Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2016-07-06, 13:34
Młody złodziej i jego dzielny wąż~
Autor Wiadomość
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-05-31, 20:08   Młody złodziej i jego dzielny wąż~

-I co ty na to?- Zapytała w końcu twoja towarzyszka.
W ręku trzymałeś niestaranie wykonaną notatkę, zrobioną przez Vivianę. Zawierała ona podstawowe informacje odnośnie twojego nowego celu. O ile udało ci się dobrze odczytać, chodziło o jakiegoś bogatego staruszka, którego nazwisko chyba brzmiało Raventir (Trudno się odczytać), mieszkającego w starym domu, kawałek od miasta. Słuchy chodzą, że ukrywa więcej niż złoto. Podobno była to jakaś kompletnie rozpadająca się rudera, ludzie nie zbliżali się tam nie tylko z powodu gburowatego charakteru właściciela, ale mawiano nawet, że tam straszy. Cóż, całe zadanie brzmi bardzo podejrzanie, jednak zysk jaki byłby z sukcesu chyba nie dawał się długo zastanawiać.
-Chyba nie przestraszyłeś się tych historyjek, co?- Odezwała się ponownie Viviana, przeszukując właśnie swoją torbę, sprawdzając ostatecznie swój ekwipunek. Obok niej latał podekscytowany jak zawsze Zubat. - Cóż, jeśli się pospieszymy możemy to bardzo szybko załatwić jeszcze dzisiaj.
Twój wąż za to siedział wiernie przy tobie, obserwując jednak zirytowany przemieszczającego się w tą i z powrotem nietoperka. W każdym razie, twoja towarzyszka miała rację, jeszcze była całkiem wczesna pora dnia. Innymi słowy, sprężylibyście się i dotarli tam jeszcze dzisiaj. Więc jak, piszesz się na tą dziwną i podejrzaną misję?
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Viestun 


Dołączył: 30 Maj 2016
Posty: 11
Wysłany: 2016-05-31, 20:42   

Trudno mi odrzucić propozycję rudzielca. Jedno mnie zastanawia. Mianowicie to, czemu rzekomo bogaty staruszek mieszka w takiej ruderze. Myślę, że to tylko taka przykrywka. Gburowaty właściciel? Może nie brzmi jakoś zachęcająco, ale to mnie nie odstrasza. - Phi, brzmi ciekawie. - Jestem przychylnie nastawiony nawet jeśli chodzi o ewentualne konsekwencje. Ten stary gość i jego lokum brzmią bardziej podejrzanie, niż ja i Vivka razem wzięci. Więc jeśli kradzież zakończy się sukcesem, to starszy pan być może nie będzie miał interesu, by wzywać policję. Tak w ogóle zastanawia mnie zjawisko walki z bandytyzmem w wykonaniu służb policyjnych. Będę musiał się temu przyjrzeć. Czyli czytać dużo gazet i oglądać tv, żeby starać się być zawsze krok przed policją.
Ale na razie skupiam się na teraźniejszości. Dom jest łakomym kąskiem i fakt, że ludzie niechętnie go odwiedzają tylko mnie nakręca.
- Racja, nie ma czasu do stracenia, dla bogactwa wszystko! - Uśmiecham się głupkowato naiwnie oczekując, że moja partnerka odwzajemni mój uśmiech entuzjazmu. Mamy cenne notatki zrobione przez Vivianę, ale niezbędny byłby również jakiś chytry plan. - Hmmm. Vivi, chytrze byłoby obmyślić jakiś plan działania na szybko. Zubat i Ekans mogliby skutecznie odciągnąć uwagę staruszka, jeśli byłaby taka potrzeba. Będziemy musieli uważnie się przyjrzeć otoczeniu. - Mówię do niej zacierając ręce.
Oczywiście prowadząc rozmowę z Vivianą po trochu przygotowuję się do wyjścia. Cieszy mnie bardzo moje stworzonko, mimo tego, iż pewnie nie wzbudza wyglądem sympatii wśród wrażliwych ludzi...
 
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-05-31, 22:27   

-Cóż, nie byłam tam jeszcze osobiście, ale jeśli to taka rudera, jak mówią plotki, to włamanie nie powinno być niczym trudnym. Jednak nie możemy jednak wykluczyć żadnych systemów obronnych, w końcu dziadek jest nadziany. Kto wie, może ma też jakieś ciekawe Pokemony...- Ostatnie zdanie wypowiedziała bardziej do siebie. Była szczerze zainteresowana zdobyciem jakichś nowych podopiecznych. Ty prawdopodobnie również.-Cóż, w każdym razie, plan odwrócenia uwagi może być jedną z opcji, ale dokładnie trzeba będzie obmyślić to dopiero po rozeznaniu terenu.
Po tych słowach wyszliście z mieszkania i szybko zeszliście na dół, aby dostać się na zewnątrz. Powitał was gwar miasta, które jak zwykle tętniło życiem. Przedarliście się jednak przez nie dość szybko, nie przystając specjalnie w drodze. Parę godzin zajęło wam znalezienie posiadłości, ponieważ instrukcje były trochę niedokładne (Taaa, trochę...). Musieliście przeszukiwać nawet teren lasów. W końcu jednak oczom waszym ukazała się owa "posiadłość".


Faktycznie była stara. Praktycznie rozpadała się na waszych oczach. Niektóre deski odłaziły, niektórych w ogóle nie było, okna nie do końca szczelne, a dach nawet się zsuwał. To nawet przeszło wszelkie oczekiwania. Żeby ktoś jeszcze chciał w tym mieszkać.... Chyba duchy.
-Nieprzyjemnie tu...- Zauważyła Viv, przyglądając się posiadłości zza jednego z drzew. -Zresztą, w ogóle nie wygląda jakby ktoś tu mieszkał... Cóż... możemy próbować się włamać i sprawdzić czy to faktycznie miejsce którego szukamy, chyba że masz jakiś lepszy pomysł.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Viestun 


Dołączył: 30 Maj 2016
Posty: 11
Wysłany: 2016-06-02, 19:27   

Ach tak, zdobycie jakiegoś ciekawego pokemona byłoby dobrą rzeczą. Nigdy nie uchodziłem za kogoś, kto jest emocjonalnie związany z tymi stworkami, jednak chciałbym mieć jakiegoś ciekawego poka. Nie wiem jakie podejście do tego ma moja towarzyszka, ale koniec końców nic chyba nie daje tyle radości.
Podążając do miejsca docelowego podziwiam miasto Saffron City. To miejsce jest bardzo intrygujące. Fakt, że jest wielkie i gwarne sprzyja przestępczości, bo najłatwiej w chaosie odnajduje się nie kto inny jak złodziej. Jednak wraz ze swoją partnerką musimy się mieć na baczności, gdyż nigdy nie wiadomo, kto w tym chaosie na nas patrzy. Zawsze o tym myślę, gdy jestem w terenie.

Rzucam okiem na stary domek - Woow, że też wiatr tego nie przewrócił. - Mówię to z taką dozą ironii, by nie zniechęcić Viviany do wejścia tam. Zresztą, nic jej chyba nie zniechęci...
- Włamać się... hmm, ciekawe, czy to w ogóle ma jakieś zabezpieczenie. - Podchodzę bliżej i okrążam mieszkanie wokół w poszukiwaniu drzwi, lub czegoś co kwalifikuje się jako wejście. Oczywiście Ekans w pogotowiu. - Racja, dobrze byłoby sprawdzić. Ale jeśli założyć, że ktoś tam jest, to wejście głównymi drzwiami mogłoby być ryzykowne. Może jest tu jakaś dziura lub szczelina? - Sugeruję to zważywszy na stan techniczny tego obiektu. Zwracam też uwagę na zachowanie naszych poków, są bardziej spostrzegawcze i jeśli je coś niepokoi, nas też powinno.
_________________

 
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-02, 20:53   

Ta, faktycznie było zagadką, jakim cudem to jeszcze stoi pomimo wiatru. Jednak teraz priorytetem było znalezienie wejścia do tej rudery.
-Stary, dziur i szczelin to tu masz pod dostatkiem.- Stwierdziła Viv, co było zgodne z prawdą, wystarczy spojrzeć na ten dom.-Co do zabezpieczeń, to nie byłabym zaskoczona, gdybyśmy się natknęli na skomplikowany system alarmowy.- Dodała ironicznie.
W każdym razie, zacząłeś swoje oględziny "posiadłości", w poszukiwaniu najlepszego wejścia strategicznego. Drzwi tego domu były zniszczone i ledwo trzymały się w zardzewiałych zawiasach. Wyglądały, jakbyś mógł je wyważyć nawet lekkim kopnięciem w o suche drewno. Jednak jeśli nie lubisz frontalnych wejść, to po drugiej stronie rudery znajdowała się troszkę większa szczelina, spokojnie mógłbyś przez nią przejść ty, jak i twoja towarzyszka. Spojrzałeś przez nią do środka, jednak panowały tam całkowite ciemności. Nie wygląda jakby ktoś był w domu. Jednak z wnętrza dobywały się dziwne dźwięki, jak warczenie i ciche syczenie. Trudno było dopasować do czegoś ten odgłos. Nic dziwnego, że to miejsce zostało uznane za nawiedzone.
Twój wąż poruszał się powoli za tobą, jednak siedział coś bardzo cicho. Wydawało się, jakby wyczuwał coś niepokojącego.
-To co, znalazłeś coś ciekawego?- Zza ściany nagle wyszła twoja wierna towarzyszka, po czym spojrzała w znalezioną przez ciebie dziurę.-Boże, ale tu ciemno....- Na szczęście miała ze sobą latarkę~
To, którędy i jak wchodzisz?
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Viestun 


Dołączył: 30 Maj 2016
Posty: 11
Wysłany: 2016-06-02, 21:11   

O, nieźle. Jest latarka więc nie zginiemy. A jeśli zginiemy, to chociaż będziemy wiedzieli przez co, he, he. No cóż, wybieram szczelinę. Wejście drzwiami mogłoby być głośniejsze a tego byśmy nie chcieli.
Niepokoi mnie to warczenie, bo skoro coś warczy to wie, że zbliża się intruz. - Okej, wchodzimy szczeliną, tylko trzeba poświecić - Mówię szeptem do Vivi. Jeśli widzę więcej, to patrząc na wnętrze próbuję określić, skąd wydobywają się te dźwięki.
Gdy moja towarzyszka oświetla to, co jest w środku, wchodzę jako pierwszy w celu eksploracji. Oczywiście nie pakuję się w sam środek pomieszczenia, raczej trzymam się plecami przy ścianie no i oczywiście spoglądam uważnie na to, co tu się znajduje. Wytężam wszystkie zmysły i staram się choćby węchem wpaść na jakiś trop.
- Słyszysz te odgłosy? Tam musi być coś być...
_________________

 
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-02, 21:40   

Viv zapaliła więc latarkę i zaświeciła prosto w szczelinę. Można było zauważyć uciekające przed nagłą jasnością szczury. Pomieszczenie było całkowicie puste. Jedyne, co mogłeś tam dostrzec, to mały stoliczek, oraz drewniane drzwi. Ściany były popękane i zniszczone. Wygladało, jakby nikogo tu od dawna nie było.

Twoja towarzyszka milczała, nie chciała się już narażać na nic, gdy była wewnątrz. Ty szedłeś tuż za nią. Wokół można było wyczuć zapach stęchlizny. Miałeś wrażenie, że twój wąż zaczął się trząść, pod wpływem jakiejś nikczemnej i mrocznej aury.
Im bardziej zbliżaliście się do drzwi, tym dźwięki stawały się głośniejsze. Nagle otoczyła was filetowa mgła i usłyszeliście warczenie za sobą. Przez chwilę nie mogliście nic dostrzec, aż w końcu przed wami ukazał się czarny Pokemon-dych - Gastly. Zastawiał drzwi i warczał jak pies obronny, który aktywuje się, gdy ktoś wejdzie na jego teren. Jednak, pomimo to, nie atakował. Wyglądał na zaniepokojonego. Coś lub ktoś go przerażał. Jednak, gdy tylko twoja towarzyszka próbowała wykonać ruch, on syczał głośniej. W tym wypadku walka może nie być jedynym rozwiązaniem. Może da się wyjść z tego inaczej? Twój wybór~
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Viestun 


Dołączył: 30 Maj 2016
Posty: 11
Wysłany: 2016-06-10, 09:34   

Gastly, no nieźle. Paradoksalnie tego się mogłem spodziewać, lecz ten pokemon jest mało obliczalny, a to mnie martwi. Również jestem zaniepokojony, mimo tego, że jest to tylko mała, czarna kulka w fioletowym dymku to jest to duch. A duchy są jedyne w swoim rodzaju i podejrzewam, że dużo wiedzą o żywych. No i walka z naszym repertuarem może okazać się jałowa przeciwko temu typowi, dlatego sceptycznie podchodzę do tej możliwości. Jednak zaniepokojenie nie oznacza agresji. Niepokój można w jakiś sposób wyeliminować.
Spoglądam na mroczną twarzyczkę przestraszonego Gastlyego i nie wykonuję żadnych żwawych ruchów. Krzywda czarnej kuleczki jest ostatnią rzeczą jakiej chcę. Właściwie próbuję użyć jakiegoś słownego wytrychu, podobno duchy rozumieją nadzwyczaj dużo - Witaj Gastly. - Mówię delikatnym i przyjacielskim tonem. - Jestem Pelio a to moja towarzyszka Viviana. Chcielibyśmy sprawdzić, czy ktoś tu mieszka, nie mamy złych intencji. My i nasze pokemony sami trzęsiemy się ze strachu... - Zerkam na Vivi pytająco, czy aby jest to dobre rozwiązanie. No i nie robiąc żadnych gwałtownych ruchów czekam na reakcję mojego domniemanego rozmówcy Gastly'ego.
_________________

 
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-12, 11:09   

A czego można się spodziewać w nawiedzonym domu? Oczywiście, że ducha! W każdym razie, na twoje przywitanie Gastly przycisnął się do drzwi jeszcze bardziej. Jakby przerażało go każde wypowiedziane przez ciebie słowo. Z czasem jednak wydawał się uspokajać.
-Właśnie, więc może mógłbyś nas przepuścić, co mały?- Dokończyła po tobie Viv, która w końcu odzyskała mowę. Nie lubiła nawiedzonych miejsc...
A duch patrzył się teraz już na was bardzo niepewnie. Nie wyglądał, jakby uważał, że macie złe intencje. Musiał być inny powód, dla którego nie chciał was przepościć. Może... chciał was chronić?
-Nie wiem, o co ci chodzi duchu, jednak trochę nam się spieszy... jak nam nie wierzysz to... bo ja wiem, bądź naszą asystą przez chwilę?- Twoja towarzyszka chciała ruszyć się w końcu do przodu, by jak najszybciej opuścić ten budynek.
Gastly potrząsnął głową (Która była jedyną częścią jego ciała) na boki, po czym jeszcze chwilę przyciskał się do drzwi. W końcu odsunął się, dając wam drogę wolną. Trzasł się jednak ze strach, a jego mina wskazywała coś w stylu "Wchodzicie na własną odpowiedzialność"
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Viestun 


Dołączył: 30 Maj 2016
Posty: 11
Wysłany: 2016-06-20, 19:38   

Skoro z czasem się uspokaja, to chociaż pod tym względem czas działa na naszą korzyść. Zresztą, skoro nas przepuszcza, to wchodzimy. Niepokoi mnie to, co jest za tymi drzwiami, serio. No bo skoro duch się boi a duch sam z siebie jest straszny. Mam poważne wątpliwości, by tam wchodzić, bo może czeka tam coś jeszcze straszniejszego. Ale nie ma co się długo zastanawiać, przyszliśmy tu po fanty. Człowiek potrafi być straszniejszy od pokemonów duchów, team rocket jest na to namacalnym dowodem...
- No to co, wchodzimy, nie? - Mówię szeptem do Viviany. Też czuję się tutaj nieswojo. Bardzo możliwe, że Gastly chciałby stąd uciec i coś go tutaj trzyma.
Wchodzę jako pierwszy. Mimo rzekomych ostrzeżeń Gastly'ego, wezmę na siebie odpowiedzialność. Jesteśmy drużyną R, wszystko co czyjeś, jest nasze! Otwieram drzwi mając obok siebie swojego dzielnego wĄża!
_________________

 
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-06-21, 14:52   

Twoja towarzyszka jedynie pokiwała głową i w ciszy ruszyła za tobą. W końcu otworzyłeś te tajemnicze drzwi i znalazłeś się...

Był to całkowicie zniszczony korytarz, gdzie znajdowały się schody na górę, oraz przejście do jakiegoś następnego pomieszczenia. Gdy chciałeś zrobić jeden krok zdałeś sobie sprawę, że podłoże obok drzwi zostało praktycznie całkowicie zniszczone. Musiałeś ostrożnie poruszać się po ostatkach, aż bezpiecznie dotarłeś na drugą stronę. Twój wąż miał problem z przedostaniem się, więc podniosłeś go, przenosząc przez dziury. Za chwilę twoja towarzyszka zrobiła to samo. Gastly wpatrywał się w was zza lekko otwartych drzwi, jakby nie będąc pewnym czy dobrze postąpił.
A was dotarły nagle bardzo dziwne dźwięki z górnego piętra i chyba... jakiś głos? Bardzo niewyraźny, więc nie zrozumieliście co mówił, jednak ktoś tu jednak jest. Właściciel może? Bardzo prawdopodobne. Za chwilę usłyszeliście również głośne szczekanie z góry, jak pies, który wykrył intruzów, jednak zaraz zostało ono uciszone.
-To co, wchodzimy na górę, nie?- Zapytała Viv, której już chyba humor się troszkę poprawił... jeśli można tak to ująć.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.