Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2018-01-03, 13:47
Plemienne spiski
Autor Wiadomość
jKDx 


Wiek: 22
Dołączył: 03 Lip 2017
Posty: 380
Wysłany: 2017-12-03, 21:26   Plemienne spiski



Przebudziłeś się idealnie w chwilę przed lądowaniem. Gdy wszystko miało być idealnie, usłyszałeś alarm w samolocie. Nie oznaczało to nic złego. W sumie.. było to jasne gdy usłyszałeś słowa.
Cytat:
Proszę o zachowanie spokoju, niestety lądowanie może nie przebiegnie tak jakbyśmy chcieli. Wszyscy pasażerowie mają obowiązek zachować zimną krew i nie wzbudzać paniki, prosimy też o pozostanie na miejscach.

Oczywiście klasycznie jak to w takich sytuacjach wszyscy zaczęli panikować. Nie wiedziałeś co się dzieje ludzie szukali dróg ucieczki, to chyba był koniec nawet przed początkiem wszystkiego. Syrena wyły głośno, a ludzie krzyczeli jeszcze głośniej. Nagle poczułeś tylko jak jest ci słabo, omdlałeś... Czy to koniec twojej przygody?

TAK... właśnie w ten sposób zostałeś sprankowany i oznajmiam Ci, że nie przyjmuję Cię do swojego działu.


Nie no żeby nie było... Kontynuujmy.....

Po woli odzyskiwałeś przytomność, czułeś straszliwy ból i nie wiedziałeś co właśnie się dzieję, gdy otworzyłeś oczy, nie byłeś w stanie wstać. Byłeś we wraku zniszonego samolotu. Chyba udało Ci się przeżyć katastrofę lotniczą. Przez mgłę widziałeś ciało czołgające się gdzieś, jednak gdy po chwili podbiegło do niego dwóch żołnierzy, którzy niczym roboty od razu zastrzeliły człowieka. -Kazali zastrzelić wszystko co się rusza to mają. Ciekawe co takiego było w tym samolocie. - Widocznie żołnierze jeśli zobaczą, że jesteś tu i żyjesz ciebie również postanowią zastrzelić. Musisz być uważny, może przez chwilę przeczekaj, aż pójdą, albo spróbuj się stąd wydostać jakoś po cichu, ponieważ żołnierzy pewnie było więcej niż dwóch musisz uważać i unikać walki z nimi. Szczególnie, że na razie nie czułeś nawet sił, aby się przekręcić czy nawet drgnąć palcem.
_________________
KP | CD
 
     
Dramo 


Dołączył: 03 Gru 2017
Posty: 8
Wysłany: 2017-12-03, 21:46   

Jak tylko zobaczyłem jak dwóch żołnierzy dobija niedobitka, w mojej głowie rozpoczął się kocioł. Między nierozważnymi planami ucieczki przez moment przeszła mi przez myśl historia którą kiedyś usłyszałen po jednym ze szkoleń. Mianowicie historia mówiła o podobnej do mojej katastrofy, z tym że tamta miała miejsce w jakiejś miejscowości co zaczynała się na S a kończyła jakoś na -ńsk. Jednakże szybko uporządkowałem myśli w mojej głowie i postanowiłem jakoś wyjść z tej podbramkowej sytuacji. Przeczekanie nie wchodziło w grę, po takiej kraksie zawsze trzeba posprzątać, a poza tym i tak zajęłoby to wieki, a dla osoby z takimi tatuażami jak moje najlepiej byłoby być jak najdalej stąd. Na szkoleniach również nie przerabiałem tematu 'Co zrobić jak przeżyłeś katastrofę lotniczą'. Musiałem więc improwizować. Pierwsze co zrobiłem to dyskretnie wybadałem oczyma teren przedemną, zapewne samolot na w skutek uderzenia musiał się w jakimś miejscu rozłamać i to właśnie owego rozłamania szukałem. Następnie kiedy już takie namierzyłem, sprawdziłem czy jest jakaś opcja żeby się do niego dostać. Na wszelki wypadek rozejrzałem się też za opcjami awaryjnymi, jakimi są wolne miejsca na których mógłbym usiąść i udawać trupa, gdyby do wraku znowu weszli żołnierze. Inną opcją mogłoby też być po prostu położenie się pod nogami innych trupów, ale to był plan Be, ze względu na hałas jaki mogłoby to wywołać. Kiedy już upewniłem się że jest czysto, ostrożnie ruszyłem do wyjścia z wraku.
 
     
jKDx 


Wiek: 22
Dołączył: 03 Lip 2017
Posty: 380
Wysłany: 2017-12-04, 21:12   

Po chwili rozglądania się udało Ci się namierzyć twój cel, czyli przerwany fragment samolotu. Był on dość blisko. Żołnierze sprawdzali wszystko w samolocie, ale jeśli udałoby Ci się zachowywać odpowiednio cicho bez problemu dałbyś radę się stąd wyślizgnąć. Gdy tylko poczułeś trochę siły, zacząłeś się czołgać w stronę wyjścia. Wszystko przebiegało pomyślnie, nic nie stało ci już na drodze, wśród wszystkich trupów, panowała martwa atmosfera. Przeczołgiwałeś się właśnie obok jakieś pary, która już chyba była martwa, ale cały czas siedzieli na fotelach. W końcu chłopak siedząc od okna zaczął do Ciebie mówić. -Wyciągnij mnie... B..błagam.. pomóż mi. - Facet cały we krwi litościwie prosił Cię o ratunek. Sam nie miałeś siły, ale gdyby udało Ci się go wyciągnąć mógłby on być ci winien ważną przysługę. Nagle jeden z żołnierzy zainteresował się szeptami faceta i zaczął kierować się w waszą stronę. Zakrwawiony pasażer powiedział. -Zamknij się i leż w bezruchu. - Lekkim, zmęczonym ruchem strącił swoją martwą partnerkę z fotelu. Jej trup spadł na Ciebie, ale to chyba była część planu. Facet podszedł do was, przyjrzał się co mogło tu hałasować. Cały czas wstrzymywaliście zimną krew. Żołnierz kopnął zwłoki kobiety, która leżała na tobie. Po chwili odszedł, a wszyscy pozostali opuścili tą część samolotu. -Pomożesz mi? Proszę miej serce. - Zapytał Cię ponownie mężczyzna. Przed tobą ciężka decyzja, czy zostawić mężczyznę na pastwę losu czy spróbować mu pomóc. Gdybyś tylko ciągnął go za sobą przywiązując jakoś do siebie, albo wziął na siebie i wyczołgał się z nim. Równie dobrze jednak możesz sobie iść sam i zacząć wieść normalne życie.
_________________
KP | CD
 
     
Dramo 


Dołączył: 03 Gru 2017
Posty: 8
Wysłany: 2017-12-04, 21:35   

Czołgając się do wyjścia czułem już świeże powietrze. Ucieczka miała być dosłownie już za rogiem, kiedy nagle zaczepił mnie ten facet. Cholera! Spodziewałem się że nie jestem jedynym ocalałym, ale tych pozostałych spodziewałem się raczej w okolicy, a w nie w samym wraku. No nic, zauważył mnie i teraz muszę coś wykombinować żeby nadal wyjść z tej sytuacji cało. Moja głowa znowu zaczęła kalkulować, lecz tym razem od tej strony moralnej. Próbowałem jak najszybciej przerobić jak najwięcej scenariuszy. Facet ten widać że znał się na rzeczy i tak samo jak ja, był świadomy sytuacji w jakiej się znajdujemy, równie dobrze mógł przecież siedzieć i jęczeć z bólu czy płakać po zabitej partnerce, a on zachował zimną krew i czekał na okazję aby się uratować. Gorzej z tym że był ranny, a truchło jego kobiety leżało na mnie. Rozwiązanie obu tych problemów może się równać z hałasem, jeśli źle się za nie zabiorę. Co mi szkodzi.. pomyślałem i kiwnąłem do faceta, dając mu znak że mu pomogę. W pierwszej kolejności delikatnie wysunąłem się spod ciała które na mnie leżało, asekurując je przy tym rękoma, aby spadając nie wzbudziła uwagi żołnierzy którzy wciąż są gdzieś w okolicy wraku. Następnie złapałem się za najbliższy fotel i podpierając się na nim stanąłem na nogi. Cały czas czułem skutki tego twardego lądowania, a trzymanie się tego fotela było dla mnie jedyną opcją aby utrzymać się na nogach. Musiałem podjąć kolejne kroki w celu uwolnienia tego faceta, w związku z czym złapałem za pas bezpieczeństwa i odpiąłem go, po czym opierając ramię na oparciu fotela wystawiłem do niego drugą rękę aby pomóc mu wstać i wyjść z tego wraku. Kiedy ten już się podniósł zbliżyłem głowę do niego i po cichu powiedziałem:
-Jeśli masz tu coś ważnego to powiedz mi gdzie to jest. Jeśli nie to wyłazimy z tego burdelu. Podążaj za mną i podpieraj się o fotele. - i nie czekając na jego odpowiedź ruszyłem do wyjścia, cały czas wytężając wszystkie przydatne w tym momencie zmysły. Stale nasłuchiwałem i wypatrywałem możliwych niebezpieczeństw całej tej ucieczki, a w między czasie zerkałem na gościa, któremu zdecydowałem się pomóc. Kiedy już byłem wystarczająco blisko przerwanego fragmentu samolotu, ostrożnie wychyliłem się wypatrując żołnierzy..
 
     
jKDx 


Wiek: 22
Dołączył: 03 Lip 2017
Posty: 380
Wysłany: 2017-12-06, 19:26   

Facet wstał i otworzył schowek, który znajdował się nad jego głową. Wyciągnął z niego dwa pistolety. Małe, ale zawsze mogły się do czegoś przydać. Rzucił Ci jeden, a potem zaczęliście kierować się w stronę wyjścia. -Strzelaj z głową... nie rób hałasu, ani nie próbuj ich pozabijać, bo masz sześć strzałów, a ich jest tu minimum trzydziestu. Wydaje mi się, że jeśli dostaniemy się do tamtego samochodu niezauważeni to damy radę stąd uciec. Na jego dachu znajduje się działko automatyczne. W nim znajduję się tyle kul, że jeśli nas nie odstrzelą to my odstrzelimy ich. To co czarnuchu... ruszamy. - Zaczęliście się kierować w stronę samochodu, który nie stał daleko od samochodu. Gdy byliście już prawie u celu, któryś żołnierz krzyknął. -Tam dwóch ucieka... Dorwać ich i rozstrzelać. - Po chwili usłyszałeś głos faceta z którym uciekaliście. -To co młody chyba będziemy musili się zabawić. Ja kieruję, a ty strzelaj. - Facet wskoczył i odpalił samochód i czekał, aż dołączysz do niego, chyba wyboru nie było. Nagle poczułeś jak jakaś lufa jest przyłożona do twojej głowy. -Poddajcie się obydwaj, a może oszczędzę wam życie...
_________________
KP | CD
 
     
Dramo 


Dołączył: 03 Gru 2017
Posty: 8
Wysłany: 2017-12-10, 20:15   

Zakradając się w strone samochodu wojskowego czułem zbliżającą się ulgę. Co prawda w łapie dzierżyłem spluwę która w razie niepowodzenia miała posłużyć do strzelania żołnierzy którzy mieli nade mną grubą przewagę, ale w tamtym momencie czułem się na tyle pewnie, że nie zamartwiałem się możliwością niepowodzenia, sądziłem że tak długo jak będę ich obserwował to mnie nie zaskoczą. Kiedy byliśmy już przy aucie przestałem obserwować żołnierzy i kiedy już miałem ładować się na działo, poczułem ten nieprzyjemny chłód na głowie. Chłód ten przestał być odczuwalny kiedy tylko zdałem sobie sprawę w jak złej sytuacji się znajduje. Na moment zamarłem. Po raz kolejny tego dnia w mojej głowie wybuchła burza myśli, z tym że tym razem opcji miałem naprawdę niewiele. Jedyne czego byłem pewien to tego że się nie poddam, dopiero później do mojej głowy dotarła myśl, iż żołdak który do mnie mierzył musiał być jakimś świeżakiem, albo po prostu miał jakąś tam swoją moralność której nie wyzbył się będąc we wojsku. Każdy inny na jego miejscu pewnie od razu by strzelał i już leżałbym sztywny, ale to właśnie dawało mi szanse, przypomniałem sobie jak na szkoleniu wiele razy pokazywali nam co robić w takich sytuacjach i zawsze dobrze mi wychodziło szybkie schylanie się i walenie w przeponę, ale w praktyce czułem przed takim manewrem wielki strach. Niestety musiałem spróbować! Jak najszybciej kucnąłem żeby zabrać moją głowę sprzed lufy, a następnie z całej siły uderzyłem żołnierza łokciem w brzuch, po czym złapałem go jedną ręką za przedramię, a drugą za pistolet który próbowałem wyrwać mu z rąk. Kiedy już pozbawiłem go broni, szybko podniosłem się i na zakończenie uderzyłem go kolbą w głowę. Następnie szybko wskoczyłem na działo, dając przy tym znak do wyruszania w drogę.
 
     
jKDx 


Wiek: 22
Dołączył: 03 Lip 2017
Posty: 380
Wysłany: 2017-12-15, 16:03   

Twój plan prawie zadziałał, ale gdy tylko się schyliłeś twój towarzysz sprzedał żołnierzowi idealną kulkę między oczy. Bez zbędnej gadki wskoczyłeś na działo. Chłopak próbował odpalić samochód, jednak wszyscy żołnierze ruszyli od razu na was. W ostatniej chwili udało wam się ruszyć z miejsca, a deszcz strzałów już przelatywał przy waszych głowach. Główny cel? Zabić wszystkich i nie dać się zabić... -Dawaj... pokaż na co Cię stać mały... - Facet pewnie ruszył samochodem do ucieczki, ale nie byliście sami... na ogonie siedziało wam minimum 10 samochodów takich jak wasze, ale żaden nie był uzbrojony w działo, a pasażerowie używali normalnej broni. Teraz byłeś zdany tylko na szczęście i swoją celność. Pomyśl gdzie strzelać. Może najlepiej w pasażerów, aby nie stanowili zagrożenia, a może w kierowców, aby samochody nie mogły jechać, a innym wyjściem jeszcze były opony, które pewnie po paru razach dało się przebić... To co zrobisz to tylko i wyłącznie twoja intencja.
_________________
KP | CD
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.