powyciągała z plecaka z którym szła swoje rzeczy, które jeszcze zebrała w tym pokeballe i spojrzała na brata.
- Wyskakuj z mojego plecaka. Możesz mi go oddać z zawartością. Nie wierze, żeby ojciec spakował tam ciebie, a nie mnie - powiedziała patrząc na brata, a kiedy ten odda jej własny plecak, szybko przepakuje zawartość. Wolała swój bagaż. Był większy i miał wiele kieszonek i innych kieszonek, których potrzebowała.
- Yuu-chan. Wolisz się trzymać bliżej ludzi, czy szukamy dzikich pokemonów? - zapyta brata cały czas grzebiąc w plecaku i przekładając rzeczy z miejsca na miejsce. Wyciągnęła z niego swoje pokeballe i przeprowadziła je do kieszeni w spodniach. Do prawej wrzuciła puste pokedomki, do lewej włożyła pokeball należący do Katsu, a ten w którym miejsce znalazł sobie mały Rattata jeszcze chwilę trzymała w dłoni. Patrząc na niego w zamyśleniu zastanawiała się co dalej, skoro już odnalazła brata. Trzeba było zdecydować przynajmniej w którą stronę udadzą się na początek. Póki mieli ze sobą jeszcze wyprawkę z domu, nie było potrzeby zbyt szybko robić zapasów, ale wiedziała, że Yuuji może mieć problem z wędrówkami po lesie czy innych dzikich terenach. Westchnęła... Trzeba będzie uzależnić tę decyzję od brata...
Kiedy skończyła robić porządki w swoim bagażu, zarzuciła sobie plecak na plecy i spojrzała na Katsu, który po pożegnaniu gromadki Rattatów trzymał się tak blisko Amai, jakby się bał, że znowu ją gdzieś zgubi. Uśmiechnęła się do swojego przyjaciela i przywołała go do siebie. Kiedy w końcu podejdzie pokaże mu pokeball z Rattatą w środku obiecując mu tym samym, że podczas następnej przerwy wypuści szczurka, żeby poznali się bliżej. Póki co nie chciała tego robić, na wypadek gdyby w pobliżu czaiły się na nich jeszcze inne dzikie pokemony. Z jednej strony nie chciała ich spłoszyć, z drugiej zaś nie była pewna co zrobi brat kiedy zostaną zaatakowani. Właściwie...
- Yuu-chan. Co zrobiliście tym Rattatom, że do was dołączyły? - zapyta kiedy ruszą już w dalszą drogę, o której zdecydował sam brat, cały czas mając w głowie swoją agresywną gromadkę. Jakoś nie chciało jej się wierzyć, że Yuu walczył z trzema dzikimi pokemonami z tylko jedną Amai, nie mając zbyt dużych umiejętności w walce...Ona sama musiała pomóc Katsu.
  Temat: Czerwony ogień i błękitna woda,
Mitsuko

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 2386

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2016-05-11, 00:06   Temat: Czerwony ogień i błękitna woda,
Uśmiechnęła się do swojego przyjaciela i potarmosiła po głowie w nagrodę
- Chyba niepotrzebnie się martwiłam - powiedziała spokojnie, kiedy to grupka Rattatów nie podjęła dalszej walki, a nawet i zaoferowała im pomoc w poszukiwaniach. Katsu był jednak niesamowity. Mitsu postanowiła nie tracić więcej czasu, więc ruszyli dalej z nową dosyć głośną gromadą. Trochę głupio się czuła wędrując przez las przy takim hałasie, ale miała nadzieję, że takiej grupy stworzeń raczej nic więcej nie zaatakuje. Poza tym...Miała wiele więcej innych zmartwień na głowie. Gdzie są Yuuji i Amai? Jak daleko doszli? Początkowo Mitsuko myślała, że nie zaszli zbyt daleko. Nie wierzyła w zaradność brata - samotne wędrówki to nie była jego działka, a jak znała ojca, na pewno spakował mu same konserwy na drogę, a wiedziała, po prostu wiedziała, ze Yuuji nie poradzi sobie z otwieraniem puszek w warunkach polowych.
Myślała o jeszcze wielu innych rzeczach, kiedy w końcu ich znaleźli. Nabrała głęboko powietrza w płuca i wypuściła je z ulgą widząc brata, Amai i...grupkę Rattatów! Mniejszą niż jej własna, ale równie pocieszną i przydatną. Zaśmiała się mimowolnie i ruszyła w kierunku swojego bliźniaka, kiedy w między czasie Katsu rzucił się w stronę Amai, aby się przywitać
- Już jesteśmy Yuu-chan - powiedziała z łobuzerskim uśmiechem przygotowana na każdy wybuch emocji brata i poklepała go delikatnie po głowie.
- Nie wziąłeś nawet swoich ciasteczek... - dodała po chwili pozwalając bratu zachować się tak jak wiedziała, że się zachowa. Nie minęło dużo czasu, odkąd sparaliżowany strachem poszedł przed siebie, jednak czuła, iż dla niego ta jedna noc poza domem trwała co najmniej tydzień.
Chciała powiedzieć coś jeszcze, zapytać o coś jeszcze, ale przypomniała sobie o gromadce dzikich pokemonów. Spojrzała na fioletowe stworki zastanawiając się co z nimi zrobić po czym przywołała do siebie Katsu.
- Podziękuj im za pomoc i powiedz, że nie możemy zabrać ich wszystkich ze sobą. Nie chcę też ich rozdzielać, są zgraną paczką... - poleciła przyjacielowi patrząc na dzikie pokemony. Zabrałaby je wszystkie ze sobą, choćby z wdzięczności za pomoc, ale nie mogła sobie na to pozwolić. Postanowiła jednak, że którykolwiek będzie chciał do nich dołączyć - weźmie go ze sobą. Ale tylko jednego...
  Temat: Czerwony ogień i błękitna woda,
Mitsuko

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 2386

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2016-05-10, 00:29   Temat: Czerwony ogień i błękitna woda,
Spoglądała smutno na Katsu, kiedy tak szli i szli przez las. Miała nadzieję, że niedługo znajdą Yuu i Amai. Od samego patrzenia na swojego przyjaciela bolało ją serce. Oczywiście sama też nie była lepsza. Koszmarnie tęskniła za bratem. Właściwie to był pierwszy raz w życiu, kiedy rozdzielono ich na tak długo. Oczywiście nie zawsze było tak, że wszystko robili razem. Czasem przecież trzeba było zająć się pewnymi sprawami w pojedynkę...
Ale to była ich pierwsza noc, której nie spędzili obok siebie...
- Katsu, odpocznijmy... - powiedziała w pewnym momencie do swojego przyjaciela i przysiadła pod jednym z drzew planując, krótką przerwę na posiłek. Jadła szybko, tak samo jak Katsu. Postanowiła, że nie będzie się zatrzymywać na dłużej dopóki nie odnajdzie brata, więc nie miała czasu na delektowanie się posiłkiem. Na koniec, Mitsuko wyciągnęła jedno z ulubionych ciasteczek brata i złamała je na pół. Spojrzała na Katsu i podzieliła się z nim ciastkiem. Katsu był strasznym łasuchem. Pod tym względem przypominał jej brata...
- Gotowy? - zapytała przyjaciela.
Już mieli iść dalej, kiedy usłyszała jakiś dźwięk. Rozejrzała się wokół podejrzliwie i przywołała do siebie Eevee.
Najpierw zobaczyła jednego Rattate. Już miała polecić Katsu rozprawić się z pokemonem, kiedy to spomiędzy drzew wyszła reszta bandy. Mitsuko skrzywiła się mimowolnie. Jeden czy dwa nie byłyby dla nich problemem, ale pięć? Szybko ułożyła w głowie wszelkie możliwości. Nie mogła dopuścić do tego, aby Katsu się zmęczył. Bez niego będzie po prostu szła przed siebie, A co jesli minie poszukiwaną przez nią parę? Z małym przyjacielem nie musiała się o to martwić.
Nie...Walka nie wchodziła w grę. Nie tym razem, kiedy na szali stało bezpieczeństwo najbliższych jej istot.
- Katsu...poradzisz sobie z piątką? Potrzebujemy więcej czasu...- zapytała swojego małego przyjaciela uważnie obserwując dzikie pokemony. Kiedy Eevee jej odpowie, Mitsuko uśmiechnie się do siebie i jeśli to możliwe - podniesie jakiś kamień z ziemi.
- Pozbądź się tylu ilu umiesz. Sand Attack i Tackle. Kto zostanie to Yawn. Tak jak zawsze zacznij dopiero, kiedy będziesz pewny, że zaatakują i nie daj sobie zrobić krzywdy - polecenie zostało wydane pewnym siebie i zarazem spokojnym tonem. W między czasie, jeśli Mitsuko podniosła kamień, podrzuci go w dłoni, aby sprawdzić jego cieżar, i kiedy Katsu zaatakuje, ona też to zrobi, rzucając kamieniem w tego Rattate, do którego Katsu ma najdalej.
  Temat: Biel nowicjuszy.
Mitsuko

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 2197

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2016-05-05, 18:51   Temat: Biel nowicjuszy.
Kliknij Tutaj
Imię i nazwisko postaci: Hazuki Mitsuko 'Yuuji'
Płeć postaci: fizycznie kobieta, mentalnie bardziej mężczyzna...
Towarzysz: Oprócz Yuujiego i Katsu nie potrzeba jej nikogo innego.
Opis Towarzysza: Pełny opis towarzysza bliźniaka
Rywal: Brak, ale jak sie jakiś po drodze pojawi to sie nic nie stanie
Opis Rywala: ---
Czas na początku przygody: patrz: Koniec historii opisanej w KP. Chcemy zacząć w miejscu w którym Mitsu szuka/znajduje swojego brata. Wrzesień szestnastego roku ich życia, byłby dobry.
Miejsce rozpoczęcia przygody: patrz: Koniec historii opisanej w KP Yuu-chana - raczej jakiś leśny teren
Cele:
- stać się "Światowej Sławy Trenerem Pokemon"! Jednak jest to bardzo odległy cel i kto wie, czy wskutek rozwoju zdarzeń coś się nie zmieni, dlatego zanim do tego dojdzie Mitsu przede wszystkim chce:

- podróżować z Yuujim, chronić go i wspierać podczas realizacji jego marzeń
- posiadać wszystkie Eeveelucje, przy czym pozwolić Katsu ewoluować wtedy, kiedy sam będzie na to gotowy
- sprawić, aby ojciec zmienił zdanie na temat kobiet i pokemonów (uważa że walki są tylko dla facetów!). Fajnie by też było, aby zaakceptował ją taką jaka jest, żeby nie musiała brać udziału w turniejach jako Yuuji, tylko Mitsuko (przy czym osiągnięcie pierwszego celu wydaje się być bardziej prawdopodobne...)
Drużyna Twoich snów:
Przede wszystkim Eeveelucje! Ale i też Vulpix, Growlithe, Ponyta/Rapidash, Lapras, Scyther, Marill i jeszcze inne by sie znalazły...
Najgorsza drużyna jaką mógłbyś mieć: po prostu pokemony, które są praktycznie bezużyteczne w walce
Przygoda 18+?: generalnie może być, aczkolwiek rodzeństwo Hazuki ma dopiero 16 lat.
Przygoda dwuosobowa?: Tak!! patrz: Towarzysz
Dodatkowe Prośby: ---
  Temat: Loteria Maja!
Mitsuko

Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 4156

PostForum: Archiwum loterii   Wysłany: 2016-05-01, 10:09   Temat: Loteria Maja!
To ja też losuję!
  Temat: Hazuki Mitsuko
Mitsuko

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 988

PostForum: Archiwum   Wysłany: 2016-04-28, 00:20   Temat: Hazuki Mitsuko



~...~

Opis wyglądu:
Wygląd i styl Mitsuko sprawia, że jest niezwykle popularną osobą...wśród dziewcząt.
Krótka i wiecznie roztrzepana blond fryzura, szare oczy, nieco ostrzejsze rysy twarzy i przede wszystkim męskie ciuchy. Tak właśnie wygląda Mitsuko. Jeszcze jest praktycznie płaska jak świeżo wyheblowana deska i większa od swojego bliźniaczego brata o pięć centymetrów. Trzeba naprawdę dobrze ją poznać, ale znaleźć w niej choć odrobinę kobiecości. Tylko Yuuji widział ją w sukience czy w kostiumie kąpielowym.


Opis charakteru:

Przy pierwszym spotkaniu można powiedzieć, że jest idealnym materiałem na męża. To wcale nie są żarty! Wszystkie jej wady są niczym w porównaniu do zalet. Łatwo wpada w kłopoty i daje się ponieść, ale to dlatego, że nade wszystko ceni sobie lojalność. Wydaje się być szczególnie porywcza, w sytuacjach w których coś zagraża jej najbliższym, a przede wszystkim jej bratu. Posiada silne poczucie sprawiedliwości, rozumiane na swój własny sposób. Choć jej obecny image bardziej przypomina typowego delikwenta, to przy bliższym poznaniu jest osobą o bardzo delikatnym charakterze. Mitsuko jest kompletną niedojdą jeśli chodzi o podstawowe prace domowe: potnie palce smarując chleb masłem, przypali koszule zimnym żelazkiem, zafarbuje białe pranie mimo, iż nie wrzuci tam swojej czerwonej bielizny, a rośliny o które kiedykolwiek musiała dbać zawsze więdły od nadmiaru lub braku wody. Nie wspominajmy w ogóle o poszarpanych ubraniach, co się zdarza! Woli już nosić dziurawe i zniszczone ciuchy niż złapać igłę z nitką! Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Mitsuko bez narzekania bardzo dobrze załata dziurę w dachu, zajmie się cieknącym kranem, naprawi ogrodzenie, czy przetransportuje wielkie, ciężkie przedmioty z miejsca na miejsce. Nawet się chwali, że gołymi rękami jest w stanie upolować coś na obiad, ba! Nawet i oporządzi! Uwielbia mało kobiece sporty jak np podnoszenie ciężarów, czy sporty walki. W ogóle wszystkie mało kobiece zajęcia to jej konik.

Częste podmianki z bratem sprawiły, że w ogóle nie identyfikuje się ze swoim imieniem chyba, że to właśnie on je wypowiada. Nikogo więc nie dziwi, kiedy przedstawia się jako Hazuki Yuuji, co rodzi jeszcze więcej nieporozumień.


Historia:

"Ktoś kiedyś powiedział, że piątek trzynastego jest dniem pechowym. Czy jest to prawda? Nie mnie oceniać. Moja historia zaczęła się właśnie w taki piątek. Z tego co mówiła rodzina urodziłam się siedem minut po godzinie trzynastej i byłam pierwsza. Yuuji urodził się sześć minut później. Podobno od samego początku rodzice wiedzieli że nie będzie z nami łatwo, ale to nie ze względu na konieczność wychowywania bliźniąt. Coś mi mówi, że ja też czułam, iż nie będzie łatwo. Yuu zawsze był inny. Słabszy i delikatniejszy. Nie potrafił się postawić łobuziakom, ale zawsze tak słodko się do mnie uśmiechał i przepraszał. W przedszkolu nawet brano go za dziewczynkę. Zresztą...jakby się tak zastanowić, to do dzisiaj nic się nie zmieniło. Pamiętam jak dzieciaki dręczyły mojego braciszka. Pamiętam, jakby to było wczoraj, kiedy po raz pierwszy nie mogłam wytrzymać widząc tych tępaków. Tak długo wołali na niego "krówka", że się popłakał. No oczywiście, że nie wytrzymałam, więc za karę poczęstowałam ich tym co jedzą krowy, z dodatkiem. To, że nie smakowała im trawa wyrwana z korzeniami (w korzeniach pełzały jeszcze dżdżownice!) dowiedziałam się dopiero w domu, kiedy ich rodzice przyszli się poskarżyć. Tata był bardzo zły, ale było warto. Yuuji znowu się uśmiechał. Przecież on nie jest winny temu, że ma kolorowe włosy. Mnie się bardzo podobają, też bym takie chciała. Może sobie pofarbuję?

Po tamtej sytuacji wiele się zmieniło. Tata zawsze krzyczał, kiedy wracaliśmy uśmiechnięci do domu od ucha do ucha mimo poobijanych twarzy i siniaków na całym ciele. Żeby móc lepiej chronić brata zapisałam się do klubu karate. Yuuji mnie wtedy krył, powtarzając rodzicom, że uczymy się w bibliotece, więc ojciec nigdy się o tym nie dowiedział. Początki były trudne, nawet dla mnie. Ale dzisiaj miło wspominam każde, nawet najmniejsze zadrapanie, które zdobyłam podczas obrony brata. Pewnego lata ojciec bardzo się zdenerwował na nas obu i zabronił wychodzić z domu przez całe wakacje. To było wtedy, kiedy wracaliśmy z Yuujim ze szkoły i zaczepiła nas grupa starszych od nas uczniów. Nie pamiętam ile lat byli starsi, może cztery? To nie jest teraz ważne. Zaczepili wtedy Yuujiego myśląc, że to moja młodsza siostrzyczka. Oczywiście czasem sama myślę, że nie mam brata tylko siostrę, ale tylko ja mogę tak mówić! Nie pamiętam dokładnie co wtedy mówili, wiem tylko, że chcieli go gdzieś zabrać i chyba zrobić krzywdę. Właściwie to nawet nie pamiętam dokładnie co wtedy mówiłam, czy co robiłam. Pamiętam tylko przerażony wzrok Yuu - bo tego nigdy nie da się zapomnieć. A potem pierwszy z oprychów wylądował w rzece, zabierając po drodze ze sobą drugiego i strasznie go obijając. Ach! Pamiętam już! Kopnęłam go w brzuch i przerzucając przez ramię, rzuciłam nim w innego. Wpadli do rzeki, tak... Dwaj pozostali chcieli się zemścić za kolegów i rzucili się na mnie całkiem poważnie. Właściwie, to ja za wiele im nie zrobiłam, bo sami bardziej się pokaleczyli, ale jeden z nich miał połamane żebra, a drugi wstrząśnienie mózgu, jak potem ojciec nie omieszkał nas o tym poinformować, kiedy wrócił z pracy. Wszyscy wylądowali w szpitalu, a my dostaliśmy szlaban.

To były jedyne wakacje, które w całości przesiedzieliśmy w domu. Yuuji był smutny, więc od tamtej chwili postanowiłam bardziej się starać, żeby to się nie powtórzyło. Nozomi powiedziała, że powinniśmy dać imiona naszym ulubionym Eevee, żebyśmy potrafili je jakoś od siebie odróżnić, bo wszystkie Eevee mamy były takie same. Tak więc ja swojego nazwałam Katsu, a Yuuji: Amai - słodkie imię dla słodkiej dziewczynki! Bawiliśmy się z nimi zawsze, kiedy taty nie było w domu, ale kiedyś przesadziliśmy. Ojciec wrócił wcześniej z pracy, kiedy byliśmy akurat w ogrodzie. Yuuji stroił Amai w kolorowe wstążeczki i uczył ją jak ma się ładnie prezentować, a my z Katsu trenowaliśmy walkę. Tata bardzo się wściekł. Chyba zrozumiał, że nie jesteśmy tacy jak on by chciał, więc znowu dostaliśmy karę. Ja miałam od tamtej chwili pomagać mamie we wszystkich pracach w domu, a Yuuji miał pomagać tacie w wykonywaniu obowiązków. Najgorsze w tym było to, że kazał mamie zamknąć Katsu i Amai "dopóki nie zrobię z niego prawdziwego mężczyzny"
- Tato to było słabe wiesz?
Tak czy inaczej to był chyba najgorszy okres w moim życiu. Takiego bólu jeszcze nie przeżyłam. I nie mam na myśli tylko mentalnego bólu, ale przede wszystkim fizycznego. Wolałabym bić się ze starszakami przez cały dzień, niż jeszcze raz upuścić żelazko na stopę. Yuu też sobie wtedy nie radził. Musiał rąbać drewno, kosić trawnik, sprzątać ogród i co najgorsze raz o mało nie spadł z dachu, kiedy ojciec kazał mu załatać dziurę. Tata wtedy znowu był zły na mnie, że wyskoczyłam przez okno w kuchni, żeby go złapać.
Wtedy postanowiliśmy z tym skończyć. Całą noc myśleliśmy nad sposobem w jaki sobie poradzić z tatą, aż w końcu wymyśliliśmy! Zamieniliśmy się miejscami. Do końca naszej kary ja wykonywałam obowiązki Yuujiego, a on moje. I to był genialny pomysł! Tata chyba w końcu doszedł do wniosku, że udało mu się zrobić z brata prawdziwego mężczyznę i pozwolił mi trenować mojego Eevee, a Yuuji będąc mną miał przygotowywać swoją Amai do występów.

I tak właśnie wyglądało moje życie. Kiedy musieliśmy wykonywać obowiązki domowe, albo kiedy mieliśmy czas dla pokemonów, ja byłam Yuujim, a Yuuji był mną. Żeby nam było łatwiej się zamieniać to ścięłam włosy, robiąc sobie chłopięcą fryzurę. Tacie się to nie spodobało, ale mama mu wytłumaczyła, że to taki wiek i mi przejdzie. I tak właściwie do dziś wolę być Yuujim niż Mitsuko. W szkole też było dużo łatwiej, kiedy zaczęliśmy zamieniać się miejscami. Nie musiałam się bać o brata, podczas zajęć sportowych - bo zawsze zrobił sobie krzywdę, a mnie sie to i tak przydało. Kiedy zaś ja miałam kłopoty z ocenami, Yuuji pomagał mi. Nawet mamy podobne pismo!
Od kiedy zaczęliśmy się zamieniać, szkoła zrobiła się bardzo fajna. Co prawda nie mogliśmy brać ze sobą Katsu i Amai, ale nie było tak źle. Szczególnie ciekawie się zrobiło, kiedy ścięłam włosy. Stałam się wtedy nagle bardzo popularna...wśród dziewcząt. Nie mogłam wtedy przez cały czas chronić Yuu, który też miał wielu adoratorów wśród kolegów z innych klas, ponieważ dziewczyny nagle miały masę problemów, które tylko ja mogłam rozwiązać. A to pomóc zagadać do któregoś z chłopaków, a to pomóc z przenoszeniem różnych dziwnych i ciężkich rzeczy, a zaś innym razem po prostu pozbyć się natrętów, czy oczyścić atmosferę w szkole. I nawet nic nie dawało odrzucanie wyznań tych najbardziej odważnych dziewcząt, nawet jeśli oferowałam pomoc w zdobyciu prawdziwej miłości. W końcu musiałam przestać z tym walczyć. Kiedy nadchodziły walentynki, zawsze, ale to zawsze musiałam brać ze sobą wielką torbę na czekoladki. Inaczej nie doniosłabym ich nawet do domu. Żeby to były tylko moje, ale prezenty Yuujiego też musiały się gdzieś zmieścić. Ale przynajmniej zawsze mieliśmy wyżerkę przez kilka następnych wieczorów. Eevee tez bardzo lubią czekoladki!
"Gdyby tylko Mitsuko naprawdę była chłopakiem" - takie westchnienia też słyszałam. Czuję, że złamałam wiele dziewczęcych serc...

Pewnego dnia ojciec zaskoczył nas kompletnie. Nie zdążyliśmy się jeszcze zamienić, kiedy oznajmił, że Yuuji ma się udać w podróż pełną przygód, aby stać się Światowej Sławy Trenerem Pokemon, mówiąc że czas mu ucieka. To był jedyny moment w którym pożałowałam tego, jak dobrze szła mi współpraca z Katsu. Gdyby nie to, ojciec być może nie podjąłby takiej decyzji. Ale było już za późno - dał mu mój spakowany plecak.
Kiedy żegnaliśmy się na ścieżce przed domem, dawał z siebie wszystko, żeby się nie rozpłakać. Wiedziałam, że robił to dla mnie, bo miał iść i spełnić moje marzenie, ale bał się tego, co się wydarzy. Wiedziałam o tym wszystkim bo dobrze go znam. Przecież rozumiemy się bez słów. Mało brakowało, a właściwie pobiegłabym za nim od razu, zabierając ze sobą tylko Katsu - on też zrobiłby tak samo.
Ale mama... Mama zawsze wie! Co prawda odesłała mnie do pokoju, ale przez okno słyszałam jak rozmawiała z ojcem. Używając jakiejś cudownej magii przekonywała go, że Yuuji powinien mieć towarzystwo podczas podróży i właściwie to w ogóle nie powinien rozdzielać bliźniąt, a mnie też podróż może się przydać. W sumie nie wiem co mu jeszcze powiedziała, ale następnego ranka kazała mi się spakować, znaleźć brata i podróżować z nim. Oczywiście już spakowałam wszystkie jego rzeczy, których on nie mógł wziąć ze sobą. Przecież ojciec go pakował, na pewno nie wrzucił mu do plecaka ulubionego misia, kokardek dla Amai, czy chociażby ciasteczek. To była długa i nieprzespana noc, spędzona na rozmyślaniu o tym, co Yuu może mieć w plecaku, a należało do niej. Czy nie powinna zabrać czegoś jeszcze?

Wiem, że znajdę ich bez problemu. Mam ze sobą Katsu, a on ma Amai. Nic więcej nie potrzeba. Nasze Eevee były takie jak my. Wszyscy wychowywaliśmy się razem od małego, a Katsu jest dobrze wyszkolony. Znajdzie Amai choćby na końcu świata..."





    Rodzina:
    Hazuki Yuuichi (l. 39) - ojciec Mitsuko. Surowy, impulsywny i konserwatywny. Posiada niebieskie oczy oraz blond włosy. Policjant w spoczynku z powodu obrażeń jakie doznał podczas jednej z akcji. Relacje z Mitsuko: napięte. Uważa, że miejsce kobiety jest w domu, przy dzieciach, a nie na arenie, przez co ciągle stawał córce na drodze do spełnienia marzeń o trenowaniu pokemonów.
    Hazuki Shiori (l. 36) - matka Mitsuko. Młoda, piękna, mądra i po prostu cudowna - jak to mama. Posiada brązowe włosy i szare oczy. Gospodyni domowa, która w wolnej chwili zajmuje się swoją małą hodowlą pokemonów Eevee oraz dorabia na wypiekach domowej roboty. Jak każda matka bardzo kocha swoje dzieci.
    Hazuki Nozomi (l. 20) - kuzynka. Wysoka, zgrabna i atrakcyjna ciemnowłosa kobieta. Od niedawna pracuje w znanej stacji telewizyjnej jako prezenterka terenowa. Odwiedzała rodzinę Hazuki w każde wakacje.
    Hazuki Yuuji (l. 16) - młodszy brat bliźniak. Więcej w historii.


~...~

Pokemony:
EEVEE

Poziom: 7
Typ:
Ewolucja: Eevee (Fire/Water/Thunder Stone, Sun/Moon Shards, Moss/Ice Rock, Zadowolenie+FairyMove) -> Flareon, Vaporeon, Jolteon, Espeon, Umbreon, Leafeon, Glaceon, Sylveon
*Zadowolenie: 0
Ataki: Helping Hand, Growl, Tackle, Tail Whip, Sand Attack, Yawn [EM] Synchronoise [EM]
Charakter i historia:
Katsu został wyhodowany przez matkę Mitsuko, która posiadała w swoich szeregach małą gromadkę tych pokemonów. Mimo, iż Mitsu i Katsu znają się od najmłodszych lat, to przyjaźń pomiędzy tą dwójką rozpoczęła się stosunkowo niedawno. Głównie z powodu ojca, który dla swojej córki miał zaplanowaną inną przyszłość. Gdyby nie Yuuji, prawdopodobnie nigdy nie mogłaby trenować Katsu i nie wyruszyłaby w podróż. Katsu charakter ma bardzo zbliżony do swojej właścicielki - jest bardzo lojalny choć porywczy. Rwie się do walki jak wygłodniały wilk i nie raz zmusza swoją właścicielkę do trudnych decyzji. Na co dzień przebywa poza pokeballem

Umiejętność: Adaptability - Ataki, które mają ten sam typ, co Pokemon, są o 2 razy silniejsze niż gdy używa je inny typ.
Trzyma: - - -

Rattata
Imię:

Poziom: 10
Typ:
Ewolucja: Rattata (20 Lvl.) -> Raticate
Ataki: Tackle, Tail Whip, Quick Attack, Focus Energy, Bite
Charakter i historia: Niegdyś należał do całego stada takich jak on, ale marzyło mu się coś więcej. Jest nadzwyczaj inteligentny i gdy znalazła się okazja, od razu wiedział jak ją wykorzystać, nie łamiąc przy tym regulaminu stada. W końcu była tam tylko jedna zasada, którą mógł złamać: "Zawsze podążaj za Alfą", tak brzmiała. A skoro mamy nowego Alfę, który posiada trenera, to siłą rzeczy trener Alfy jest też trenerem stada, tak?
Umiejętność: Hustle - Atak jest zwiększony o 50%, ale Akuracja stanowi tylko 80%.
Trzyma:

~~~~~

Box | Konto bankowe | Trofea

~~~~~

Ekwipunek:
- pieniądze
- pokedex
- 5x pokeball
  Temat: Sakiewka Mitsuko
Mitsuko

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 643

PostForum: Banki   Wysłany: 2016-04-28, 00:13   Temat: Sakiewka Mitsuko
Saldo:
5000$

Przyszło:

+ 5000$ na start

Wyszło:

---


  Temat: Hizuki Mitsuko
Mitsuko

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 610

PostForum: Trofea   Wysłany: 2016-04-28, 00:11   Temat: Hizuki Mitsuko
Odznaki:
~brak~

Wstążki:
~brak~
  Temat: MitsuBox
Mitsuko

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 658

PostForum: Boxy   Wysłany: 2016-04-28, 00:09   Temat: MitsuBox
Rattata
Imię:

Poziom: 10
Typ:
Ewolucja: Rattata (20 Lvl.) -> Raticate
Ataki: Tackle, Tail Whip, Quick Attack, Focus Energy, Bite
Charakter i historia: Niegdyś należał do całego stada takich jak on, ale marzyło mu się coś więcej. Jest nadzwyczaj inteligentny i gdy znalazła się okazja, od razu wiedział jak ją wykorzystać, nie łamiąc przy tym regulaminu stada. W końcu była tam tylko jedna zasada, którą mógł złamać: "Zawsze podążaj za Alfą", tak brzmiała. A skoro mamy nowego Alfę, który posiada trenera, to siłą rzeczy trener Alfy jest też trenerem stada, tak?
Umiejętność: Hustle - Atak jest zwiększony o 50%, ale Akuracja stanowi tylko 80%.
Trzyma:
 
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.