Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2017-07-30, 21:21
How You Remind Szop (Are We Having Fun Yet?)
Autor Wiadomość
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-06-18, 14:03   How You Remind Szop (Are We Having Fun Yet?)

Zbliżało się już południe. Słońce świeciło wysoko na niebieskim niebie. Delikatny wiatr nosił potrzebne ukojenie, tego upalnego dnia.
Siedziałeś sobie całkiem wygodnie na zielonej polanie. Przed tobą znajdowała się brązowa torba z charakterystycznym żółtym M. Będąc w cieniu drzewa, właśnie kończyłeś ze smakiem swojego BigMaca. Nie daleko od ciebie stał twój wierny Houndour. Ogar pałaszował przekąski z plastikowego naczynka tak, że aż uszy mu się trzęsły. W McDonaldzie można było znaleźć wartościowe i smaczne posiłki dla ludzi oraz pokemonów. Wydające grosze ty i twój podopiecznym najedliście się tam do syta.
BigMac zawsze spoko, ale dzięki nowej ofercie w McDonaldzie, mogłeś zmieniać i dodawać swoje ulubione składniki, tak aby pyszna kanapka, stała się jeszcze lepsza.
Znajdowałeś się na obrzeżach miasta. Była to względnie mało uczęszczana okolica. Idealne miejsce na spacer oraz dla turystów. Wszystko za sprawą starego, kamiennego dworu. Wysoka i szeroka budowla, choć głęboko nadgryziona przez ząb czasu, wciąż mieniła się majestatem. Można było chodzić po niej swobodnie, a każdy jej metr był przepełniony znamionami dawnych wydarzeń.
Choć sam dwór był niezwykle ciekawy, dzisiaj nikt nie przybył, aby go podziwiać.
Tłumy ludzi zbierały się, choć przybyłeś tutaj całkiem niedawno, zbiorowisko zdołało co najmniej podwoić.
W oddali ledwo widocznej przez setki głów fanów, widać było kamery i zbierającą się ekipę filmową.
Właśnie dzisiaj i tutaj mieli kręcić scenę do nowego filmu. Plan filmowy był otwarty, a szczęściarze mogli nawet liczyć na autograf od głównej gwiazdy. Czołowym aktorem w owej produkcji miał być sam Harrison Ford, znany głównie z Gwiezdnych Wojen i sagi Indiana Jonesa. Nic dziwnego, że tyle osób chciało zobaczyć go na żywo. Zniecierpliwiony tłum z utęsknieniem wyczekiwał przybycie Forda, a biorąc pod uwagę, że zdjęcia miały się zaraz zacząć, oczekiwanie nie powinno trwać już długo.
Co prawda nie miało to nic wspólnego z trenowaniem i ligą pokemon, no ale kto nie chciałby spotkać się z samym Hanem Solo?
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


  
 
     
Zachary Byron 
~Zaczynajmy przedstawienie~


Wiek: 26
Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 19
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2017-06-19, 17:42   

Wreszcie nastąpiła tak długo wyczekiwana chwila relaksu. Chłopak na przestrzeni godzin szybko musiał wyczyścić swoje konto bankowe i znalezc odpowiednie lokum, by się ukryć. Mógł odsapnąć i najeść się do syta. Pech chciał, że stres właściciela zawsze przelewał się na pokemona. W tym wypadku nie trwało to zbyt długo, co ucieszyło Zachary'ego. Houndour zdawał się być niezwykle ucieszony tym, że dostał pełną michę. Bez zawahania, pełen śmiałości pałaszował, aż uszy mu się trzęsły. Uwagę młodego trenera po chwili przykuło zupełnie co innego. Piękny, stary dwór był tutejszą atrakcją turystyczną. Tego dnia nie zbierał jednak zbyt dużej ilości gawiedzi, bowiem niedaleko rozłożyli się filmowcy. Tłumy zbierające się dla światowej gwiazdy ekranu, Harrisona Ford'a nie były przychylne dla młodego Byron'a. Mógł z łatwością zostać rozpoznany przez przypadkową osobę z tłumu. Warto było omijać go z daleka i przejść się po okolicy. Młodzieniec podniósł się, otrzepał spodnie i pewnie spojrzał w kierunku starej zabudowy.
- Shadow, kończ jeść, dobrze? Czas na spacer. - Powiedział, gdy na twarzy pojawił mu się lekki uśmiech.
Odwracając się, wziął swoje rzeczy i dał stworkowi znak dłonią, by ten podążał za nim. Liczył, że ciągła zamiana miejsca na odpoczynek wpłynie na niego pomyślnie. Nie warto było pozostać w stagnacji i cieszyć się jednym widokiem, skoro wokoło była ich setka. Chłopak założył czapkę z daszkiem i dwoma palcami naciągnął go dosyć nisko. Kątem oka sprawdził, czy czworonóg idzie za nim. Tak jak planował, kierował się w stronę starego, kamiennego dworu. Miał dziwne przeczucie, że warto odwiedzić to miejsce. Po wejściu tam, planował od razu się rozejrzeć za czymś ciekawym. Wyjątkiem była rzecz, która sama rzuciła mu się w oczy. Młody trener nie pogardziłby też spotkaniem jakiegoś ciekawego pokemona. Kontekst walki lub zabawy z nim zdawał się być kuszącą rozrywką.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-06-20, 06:56   

Skończywszy jeść, udałeś się na spacer. Choć starałeś się trzymać z boku, niewątpliwie twoją uwagę przykuwał stary dworek. Ludzi było tam pełno, a ich liczba ciągle rosła. Znalezienie miejsca na uboczu, ale tak by móc obserwować plan filmowy, nie było prostym zajęciem. Jednakże miałeś ku temu czas i cierpliwość. Twój pokemon szedł posłusznie za tobą i podobnie jak ty, niezbyt przejmował się pozostałymi.
Jednak nagle coś się zmieniło, a wszystko to za sprawą Shadowa. Pies wypatrzył coś w tłumie, stanął w miejscu, zjeżył sierść i zaczął warczeć. W ten sposób pokazywał ci, że coś jest nie tak. Potrzebowałeś chwili, aby zrozumieć, o co mu chodzi, ale w końcu także to wypatrzyłeś.
Był to mężczyzna w długim, brązowym płaszczu. Choć był częścią tłumu, zdecydowanie wyróżniał się w nim. Miał zupełnie inną mowę ciała od pozostałych i zachowywał się niezwykle podejrzanie. Facet próbował na siłę przedrzeć się przez zbiorowisko gapiów, a prawą dłoń trzymał w kieszeni.
Houndourowi wybitnie się on nie podobał i pokemon czekał już tylko dosłownie na twoje przyzwolenie, aby móc się na niego rzucić.


~~~

Szybki post, przed pójściem spać.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


  
 
     
Zachary Byron 
~Zaczynajmy przedstawienie~


Wiek: 26
Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 19
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2017-06-22, 02:26   

Trzeba było się jak najszybciej przenieść i znaleźć odrobinę spokoju. Masa gapiów zdecydowanie nie zapewniała komfortu. Młody trener nie wyszedł na polanę po to, by doświadczyć wielkomiejskiego zgiełku. Miał go na co dzień i po dziurki w nosie. Interesował go tylko i wyłącznie azyl. Stary dwór zdawał się być idealnym miejscem do spędzenia spokojnych chwil. Coś jednak wyszło nie tak i i prawdopodobnie miało zniweczyć ten misterny plan. Mowa tu o tajemniczym osobniku. Zachary nie poznał kim on może być. Miał długi płaszcz i ciągle grzebał w swojej kieszeni. Przepychał się w tłumie, kierując w stronę Byrona. To nie zapowiadało się zbyt dobrze. Reakcja towarzysza była jednoznaczna. Mężczyzna zwiastował kłopoty.
- Shadow, nie! - Warknął Zachary, a potem dodał. - Nie czas i miejsce. Chodźmy trochę dalej.
Pokazując psu miejsce, które byłoby niedostępne dla ludzkich oczu.
- Darmo nie reagował agresją. Ten facet jest podejrzany. Jeśli mamy walczyć, to nie przy ludziach. Z tego nie może wyniknąć afera. - Pomyślał.
- Staraj się być naturalny, inaczej nie będziemy mogli z nim normalnie zawalczyć, dobrze? - Zaproponował, udając spokój.
Mimo wszystko pot lał mu się strumykiem spod daszka, po skroni. Nie stresował się tak od czasu, aż uciekał z laboratorium. Liczył, że pokemon posłucha się go i razem z nim będzie bawił się w grę pozorów.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-06-26, 10:34   

Stres robi swoje i często myli naszą percepcję.
Podejrzany mężczyzna nie tylko nie wiedział o twoim istnieniu, ale kierował się w zupełnie w innym kierunku, w głąb tłumu. Zachowywał się gorączkowo i przepychał się, aby znaleźć się jak najbliżej planu.
Choć wycofywałeś się, Shadow miał ku temu opory. Ogar coś wyczuwał, stał w miejscu i warczał, uważnie przyglądając się nieznajomemu. Twoje prośby działaby na tyle, że pies nie ruszał się z miejsca.
Nagle rozniosły się wiwaty i oklaski, to mogło oznaczać tylko jedno, pan Ford wyszedł na plan.
Tajemniczy mężczyzna popadł w jeszcze większą gorączkę i siłą przepychał się przez zgromadzonych ludzi. Nikomu się to nie podobało, ale wszyscy byli tak zajęci gwiazdą, iż nawet nie pomyśleli aby zwrócić na niego uwagę.
Gdy postać zniknęła w tłumie, Shadow nie wytrzymał. Zignorował twoje rozkazy i rzucił się pędem za nim. Udało ci się tylko krzyknąć za nim, ale pies już był w drodze.
Houndour zwinnie wszedł między ludzi i po chwili zniknął ci całkowicie z oczy.
Trwało to może sekundę, ale dla ciebie to była jak wieczność.
Nagle krzyk stłumiony przez wystrzał.
- Jebany pies! - Doszło do twoich uszów po chwili, a wraz z nim skamlanie.
Tłum, który jeszcze przed chwilą wiwatował, teraz zaczął panikować i uciekać we wszystkie możliwe kierunki.
Wszystko wskazywało na to, że to nie ty byłeś celem.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Zachary Byron 
~Zaczynajmy przedstawienie~


Wiek: 26
Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 19
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2017-06-29, 18:56   

Wszystko miało pójść gładko. Nikt nie spodziewał się, że sprawy miały nabrać tak nieoczekiwanego tempa. Houndour był wściekły. Widać po nim było szczerą, pulsującą agresję. Wyładował ją, wskakując w tłum. Ten ruch był o tyle nagły, że nie było możliwości na niego zareagować.
- Shadow, nie! Wracaj, kurna! - Wykrzyczał zszokowany Zachary.
Nie wahał się ani chwili. Wiedział, że musi wskoczyć w dziki tłum niezależnie od ceny. Oczy zaświeciły mu się w momencie, gdy usłyszał krzyk, a następnie skomlenie. Domyślał się kogo houndour zaatakował i co tam dalej mogło zajść. Teraz pozostało się mu jedynie upewnić w tym zagadnieniu.
- Houndour, gdzie jesteś?! - Wołał, rozglądając się.
Ludzie byli przerażeni. Uciekali wiedząc, że dzieje się coś strasznego. Zachary od razu czuł, że ta sytuacja będzie obfitować w kłopoty. Priorytetem było się z nich wydostać. Niezależnie od zagrożenia chłopak starał się zasłonić swojego pokemona ciałem. Dzieje się tak w sytuacji, w której ewidentnie dochodzi do dalszego starcia.
- Nie wiem co się tu dzieje, ale trzeba to zakończyć! - Wykrzyczał, poddenerwowany.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-06-30, 02:11   

W panice ruszyłeś za swoim pokemonem. Biorąc pod uwagę, że pędziłeś praktycznie pod prąd, nie było łatwo. Ludzie uciekali z miejsca strzału, podczas gdy ty tam się pchałeś. Dostałeś parę razy, a raz nawet w nos, ale byłeś w takim przejęciu, że nawet tego nie poczułeś.
Po chwili mocowania, co w twoim umyśle trwało jak wieczność, dotarłeś do epicentrum wydarzeń.
Na samym środku leżał mężczyzna w długim płaszczu, to niewątpliwie był zamachowiec. Był przytrzymywany do ziemi przez rosłego mężczyznę, o czarnym kolorze skóry. Łysa glaca oraz ciemny garnitur sprawiały, że nie chciało się z nim zadzierać. Z ucha ciekł mu czarny kabel, a w dłoni miał broń, zdecydowanie ochroniarz, w końcu byłoby dziwnie gdyby pan Ford ich nie miał. Obok niego stał drugi, równie nieciekawy facet, który różnił się od niego wyłącznie białym odcieniem skóry.
Jednak nie to dla ciebie było najważniejsze. Twoją uwagę zwróciła prawa dłoń zamachowca, miała ona wyraźne ślady ugryzienia. Domyślałeś się, że stał za tym twój Shadow.
W pośpiechu zacząłeś szukać ogara, który, ku twojej uldze, stał nieopodal. Dalej warczał na mężczyznę w płaszczu, ale na twój widok momentalnie się uspokoił i przysiadł na dwóch łapach. Wyglądał na zadowolonego z siebie i na szczęśliwego, jego wizerunek psuła sączą się krew z prawej strony jego paszczy.
Momentalnie, wręcz mimowolnie, spojrzałeś na drugą dłoń zamachowca, była rozcięta. Zapewne uderzył w nią twojego psa, a sam się przy tym skaleczył.
Wyglądało na to, że sytuacja była opanowana, a twój Houndour lepiej spisał się od ochroniarzy.
- To twój pokemon? - Spytał się ciebie czarnoskóry, widząc jak ogar na ciebie zareagował.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Zachary Byron 
~Zaczynajmy przedstawienie~


Wiek: 26
Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 19
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2017-06-30, 03:48   

Przedzieranie się przez dziki tłum, to nie było zajęcie, które mogłoby kogokolwiek uszczęśliwić. Zwłaszcza, gdy się intensywnie obrywało, czego doświadczył Byron. Wreszcie, udało mu się. Zobaczył grupkę mężczyzn, która obezwładniała człowieka w płaszczu. Cały ociekał krwią, a wszystko prawdopodobnie przez to, że zaatakował go Shadow. Zachary ukłonił się bardzo nisko. Wiedział, że zrobili bardzo dużo hałasu i wystraszyli spory tłum.
- Najmocniej przepraszam, nie chciałem panom przeszkadzać w pracy! - Powiedział z opuszczonym wzrokiem.
Sam jednak doskonale wiedział, że jego pupil spisał się na medal. Próbował jednak jak najszybciej zakończyć tę rozmowę. Czuł, że każda kolejna sekunda czyni go mniej anonimowym.
- Shadow, kurcze! Musiałeś wypalić w momencie, gdy była tu grupa ludzi. Nie wiem czy być dumny, czy po prostu zwariować. Nogi to już mam jak z waty... ...Ten dryblas wygląda jakby za dziecka najadł się zgrzewki danonków... - Rozmyślał, powoli podnosząc się.
Szybko podbiegł i zasłonił swojego pupila. Kiwnął do niego porozumiewawczo głową i lekko się uśmiechnął. Mimo, że publicznie nie mógł go poprzeć, to musiał mu jakoś okazać aprobatę.
- Naprawdę bardzo przepraszamy! Już sobie idziemy! - Powiedział w panice.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-06-30, 11:44   

Twoja skromność i pokora zdecydowanie zaskoczyła ochroniarzy. Shadow wydawał się również zaskoczony. Pies był pewien, że uczynił dobrze, acz pochopnie, więc nie widział powodu, dla którego miałbyś się kłaniać przed innymi. Swoje skonfundowanie ukazał uroczym przechyleniem główki na bok.
- Spokojnie mały. - Odezwał się biały dryblas, który ciągle mierzył dłonią w zamachowca. - Gdyby nie błyskawiczna reakcja twojego pokemona, ten psychopata podszedłby z bronią jeszcze bliżej.
- Da... - Dodał czarnoskóry, podnosząc pojmanego z ziemi, należałby dodać, że nie uczynił tego w łagodny sposób.
- Wszystko uszłoby mi na sucho gdyby nie ten wścibski dzieciak i jego głupi kundel!
- Hound-Dour! - Zawył na to radośnie twój ogar. Chyba odczuwał satysfakcję z zaistniałej sytuacji.
Wyglądało, że na tym miała skończyć się ta krótka i nic nieznacząca przygoda, ale wtedy coś się stało.
Zamachowiec, zwinnie i zupełnie niespodziewanie, wyrwał się z uścisku, jednym ruchem odebrał broń ochroniarzowi. Zanim ktokolwiek zdążył zareagować, mężczyzna znalazł się przy tobie, a do głowy miałeś przystawiony gnat.
To trwało sekundę, zdążyłeś tylko zobaczyć jego oczy, a nie były one normalne. Zanim jednak zrozumiałeś, co z nimi jest nie tak.
Bam.
Rozległ się strzał, poczułeś się ciężki, ciągnięty do dołu, a następnie lekki jak piórko, początkowo wziąłeś to za śmierć, ale to zamachowiec po prostu się z ciebie osunął na ziemię.
Z lekkim przerażeniem i kompletnym zaskoczeniem, spojrzałeś przed siebie, aby ujrzeć kto cię uratował z opresji. Był to nie kto inny jak sam Harrison Ford. W dłoni trzymał srebrny rewolwer, z którego jeszcze unosił się dym.
Trudno było rozszyfrować jego minę, ale nie był zadowolony.
Ukradkiem spojrzałeś na zamachowca, wyparował. Dosłownie został tylko po nim płaszcz.
Zanim zdążyłeś zrozumieć, co się dzieje, ktoś chwycił cię za ramiona. To był Ford. Jego mina, aż promieniowała złością.
- Widziałeś jego oczy?! - Praktycznie wykrzyczał ci w twarz.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Zachary Byron 
~Zaczynajmy przedstawienie~


Wiek: 26
Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 19
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2017-07-07, 19:56   

Sytuacja nabrala nieoczekiwanie grozy. Wszystko za sprawa kuli, ktora przeszyla bandyte. Nalezala do pana Ford'a, ktory zjawil sie rownie dynamicznie, co unieszkodliwil cel. Wszystko byloby tu w pewnym stopniu normalne, gdyby nie fakt, ze mezczyzna zniknal. Starszy czlowiek blyskawicznie podszedl do Zachary'ego i zapytal przerazony, czy ten wie co sie stalo. Ten natomiast zaczal szybko rozmyslac nad tym co sie stalo.
- Jak to moglo?! On wyparowal?! Znikajacy czlowiek, to sztuczka? Nie, to nie jest sztuczka. Facet wyparowal. Tylko czemu do tego doszlo?! Ludzie od strzalu w glowe... ...no. Wiadomo, ale jak. Czemu po ugryzieniu Shad... ...Shadow na niego zareagowal. Wylapal go z tlumu. Czy to mozliwe, ze to naprawde nie byl czlowiek? Czy to byla intryga... - Myslal, a dokonczyl juz slowem.
- Pokemona ducha? - Wymamrotal pod nosem.
- Prosze pana, co tu zaszlo? - Kontynuowal. - Dlaczego ten mezczyzna wyparowal, czy to jakas sztuczka?!
Chlopiec byl bardzo zaniepokojony ta sytuacja. Jak okazalo sie, Shadow mial nosa. Moglo dojsc do tragedii, a on slusznie zareagowal. Mlody Byron rozmyslal juz jak moze mu sie odwdzieczyc, w niedalekiej przyszlosci. Teraz najwazniejsze bylo dla niego rozwiazac zagadke z duchem. Pan Ford zdawal sie byc przejety sytuacja. Jego ochroniarze takze zdawali sie wiedziec tyle samo co Zachary. Inaczej zwyczajnie by nie unieruchamiali tego ''czegos''.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-07-10, 16:22   

- Wezmę to za tak. - Odpowiedział pan Ford, choć nie usłyszał odpowiedź na swoje pytanie.
- Szefie, wszystko w porządku? - Spytali się ochroniarze, którzy nie tylko byli równie zaskoczeni całą sytuacją jak ty sam, ale także odczuwali wstyd. W końcu po raz drugi, w ciągu paru chwil, oni zawiedli, a ktoś inny musiał uratować dzień.
- Tak. - Odparł Ford, ale jego mina zdradzała, że wcale tak nie było. - Koniec na dzisiaj. Zawiadomcie resztę ekipy, że muszę gdzieś iść.
Strażnicy spojrzeli na siebie zaskoczeni, z jednej strony mieli go chronić, ale z drugiej Ford wyraźnie pokazywał, że ich nie potrzebuję.
Kiwnęli więc posłusznie głową.
- Dobrze szefie... - Odparli mu chórkiem, po czym rozeszli się. Jeden zaczął uspokajać tłum, a drugi ruszył w stronę planu.
Ford nie przejął się nimi, schował broń, jakby pewien, że już nic wam nie grozi, ale jego wyraz twarzy dalej zdradzał napięcie. Bez słowa podniósł płaszcz, czyli jedyną pozostałość po napastniku i... powąchał go? Tak to wyglądało, gdyż przyłożył odzienie blisko twarzy.
Ty i Shadow przyglądaliście się temu wszystkiemu w niezręcznej ciszy, nie wiedząc za bardzo, co robić w tej sytuacji. Chciałeś już po prostu się ulotnić, gdy Ford przeszył cię wzrokiem.
Bez ostrzeżenia rzucił w ciebie płaszczem.
- Chodź, przydasz mi się. - Rzekł rozkazującym tonem, nie dając ci nawet możliwości wyrażenia własnej opinii.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.