Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2018-03-29, 23:23
Tyler Black
Autor Wiadomość
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-03-01, 22:23   Tyler Black

Statek dobił do portu w Olivine City wczesnym rankiem 10 maja. Stanąłeś na lądzie jako jeden z pierwszych pasażerów, a że za tobą pchali się już kolejni, nie było czasu na podziwianie widoku miasta i wznoszącej się na prawo od niego latarni morskiej. Ruszyłeś, by nie tamować ruchu, ale już po kilku krokach coś na ciebie wpadło. Był to niezbyt duży, czarny poke-pies z rudym pyskiem i jakby czaszką na głowie. Odbiwszy się od twoich nóg, na moment aż przysiadł na tylnych łapach. Zaraz otrząsnął się jednak i poderwał do dalszego biegu, nie zaszczycając cię przy tym nawet jednym spojrzeniem. Szybko zniknął ci z oczu wśród wysiadających.
Znalazłeś się w części Olivine, w której dominowały budynki portowe. Żeby dotrzeć do tych przeznaczonych dla turystów i trenerów, musiałbyś udać się w głąb miasta. Natomiast kierując się w lewo, trafisz na plażę, przynajmniej jeśli wierzyć tabliczce informacyjnej. Kiedy jej się przyglądałeś, zauważyłeś, że z nabrzeża wraca ten sam pokemon, który wcześniej na ciebie wpadł. Tyle że teraz zdawał się odmieniony. Zniknęło jego niedawne zaaferowanie, łeb miał smętnie spuszczony i powłóczył łapami. Kręcący się w okolicy ludzie albo go ignorowali, albo przepędzali, kiedy wchodził im pod nogi, co nie robiło na psie najmniejszego wrażenia.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Hai 


Dołączył: 19 Lut 2018
Posty: 8
Wysłany: 2018-03-02, 01:00   

Podróż minęła nadspodziewanie szybko. Rejs umilały mi przysmaki dostępne w bufecie i choć większość czasu spędziłem na wpatrywaniu się w niebo, to było warto. Kiedy dotarliśmy do portu, natychmiast wybiegłem na zewnątrz. Nie miałem nawet okazji, żeby się rozejrzeć, bo wszystkim gdzieś się śpieszyło. Odszedłem na bok, nie chciałem im przeszkadzać. Momentalnie poczułem, że ktoś mnie popchnął. Odwróciłem się lekko poirytowany, oczekując przeprosin od któregoś z wysiadających w pośpiechu pasażerów. Ku mojemu zdziwieniu zamiast człowieka, znajdował się tam jakiś pies. Pewnie jest to miejscowy pokemon. Nigdy nie widziałem niczego podobnego w rodzinnym mieście. Czaszka, którą miał na głowie wyglądała dość dziwnie. Nie zdążyłem nawet się do niego odezwać, bo momentalnie zniknął. No nic. Teraz pora się tu trochę rozejrzeć, co Reaper? Stuknąłem palcem w pokeball znajdujący się po prawej stronie paska, w którym przebywał Magby. Później go zawołam. Muszę znaleźć jakąś restaurację. Moje zapasy w plecaku są już na wyczerpaniu, o ile jeszcze coś tam zostało. Dookoła same statku. Jeśli miałbym znaleźć coś do jedzenia, to na pewno w centrum miasta. Biorąc pod uwagę łatwy dostęp do morza, to mogę się spodziewać świeżych i smacznych ryb. Już nie mogę się doczekać. Kiedy zacząłem iść przed siebie, w oczy rzuciła mi się tabliczka, która informowała jak dotrzeć na plaże. Szczerze mówiąc, to chętnie bym się tam przeszedł, ale po obiedzie. Wydawało się, że pojawię się kolejny raz nad wodą dopiero wieczorem, chociaż niedaleko znaku jakby nigdy nic maszerował sobie niedawno spotkany pokemon. Najchętniej bym go zignorował, pewnie zaraz pojawi się przy nim opiekun i dostanie nauczkę, żeby nie oddalać się samemu. Im dłużej na niego patrzyłem, do mojej świadomości docierało, że mógł się zgubić. Gdybym teraz poszedł, to sumienie nie dałoby mi spokoju. Postanowiłem do niego podejść i razem z nim poszukać jego właściciela. W międzyczasie przeszukiwałem mój plecak w poszukiwaniu resztek przekąsek, które uwielbiał mój towarzysz. Może uda mi się do niego podejść i jeśli dopisze mi szczęście poczęstować. Nie wygląda mi na zbyt groźnego. Przynajmniej nie teraz.
_________________
Text Pochylony — myśl | Text pogrubiony — mowa

 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-03-04, 21:53   

Początkowo pokemon ignorował cię tak samo, jak wszystkich innych ludzi w porcie. Kiedy jednak zbliżyłeś się jak na jego gust odrobinę za bardzo, cicho warknął, choć był to dźwięk wyrażający bardziej niechęć i zmęczenie niż agresję. Dopiero słysząc szelest papieru śniadaniowego, w który owinięte były przysmaki Magby'ego, zastrzygł uchem i spojrzał na ciebie odrobinkę przychylniej. Po chwili nawet przystanął i zaczął ci się przypatrywać z miną, która mówiła "No dobrze, teraz jestem skłonny porozmawiać".
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Hai 


Dołączył: 19 Lut 2018
Posty: 8
Wysłany: 2018-03-05, 23:52   

Początkowy brak współpracy ze strony pokepsa mnie nie zniechęcił. Kiedy niespodziewanie zareagował na moje podejście, lekko cofnąłem rękę. Nieco zmienił swoje podejście, kiedy zobaczył odrobinę jedzenia. Tak jak myślałem. Przez żołądek do serca! Dzięki bogu miałem jeszcze trochę tego w plecaku. Obiecane przekąski położyłem tuż przed nim. Powinien czuć się pewniej, niż jedząc bezpośrednio z ręki nieznajomej osoby. Tak właściwie, to kiedy patrzy się tak na mnie, to nie wydaje się aż taki zły. Chętnie pogłaskałbym go po głowie. Chociaż lepiej nie. Może różnie zareagować. Przykucając w bezpiecznej odległości, wskazałem palcem kolejno w stronę plaży, z której prawdopodobnie tu przyszedł. Następnie przed siebie, w stronę miasta.

- Hej. Niecodziennie widuje się takich podróżników. Może pójdziemy sprawdzić, co się stało? Jeśli pokażesz mi, o co chodzi, to postaram się pomóc.

Uśmiechnąłem się łagodnie i sięgnąłem z mojego pasa pokeball z Magby, którego wywołałem obok siebie. Po czym odłożyłem go na miejsce. Może on wzbudzi w nim poczucie bezpieczeństwa.

- Nie jestem sam! Na pewno damy sobie radę. Chociaż wiesz co? Wyglądasz mi na nieco zmęczonego. Lepiej byłoby chyba poszukać jakiegoś centrum pokemon albo zwyczajnie miejsca do odpoczynku.
_________________
Text Pochylony — myśl | Text pogrubiony — mowa

 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-03-09, 11:42   

Po chwili wahania pies zbliżył się do ofiarowanych mu przez ciebie smakołyków i zaczął je dokładnie obwąchiwać. W końcu musiał uznać, że nie pachną podejrzanie, tylko zachęcająco, bo zamachał krótkim ogonem i zabrał się do pałaszowania. Jedząc, nie spuszczał z ciebie wzroku. Twoją pierwszą wypowiedź skwitował krótkim prychnięciem.
Kiedy u twego boku pojawił się Magby, obcy pokemon w pierwszym odruchu zmiótł jęzorem resztkę przysmaków, wyraźnie wystraszony, że ognisty stworek spróbuje sprzątnąć mu ją sprzed nosa. Gdy jednak wszystko było już bezpieczne w jego żołądku, zaczął okazywać bardziej przyjacielskie zainteresowanie twoim podopiecznym. Obwąchał go, znowu merdając ogonem, a następnie parę razy zaszczekał, na co Magby odpowiadał popiskiwaniem i krótkimi "Mag, mag!".
Ta niezrozumiałą dla ciebie wymiana zdań trochę trwała. Gdy ponownie się odezwałeś, twój pokemon akurat kiwał głową z poważną miną. Pies przeniósł na ciebie wzrok i sapnął, jakby lekko rozbawiony, ale pokręcił łbem. Rzucił długie, tęskne spojrzenie na morze, po czym odwrócił się i ruszył w stronę latarni morskiej.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Hai 


Dołączył: 19 Lut 2018
Posty: 8
Wysłany: 2018-03-15, 18:32   

Widok jedzącego moje smakołyki pokemona poprawił mi humor. Spędziłem sporo czasu nad ich przygotowaniem. Nie za bardzo zrozumiałem, co chciał mi przekazać. Pojawienie się Magby sprowokowało stworka do pośpiesznego jedzenia. Niekoniecznie to miałem na celu uzyskać, ale zanim zdążyłem zareagować, pokemony znalazły wspólny język. Widocznie był on bardzo głodny. Tylko co takiego mogło się stać? Magby wydawał się go rozumieć. Pozostaje mi tylko mu zaufać. Ponieważ pokemon poszedł w stronę latarni morskiej, postanowiłem udać się za nim, by dowiedzieć się więcej.

- Reaper, odpoczynek zostawimy sobie na później. Chodźmy sprawdzić czego nasz nowy przyjaciel może szukać.

Biorąc pod uwagę wcześniejsze spojrzenie w kierunku morza, coś musiało się stać na statku. Ostatnim razem wydawał się gdzieś uciekać. Może ma to związek z jego właścicielem? Niemniej nie mogę sobie tym teraz zaprzątać głowy, bo się od nas oddali.
_________________
Text Pochylony — myśl | Text pogrubiony — mowa

 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-03-20, 22:40   

Reaper rzucił ci niepewne spojrzenie, ale posłusznie podążył wraz z tobą za pokemonem. Po prawej stronie ciągnęło się wybrzeże, po lewej zabudowania portowe. Po pewnym czasie ustąpiły one miejsca domkom mieszkalnym, a wkrótce później dotarliście do stóp wzniesienia, na którym znajdowała się latarnia. Prowadziły do niej strome kamienne schody, utrzymane w nie najlepszym stanie. Spomiędzy pęknięć wykiełkowały chwasty, a porastające zbocze krzewy i niskie drzewka chciwie wyciągały gałęzie, by zagarnąć tę przestrzeń. Tam właśnie pies nagle się zatrzymał. Zastrzygł uchem i obejrzał się za siebie, a kiedy zobaczył, że go śledzicie, cały się zjeżył. Stanął przodem do was w bojowej pozycji i kilkakrotnie zaszczekał, wpatrując się bardziej w Magby'ego niż w ciebie. A potem odwrócił się i pomknął jak strzała w górę schodów.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.