Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2017-03-07, 15:11
Smells Like Szop Spirit ~ Zamrożona
Autor Wiadomość
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-09-12, 16:20   Smells Like Szop Spirit ~ Zamrożona

Kolejny piękny dzień w US and A, kraju wolności i otyłości, gdzie wojnę o najwyższe stanowisko toczą dwie najmniej odpowiednie do tego osoby. Ciebie jednak to nie interesowało, gdyż miałeś ambitny plan zostania profesjonalnym trenerem pokemon. Jako trener byłeś zwolniony z podatków, a biorąc pod uwagę, że opieka zdrowotna i tak jest tutaj płatna, była to sytuacja "win-win".
Szedłeś przed siebie bez większego celu, owszem wiedziałeś, co chcesz osiągnąć, ale nie miałeś pojęcia jak tego dokonać.
Mieszkałeś w niewielkiej mieścinie w samym centrum kraju, domki głównie jedno rodzinne, gdzieniegdzie jakiś sklep lub większy market typu Wallmart. Do najbliższego większego miasta było kilkanaście kilometrów, ale z rzadka ktoś tam się wybierał, wszystko, czego było wam trzeba, mieliście tutaj pod dostatkiem.
Szkoły, posterunki, centra naukowe, różnorakie atrakcje typu parki i kino, ale byłeś praktycznie pewien, że nie było tutaj żadnej sali, w której mogłeś zdobyć odznakę. Jakby się nad tym zastanowić to jedynie w Unovie słyszałeś o odznakach, ale jak, ktoś taki jak ty, miałby tam dojechać?
Koło ciebie szedł twój wierny towarzysz, Scyther o dźwięcznym imieniu Kosa. Modliszka szła z założonymi rękoma i głową odwróconą w bok. Jak zwykle o coś obrażony, zerkał jedynie ukradkiem na ciebie, a gdy wasze spojrzenia się spotykały, pokemon od razu odwracał wyniośle głowę, aby pokazać, że cię ignoruję i ciągle jest na ciebie obrażony.
Podczas jednego z takich "spotkań", poczułeś, jak coś w ciebie uderza. Przez swoją, dość mizerną, posturę, omal się nie przewróciłeś, ale jakoś udało cię zachować równowagę.
Przed sobą ujrzałeś blond czuprynę, a pod sobą, siedzącą na ziemi, jej właścicielkę.
Była to młoda dziewczyna, nie mogła mieć więcej niż trzynaście lat. Miała na sobie niebieskawą spódniczkę oraz różową koszulę na krótkim rękawku. Jedną ręką masowała głowę, natomiast drugą przytrzymywała sukienkę do ziemi, aby ta przypadkiem nic nie odkryła.
- OI! - Krzyknęła wściekle, patrząc na ciebie swoimi niebieskimi oczętami. - Uważaj, jak chodzisz, mate!
Jej akcent był specyficzny i od razu go rozpoznałeś, była Brytyjką. Jednak coś jeszcze rzuciło się w oczy, dziewczę było czymś niezwykle przejęte.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


  
 
     
Danny 



Wiek: 25
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 128
Wysłany: 2016-09-12, 23:33   

Szedłem znużony codziennością, a może raczej po prostu mi się nie chciało funkcjonować? Nie sądziłem nigdy, że osiągnę taki stopień lenistwa. Ostatnio nic ciekawego się w moim życiu nie działo, ta przygoda miała to zmienić... Moje życie wydaje się nieco bez sensu - mieć 25 lat i wierzyć, że przeżyję "przygodę życia!" - brednia. Stawiałem powolne, leniwe kroki, ruszając nogami niczym w zwolnionym tempie, przy czym podnosiłem je ledwo nad ziemię. Kosa znowu obrażony - karma mu nie smakowała, czy jak? Czy może to to, że musiał za mną chodzić niemal ślimaczym tempem zamiast sobie latać, tak jak lubi?
Żeby być profesjonalnym trenerem pokemonów, trzeba mieć sporo odznak i osiągnięć - gdzie do cholery mam to zdobyć? Odznaka harcerza się liczy? A nie, i tak jej nie mam, bo nie wypełniałem obowiązków jako harcerz, bez sensu.
- Kosa, powiedz mi w końcu, o co Ci tym razem chodzi? Muffina załatwi sprawę? - spytałem mojego przyjaciela.
Tak się na niego zapatrzyłem, że niemal się przewróciłem... Ale nie to było powodem. Na ziemi siedziała jakaś małolata. Co ona robiła w takim miejscu sama? Zwłaszcza tak ubrana... Coś tu definitywnie mi śmierdziało. I jeszcze ten akcent. Eh.
- Tej, małolata, zgubiłaś rodziców? Czy chłopak Ci uciekł? - rzuciłem, oglądając ją od góry do dołu.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-09-13, 17:00   

Próba załagodzenia sytuacji muffinem raczej nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, gdyż modliszka uniosła głowę jeszcze wyżej, jakby dodatkowo obrażona próbą przekupstwa. Zanim jednak sytuacja się rozwiązała, wpadliście na małolatę.
- Bardzo śmiesznie! - Odpowiedziała ci niezbyt życzliwym głosem, pokazując ci dodatkowo język.
Widząc, że dżentelmen z ciebie żaden, sama wstała z ziemi i wytrzepała swoje ciuchu z kurzy ulicznego.
Mimo młodego wieku była ładna, miała potencjał zostania atrakcyjną dziewczyną w przyszłości. Delikatne i urocze rysy twarzy, doprawione niebieskimi oczami. Jej długie blond włosy, które sięgały jej poniżej linii tali, były zadbane i lśniące. Choć jej cera była bialutka, również wydawała ci się być w dobrym stanie. Nie wyglądała na jakąś złodziejkę lub żebraczkę. Diabeł tkwił jednak w szczegółach. Spostrzegłeś, że jej ciuchy były nienaturalnie rozciągnięte w miejscach, zupełnie jakby ktoś ją za nią szarpał.
Dziewczynka otworzyła usta, by coś ci powiedzieć, ale ktoś ją ubiegł. Za jej plecami dobiegł was męski głos na, którego dźwięk ona zadrżała.
- A więc tutaj jesteś, smarkulo!
Przed sobą ujrzałeś grupkę chłopaków. Starszych od niej, zdecydowanie młodszych od ciebie. Było ich pięciu i żaden z nich nie zdawał się być w dobrym nastroju. Dres to pojęcie zbyt przesadne na nich, ale na dżentelmenów też nie wyglądali. Był to raczej typowy gang uliczny, co przede wszystkim zdradzało noże i pałki, które trzymali w dłoniach.
Każde miasteczko miało pełno takich nicponi, jednak nie wiele działano by się ich pozbyć.
Blondyna widząc niebezpieczeństwo, odruchowo ukryła się za tobą. Chyba chciała zacząć biec dalej, ale jej ciężki oddech zdradzał, że nie jest to najlepszy pomysł.
- Ej ty! - Jeden z piątki zwrócił się do ciebie. - To nie twoja sprawa, odejdź, a puścimy cię wolno! - Mówił ze złośliwym i wyniosłym uśmieszkiem.
Odruchowo spojrzałeś na Scythera, sama jego mina zdradzała, że nie ma zamiaru się ich posłuchać.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Danny 



Wiek: 25
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 128
Wysłany: 2016-09-16, 20:10   

Skoro muffina nie pomogła, to musiało być coś poważniejszego... Może gadałem przez sen jakieś głupoty? Albo śniadanie mu nie smakowało, nie wiem. Stwierdziłem, że nie warto się tym przejmować, przejdzie mu albo sam w końcu powie o co chodzi.
Obiegłem wstającą dziewczynę kilka razy wzrokiem od stóp do głowy. Była naprawdę ładna, tylko na myśl o czymś więcej z dwa razy młodszą dziewczyną prawie mnie zemdliło. Na jej "bardzo śmieszne" tylko się uśmiechnąłem. Jestem przecież dość duży, powinna mnie zauważyć i ominąć.
Gdy zobaczyłem opryszków wiedziałem, że łatwo się z tego z Kosą nie wywiniemy. Trzeba było zrobić to co zawsze z takimi ludźmi - złagodzić ich warunki. Wziąłem spokojny głęboki oddech, co było naszym sygnałem by Kosa użył Focus Energy - biorąc głęboki oddech i skupiając się, by w razie czego wyprowadzony cios był jak najsilniejszy.
- Gdy się na nas rzucą, użyjesz Vacuum Wave. - powiedziałem niemal szeptem gdy tylko zobaczyłem ich w oddali.
Gdy podeszli i jeden z nich mi zagroził, jakoś niespecjalnie się przestraszyłem.
- To niezbyt dobry pomysł żeby mnie zaczepiać, chłopaki. - powiedziałem, robiąc krok w ich stronę.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-09-17, 22:02   

Piątka opryszków chyba nie była gotowa na taki obrót wydarzeń. Choć byli uzbrojeni, ich celem była młoda nastolatka, co niezbyt sprzyjało ich wizerunkowi "gangsterów". Mimo tego ciągle mieli noże, jeden zły ruch i mogło być po tobie.
Hultaje spojrzeli po sobie nerwowo, na ich tępych twarzach ujrzałeś sporawe zakłopotanie, co jedynie dodało ci pewności siebie. W końcu jeden z nich wykonał krok do przodu, a za nim kolejny. Sytuacja przestała wyglądać dla ciebie dobrze i zacząłeś się zastanawiać czy dokonałeś słusznego wyboru.
Na twoje szczęście u twojego boku stał Kosa, pokemon momentalnie wysłał w nicponi falę powietrza. Uderzenie nie było zbyt mocne, ale wystarczyło, aby pierwszy z nich się przewrócił.
Widząc to, pozostali ponownie spojrzeli po sobie, tym razem z paniką w oczach i jak jeden mąż postanowili wziąć nogi za pas.
- J*bany pokeświr! - Krzyknął jeden z nich, nawet nie oglądając się za sobą.
Na "polu walki" pozostał tylko jeden gałgan, ten którego twój Scyther przewrócił. W odróżnieniu od pozostałych był wściekły i głodny zemsty, ale widząc, że został sam, również ustąpił.
- Jeszcze mi zapłacisz za to, c*uju! - Warknął, podnosząc się ziemi. - A ciebie! - Tutaj zwrócił się do blondyny. - Jeszcze dorwę, j*bana szmato!
Ostatni z ananasów również zwiał, zostawiając za sobą jedynie smugę kurzy.
Zdawało się, że jesteście bezpieczni, a przynajmniej narazie.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Danny 



Wiek: 25
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 128
Wysłany: 2016-09-18, 11:08   

Zawsze byłem zdania, że odwaga wygrywa. Tak stało się też tym razem. Serce mi zabiło szybciej, gdy postanowili mnie zaatakować, ale nie ruszyłem się z miejsca. Wszystko poszło zgodnie z planem. Nie sądziłem jednak, że tak szybko uciekną, to było... Wręcz śmieszne. Pięciu kolesi z nożami? Ale... Co oni chcieli od tak młodej dziewczyny? To musiała być jakaś dłuższa historia...
- Dzięki, Kosa, dobrze się spisałeś - powiedziałem do mojego towarzysza.
Nie wiem co by się stało, gdyby nie on. Pierwszy dzień i takie przygody. Nogi nadal mi się lekko trzęsły, ale nie dawałem po sobie poznać, że się choć trochę boję.
Wróciłem myślami do całej tej sytuacji. Przeanalizowałem wszystko od początku do końca. Spotkanie dziewczyny, pięciu uzbrojonych chłopaków, wyzywających ją...
- Hej, młoda, co oni od Ciebie chcieli? Zabrałaś im coś? - zapytałem patrząc na młodą blondynkę.
W całej tej "historii" brakowało mi samego początku - przez co się zaczęło to wszystko. Czym im zawiniła.
- Wiesz, że zadawanie się z takim typem ludzi nigdy nie przynosi nic dobrego? - i mówi to ktoś, kto na dłuższą metę nie zadaje się z nikim. Paradoks? Nie, raczej coś innego, ale bycie leniwym ma swoje uroki - nie chciało mi się nawet o tym myśleć.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-09-18, 17:58   

Kosa słysząc twe słowa pochwały, jak zwykle się obraził. Prychnął donośnie, założył łapy na siebie i odwrócił głowę. Nigdy nie mogłeś pojąć tego pokemona i wyglądało na to, że prędko to się nie zmieni.
Widząc, że już nic więcej nie uzyskasz od modliszki, odwróciłeś się blondynki. Pierwsze co ujrzałeś, to uroczy i ogromny uśmiech na jej twarzy. Wyglądała słodko, ale i na wdzięczną.
- Dziękuję! - Rzekła uprzejmym głosem.
Jeśli miałeś jakiekolwiek wątpliwości czy dobrze zrobiłeś, pomagając jej, teraz chyba minęły.
Pierwsze pytanie przemilczała, zamiast na nie odpowiedzieć, zaczęła szukać czegoś po kieszeniach. Takie zachowanie nie było miłe, ale domyśliłeś się, że ma to pewnie związek z pościgiem.
- Myślisz, że chciałam się zadawać z tymi tępakami? - Rzuciła jakby lekko urażona twoją sugestią, ale to momentalnie zniknęło, gdy tylko wyciągnęła to, czego szukała. W jej rączkach znalazły się trzy pokeballe i kartka ze śliskiego materiału.
- O to im chodziło. - Mówiąc, pokazała ci druczek. - A to. - Wskazała na dwa pokeballe. - Zabrałam im, za nim jeszcze zdążyli zrobić im krzywdę. Chyba nawet nie zauważyli jeszcze tego.- Zakończyła wyraźnie dumna z siebie.
Jakby nie do końca rozumiejąc wypowiedzianych przez nią słów, wpatrywałeś się tępo w kartkę. Wyglądała zwyczajnie, trochę jak jakieś bingo, czy projekt szkolny. Ot zwykła karteczka z pustymi polami i z dwoma czerwonymi pieczątkami. Nie mogłeś zrozumieć, jak pięć opryszków mogło zainteresować się czymś takim.
Podnosząc wzrok, ujrzałeś złośliwy grymas na jej twarzy. Rozszyfrowywała cię.
- Nie mam pojęcia, co to jest, right?
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Danny 



Wiek: 25
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 128
Wysłany: 2016-09-18, 22:04   

Przewrażliwiona ważka. Teraz nawet nie miał powodu, by się obrazić! Czasami mam go dosyć... Ale w pewnym sensie go kocham.
Dziewczyna podziękowała - czyli zrobiła to, co się robi zawsze, gdy ktoś uratuje Ci życie, norma. Gdy pokazała tą kartkę, wszystko się ułożyło, a jednocześnie rozsypało. Okej, chcieli zdobyć jakąś kartkę. Nie chciała im oddać, więc stwierdzili, że zabiorą ją siłą. Ale co to za kartka? Skąd ona się wzięła w rękach tej dziewczyny?
- Zacznijmy od tego, skąd ją wzięłaś? I nie ukrywajmy - jestem materialistą i z chęcią bym przyjął jedną z biało-czerwonych kulek za pomoc. Masz trzy, ja żadnej. - uśmiechnąłem się szyderczo do dziewczyny wymawiając ostatnie zdanie.
Pomogłem jej, więc ona teraz może pomóc mi, prawda? To by mogło mi pomóc w rozpoczęciu mojej "przygody" z pokemonami. Gdyby balle były puste, ta banda by nie goniła jej i nie próbowała zrobić dla niej krzywdy. Największy paradoks był w tym, że nazwali mnie j*banym poke-świrem, sami goniąc w piątkę dziewczynę dla dwóch pokeballi. Kocham logikę takich ludzi.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-09-19, 12:10   

Bear with me, exposition time!

~~~~


- Ten jest mój. - Dziewczyna wskazała na jedną z kul. - Te były ich. - Rzekła, przewracając oczami. - Choć to za dużo powiedziane, słyszałam, jak się chwalili, że skąd je "skroili". Jeśli chcesz, mogę ci jednego dać, ale mam dla ciebie pewną propozycję.
Nawet w najmroczniejszych i najskrytszych wizjach nie ujrzałeś, aby coś tak słodkiego i niewinnego przybrało tak diaboliczny wyraz twarzy.
Małolata ponownie skazała ci na kartkę, tym razem zwróciła twoją uwagę na jakiś podpis na samej górze: "Caitlyn Radcliffe".
- Dla przyjaciół Caity. Ta "kartka" to oficjalne członkostwo w amerykańskiej "Super League". Wiesz jak zwykła liga pokemona, tyle że super. Spokojnie, mate, zaraz ci wszystko wytłumaczę. EXPOSITION TIME! - Niespodziewanie wybuchnęła okrzykiem radości.
Znałeś wiele osób, ale jeszcze nikt nigdy nie był tak szczęśliwy na słowa "ekspozycja", niestety była ona konieczna, miałeś tylko nadzieję, że nie będzie ona zbyt długa i zdołasz z niej cokolwiek zrozumieć.
- Super League to Amerykański odpowiednik ligi pokemon, jednak różni się on pod wieloma względami. Po pierwsze składa się dwudziestu turniejów rozmieszczonych po całym kraju oraz z wielkiego finału. Aby dostać się do finału trzeba zdobyć dwadzieścia punktów, punkty zdobywa się oczywiście w pozostałych turniejach.
5 punktów masz za wygranie jednego turnieju.
3 za drugie miejsce.
2 za trzecie.
Za samo uczestnictwo masz 1 punkt, więc jeśli weźmiesz udział w każdym z turniejów, masz zagwarantowane miejsce w wielkim finale. Jednak to nie jest jeszcze bardziej skomplikowane, niż może się zdawać. Otóż jest pięć kategorii:
Początkujący, dwa pokemony do 10 poziomu.
Nowicjusz, trzy pokemony do 30 poziomu
Doświadczony, cztery pokemony do 50 poziomu.
Zaawansowany, pięć pokemonów do 70 poziomu.
Mistrz, sześć pokemonów do 100 poziomu.
Im wyższa kategoria, tym bardziej prestiżowa. Oczywiście możesz mieć pokemony na innych poziomach, ale do turnieju bierzesz tylko wyznaczoną ilość pokemonów nieprzekraczających maksymalny poziom w niej.
Możesz przeskakiwać z dowolnej kategorii na inną, punkty dalej będą ci się zbierać za udział. Więc jeżeli weźmiesz udział w kategorii dla początkujących, a potem twoje pokemony staną się silniejsze, możesz spokojnie wziąć udział w kolejnym turnieju w innej kategorii bez obaw, że punkty ci przepadną.
By wziąć udział w samym turnieju, też trzeba spełnić pełna wymagania. Możesz pójść do dowolnego centrum pokemon i poprosić o taką kartkę. Na niej wpisujesz swoje dane i takie tam. Po co są te kartki? Otóż nie możesz wziąć udział w turnieju, jeśli nie uzbierasz najpierw na niej odpowiednią ilość pieczątek:
2 do Początkujących
4 do Nowicjuszy
8 do Doświadczonych
14 do Zaawansowanych
20 do Mistrzów.
Jak widzisz mam dwie pieczątki, więc mogę wziąć udział w turnieju dla początkujących, te cymbały chciały mi ją ukraść i sami wziąć w nim udział.
W każdym centrum możesz poprosić o mapę z lokalną lokalizacją pieczątek. Pieczątki rozdają upoważnieni cywile. Przeważnie kościoły, szkoły, muzea i inne środki kultury, czasem różne rancza czy zwyczajni ludzie. Pieczątki nie są jednak dawane za darmo, trzeba na nie zasłużyć. Przeważnie są to walki pokemon, ale jak ci nie idzie i ktoś się nad tobą zlituje, może ci dać inne zadanie np. wyszorować jego dom. - Dziewczyna na chwile przerwała i wskazała na odciski na jej dłoniach. - W każdym mieście jest pełno pieczątek, ale każdą pieczątkę można zdobyć raz w sezonie.
Jest dwadzieścia turniejów i jeśli ktoś chcę wystąpić we wszystkich w kategorii mistrza, to ma naprawdę sporo roboty, dlatego też powstało ułatwienie. Powstały trzy oddzielne grypy:
Soliści
Duety
Trójki
Oczywiście łatwiej jest zdobyć dwadzieścia pieczątek w trzy osoby, zwłaszcza że mogą zdobywać je oddzielnie na jednej kartce. Z tego powodu to właśnie trójki stały się najbardziej prestiżowe, a sami zawodnicy są traktowani jak celebryci, podczas gdy mistrz solistów nie jest nawet rozpoznawany. Trójki zdobywają najwięcej pieniędzy i sławy, dla tego najbardziej opłacają się, zwłaszcza że dzielisz robotę na trzech.
Za samo wzięcie udziału w turnieju zdobywasz pieniądze, wiadomo im większa pozycja, tym większa suma. Jednak za samo wystąpienie w wielkim finale dostajesz więcej pieniędzy niż za wygranie pojedynczego turnieju, więc jeśli ktoś zdobędzie dwadzieścia punktów, przeważnie odpuszcza pozostałe turnieje, aż do wielkiego finału, przy okazji dając innym szansę.
Hm... myślę, że to chyba wszystko...
Dziewczyna mówiła bardzo płynnym i starannym głosem, zupełnie jakby była jakąś nauczycielką czy coś, a zważywszy na jej gestykulację, nie było nawet trudno to sobie wyobrazić.
- Oczywiście dam ci jednego z tych pokemonów, są słabe i niedoświadczone, więc dobrze, że trafią w dobre ręce, bo sama nie wiem, czy dałabym radę wyszkolić dwa od zera. Natomiast moja propozycja brzmi: wystąp ze mną w turnieju dla początkujących. W odróżnieniu od tamtych matołów widzę, że twój Scyther nie jest za silny, ani ty sam nie masz żadnego doświadczenia. No, chyba że nie chcesz, zawsze możesz pobiec do centrum i założyć własną kartę, ale turniej zaczyna się za parę godzin na oberżach miasta, nie wiem więc, czy zdążysz zdobyć dwie pieczątki. Poza tym, za duety dostaniemy więcej pieniędzy i możemy się podzielić na pół. Co ty na to, mate?
Caitlyn spojrzała na ciebie nieprzeniknionym spojrzeniem i za cholerę nie mogłeś go rozgryźć. Kosa stał natomiast obrażony, był moment, że zainteresował się tym, co mówiła, ale chyba ponownie strzelił focha, gdy dziewczę nazwało go słabym.


~~~

Chciałem dać ekspozycje w jednym poście, żeby jakby co, mógłbyś do tego prosto wrócić.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Danny 



Wiek: 25
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 128
Wysłany: 2016-09-25, 22:33   

Pewnie bym to wszystko zapisał, gdyby nie fakt, że mi się nie chciało. Wysłuchałem wszystkiego uważnie, skupiając się na tym, co dziewczyna mówiła. Cała ta liga miała jakiś sens - to byłby dla mnie dobry start, mógłbym cokolwiek pokazać, cokolwiek osiągnąć. Ale sam bym raczej tego nie zrobił - pogubiłbym się z tymi punktami, nie chciałoby mi się trenować, czy coś. Osoba towarzysząca by mi spokoju z tym nie dała.
- Jeśli podzielimy nagrodę, to może i się zgodzę. Ale... na czym dokładnie polegałaby nasza współpraca? Musielibyśmy ciągle razem podróżować? Ćwiczyć codziennie? Czy byśmy się tylko spotykali na miejscu? - tu się pojawiał problem. Czy wytrzymałbym spędzając każdą godzinę z kimś dwa razy młodszym?
Cały system był o tyle ciekawy, że jakbym występował z dziewczyną - i coś wygrał - byłbym bardziej znany, niż jakbym robił to sam. Jest więcej korzyści, tak myślę. I bym podróżował - dużo - lubię podróżować.
- I niby wszystko w porządku... Ale jak mogę sprawić, by mój pokemon miał wyższy poziom? Jak go wytrenować? - Spytałem, nie do końca wiedząc, co i jak. Moje nieobeznanie w temacie zabolało nawet mnie.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-10-06, 05:06   

Wybacz za poślizg, ale gra wyszła lekko cringy (mea culpa) i teraz postaram się ją jakoś załatać xD

~~~

Caity wpatrywała się w ciebie i słucha cię uważnie. Jednak im więcej mówiłeś, tym jej mina bardziej się zmieniała.
- Jesteś kompletnie zielony, co? - Rzekła tonem, którego nie potrafiłeś rozszyfrować. - Zaczynam myśleć, że źle trafiłam… - Dodała po cichu pod nosem, ale na tyle głośno i wyraźnie ażebyś usłyszał.
- Nie bój nic! - Blondynka niespodziewanie wybuchła okrzykiem radości. - Ciocia Caitlyn wszystkiego cię nauczy! - Rzekła zdecydowanie nazbyt protekcjonalnym tonem.
Jej zachowanie najwyraźniej spodobało się Kosie, który zaczął się śmiać.
- Lubię ją. - Oznajmił Scyther, oficjalnie włączając się do rozmowy.
Mówiące pokemony nie były czymś naturalnym i powszechnym, gdyż często miały problem w postaci ograniczonych strun głosowych. Choć modliszka mówiła płynnie i spójnie po ludzku, posiadała wysoki, syczący głos, który dla wielu mógł się zdawać nie miły. Ty byłeś przyzwyczajony, ale nie miałeś pojęcia jak ona zareaguje.
- A! - Wstrząsnęła kompletnie zaskoczona dziewczyna i odskoczyła na pół metra. - On mówi! - Krzyknęła, wskazując palcem na owada.
Spostrzegłeś, że Scytherowi nie spodobała się taka reakcja i spochmurniał. Chyba nie tylko ty to zauważyłeś, gdyż zachowanie dziewczynki znowu kompletnie się zmieniło.
- Jaki on ekstra! - Krzyknęła z podekscytowany głosem i wielkimi oczętami. - Muszę go przytulić! - Powiedziała i od razu przystąpiła do akcji.
*Pacu Pacu*
Kosa był na tyle szybki, że nie tylko ją ominął, ale sam obiją ją jedną łapa, a tępą stroną drugiej delikatnie klepał jej blond główkę.
- Zaadoptujmy ją jako zwierzaczka. - Zaproponowała modliszka, jak gdyby nic.
Caitlyn trwała w jego objęciu, a jej mina mówiła jedynie “...”.
- Proszę, będę ją codziennie czesał, karmił i wyprowadzał na spacer! - Namawiał cię dalej pokemon.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Danny 



Wiek: 25
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 128
Wysłany: 2016-10-09, 15:59   

- Nie będę ukrywał, sporo nie ogarniam - odpowiedziałem pod nosem, na widok rezygnującej dziewczyny. A teraz wybuchła radością... Ona ma większe huśtawki humoru niż Kosa. Dziwnie się czułem z tym, że nazwała się ciocią, będąc ode mnie o tyle młodsza.
Nie wiem, po co ta modliszka się odezwała. Zawsze się musi tym pochwalić. Ja też mówię i jakoś nikt się tym nie fascynuje! Chwila... czy to zazdrość?
Reakcja Scythera była strasznie... nietypowa dla niego. Nie sądziłem, że kiedykolwiek zobaczę u niego empatię do ludzi. Zwłaszcza aż taką.
- Kosa, przykro mi. Naprawdę. Ale jest to niemożliwe, nie możemy zaadoptować człowieka jako zwierzaka. A jakbym chciał ją zaadoptować jako dziecko - nie udałoby mi się. Nie spełniam warunków. Więc, no... co najwyżej... Może z nami się spotykać, czy coś. Chyba, że się uprzesz, że chcesz, by z nami ruszyła dalej. - wypowiedziałem się na temat adopcji. W międzyczasie zeskanowałem pokedexem pokeball, który dostałem od dziewczyny. Byłem podekscytowany tym, że mój "dream team" się powiększa.
 
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-10-22, 23:03   

Kosa nie był zadowolony z twojej odpowiedzi, na jego owadziej mordzie widać było, że zastanawia się, czy nie porwać dziewczyny i wraz z nią nie wyjechać do meksyku. Tę chwilę wykorzystała Caity i wyzwoliła się z jego objęcia, na koniec robiąc coś na kształt ruchu karate, mówiąc przez to: "nie dotykaj mnie".
Wszystko to jednak bledło na myśl o nowym towarzyszu. Nie kryjąc ekscytacji, wypuściłeś nowego pokemona i od razu zeskanowałeś go pokedexem. Przed tobą pojawił się niezłych rozmiarów pies o białej, puchatej sierści i z ogromnym ciemnym rogiem wystającym z boku głowy.


(dopisz do kp)
Kod:
Wraz ze swoim bratem bliźniakiem została porzucona przez rodziców będąc jeszcze w jajku. Pomimo tego, że była od niego tylko o chwilę starsza, to ona opiekowała się nimi i dbała o ich przeżycie. Bąkali się po lesie, aż pewnego dnia ktoś znalazł ich wykończonych i zaniósł ich do centrum pokemon. Szczęście nie trwało jednak długo, gdyż zostali skradzeni przez bandę opryszków szukających taniego zarobku. Zostali uratowani przez Caitlyn, która w ramkach podziękowania za pomoc, oddała Dannyemu jedno z dwójki rodzeństwa. 


Młoda samica zaczęła gorączkowo rozglądać się po okolicy, jakby kogoś szukała. Na jej pyszczku pojawiła się trwoga. Nawet wiecznie zaabsorbowany sobą Scyther zauważył, że coś jest nie tak. Widocznie nie tylko ty domyślałeś się co jest granę, gdyż blondynka otworzyła drugi pokeball. Przed wami pojawił się kolejny Absol, który zdawał się mniejszy od twojego. Jednakże stworkom to nie przeszkadzało, gdyż twój Absol wręcz rzucił się z okrzykiem ulgi, aby przywitać się z bratem.
- Chyba będziemy musieli podróżować razem. - Rzekła Caity z przekąsem, najwyraźniej mało szczęśliwa z tego faktu.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


  
 
     
Danny 



Wiek: 25
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 128
Wysłany: 2016-11-04, 16:06   

Możemy zawiesić na pewien czas przygodę? Wiem, z regulaminu, że jest to możliwe, a niestety mam dużo na głowie i nie dam rady na razie odpowiedzieć. A nie chcę stracić owej gry. Wybacz, że piszę tutaj, ale chciałem, bys to zobaczył. :D
 
 
     
Danny 



Wiek: 25
Dołączył: 11 Wrz 2016
Posty: 128
Wysłany: 2016-12-21, 22:00   

Widok nowego pokemona - mojego pokemona! - po tylu latach z jednym podopiecznym... To uczucie nie do opisania. Ogarnęło mnie podniecenie i wewnętrzne, ciepłe, a nawet gorące uczucie. Spojrzałem na białego stworka - takie czworonożne pieso-coś z dziwnym rogiem. Ten róg nie wyglądał za dobrze, ale po zeskanowaniu pokedexem, dowiedziałem się, że tak właśnie powinien wyglądać, więc niepokój zniknął. Przynajmniej u mnie, czego o Absolu nie mogłem powiedzieć.
Wyobraźnia zaczęła robić swoje - tyle czasu z ROZMAWIAJĄCYM pokemonem. A jak się porozumiem z białym czworonogiem?! Może kosa będzie tłumaczem... Albo się obrazi, że się interesuję tym, co mówi ktoś inny. I tak źle i tak niedobrze.
Caity wypuściła swojego kradzionego stworka - mniejszego klona mojego Absolka, lecz mniejsza. Pieski rzuciły się na siebie - pierwsza myśl: wrogowie? Jednak to była bardziej zabawa, przytulanie się, niż walka.
Młoda miała rację - chyba byliśmy do siebie zmuszeni.
- Eh... O ile nie będziesz suszyć mi głowy non stop, damy radę. I nie zamierzam Cię utrzymywać. I nie odpowiadam za Ciebie - w razie kłopotów z prawem, nie znamy się. Jak będę miał w głowie więcej zastrzeżeń, powiem. - Powiedziałem, tak bardzo obojętnie, jak tylko dałem radę, ukrywając podekscytowanie nadchodzącą przygodą.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.