Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2017-04-27, 19:23
Przygoda Koohori
Autor Wiadomość
Koohori 
A-754



Wiek: 23
Dołączyła: 27 Cze 2016
Posty: 159
Wysłany: 2017-02-03, 19:24   

// odpisuję szybko, bo wolny weekend <3

    Ocknęła się. Częściowo. Jej głowa zaczęła latać na boki w czasie budzenia. Powtarzały się w niej te same słowa. Czuła jak mroźny wiatr uderza w jej twarz.
    - Czemu się mnie cały czas pytasz, skoro już raz ci odpowiedziałam? Jak mi nie wierzysz to twój problem. - Odpowiedziała jeszcze ledwo przytomna. Szybko jednak dostrzegła swoje położenie. Zaczęła wymachiwać rękami w górę i w dół. Nogami podobnie. Oczywiście w miarę możliwości. Krzyczała też. Żadnych konkretnych słów. Tylko długie, głośne "Aaaaaaaaa!". Raczej nie ze strachu, że ktoś ją usłyszy, a ze strachu przed wysokością. Panicznie zaczęła się rozglądać.
    - Gdzie lecisz? ... Odpowiadać...! - Miała jakąś głupią nadzieję, że jednak jej odpowie. W końcu chyba znał więcej niż tamte dwa powtarzane w kółko słowa. Starała się zachować spokój. Jednak na takiej wysokości... było to bardzo trudne.
_________________

 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-02-04, 21:38   

//a ja mam wene na twoją przygodę ♡

Kiedy ptaszysko zdało sobie sprawę, że się ruszadz od razu pewniej Cię złapało. Trzymał twój tułów i nogi. Usłyszałaś jak syczy niemal z dezaprobatą na twoje słowa, jak zaczęłaś machać nogami i rękami to tylko wzmocnił uścisk abyś nie wypadła. Dookoła nic tylko ośnieżone szczyty, czy w ogóle nadal byłaś w Hoenn? Nie wiadomo jak długo byłaś nieprzytomna. Kiedy zwróciłaś się do ptaka i wypowiedziałaś słowo "Odpowiadać", ten znowu na chwilę wygiął dziwnie łeb do tyłu. Czyżby reagował jakoś szczególnie na to słowo? Po długiej ciszy wypełnionej tylko szumem wiatru, usłyszałaś odpowiedź...Jako tako
- Eksperyment 317-W. Eksperyment A-754 niebezpieczna dla otoczenia, dostarczyć do twórców. Dostarczyć daleko poza siedem regionów. Cel nie-osią-gnię-ty..Te dane wystarczą...Eksperyment 317-W oraz A-754 Odpowiadać...
Jego/jej słowa były jakieś poplatane. Stwór zniżył lot po czym zatrzymał się przed jakimś otworem w skale, posadził Cię przed wejściem do jaskini. Nie było jednak mowy o ucieczce, w dół było jakieś 100 metrów a koniec jaskini był na wyciągnięcie ręki. To było tylko schronienie przed śniegiem. Kreatura przyczepiła się na dole skały, jednak czubek jego pyska wystawał znad krawędzi
- Dostarczyć pokarm?
_________________

------------
 
     
Koohori 
A-754



Wiek: 23
Dołączyła: 27 Cze 2016
Posty: 159
Wysłany: 2017-02-05, 00:04   

    Czyli bardziej działał jako robot niż pokemon? Przynajmniej jego sposób mówienia i odbieranie poleceń na to wskazywało. Odpowiedź nie była zbyt poprawna, ale rzeczywiście jej wystarczyła. Do tego dowiedziała się czegoś nowego. 317-W. Czyżby kolejny eksperyment-uciekinier?
    Dopóki nie zdradziła kim jest chyba wszystko było całkiem okej. Zastanawiało ją czy jeśli potwór zareagował na tamto polecenie, to czy zadziała na inne. Może uda się jej coś jeszcze z niego wyciągnąć?
    Dziewczyna usiadła na skalistym podłożu. Nim cokolwiek odpowiedziała, rozejrzała się w poszukiwaniu joltika. Został tam na miejscu wybuchu? Czy osoby ucierpiałe w wypadku w ogóle przeżyły? Dobra, na to akurat nie miała raczej jak uzyskać odpowiedzi... Sprawdziła też czy ma balle w torbie. W tym pokeball growlithe. Dopiero po upewnieniu się co i jak spojrzała z pewnego rodzaju wyżutem na bestię.
    - Podać informacje o 317-W. - Nie zdziwiłaby się gdyby to coś odpowiedziało jej "dane zastrzeżone, niedostępne" czy coś w tym stylu. Zawsze jednak warto spróbować.
    Następnie niezależnie od odpowiedzi potwora odpowiedziała twierdząco na zapytanie o dostarczenie pokarmu. W końcu co innego miała zrobić? Przynajmniej się naje...
_________________

  
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-02-05, 20:29   

Może robot, może pokemon, a może pół na pół? W sumie też całkiem ciekawa opcja, dla takiego psychola-naukowca. Sprawdziłaś czy masz przy sobie torbę i na szczęście miałaś, w środku był też PokeBall ze swoim przyjacielem. Joltika nie było, przypomniałaś sobie jak spadł na ziemię ogłuszony jakimś atakiem który zadziałał na wszystkich, oprócz ciebie co było jednocześnie dziwne i nie. Kiedy zapytałaś się o informacje na temat 317-W, usłyszałaś tylko serię dziwnych syków jakie wydała bestia. Miałaś takie strasznie głębokie wrażenie, jakby zakorzenione we własnej duszy, że w tych sykach odbywała się dziwna walka między dwoma osobowościami. Kiedy myśli przeleciały ci przez głowę, usłyszałaś ponownie głos stworzenia
- Nie posiadam dużo. Trzy typy. Tylko jeden cel A-754
Czubek jego pyska znikł na chwilę spoza krawiędzi, po chwili widziałaś jak 317-W oddala się na horyzoncie najwyraźniej szukając pożywienia dla ciebie. No i może dla siebie też. Powoli zapadała noc i zapowiadało się na śnieżyce. Masz teraz czas aby... no właśnie. Może uda ci się jakimś cudem uciec? Skała jest poryta różnymi półkami, szczelinami i Arceus wie co tam jeszcze było Można by się wspiąc an górę lub zejść na dół, chociaż problem stanowi lód który osadził się gdzieniegdzie no i ten śnieg oraz wysokość.
_________________

------------
 
     
Koohori 
A-754



Wiek: 23
Dołączyła: 27 Cze 2016
Posty: 159
Wysłany: 2017-02-06, 07:33   

    W momencie kiedy miała okazję na ucieczkę, musiała z niej skorzystać. Nie będzie przecież bezczynnie czekała aż potwór wróci, by następnie zabrać ją do tych kitlów, które zamkną ją w jakimś pokoju i nadal będą ją kroić czy coś jej wstrzykiwać. Koohori spojrzała się na zbocze, z którego miała zejść. No nie wyglądało najbezpieczniej. Westchnęła. Najwyżej się zabije. To i tak lepsze niż dać się torturować walniętym naukowcom. Zacisnęła zęby i spróbowała nogą sięgnąć do pierwszej szczeliny. Rękami trzymała się mocno krawędzi, na której wcześniej siedziała. Następnie opuściła zad, by zejść drugą nogą niżej. Co jakiś czas spoglądała w dół, by znaleźć nowe miejsce na nogę czy do złapania się ręką. Może i śmierć byłaby lepsza od eksperymentów, ale jeśli miała okazję jeszcze trochę pożyć na wolności to czemu by miała nie spróbować wyjść z tego cało? Miała nadzieję, że lód jej nie przeszkodzi i dotrze bezpiecznie na ziemię. Miała nadzieję...
_________________

 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-02-06, 16:11   

No właśnie chyba lepiej już się zabić szybko, niż umierać w męczarni. Ptaszysko wydawało się być nawet rozumnym organizmem, jednak podjęcie dyskusji z nim aby Cię uwolnił, raczej nie odniosłaby skutku. Może nawet i pogorszyłoby sprawę. Zabrałaś więc swoją torbę i podjęłaś próbę ucieczki. Na szczęście nie musiałaś schodzić po pinowowej skale, wygląda na to że szczęście się do Ciebie uśmiechnęło. Po przejściu połowy drogi, miałaś jednak tak lodowate ręce, że musiałaś na chwilę odpocząć bo inaczej by Ci odpadły z wysiłku lub zimna. Że też nie mogło Cię to to przenieść w jakieś cieplejsze strony. Znalazłaś szczelinę na tyle głęboką i szeroką, że mogłaś do niej wejść i oprzeć się plecami. Uff co z ulga. Kłopot w tym że po piętnastu minutach zapadła noc, przez co kompletnie nic nie widziałaś. Byłaś...W czarnej dziurze, żeby nie mówiąc brzydko. Może jakbyś miała latarkę czy coś...Nagle ujrzałaś że między kamieniami w tej szczelinie coś leży..niewielki kamień, świecący ognistum blaskiem niczym mała pochodnia.
_________________

------------
 
     
Koohori 
A-754



Wiek: 23
Dołączyła: 27 Cze 2016
Posty: 159
Wysłany: 2017-02-20, 17:43   

    Nie była pewna jak szeroka jest szczelina i czy w ogóle uda się jej dosięgnąć świecący ciepłymi barwami... kamień? Wyciągnęła rękę najbardziej jak tylko mogła. Oczywiście jeśli sytuacja tego wymagała. Następnie palcami starała się chwycić skałkę. Kto wie, może będzie to coś cennego? Albo przydatnego w dalszej podróży?
    W międzyczasie zastanawiała się co robić dalej. Czy będzie sens wracać do tamtej grupki chcącej oczyścić góry? Co jeśli ptaszysko znów ją znajdzie i znów porwie? Może lepiej będzie przeczekać jakiś czas z dala od tych wszystkich zbiorowisk ludzi i wędrować tylko po wsiach? To był jakiś plan. Szczerze jednak miała nadzieję, że spotka jeszcze Ayano i Joltika. Jak na razie jednak musiała się skupić na wydostaniu ciekawego kamyka. I ucieczce rzecz jasna!
_________________

 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-02-20, 21:25   

Kamyk siedział mocno jak cholera w skale, jednak jakimś cudem udało ci się go wyciągnąć. Wydawałoby się że noc spędzisz tutaj, w towarzystwie tego płonącego kryształu i własnych myśli. Można uznać że jest tutaj jeszcze Kama ale ten siedzi w PokeBallu. Chcąc nie chcąc przysnęłaś, było strasznie twardo ale musiałaś jakoś zregenerować siły. Kiedy się obudziłaś akurat był wschód słońca, różowe niebo i promienie wielkiej gwizady oświetlające twoją twarz. Widok był naprawdę piękny, dostrzegłaś to teraz kiedy miałaś spokój...

Jak na złość coś nagle wylądowało na skale gdzie w szczelinie chowałaś się ty, zobaczyłaś nad sobą wielki pazur jak u sokoła. Niewiele trzeba było abyś się przekonała, że to był Eksperyment 317-W który wydał z siebie ten nieprzyjemny skrzek. Szukał cię to pewne ale wyglądało na to, że nie zauważył ani nie wyczuł... Jeszcze. Zrobiło się na sekundę cicho, nawet za cicho, a po tej chwili stwór zaczął rozrywać pazurami skalną szczelinę w której ty się schowałaś. Znalzał cię skubaniec jeden
- Koniec zabawy w chowanego!
Wyglądało na to, że jednak cię dopadnie bo ni jak stąd teraz uciec. Kiedy już, już miał cię złapać szponami, usłyszałaś ponownie jego skrzek ale to był taki jakby...Coś go zabolało. Następnie przestał drapać szponami skałę, coś głucho tąpnęło o skałę. Chyba się przewrócił. Nagle usłyszałaś czyjś męski głos, jednak trochę oddalony od ciebie. Wygląd na to że nie był sam
- Mamy go panowie a teraz na górę i związać nim się obudzi!
_________________

------------
 
     
Koohori 
A-754



Wiek: 23
Dołączyła: 27 Cze 2016
Posty: 159
Wysłany: 2017-02-27, 22:35   

    Nie miała szczerze pojęcia co ma o tym wszystkim myśleć. Scowała kamień do torby. Jednak bestia czegoś się wystraszyła, może oberwała? Trudno było powiedzieć z wnętrza szczeliny. Jednak prześlizgnęła się w kierunku wyjścia. Nie na tyle, by całkowicie wyjść, a jedynie móc chociaż kątem oka dostrzec co się tam dzieje. Ludzie? Dzobzi? A może też jakieś inne zło? Nie dowie się dopóki nie zobaczy. Dziewczyna szybko, jakby panicznie wyglądała ze szczeliny. Raz z góry, raz z dołu. Chciała się lepiej przyjrzeć "wybawicielom" nim do nich wyjdzie. I oczywiście o ile w ogóle do nich wyjdzie.
_________________

 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-02-28, 12:57   

Przez dłuższą chwilę nie mogłaś nikogo ujrzeć, słyszałaś tylko odgłosy wzbijanego żelastwa w skałę, głośne krzyki ludzi (mogłaś wywnioskować że to sami mężczyźni) które zagłuszone były jakimiś odgłosami należącymi do pokemonów. Po krótkim czasie wyglądania przez szczelinę zobaczyłaś i usłyszałaś jak zwyczajni trenerzy, ubrani w ciepłe kurtki i plecakami, podchodzą do 317-W. Słyszałaś jak większość z nich wypuszcza pokemony ale takie jak "Abomasnow" czy "Luxray" były ci nieznane. Większość z nich znikła Ci szybko z pola widzenia, szczelina nie była na tyle duża abyś mogła zobaczyć co robią przy 317-W. Nie wyglądali jakoś groźnie, możliwe że to faktycznie grupa ponad dziesięć trenerów...Nie. To nie było możliwe, przecież nikt nie podróżuje w takich wielich grupach. Kiedy wychylałaś się aby spróbować znowu coś zobaczyć, poczułaś jak dwie pary silnych rąk chwyta Cię za ramiona i siłą wyciąga ze szczeliny.
- Ej tutaj coś siedzi!
Mimo twoich protestów coś wstrzyknęli Ci do szyi. Poczułaś jak twoje serce zwalnia a zmysły stają się przymulone, widziałaś jak tamci już spętali 317-W a duże skrzydlate pokemony unoszą go powoli do góry w solidnej sieci. Podszedł do Ciebie jakiś mężczyzna z dużym brzuchem, ubrany w czarną kurtkę i kolorową czapkę. Wyglądał bardzo sympatycznie Miał na sobie torbę oraz Pokeballe...przyjrzał się tobie uważnie po czym powiedział
- To chyba też od nich. Dobra zabieramy ją...
_________________

------------
  
 
     
Koohori 
A-754



Wiek: 23
Dołączyła: 27 Cze 2016
Posty: 159
Wysłany: 2017-03-06, 17:18   

    Nie miała pojęcia co robić. Nie udało się wyszarpać, uciec. Nic. Zabawne. Potrafi jakoś wymknąć się potężnemu eksperymentowi zdolnemu powalić każdego człowieka i pokemona, a nie ma szans z lepiej umięśnionym facetem. A może ma tylko nie umie tego zrobić? Egh, nie ważne. Tym bardziej, że nieznajomi wstrzyknęli jej jakiś środek. Wszystko po nim stało się jakieś dziwne. Zaś sama zmęczona Koohori nie mogła już dać rady tego udźwignąć. Dlatego też nie ważne czy od wstrzykniętej substancji, czy też po prostu zmęczenia, poddała się ostatecznie. Zasłabła? Zemdlała? Kto wie. Po prostu leżała/siedziała/ cokolwiek w bezruchu, by zregenerować nieco sił, czekając aż dziwny efekt po wstrzyknięciu przestanie na nią działać.
_________________

 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-03-07, 12:40   

Dwóch mężczyzn posadziło Cię na jakimś pokemonie co wyglądał trochę jak smok skrzyżowany z wielką ważką. Przywiązano Cię do niego tak, żebyś nie spadła a jednocześnie miałaś jako tako swobodę ruchu. Obok Ciebie wylądował drugi taki smok oraz jeszcze kilka innych skrzydlatych pokemonów. Wszyscy zebrani dosiedli pokemony, następnie połowa z nich wzbiła się w górę a pokemony złapały w szpony stalową sieć w której spał nieprzytomny 317-W
Reszta pokemonów w tym ten na którym siedziałaś, wzbiła się do lotu i wtedy znowu straciłaś przytomność. Chyba twój organizm nie lubi dużych wysokości.
Nie wiadomo jak długo byłaś nieprzytomna, jednak pierwsze co zobaczyłaś to...Ogród. Leżałaś na bardzo wygodnym leżaku, co ciekawe było...Ciepło. Ubrana byłaś w białe jeansowe spodenki, czerwono-czarną bluzkę na ramiączkach a twoje długie włosy spięte były w trochę rozczochrany warkocz. Na twoich nogach leżał twój ognisty pies Rozglądając się dookoła zauważyłaś, że po twojej drugiej stronie na krześle siedzi jakiś mężczyzna. Ten miał jednak bardzo przyjazny wyraz rwarzy, zaczytany był w książce. Miał rude włosy i lekki zarost na twarzy, był ubrany też w miarę letnio. Szare szorty oraz biała bluzka, pytanie tylko po co mu była ta pomarańczowa czapka na głowie. Za nim stał jakiś nieznany ci pokemon (Flygon) i też wpatrywał się w książkę, chociaż po chwili spojrzał na Ciebie i trącił głową ramię mężczyzny. Ten na początku nieco zdziwony porozglądał się po okolicy, po czym popatrzył na Ciebie z wyrazem twarzy "Ach to tak, już się obudziła"
Podał ci jakiś napój w szklance, trochę przypominał koktajl owocowy
- Wita wśród żywych, napij się to ja uzupełnienie witamin. Masz jakieś imię czy mam się do Ciebie zwracać A-754?
_________________

------------
 
     
Koohori 
A-754



Wiek: 23
Dołączyła: 27 Cze 2016
Posty: 159
Wysłany: 2017-03-07, 19:38   

    Ciepło, które ogrzewało jej skórę było dziwne, nieznane jej zbyt dobrze. Z warunków laboratoryjnych, dość chłodnych trafiła na środek zimy, gdzie chłód zamrażał każdą kropelkę wody/łez/śliny/cokolwiek, która znajdywała się w powietrzu. Do tego szczypał w skórę jak cholera. Takie trudne warunki, a tu nagle ciepełko, jakby środek lata. Powoli otworzyła zmęczone powieki, by zwrócić wzrok błękitnych oczu na postać, która znajdowała się w pobliżu. Co prawda bardziej skupiała się na ciekawym pokemonie stojącym za nim, ale to tylko szczegół!
    Koohori podniosła rękę, by dostrzec, że nie ma na sobie swojego stroju. Jej ręce takie paskudne, pełne blizn i niewielkich przebarwień. Wciąż jednak silne, nawet mimo sprawionego im bólu. Zmarszczył nieco brwi. Tak, po czymś takim łatwo się zorientować, że nie jest zwykłym człowiekiem.
    W tym momencie dotarł do niej głos nieznajomego. Zrozumiała jego słowa, ale w odpowiedzi jedynie zniżyła brwi i nieco przechyliła głowę w zdziwionym geście. Teraz była naprawdę zmieszana. Jeszcze jakiś czas temu wstrzyknęli jej do szyi jakąś substancję, a teraz nagle są mili? Czy... Czy to normalne u zwykłych ludzi? Nawet dla kogoś takiego jak ona było to dziwne. Jedną z rąk położyła na swojej szyi w miejscu, gdzie została ukłuta strzykawką. Drugą rękę wyciągnęła po szklankę z napojem, którego w razie czego jeszcze nie piła. Nie bała się. Po prostu jakoś nadal nie ufała temu... rudowłosemu. Ktokolwiek to był.
_________________

 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-03-08, 11:46   

Po reakcji rudowłosego mogłaś wnioskować, że spodziewał się po tobie takiej reakcji. Jego towarzysz coś przychnął pod nosem, patrząc na Ciebie wzrokiem zabójcy. Wtedy mężczyzna klepnął go lekko w łeb, co sprawiło że pokemon wzbił się w powietrze i znikł wysoko między chmurami. Tymczasem twój Growlithe się obudził i zamerdał ogonem, widząc że czujesz się już lepiej. Rudy zaśmiał się cicho po czym powiedział
- Już spieszę z wyjaśnieniami
Przerwał od razu aby wziąć szklankę z takim samym napojem co twój, leżała ona bowiem na ziemi
- Miejsce z którego uciekłaś. Jak myślisz czy ktoś o nich wie? Oczywiście że nie, tamta spółka jest tak dobrze ukryta że wytropić ich było nielada wyzwaniem. Sam zostałem złapany przez takich potworów, tyle że było to kilkanaście lat temu. Po ucieczce zdecydowałem założyć tajny ruch oporu przeciwko takim organizacją z jakiej uciekłaś. Staramy się pomóc hybrydą pokemonów ale...nie zawsze się to udaje. Ciebie też chcieliśmy...unornalnić ale...nie udało się to więc przenieśliśmy Cię do Aloli abyś miała spokój na jakiś czas od tych popaprańców aż ich nie zlikwidujemy
_________________

------------
 
     
Koohori 
A-754



Wiek: 23
Dołączyła: 27 Cze 2016
Posty: 159
Wysłany: 2017-03-09, 07:38   

    - Ja... nie jestem normalna? - Zapytała. Niby głupio, bo przecież miała te blizny, ale czy i ludzie czasem nie mają takich blizn? Opuściła nieco głowę, a jej wzrok skierował się na szklankę. Była jak pokemon z safari. Nieufna, płochliwa. Oczywiście do czasu. Więc mimo wyjaśnień jakoś nie czuła się zbyt zachęcona, by mu wierzyć, a co dopiero ufać. Wciąż przecież to jeden z nich wstrzyknął jej coś do szyi!
    - Alola? Jestem... w innym regionie? - Szczerze to niezbyt zwracała uwagę na regiony podczas swojej ucieczki z domu. Pojechała raczej do pierwszego lepszego i akurat trafiła do Hoenn. Nie znała nazw pozostałych regionów, może poza Kalos, z którego to "pochodziła".
    - Co się stało z 317-W? - Fala pytań od głodnej informacji dziewczyny. Jednak musiała się rozeznać w jakiej dokładniej była sytuacji. I co się stało z tą przerażającą bestią, która ją napadła, porwała, ale ostatecznie została złapana. W tym momencie jej wzrok ze szklanki przeniósł się na jej ręce. Przypatrywała im się w międzyczasie oczekując odpowiedzi od rudowłosego.
_________________

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.