Wysłany: 2017-03-07, 19:01 Przygoda Ktosia i DJSzopełX
Najlepsza na świecie jest ciepła wiosna, taka co wiastuje nadejście jeszcze cieplejszego lata. Wiosenne deszcze oraz burze, kiedy to cała roślinność i pokemony typu trawiastego budzą się do życia. Sawsbucki i Deerlingi zmieniają swą szatę, Delibird to już zatęchłę wspomnienie śniegu a jedyny jego śled pozostał w najwyższych szczytach Kalos. Lysandre Café było dosyć lubianym przez mieszkańców Lumiose City miejscem zwłaszcza, że czasami jej założyciel czyli Lysander elitarna czwórka regionu Hoenn, od czasu do czasu się tutaj pojawia. Nikt nie zna jednak sekretu tej miejscówki. Tak się zdarzyło że dwójka wyjątkowych osób znalazła się w tym miejscu, dziewczyna z Poochywną oraz chłopak ze swoim Murkrowem. Drapieżnik i ofiara? A może jednak dwóch wspaniałych łowców? Jeden cel? Na pewno los chce aby ta dwójka poznała się lepiej, więc po prostu zarówno Henry jak i Emilia stanęli na tym samym przystanku autobusowym obok kawiarni. Chłopak trzymał w dłoni kartkę od ojca, z poleceniem aby odnalazł tajemniczą panią no i ta pozytywka. Dziewczyna chce odkryć kim jest, czym są maski i czy komukolwiek może zaufać. Tak się zdażyło, że jakimś cudem Henry się zagapił i wpadł na Emilię. Oby dwoje się przewrócili na siebie, on na górze ona na dole... Ups!
//musicie mi wybaczyć bo ko pletnie nie wiem jak to ugryźć na początku ;-;
Wiosna była zawsze przyjemną odmianą po zimie. Zwierzyna już wyszła ze swych nor, a ja mogłam polać na coś więcej niż lodowe stwory i potwory, które nie chciały zapaść w zimowy sen.
Zresztą, co jest przyjemnego w lataniu zimą po lesie? Zimno, wszędzie dookoła śnieg... Ovenowi to nie przeszkadzało, dla niego liczyło się tylko gonienie, natomiast ja zbyt długo nie potrafiłam wytrzymać.
Stojąc na przystanku nie wiele więcej mogłam robić, jak rozmyślać o głupotach. Nie przeszkadzały mi miasta, zresztą to głównie tutaj zdobywała cenne zlecenia, zamiast idź, upoluj mi to, bo jest złe, a ja dam ci za to parę groszy...
Jednak nie zmieniało to faktu, że czułam się tutaj nieswojo. Odkąd zaczęłam używać maski wilka, moje życie jak i podejście do wszystkiego się zmieniło. W każdej chwili, bez problemów, no może oprócz krzywych spojrzeń, mogłam dowiedzieć się kto, jak umrze. Taka wiedza nie dodawała chęci, aby zaprzyjaźnić się z kimkolwiek...
Katem oka dostrzegałam chłopaka ubranego w dość nietypowy sposób, wyglądał jak lotnik, czy coś... Do tego ten wzrost... był zdecydowanie wyższy ode mnie. Ludzie powtarzali mi, że to ja dziwnie się ubieram i wyróżniam się z tłumu, ale przy nim czułam się w miarę... normalna.
Trudno powiedzieć, co się stało, chwila nieuwagi i typek wylądował na mnie. Uderzyłam o ziemię, a ten leżał nade mną.
Czy byłam zadowolona ze sytuacji? Nie. Czy byłam wściekła? Nie, nawet nie byłam zdenerwowana. Czy byłam zirytowana? Całkiem.
Nie wiele myśląc, próbuję wyczołgać się spod jego ciała i powstać na dwóch nogach.
- Czy... mógłbyś, proszę, zejść ze mnie? - Pytam się go głosem pozbawionym większych emocji, no może jedynie zażenowanie dało rade wyłapać.
_________________ "So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."
Moja podróż do Kalos zaczęła się wspaniale. Lumiose City przywitało mnie ciepłem wiosennego słoneczka i wiatrem przepełnionym zapachem kawy i croissantów z kawiarenek, których jest pełno w mieście. Zakochałem się w tym miejscu momentalnie i chciałem zgłębić wszystkie jego zakamarki. Zabrałem się do tego najlepiej jak potrafiłem. W sklepie z pamiątkami kupiłem czerwony berecik z antenką, w schowanej gdzieś w bocznej uliczce piekarni kupiłem świeżą i długą bagietkę, szybko także podłapałem trzy słówka z lokalnej gwary, które powtarzałem w kółko jak mantrę "Bonjour", "Merci" i "Sacrebleu!". Czułem się wspaniale, wstąpiłem jeszcze do pobliskiej kawiarenki, by dopełnić euforii. Wbrew jakimkolwiek prawom fizyki niemiłosiernie ciążyła mi w kieszeni niewielka karteczka, nie musiałem jej czytać: "Kitty Hawk". Przypomniałem sobie o moim zadaniu, nie przyleciałem tu przecież na wakacje. Skierowałem się więc na przystanek, by znaleźć jakiś punkt turystyczny, muszę się w końcu dostać do... eee... jakie to miałoby miasto? Wyciągnąłem karteczkę z kieszeni spodni i skierowałem na nią swój wzrok. W ułamku sekundy moja sytuacja diametralnie się zmieniła, nie było już mnie czytającego karteczkę, a ja leżącym na kimś. Szybko przeanalizowałem sytuacje: Jestem cały i zdrowy, bagietka połamała się gdzieś pod moim ciałem. Wtedy usłyszałem wysoki głosik spod mojego ciała. No tak, leżę na jakiejś panience. Szybko poderwałem się na równe nogi, pomogłem jej wstać, a następnie drapiąc głowę i uśmiechając się ze zdenerwowaną miną wydukałem:
- Sacrebleu! Najmocniej przepraszam droga panienko! Bonjour! Czy nic Ci się nie stało? Przepraszam raz jeszcze!
Następnie zauważyłem, że na ubraniach dziewczyny są całe w okruszkach po mojej bagietce. Nie myśląc zbyt dużo starłem je ręką dopiero zdając sobie sprawę, że ta część ciała jest piersiami, co mogło być delikatnie mówiąc nie na miejscu. Zabrałem szybko ręce i skłoniłem się:
-Merci! Jeszcze raz przepraszam!
Nie, nie, nie, nie, nie... Jednka coś ciężko to widzę a nie chcę wam odpisywać po tygodniu-dwóch. Ciężko mi to pójdzie, nie czuję się dobrze w tej dwuosobowej przygodzie. Wasze postacie są naprawdę fajne, pomysł mam niby na waszą przygodę ale nie wiem jak to dobrze rozpisać. Tutaj musiałby się jakiś dialog nawiązać abyście sie poznali czy coś. Może inna sprawa jakby wasze postacie się znały ale... Dwuosbowe przygody to jednak nie moja działka. No więc czarno to widzę.
Mam tylko dla was taką propozycję, że mogę poprowadzić osobno wam przygody. Wasze postacie są naprawdę fajne, więc dajcie mi znać czy chcecie osobne przygody u mnie czy raczej będziecie szukać jakiegoś MG co prowadzi dwuosonowe. Może Conan? Ona tam ma jedną więc myślę że się nada jak coś...
Cóż, mam już grę u Conan + ona ma zamknięte zapisy.
Rozumiem sytuację, ja tam mogę mieć grę jednoosobową...
_________________ "So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."
Przyszło mi tak z parę kilo weny i poprzerabiam trochę postać i będę chciał zagrać solo, tylko czy siedem graczy, to nie za dużo obciążenie dla Ciebie? Może poszukam gdzieś indziej.
Decyzja należy do Was. Chcecie to złóżcie u mnie zapis jeszcze raz (radze dokładnie czytać regulamin) a jak nie chcecie to przecież sie nie obraże jak zapiszcie się do innego MG ;]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.