Wysłany: 2016-09-08, 09:58 Gdzie jesteś, o miłości?
Po długiej i męczącej wędrówce, w końcu dotarłaś do Saffron City. Oparłaś się o przydrożny słup, by na chwilę odetchnąć i podziwiać piękną panoramę miasta, doskonale widoczną ze szczytu wzgórza. Niebo było bezchmurne, a temperatura, jak na lato przystało, była wysoka. Odetchnęłaś z ulgą - podróż nie była łatwa, zwłaszcza w taką pogodę. W Saffron City mieszkała Sabrina - liderka miejscowej sali i osoba obdarzona potężnymi mocami psychicznymi. Jeżeli ktoś był w stanie pomóc tobie i Yamaskowi, to kto, jak nie ona? Wyciągnęłaś pokeball z twoim pupilem - wkraczałaś do miasta, co oznaczało, że musisz na niego uważać bardziej niż zwykle. W końcu miał brzydki nawyk zakładania ludziom swojej maski na twarz, a lepiej trzymać się z dala od kłopotów w obcym mieście, prawda?
Podróż była długa, odbywała się w upale, lecz nie można było nazwać ją trudną. Co najwyżej nudną. Talon siedział w kuli i nie raczył wychodzić - jego wola. Napotkani ludzie nie byli w żaden sposób szczególni, by było warto o nich wspomnieć. Przez całą trasę brakowało mi chłodnej lemoniady i muzyki, która uprzyjemniłaby wędrówkę po Kanto.
Kulę z Talonem chowam do torby, obok pasa na szóstkę wspaniałych. Nie chcę, by ktoś wyzwał mnie do walki pokemon. Daleko mi do dziesięciolatka, który wyszedł z domu zmieniać świat, więc głupio byłoby odmówić czy nawet dać się pokonać przez dzieciaka. Talon nie jest stworzony do trenowania i walczenia.
Wchodzę do miasta, włączają mapę na PokeCom, następnie wyszukuję hotelu z restauracją. Zjem, wykąpię się, wyśpię, a dnia następnego udam się do sali Sabiny i zabiorę jej trochę czasu.
Zeszłaś ze wzgórza, by po paru minutach znaleźć się wśród sieci domków jednorodzinnych na obrzeżach miasta. Okolica była spokojna, być może przez to, że o tej porze większość rodzin zasiadała do wspólnego obiadu. Mijałaś pojedynczych przechodniów, najprawdopodobniej wracających z pracy. W miarę jak zbliżałaś się do centrum, ilość ludzi na ulicach zwiększała się. Nim się obejrzałaś, byłaś przez nich otoczona ze wszystkich stron. Nie powinno być to zbytnio szokujące - w końcu Saffron City było dużym miastem. PokeCom wskazał ci lokalizację najbliższego hotelu. Mieściła się w nim restauracja, a ceny były przystępne, więc uznałaś, że jest to dobre miejsce na bazę wypadową. Zameldowałaś się w recepcji, otrzymując informacje, że nocleg będzie kosztował cię 20$, a twój pokój (numer 143) znajduje się na 4. piętrze. Następnie odwiedziłaś restaurację, która nie wyróżniała się niczym szczególnym od tych, które spotykałaś w poprzednich hotelach. Na stole leżała otwarta karta menu - przeważały tu dania mięsne, choć dostrzegłaś też kilka wegetariańskich potraw. Po chwili podszedł do ciebie niski kelner w podeszłym wieku, ze schludnie zaczesanymi, siwymi włosami... a przynajmniej tym, co z nich zostało.
- Dzień dobry. Poproszę drugie danie ze standardowego zestawu obiadowego, szklankę lemoniady, dwa kieliszki wódki, może być ryżowa, i kostki lodu w osobnej filiżance. - Powiedziałam, po odłożeniu menu na blat stolika. - Na przystawkę poproszę jeszcze dwie małe wegetariańskie kanapki.
Kiwnęłam głową, kiedy powtórzył moje zamówienie.
- Danie główne może być z kotlecikami, nie jestem wegetarianką. - Nie chciałam wdawać się z dziadkiem w rozmowę o jedzeniu. Wiedziałam, co chcę. Mężczyzna poza wiekiem i fryzurą był dla mnie tylko kelnerem.
Mężczyzna spojrzał na ciebie dziwnym wzrokiem. Widocznie rzadko widywał tu samotną kobietę, która do obiadu zamawiała wódkę. Kiwnął jednak posłusznie głową i oddalił się, by za kwadrans wrócić z tacą, na której było twoje zamówienie - soczysta polędwica z ziemniakami i surówką, dwa kieliszki wódki i jeden z lodem, oraz dwie wegetariańskie kanapki.
- Tamten pan zapłacił pani rachunek. - powiedział staruszek, wskazując na czarnoskórego chłopaka, kończącego swój posiłek przy stoliku na drugim końcu sali. Dopiero teraz zauważyłaś, że byliście jedynymi klientami w restairacko. Chłopak ubrany był w skórzaną kurtkę i zwycierane jeansy. Upał ewidentnie mu nie przeszkadzał. Na sali panowała cisza, więc z pewnością usłyszał słowa kelnera. Mimo to, nawet nie spojrzał w twoją stronę, oddając się całkowicie posiłkowi.
Tak na przyszłość - za posiłki w przygodzie musisz płacić, więc umówmy się, że będziesz kupowała kanapki w forumowym sklepie, a w przygodzie, w zależności od jakości jedzenia, będziemy je na nie zamieniali. Oczywiście wtedy, kiedy sama za nie płacisz, nie jak teraz. Pasuje ci taki układ?
- Dziękuję. - Odpowiedziałam dziaduszkowi i spojrzałam na murzynka. Szkoda, że chłopak nie spojrzał, posłałabym mu interesowny uśmiech. Trudno.
Wzięłam kilka kostek lodu do ust, pogryzłam, a następnie pozwoliłam, by alkohol powoli płynął, pozostawiając po sobie smaczek oraz pociągnął chłód wzdłuż przełyku. Zdrowe zęby, upodobanie do lodów i alkoholu. Choć bez publiczności i poetyckiej gadki, to jednak lubiłam sprawiać sobie przyjemności jak Janusz Gajos.
Zabrałam się za jedzenie, powoli. Może chłopak wykona jeszcze jakiś ruch.
Chłopak wciąż zdawał się być zainteresowany jedynie swoim talerzem. Gdy skończył posiłek, gestem dłoni przywołał do siebie kelnera. Zapłacił mu i szepnął coś do ucha. Staruszek skinął głową i zaczął sprzątać stolik, a czarnoskóry wstał i zarzucił na ramię ogromny, lekko podniszczony, wojkowy plecak. Ruszył w twoją stronę, jego wzrok był jednak utkwiony w drzwiach wyjściowych. Gdy mijał twój stolik, zatrzymał się i spojrzał na ciebie. Dopiero teraz dostrzegłaś, jak wysoki jest - na oko miał ponad 2 metry. Podrapał się po krótko przystrzyżonych włosach, jak gdyby zastanawiał się, co powiedzieć. W końcu odchrząknął i odezwał się niskim głosem:
- Nie przejmuj się. Na świecie jest pełno dupków. Znajdziesz jeszcze kogoś. Rozstanie to nie jest powód, by wpaść w alkoholizm. - wskazał na puste kieliszki. - Trzymaj się.
Nie czekając na twoją reakcję, opuścił lokal. Najwidoczniej pomyślał, że pijąc do obiadu próbujesz zapomnieć o jakimś facecie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.