Mężczyzna nie wspomniał o różnych udziwnieniach małej Bidoof. Nic więc dziwnego, że widok znajdującej się na szczycie wysokiej sosny, ba, na samym jej czubku, mnie przeraził. Żonka mężczyzny nauczyła ją uciekać przed rzeźnikami i pokemonami drapieżnymi? Być może. Tymczasem musiałem wymyślić jakiś sposób, który mógłbym wykorzystać do sprowadzenia jej na ziemię. W końcu podjąłem się zadania i wypadałoby je wykonać.
Najpierw spojrzałem na drobnego Zubata. Teoretycznie mógłby użyć Stalowego Skrzydła, by pociąć gałęzie, a Heracross z łatwością by ją złapał. Było to jednak zbyt ryzykowne; stworki nie należały do najsilniejszych. Musiałem zrobić to samodzielnie!
- Tyrunt, myślę, że masz twardy łeb. Podsadzisz mnie? – spytałem stworka. Nie czekając na odpowiedź podszedłem do drzewa i zatrzymałem wzrok na Tyruncie. Na samym początku zdecydowałem się sprawdzić jak grube są te pierwsze, najniższe gałęzie. Czy w ogóle jakiekolwiek były! Wypadałoby wspiąć się tam i sprowadzić małego pokemona na ziemię. Niemniej najpierw musiałem zwrócić się do tego starucha.
- Jeśli coś mi się stanie nie oddawaj moich pokemonów nikomu innemu jak rodzinie. Poza tym możesz zawiadomić pomoc… jeśli spadnę i połamię sobie kark, czy coś takiego – powiadomiłem.
- Dobry Boże, Funia!- staruszek aż załamał ręce widząc podopieczną swej małżonki na szczycie drzewa.
Bobrzyca jak na razie nie przejęła się szczególnie waszą obecnością. Chyba uznała że tak wysoko wasza "moc" nie sięga.
Oceniłeś sytuację i stwierdziłeś, że skoro coś ma być zrobione dobrze, to najlepiej zrobić to samemu. Poleciłeś swemu dinozaurowi, by cię nieco podsadził. Stworek wydawał się nie do końca przekonany do twojego pomysłu, ale postanowił wypełnić polecenie. Podszedł do drzewa, dał ci dosłownie wejść mu na głowę, potem z trudem bo z trudem, ale się wyprostował i... tu się zaczęły schody. Sosny mają to do siebie, że jak już tak porządnie urosną, to najniższe gałęzie wyrastają im dość wysoko nad ziemią. Innymi słowy miałeś przed sobą kilka metrów gołego pnia. Nie dałeś się jednak zrazić i po kilku próbach w końcu wykombinowałeś najlepszy sposób na wspinaczkę. W międzyczasie przedstawiłeś dziadkowi coś w rodzaju swej "ostatniej woli", co tylko niemal wpędziło staruszka w zawał. Byłeś jednak zbyt wysoko by przejmować się jego przestraszonymi achami i ochami. Mozolnie pokonując kolejne centymetry, w końcu dotarłeś do linii gałęzi. Teraz było zdecydowanie prościej, bezpieczniej dzięki liczniejszym punktom podparcia i co najważniejsze- szybciej. W końcu udało ci się dotrzeć w okolice szczytu, a przynajmniej do miejsca, gdzie nie bałeś się ryzykować, że gałęzie cię nie utrzymają.
Tu pojawił się inny problem. Funia zaczęła groźnie powarkiwać, dając ci do zrozumienia, że ani myśli złazić na dół, a przynajmniej nie w najbliższym czasie.
I co teraz? Może jednak przyda się jakieś wsparcie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.