Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2017-12-01, 19:57
"Życie to próba robienia rzeczy niemożliwych
Autor Wiadomość
Arashi


Wiek: 34
Dołączył: 15 Kwi 2017
Posty: 95
Wysłany: 2017-09-26, 19:38   

/A tam... nic wielkiego...

Fakt, przydałoby się zrozumieć genezę tego i innych wspomnień, które gdzieś głęboko tkwią w Arashim. Ale brakowało Gijince nie tylko czasu, lecz i koncentracji. Nawet Calm Mind przy tym to pestka, chociaż nie opanował jeszcze tej umiejętności. Powinien, łatwiej byłoby mu przeboleć skoki między osobowościami. Różniło ich wiele, a muszą się wreszcie zjednoczyć. Może... jakby poszedł na kompromis i odnalazł widziane we śnie Pokemony, to chociaż mógłby w ten sposób zadośćuczynić odebranie im trenera? Był im to winien, nawet jeśli miałyby go serdecznie nienawidzić, zresztą jak znakomita większość stworzeń.
Xurkitree wraz z Modliszką już mieli zejść ze wzgórza w stronę farmy, gdy wielki cień mignął nad ich głowami wraz z towarzyszącym mu podmuchem. Skrzydlaty smok o zielonych łuskach i czerwonych soczewkach wiózł na plecach znaną mu już osobę. Blondynka wydawała się być szczęśliwa, że wreszcie udało się jej zlokalizować Arashiego. Ten ostatni nie podzielał zewnętrznie entuzjazmu, ale poniekąd ucieszył się widząc znajomą twarz. Dziewczyna w mig znalazła się przed nim siedząc wciąż na grzbiecie swego lotnego rumaka i zapytała o roślinnego Pokemona przy młodzieńcu. Ten mając w pamięci słowa kolegi o tym, by na siłę nie wyjawiał kłamstwa, postarał się nie wnikać w szczegóły ich relacji. Dla Shine byłoby dziwne usłyszeć, że tak naprawdę Lurantis jest przewodnikiem Gijinki.
-Mój przyjaciel, Njano -odpowiedział zgrabnie wskazując subtelnie otwartą dłonią na obecnego Pokemona, następnie uniósł ów dłoń ku Shine i jej środkowi transportu- A ten smok? Też go złapałaś?
Zapytał z lekką nutą ciekawości, chociaż ton wydawał się zdradzać nieufność. Jak na kogoś kto dopiero zaczął karierę trenera, miała niezwykłe szczęście posiadać Pokemony typu smoczego lub podobnych gadów. A ten osobnik był naprawdę spory. Zresztą pamiętał walkę z Deino, i jakoś nie zamierzał walczyć osobiście z Flygonem. Chyba, że...
...zachowanie Lurantisa podsunęło mu myśl. Czyżby jego towarzysz potrzebował rozładować pokłady energii w potyczce? A gdyby tak rzeczywiście spróbować wejść w rolę trenera? Shine nie pokazywała po sobie, że w jakiś sposób zdemaskowała Białowłosego, że nie jest tą osobą co dawniej. Poprawił kciukiem czaszkę na głowie tak, by móc zerknąć uważnie na kompana i zapytał się go cicho:
-Chciałbyś zmierzyć się jeden na jeden z Pokemonem Shine?
Ciekawe czy spodoba mu się ten pomysł czy nie. Wydawał się być bardzo zacięty i gotowy do potyczki, to czemu nie umożliwić mu próby? Przecież nie pozabijają się... chyba.
_________________

# SteelBlue - kolor dialogu #
Box | Konto bankowe | Trofea
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-10-01, 15:26   

//Cudnowne *^*

Flygon zdawał się ignorować modliszkę, Shine zeskoczyła zgrabnie na ziemię i podrapała smoka po szyi. Ten zadowolony wygiał ją w górę i zaryczał zadowolony, mróżąc przy tym ślepia i wyginając ogon w łuk skierowany również ku górze. Lurantis zaraz po tym stanął już w mniej bojowej pozycji a ty czułeś, że jest wyraźnie zaniepokojony czymś. Tylko nie potrafiłęś rozkminić co wywołało u niego niepokój. Przecież ani Flygon ani Shine nie wygłądali na wrogów. Dziewczyna zaraz położyła otwartą dłoń na łbe smoka, który właśnie go do niej przybliżył, po czym odpowiedziała szybko
- Nienienienieinie! To jest pokemon od taty i nienienieeeee nie był szkolony w bitwach a raczej w...cierpliwości. A ten Lurantis co taki narwany, przecież Flygon to bardzo przyjemny smok
Omawiany tutaj smok właśnie gapił się do góry z otwartą paszczą, jakby ziewał i to baardzo przeciągle. Shine postanowiła jednak kontyuować
- Wiesz co? Posprawdzałam tu i tam, po prostu jesteś straaaaaaaaaaaasznie podobny do takiego cholernie znanego i silnego trenera pokemonów. Zdobył masę odznak, chyba ma nawet chempiona w jakimś regionie. Ej a ty w ogóle skąd się urwałeś? Wyglądasz teraz tak, jakby zaatakowało cię stado niedźwiedzi. Dobrze się czujesz?
Powiedziała patrząc krytycznym wzrokiem na twoje poszarpane ubranie i czaskę smoka.
_________________

------------
 
     
Arashi


Wiek: 34
Dołączył: 15 Kwi 2017
Posty: 95
Wysłany: 2017-10-01, 21:15   

Też go zastanawiało poddenerwowanie przyjaciela, ale trzymał jego stronę. Skoro on był nieufny wobec Shine lub jej (a właściwie jej taty) pupila, to też nie będzie zbyt otwarty na pogawędki. Tylko z drugiej strony Arashi miał okazję poznać obyczaje ludzi, w tym trenerów Pokemon. Można powiedzieć, że znalazł się między młotem a kowadłem. Musiał dobrze zdecydować, a przede wszystkim ostrożnie dobierać słownictwo. Wobec koleżanki, gdyż z Lurantisem chciał być zawsze szczery.
-Obiecałem mu walkę, dlatego myślał, że będzie walczyć z Flygonem.
Kucnął przy Modliszce i delikatnie położył swoją dłoń na jego ramieniu, w geście solidarności. Pewnie było mu ciężko uspokoić się na widok dziewczyny ze smokiem, ale musi spróbować.
Przynajmniej miał nadzieję, że dość zręcznie wyjaśnił zachowanie Njano i nie wyszło ono sztucznie. Gorzej, kiedy język trenerki rozwiązał się zupełnie i zaczęła spekulować co do wyglądu Gijinki. Jej słowa zdecydowanie nie przypadły mu do gustu, ba - lekko zbladł. Mówiła tak wiarygodnie, jakby rzeczywiście poruszyła niebo i ziemię, żeby dowiedzieć się jak najwięcej o swoich podejrzeniach. W dodatku przejawiała coś na wzór troski, bo zdawała się wiedzieć, że chłopaka coś zaatakowało. Ale przecież nie mógł powiedzieć, że mierzył się z Deino, sam na sam. Postanowił krótko i bez większego komentarza odnieść się do tematu poszarpanego ubrania.
-Nic mi nie jest.
Poprawił czaszkę smoka, na którą tak groźne spoglądała niewiasta. Nie zamierzał zdejmować czaderskiego nakrycia głowy, nawet jeśli przez cały przebieg rozmowy strzelałaby piorunującym spojrzeniem. Mimo wszystko chyba odczytał jej reakcję jako coś, co nie przystoi trenerowi Pokemon. I tak nie zdejmie czaszki, musiałby być ku temu naprawdę bardzo dobry powód. Jako, że nie podobał mu się tok rozmowy, postanowił nieco zmienić jej kierunek. Ciekawe czy dobrze z tego wybrnie.
-Przeleciałaś kawał wyspy tylko po to, by mi powiedzieć, że kogoś Ci przypominam? Powinnaś przez ten czas łapać Pokemony i je trenować, jeśli chcesz być lepsza od tamtego championa. I żebyś nie musiała pożyczać się od innych ich towarzyszy.
Tu zerknął ukradkiem na smoka, który, mimo rzekomej dobrej reputacji, pewnie jak wszystkie Pokemony wyczuł coś dziwnego w młodzieńcu. Białowłosy odstąpił krok do tyłu i skierował wzrok na dalszą trasę wycieczki. Nie może się zatrzymywać, musi znaleźć Pokemony należące do prawdziwego Arashiego, a potem iść w tajemnicze miejsce nad jeziorem. Jeszcze tego by brakowało, by nagle zemdleć przy Shine, ponieważ zdecydował się dać propozycję ludzkiej koleżance.
-Idę z Lurantisem na farmę, tam na dole. Idziesz z nami?
_________________

# SteelBlue - kolor dialogu #
Box | Konto bankowe | Trofea
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-10-06, 15:40   

Flygon w pewnej chwili popatrzył na Ciebie, potem na dziewczynę i na końcu na Lurantisa. Zamruczał przyjaźnie i powiedział
- Ha, no proszę Kodai który się uwolnił! Ciekawe jak długo Iro wytrzyma. Już myślałem, że to tylko bujdy na resorach
Poczułeś jak Njano się uspokaja, chyba chodziło mu właśnie o to, że Flygon coś ukrywał. Może Kodai muszą się ujawniać w swojej obecności? Lurantis zapytał, czy smok jest lub był Kodai a ten odpowiedział, że kilkanaście lat temu był ale już nie jest gdyż spełnił swoją misję
- A Ty co się tak rozgadałeś?
Zapytała Shine zwracając się do smoka, zaraz jednak skupiła się na twoich słowach. Odpowiedziała obrażaona
- Myślisz, że dobrym trenerem zostaje się w tydzień?! A poza tym czy ja mówiłam, że chcę od razu skakać w kierunku chempiona? Nie. Myślałam w ogóle, że to ty chciałeś się spotkać. Wyglądasz i wyglądałeś wtedy jakbyś nie wiedział w jakim świecie żyjesz
Kiedy wspomniałeś o farmie, dziewczyna popatrzyła na nią i wzruszyła ramionami, jakby było jej to wszystko jedno gdzie idziesz i czy pójdzie o tobą.
_________________

------------
 
     
Arashi


Wiek: 34
Dołączył: 15 Kwi 2017
Posty: 95
Wysłany: 2017-10-06, 19:59   

Czyli z rozmowy między Pokemonami wynikło, że Kodai to funkcja pro-społeczna dla świata stworków. Smok też pełnił ten urząd, ale wiele lat temu. O dziwo także dowiedział się tego, że Iro jest chwiejnym bytem i nie trwa ono wiecznie. To mocno przestraszyło chłopaka, który nie powinien ujawniać faktu rozumienia mowy innej niż ludzkiej przed koleżanką. Zatuszował ten fakt nieudolnym odwróceniem uwagi. Shine niemal od razu poczuła się nieswojo, bo zaraz rzuciła focha na zbyt śmiałe stwierdzenia Arashiego. Zdawać by się mogło, że skoro coś takiego powiedział, to wiedział jakie ów słowa mogą przynieść konsekwencje. Nie mniej nie spodziewał się, iż będzie mu przykro zepsucia nastroju towarzyszce. Nie dążył do tego, a jej kontr-słowa przebiły jego myśli na wskroś. Miała rację, absolutną rację.
Nie mógł zrozumieć dlaczego, lecz gdy z obojętnością Shine dołączyła z nim i Njano na wyprawę na farmę... po raz pierwszy poczuł wobec człowieka nić empatii. To chyba znaczyło, iż ludzka część Białowłosego nie przepadła zupełnie. Poniekąd czuł winę, że to z jego powodu nad Blondynką wisiały czarne chmury.
-Shine...? -przerwał wreszcie ciszę, jaka panowała między nimi od dobrych kilku minut marszu na farmę- Przepraszam, nie chciałem Cię urazić.
Przystanął jak wryty i ostrożnie zdjął nakrycie głowy trzymając w bladych dłoniach. Teraz dziewczyna mogła lepiej przyjrzeć się jego intensywniejszym w barwie oczom. Był zdeterminowany, ale do czego? Zdał sobie sprawę, że na półsłówkach czy tajemnicy nigdy nie zbuduje fundamentów jakiejkolwiek znajomości. Lurantis miał o tyle szczęście, że nakrył Xurkitree, bo posiadał ku temu zdolność. Tak jak inne Pokemony. Blondynka była pozbawiona ów zmysłu, ale nie było głupia. Przeczuwała, że coś z Arashim jest nie tak, nie umiała jednak zdefiniować przyczyny. Młodzieniec zaś za bardzo się bał ujawnić prawdy. Chociaż przez ten krótki moment wydawało się, że Chudzielec przełamie się i powie, że rzeczywiście ten świat jest dla niego wielką zagadką. Zwłaszcza ten z ludzkim obliczem. Egoistycznie zaangażował koleżankę, by mu towarzyszyła i pokazywała dobre strony człowieczeństwa, a sam nic z siebie nie dał. Bo co by mógł? Nawet jego "rady" nie miały żadnej wartości. I to z chempionem... przeholował.
Jego chwilowa determinacja nagle uleciała, a po niej zostało tylko kilka słów:
-Nie powinienem był Cię pouczać.
Dodał ciszej niż przeprosiny, chociaż to wyznanie też po części nosiło znamiona przeprosin. Przytrzymał czaszkę pod pachą (nie miał żadnego plecaka ani nic, tym bardziej paska z Pokeballami na możliwe łowy), po czym znów zamilknął. Przynajmniej miał spokojniejsze sumienie, że starał się naprawić błąd. To i tak jakiś malutki postęp. Z reguły był bardzo skrytą, ostrożną osobą, która prawie zawsze brała wszystko do siebie i rzadko się uśmiechała. Nie potrafił się też rozluźnić. W głowie tylko trening, myślenie jak zapanować nad krnąbrną duszą i ciałem, myślenie perspektywiczne czy w ogóle miał szansę zagrozić Jej, nauka kolejnych umiejętności (nie wszystkie do opanowania), chęć zacieśniania więzi z Lurantisem. Shine wydawała się być jego przeciwieństwem. Nie lękała się powiedzieć, co leży jej na wątrobie. Wiedziała co brać od świata, zdawała się też dopinać plan na ostatni guzik. Wesoła, na pewno energiczna osoba, którą przykuł do siebie chęcią spotkania. Niby teraz szli razem, lecz czy na pewno dziewczyna nie robiła to z litości nad poturbowanym chłopakiem? Jak chciał iść na farmę, jak nawet nie miał ekwipunku?
_________________

# SteelBlue - kolor dialogu #
Box | Konto bankowe | Trofea
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-10-10, 09:52   

Dziewczyna wskoczyła na siodło i leciała nieco nad tobą jednak o tyle nisko, że dalej spokojnie mogła usłyszeć co ewentualnie powiesz. Czułeś jak delikatnie wiatr spod skrzydeł smoka, uderza w twoją głowę. Kiedy szliście w stronę farmy, pokemony zaczęły w międzyczasie rozmawiać o Iro. N'iano (mówi się Njano a pisze inaczej ;#;zaprzeczał słowom Flygona, który przedstawił się, gdzieś tam przy okazji, imieniem Oshuzuki. Twierdził, że chociaż udało mu się wywołać omawiane "zjawisko", to i tak jest to pierwszy raz od kilku pokoleń i z rozbawieniem życzył im powodzenia. Nie była to kłótnia a zwykła, kulturalna rozmowa z grzeczności. Ale N'iano się ta rozmowa nie podobała, nie czuł się komfortowo.(bosh...za dużo Pana Tadeusza ;-;). Flygon jednak cały czas był spokojny, jego znudzona mimika pyska ani razu się nie zmieniła. Szedłeś wąską drogą na wzmieniesiu tak, że trzy metry od siebie miałeś przepaść prowadzącą do przeddroży miasta a po lewej ostro wzniesioną ziemię niczym klif. Kiedy przeprosiłeś Shine ta przez chwilę milczała, zastanawiając się czy Ci "wybaczyć" po czym Flygon zbliżył się szybko do ciebie, miał o tyle miejsca że mógł zrobić niezły wyczyn na kilka sekund, przechylił się w twoją stronę do ciebie siodłem a dziewczyna sprzedała Ci kuksańca w ramię. Auć. Potem znowu Flygon leciał Ci po lewej w odległości takiej aby mógł wygodnie lecieć a Shine odpowiedziała
- Spoko, nie gniewam się już. Większość facetów taka jest. Uważacie, że wszystko robicie najlepiej a my dziewczyny mamy sprzątać, gotować, lizać wam dupy. Wam w głowie tylko rozmnażanie i robienie za najlepszego. Jesteś taki podręcznikowy? Co? Czy nie..? Byłeś kiedyś w związku?
_________________

------------
 
     
Arashi


Wiek: 34
Dołączył: 15 Kwi 2017
Posty: 95
Wysłany: 2017-10-14, 12:23   

No proszę, podczas ciszy wyłapał między Pokemonami kilka zdań, a w nim to, że ich synchronizacja Iro jest rzadko spotykana, zwłaszcza między Kodai a drugą istotą. Mimo wszystko zauważył, że Lurantis wolałby już o tym nie mówić, coś go dręczyło. Współczuł mu, lecz to z powodu Białowłosego Pokemon musiał się męczyć. Wspólna wędrówka to wszak pomysł Arashiego, mógł wcześniej zapytać się modliszki, co o tym sądził.
Tak jak N'iano w rozmowie z Oshuzukim, Gijinka nie czuła się komfortowo przebywając z dziewczyną. Fakt, dobrze że skończyło się ponure milczenie. W nietypowy sposób Shine dała do zrozumienia, że wybacza koledze zbyt samcze zachowanie i nawet odniosła się do tego twierdząc, że Arashi przejawia takie same przypadłości jak wszyscy zwykli faceci. O ile nie rozumiał, co to znaczy gotować (chyba nie być w gotowości, a jedzenia nigdy nie przetwarzał), to resztę aż za dobrze. Stąd anorektyk nieco speszył się. A nawet bardziej niż nieco - świadczyły o tym lekkie rumieńce i wzrok wbity w grunt pod nogami. W ogóle czemu o to pytała? Chciała poznać reakcję nieśmiałego kompana?
-N-nie, nie byłem... a Ty?
Zapytał ledwo przełamując skrępowanie. Nie wiedzieć czemu zrobiło mu się gorąco. Jakby nie spojrzeć, nie patrzył się na Shine jak na potencjalną kandydatkę... w ogóle! Aa! O czym to myśli?! On z ludzką dziewczyną?! Spalił mocnego buraka już zupełnie odwracając głowę na bok. Blondynka była naprawdę w porządku, co do tego nie miał wątpliwości, i chociaż znał ją od kilku godzin zdążył polubić. Ale żeby coś więcej?! Może ludzie tacy są? Tacy napaleni na romanse, hehe. Przecież nie wiedział, a z dotychczasowych przebłysków pamięci dawny Arashi pokazywał jedynie relacje ze swoimi Pokemonami. Znaczy się... no, relacje, nie jakieś dziwne zboczeństwa...
Nie ma co, Shine wybiła go kompletnie z rytmu swoimi pytaniami. Tradycji stało się za dość. Delikatny zefirek wiejący mu koło głowy od skrzydeł Flygona nie przynosił ulgi, ale przynajmniej podsunął pomysł na zmianę tematu, a nawet na styl dalszej podróży.
-Słuchaj... przelecielibyśmy się? -zagadał po minucie opanowywania się, chociaż przez te rozmyślania znów nabrał dziwnych skojarzeń i zaczął się tłumaczyć- Znaczy się... na Oshuzukim, tam na farmę - byłoby szybciej.
Dodał prędko nie mogąc wybrnąć zręcznie z sytuacji. Jeśli N'iano słuchał rozmowy między ludźmi, to mógł spokojnie śmiać się z Arashiego albo walnąć facepalma. I tak słowo się rzekło. Warto dodać, że mógłby zatuszować swoje wpadki śmiechem obracając w żart wszystko co powiedział, ale nie zdobył się na tą sztukę. Prędzej rozpłakałby się za żenadę ze swojej strony, a tak to wciąż twarz kamienna. Z rumianymi wypiekami.
_________________

# SteelBlue - kolor dialogu #
Box | Konto bankowe | Trofea
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-10-22, 13:42   

Flygon w końcu zdawał sie być rozbawiony tym, co mówiła Shine i widać to było bo jego lekkim zacieszu na mordce. Dziewczyna zaprzeczyła temu, że była kiedyś w związku (czyli nie była) na poważnie. N'iano powoli się uspokajał i postawił raczej na oglądanie okolicy, niż na rozmowie ze smokiem. Okolica stopniowo opadała i powoli zbliżałeś się do zejścia z tej drogi, czasami jakieś pokemony śmignęły obok ciebie albo ktoś zbierający jagody przy drodze miło do was zamachał. Albo i nie, dokładnie zdarzyło ci się spotkać jakiegoś czarnowłosego chłopczyka, góra siedmioletniego, oraz dorosłą kobietę o sportowej sylwetce która bardzo szybko popylała w stroju sportowym na górę ścieżki. Minęła was mając słuchawki w uszach. Kiedy zapytałeś się Shine, czy możesz się przelecieć z nią n Flygonie, smok gwałtownie się zatrzymał w powietrzu. Zarówno on i dziewczyna wybałuszyli na ciebie oczy, przez co znowu poczułeś się nieswojo i bardzo w centrum uwagi. W końcu wyjaśniło się dlaczego dziewczyna i smok tak na ciebie patrzyli, Shine położyła ręce na szyi smoka i zapytała podejrzanie
- Skąd wiesz jak ma na imie?! Przecież ci nie powiedziałam...
Teraz to się tak wkopałeś, że aż N'iano przystanął i patrzył na ciebie...o dziwo ze spokojem, nie czułeś też aby jego Iro gwałtownie na to zareagowało. Lurantis czekał po prostu na to co zrobisz, jak wyplączesz się z kolejnej, niezręcznej sytuacji.?
_________________

------------
 
     
Arashi


Wiek: 34
Dołączył: 15 Kwi 2017
Posty: 95
Wysłany: 2017-10-22, 16:29   

Dziwne, że w ogóle pytała o związek, jak Shine sama w takim nie była. Myślała, że ktoś zawrócił w głowie tego dziwaka? Tego, który na widok mijanych ludzi, objawiał fobię społeczną? Mniej się bał napotykanych Pokemonów, które albo na niego syczały, albo łypały groźnie, albo uciekały w popłochu. Nawet mały chłopiec o czarnych, bujnych włosach, wzbudzał niepewność w chudzielcu, który odsuwał mu się z drogi, jakby było chore na trąd czy coś takiego. Już nie wspominając o kobiecie ze słuchawkami na uszach, która biegnąc ku górze minęła ich zaledwie o dwadzieścia centymetrów. Być może również dlatego, aby nie mijać więcej ludzi tak bezpośrednio, zaproponował przejażdżkę na smoku. Tylko, że wcześniejsze zmieszanie, szybkie nieprzemyślane odwrócenie uwagi od tematyki związków spowodowało, że powiedział coś, czego nie powinien. Zdał sobie z tego sprawę dopiero widząc reakcję Długowłosej.
-N-nie powiedziałaś...?
Powtórzył cicho za Shine mocno konfundując się. No tak, przecież to Flygon się przedstawił, a nie jego pani. Zbladł z miejsca. Niby patrzył się na szczerze zdziwioną Shine i jej smoka, lecz przez moment wzrok był nieobecny. Dyskomfort psychiczny ciągnący się od jakiegoś czasu był bardzo uciążliwy i męczący, a sam sprowadzał na siebie kłopoty, gdy za dużo mówił. Przy tym nie wiedział, dlaczego to ludzkie ciało tak szybko się nagrzewa, gdy tylko znajduje się w zagrożeniu? Albo czemu tak nagle może się zmieniać paleta barw na swojej twarzy? Skąd mrowienie i drżenie rąk, szybsze tętno? Jako Xurkitree był bardziej stabilnym bytem, ale w połączeniu z ludzkim ciałem... tracił swoje wrodzone atrybuty. Nienawidził robić wokół siebie zamieszania, a teraz stał się centrum uwagi i wnikliwych obserwacji przez Blondynkę i zieloną, latającą jaszczurkę. Ze stresu zaczął już palcami nerwowo miętosić materiał od kurtki, jakby to miało mu jakoś pomóc.
Tylko N'iano zachowywał spokój. Jego Iro wręcz nakazywało uspokoić się. Modliszka była wspaniałym Duchem-przewodnikiem, do tego bardzo cierpliwym wobec Arashiego. Młodzieniec wyraźnie stracił smykałkę do wymyślania i kręcenia, ale nie mógł zbyć milczeniem Shine, bo na pewno obraziłaby się na śmierć. Zdążył się do niej przywiązać, i nie chciałby jej psuć humoru czy samopoczucia. Mimo, że ona robi to nonstop Arashiemu, zupełnie nieświadomie.
-W takim razie... takim mianem przedstawił się Twój Flygon.
Odpowiedział zrezygnowanym tonem głosu, po czym odwrócił się na pięcie, schował drżące ręce do kieszeni kurtki i zaczął powoli iść wraz z Lurantisem w dół drogi. Nie był z siebie dumny, ani trochę. Na serio powinien nauczyć się Calm Mind, inaczej nie będzie mógł poradzić sobie w trudniejszych chwilach. Trzymał w sobie tajemnicę przed Shine, który to sekret niszczył i zmuszał do kombinowania, a nie do bycia sobą. Może niesłusznie?
Uszedł może dosłownie z dziesięć kroków, jak ustał, a plecami oparł się o skałę za sobą. Powinien coś zjeść, albo solidnie wypocząć, ale przecież trzeba dostać się nad jezioro ze snu. To daleka droga, lecz nie może się zatrzymywać. Jeszcze poprzysiągł sobie odnaleźć Pokemony Arashiego, nim wyruszy dalej. W ogóle powinien wzmacniać się przed spotkaniem z Nią, a wydaje mu się, że jest coraz słabszy. Tyle wątpliwości i pytań na sekundę, aż głowa mała. Co powinien zrobić? Coś powiedzieć na głos? Że obita aparycja to od nieudanej walki z Deino? Że przekręty lub zbywanie milczeniem to sposób od odcięcia się od prawdy? I wreszcie, że jego nieznajomość życia wynika z tego, że nie jest z tego świata?
W dodatku jak rzucił okiem na ranę po ugryzieniu przez Deino wzdrygnął się lekko. Rany już nie było, lecz skóra w tym miejscu nabrała dziwnego szaro-ciemnego zabarwienia. Czym prędzej zakrył rękawem bluzy odkrycie i schował rękę za siebie.
_________________

# SteelBlue - kolor dialogu #
Box | Konto bankowe | Trofea
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2017-10-23, 10:43   

Smok zaczął nawijać jak głupi, raczej kierując swoje słowa do siebie samego niż do ciebie czy N'iano. Chociaż mówił o tobie. A o czym mówił? Że teraz Shine się zorientuje, że ty (ujął Ciebie słowem "hybryda") zaraz totalnie się wkopiesz, że teraz pewnie dziewczyna będzie chciała abyś tłumaczył jej wszystko co powie on i jej pokemony. N'iano mruknął ostrzegawczo na niego i powiedział, żeby się nie odzywał i dał Ci szansę załatwić to po swojemu. Shine słyszała zaewne jakieś syki, mruki i ryki pokemonów ale Ty słyszałeś normalne słowa. Dziewczyna zbliżyła się do Ciebie i delikatnie położyła swoją dłoń na twoim ramieniu. Teraz dokładnie widziałeś, że jest niższa niż ty o kilka centymetrów. Popatrzyła Ci w oczy i powiedziała
- Ej to żaden wstyd mieć taki dar. Słyszałam, że są ludzie którzy rozumieją pokemony. Trzymajmy to w sekrecie bo jeszcze jakaś zła organizacja się o tym dowie a to są sami idioci
_________________

------------
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.