Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2017-03-07, 07:07
Przygoda Kirary
Autor Wiadomość
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-12-14, 20:50   Przygoda Kirary




Alola! Wyspa Melemele. Biegałaś po pokoju pakując co najważniejsze, śpiwór jest, jakieś ubrania- są. Lepiej było nie szaleć na taką podróż bo szybciej zmęczy cie targanie ciężkiego plecaka, niż sama podróż do jednych z tych wyrw. Kiedy tak zawzięcie próbowałaś jakoś się ogarnąć, w progu Twojego pokoju stanął dziadek Makani. Chyba miał mieszane uczucia, uśmiechał się lekko ale jednocześnie widać było w nim niepokój i troskę o Ciebie. Zadał Ci po chwili pytanie
- Czyli chcesz iść do pierwszej lepszej wyrwy i..co dalej? Mam nadzieję że nie zobaczę Cię od razu w wiadomościach, haha...
Nawet jeżeli to skoro kręcą się tam naukowcy, to chyba raczej od tak nie wpuszczą cię do niej? Gdziekolwiek jest w szpitalu czy w namiocie na plaży, najpewniej nie tylko Ty wpadłaś na pomysł próby wyciągnięcia jakichś informacji od tej osoby.
_________________

------------
  
 
     
Kirara 


Dołączyła: 11 Gru 2016
Posty: 38
Wysłany: 2016-12-15, 20:20   

Oczywiście pakuję tylko najpotrzebniejsze rzeczy na podróż, nie chcę się przeciążać.
Śpiwór w sumie nie jest głupim pomysłem... jeszcze jakieś ciuchy na zmianę... i jestem gotowa. Jeśli czegoś mi zabraknie, zawsze mogę się cofnąć do domu, albo coś dokupić, bo czemu by i nie.
- Hmm... w sumie na razie chcę się skupić na tej najbliższej wyrwie - mruknęłam, zerkając na dziadka znad swojej troby. - Jeśli uda mi się skontaktować z tą osobą, która faktycznie z niej wypadła, to bosko, jak nie, to może zagaję jakiegoś naukowca... Hmm... w sumie, mogłabym sobie pożyczyć tę gazetę, co to ją chowałeś przez tyle lat...? Zawsze mogę im powiedzieć, że przecież też wypadłam z czegoś podobnego, to może wtedy pozwolą mi na uzyskanie jakichś informacji... - gadałam dalej, rozglądając się teraz po pokoju.
Cóż powinnam jeszcze ze sobą zabrać...? Na pewno portfel i jakieś oszczędności... Wypadałoby jakieś repele sobie kupić, żeby dzikie pokemony odstraszyć, nie żebym miała coś przeciwko tym stworkom, ale jeśli jakiś nazbyt silny mnie zaczepi, to mogę być w niezłych opałach, a przecież swojego pokemona nie mam.
- Albo może nie powinnam nikomu o tym mówić, że wypadłam z tego leju? Muszę się zastanowić... Nie chcę w sumie skończyć jako jeden z ich królików doświadczalnych, bo to z kolej spowoduje, że utknę w jednym miejscu na dłuższy czas, a skoro ja chcę podróżować od wyrwy, do wyrwy, to jednak w jednym miejscu uwiązana być nie mogę... - podrapałam się po brodzie, mrużąc oczy. - A ty jak myślisz, dziadku? Tylko błagam, nie mów, że powinnam zostać w domu... przecież w sumie jestem już w takim wieku, że powinnam zacząć swoją podróż po regionie. Lepiej późno, niż wcale.
_________________
  
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-12-16, 13:32   

Dziadek słuchał Cię uważnie i zmieniał miny jak Kacleon kolory, co mogło być troszkę śmieszne jakby dłużej mu się przyjrzeć. Chciał chyba coś powiedzieć ale jedyne co zrobił to tylko się uśmiechnął i kiwnął głową, zostawiając cię samą abyś mogła się dopakować. Trzeba było pomyśleć jeszcze o higienie, poza tym byłaś już gotowa. Znalazłaś trochę pieniędzy, nawet okazało się, że pod twoim łóżkiem walał się pusty PokeBall. Trochę zakurzony ale jednak jakiś był, może nawet złapiesz jakiegoś pokemona. Tak więc jesteś gotowa i co ? Jak ci z tym? Kiedy miałaś zamiar wyjś dziadek zatrzymał Cię jeszcze na chwilę
- Zanim ruszysz obiecaj mi że będziesz ze ze mną kontaktować. W Centrum Pokemonów czy przez listy dobrze?
Przytulił Cię jeszcze a potem kiedy juz zdecydowałaś stawić pierwsze kroki ku samotnej podróży, machał za tobą i wyglądał z domu aż całkowicie byś mu nie znikła z oczu.
_________________

------------
 
     
Kirara 


Dołączyła: 11 Gru 2016
Posty: 38
Wysłany: 2016-12-16, 20:31   

- Oczywiście, że będę się z tobą kontakować! Jak tylko będę miała okazję, to zadzwonię! - zawołałam i ruszyłam przed siebie, ku przygodzie.
Być gotową na wszystko, na podróż, na niebezpieczeństwa, na wyzwania... Na stawienie czoła, tak naprawdę... samej sobie. Tak, to jest to, co mi odpowiada i mówiąc szczerze, aktualnie mnie napędza.
Nie ma odwrotu!
Ruszam dziarsko przed siebie, starając się obrać jak najkrótszą drogę ku miastu Hau'Oli.
Kiedy tak szłam, wyciągnęłam z czeluści torby stary pokeball. Nie pamiętam skąd go mam. Hmm... ale dobrze, że jest. Może faktycznie złapię sobie jakiegoś pokemona? Podróżować samej w sumie jest dość smutno i nudno, nie mam nawet do kogo gęby otworzyć... Ale gadanie z pokemonem nie powinno nikogo dziwić, prawda? W końcu niektórzy traktują te stworki jak własne dzieci, a i one rozumieją wszystko, co się do nich mówi... Są jak ludzie, tylko... trochę inne.
_________________
  
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-12-16, 22:30   

Ah nie ma to jak ten dreszczyk kiedy wyrusza się w podróż, kierowałaś się do Hau'Oli i nic nie zakłócało Twojego spokoju. Bardzo dużo Pikipeków latało nad twoją głową, kilka siedziało na drzewach pracowicie robiąc w nich dziuple. Poruszałaś się długim klifem z prawej mając las a z lewej małą przepaść, plaże i morze. Miałaś trochę do przejścia, było ciepło jakieś 40°C ale to norma na Aloli. Nic Cię nie niepokoiło do czasu kiedy minęło pół dnia, znalazłaś się w lesie a na twoim szlaku znalazł się...Czarny Palossand. Chyba zmierzał w stronę plaży, jednak od razu kiedy Cię zobaczył nie był zadowolony. Coś mruknął widząc Ciebie po czym zauważyłaś, że ma on oznaki zatrucia. Wraca po walce? Tak czy inaczej duch zamków piaskowych blokuje Ci drogę. Jakby tego było mało za nim czołgają się zza lasu...Banda Salanditów. Wygląda jakby te jaszczurki na niego polowały.
_________________

------------
 
     
Kirara 


Dołączyła: 11 Gru 2016
Posty: 38
Wysłany: 2016-12-16, 23:00   

To... zaskakujące. Co Palossand robił tak daleko od plaży? Nie słyszałam, by te pokemony występowały w lasach... Na dodatek nigdy nie widziałam CZARNEGO Palossanda.
Zrobiło mi się żal tego pokemona. Jeśli faktycznie jest zatruty, to nie powinnam zostawiać go w takim stanie samego, zdanego na łaskę bandy Salanditów.
- Osz wy, poczwary jedne... - mruknęłam pod nosem.
- Palossand, wiem, że nie jesteś zachwycony moją obecnością, ale uwierz, że nie zamierzam cię skrzywdzić - zwróciłam się do ducha zamkowego piasku, idąc powolnym krokiem w jego stronę. Huh... jakby tu się pozbyć tych natrętnych jaszczurów... - Razem możemy przegonić twoich prześladowców. Pomogę ci.
Szukam wzrokiem jakichś kamieni, tudzież patyków, których mogłabym użyć by odstraszyć jaszczurze pokemony. Zdrowe oberwanie kamieniem przez łeb powinno wybić im z tych ptasich móżdżków zapędy atakowania aktualnie bezbronnego pokemona.
Zresztą... jeśli nawet na niego polują, to po co? Przecież składa się z piachu, co miałyby z niego zjeść? Kamienie, które służą za jego błyskotki?
_________________
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-12-16, 23:39   

Kiedy zaczęłaś się zbliżać do ducha, ten nadal nie był zadowolonu ale jednak pozwolił sobie pomóc. Na nieszczęście jak już byłaś bliżej niego, szybko zorientowałaś się, że wraz z pokemonem zostałaś otoczona przez dziesięć jaszczurek. Po chwili pojawiła się większa jaszczurka, ewolucyjna forma Salandita- samica Salazzle ale była biała! Czarny ducho-piasek i biały jaszczur zamiast czarnego. To chyba były te formy shiny o których gdzieś czytałaś, bardzo rzadkie i niemal niespotykane więc masz jako tako farta. No ale czy stado gadzin chciało zjeść Palossanda? Bez sensu. Nagle duch odwrócił się do Ciebie, jego ciało zaczęło się poruszać jakby miał coś w sobie, jego oczy natomiast zabłysły na błękitno. Poczułaś lekkie zamulenie i...potem już nie pamiętałaś co się stało. O dziwo byłaś pewna że nie zemdlałaś bo od czego niby. Jednak kiedy tylko ta nieświadomość przeszła, byłaś w tym samym miejscu ale oparta o drzewo. Niby nic gdyby nie fakt, że słońce chyliło się ku zachodowi a m twoich nogach leżał...Salandit. Taki jakiś mały osobnik, spał jakby nigdy nic. Był lekko obsypany czarnym piaskiem. Co tu się do licha stało ?
_________________

------------
  
 
     
Kirara 


Dołączyła: 11 Gru 2016
Posty: 38
Wysłany: 2016-12-17, 00:03   

Sama chciałabym się dowiedzieć, co właściwie zaszło i co na moim podołku robi Salandit.
Czyżby ten Palossand zafundował mi urwanie filmu? A może to był sen na jawie? Gdzie jest reszta brandy tych jaszczurek? I ta biała Salazzle?
Tyle pytań, a odpowiedzi zero. W sumie, wypadałoby się też zainteresować gadziną, która na mnie leży.
Zaczęłam uważniej przyglądać się pokemonowi... Nie jest duży... Czyżby to samiczka? Z tego co się orientuję, to tylko one mogą ewoluować...
Strzepnęłam delikatnie piasek z ciała stworka, na pewno będzie mi za to wdzięczny.
Tja...tylko co ja zrobię, jak już się obudzi..? Albo raczej... Co on / ona, zrobi?
Póki co, nie zmieniam swojej pozycji, żeby przypadkiem Salandit się nie zbudził.
_________________
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-12-17, 00:38   

Jaszczurka co chwilę machała ogonem we śnie, czułaś jak uderza on w twoje nogi. Kiedy strzepnęłaś trochę piasku z ciała Salandit'a zareagował od razu, obudził się po prostu albo obudziła jeśli uznać pokemona za samicę. No albo że to "ta jaszczurkA". Nie zareagowała agresywnie, przyglądała się tobie chyba nie do końca wybudzona
Kiedy już otrzeźwiała popatrzyła na twoją rękę, po czym wcisnęła się pod nią domagając się pogłaskania. Dziwny osobnik. Tak sobie obserwujesz cóż to ten pokemon wyprawia, kiedy to słyszysz jak ktoś się do Ciebie odzywa z tej drogi którą się poruszałaś
- Hej Ty tam wszystko w porządku? Coś się wam stało?

Chłopak podszedł do ciebie ze swoim pokemonem, jednak jakoś nie potrafiłaś sobie przypomnieć jak nazywa się ten stworek. Salandit schował/a się za drzewem widząc nieznajomego, wyraźnie mu nie ufając nawet jaszczurka coś syknęła po swojemu. Nieznajomy zaśmiał ske krótko i podał Ci dłoń aby pomóc Ci wstać
- Twój pokemon chyba nie lubi obcych co?
No tak skąd miał wiedzieć że jaszczurka nie należy do ciebie, tylko jest dzikim pokemonem? Ogólnie chłopak wyglądał na maksymalnie dwadzieścia osiem lat, wyglądał na normalnego trenera
- Siema jestem Brawly a to Makuhita. Wszystko gra? Trochę wyglądasz jakby cię osłabiło. Może od słońca?
_________________

------------
 
     
Kirara 


Dołączyła: 11 Gru 2016
Posty: 38
Wysłany: 2016-12-17, 08:04   

Dziwny stworek, doprawdy...
Przyjęłam pomocną dłoń Brawly'ego, podniosłam się z ziemi i zaczęłam otrzepywać swoje ubranie z brudu i piachu.
- Dzięki... - wymamrotałam, trochę zawstydzona.
- Tak właściwie, to nie wiem do końca co się stało - zaczęłam. - Miło mi cię poznać Brawly, jestem Kira. A ten Pokemon, który właśnie uciekł, to dziki Salandit - przedstawiłam się. - Ja nie mam własnego pokemona - dodałam z zażenowaniem.
Zaraz się zacznie wypominanie, że nie powinnam w ogóle wyruszać w podróż bez własnego stworka, że to niebezpieczne, bo gdyby on mnie nie znalazł, to niewiadomo co by mi się mogło stać, yada, yada, yada...
- Nie wiem jak długo siedziałam przy drodze... Całkowicie straciłam poczucie czasu. Jedyne co pamiętam to błyszczące na niebiesko ślepia czarnego Palossanda... Widziałeś go gdzieś po drodze? Był zatruty... I ścigała go banda Salanditów pod wodzą białej Salazzle.
_________________
  
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-12-18, 18:20   

Brawly wcale nie zareagował jakoś specjalnie na wzmiankę, że Salandit to nie jest twój pokemon i nic nie powiedział. Tylko wzruszył ramionami niewzruszony. Jednak jak mówiłaś o Palossandzie, Salanditach i Salazzle to wyglądał na totalnie zagubionego. Po chwili okazało się dlaczego
- Sory Kira ale ja nie stąd tylko z Hoenn, może słyszałaś może nie. Przyjechałem tutaj aby się rozerwać, wiesz surfing, skoki spadochronowe i takie tam bajeczki
Aha czyli skucha bo nic ci nie powie, facet nie zna pewnie żadnego pokemona z Aloli! Chociaż widać że nad czymś się zastanawiał, jego kontamplacje przerwał głośny dzwonek w jego telefonie. Salandit za drzewem cały się "zjerzył" o ile tak można nazwać wygięcie kręgosłupa w łuk ku górze. Brawly przeprosił cię getem i odebrał połączenie, słyszałas jak mówi
- Będę za pięć minut spotkałem dziewczynę która wygłąda jakoś blado, chwillento momento stary
Popatrzył na ciebie i się wyszczerzył, miał bardzo białę zęby, jego pokemon mu zawtórował jakby uparcie chciał go naśladować. Miał śmieszne dłonie. Tak czy inaczej chłopak zapytał się
- Może pójdziesz ze mną na plażę? Czeka tam na mnie kilka osób, może znajdziesz tam tego Sandy-cośtam?
_________________

------------
 
     
Kirara 


Dołączyła: 11 Gru 2016
Posty: 38
Wysłany: 2016-12-18, 19:05   

- J-jasne, rozumiem... I tak, wiem, że jesteś z Hoenn... Słyszałam kiedyś o lidze z twojego regionu, jesteś liderem sali, prawda? - odpowiedziałam tylko, uśmiechając się niepewnie.
Hmm... Prawdopodobnie, jeśli pójdę z Brawlym, to zboczę trochę z drogi. Ale... Jeśli idzie on w stronę plaży przy Hau'Oli, to jednak z drogi nie zboczę. Warto więc spytać, prawda?
- A na którą z wielu plaż się wybierasz? - zapytałam, zerkając w stronę Salandita.
Ciekawe, dlaczego jeszcze nie uciekł (albo uciekła, nie mam pojęcia, czy to on, czy ona). W sumie, sam stworek jest interesujący - to jedyna jak do tej pory linia ewolucyjna pokemona, który łączy ze sobą dwa typy - ognisty i trujący.
- Poza tym, ja jestem stąd, mogę ci polecić kilka miejsc, jeśli chcesz się rozerwać. Na Melemele jest wiele fajnych miejscówek, a jedne z najlepszych i największych fal możesz złapać przy mieście Hau'Oli, tam jest też największa i najpopularniejsza plaża... z tego, co się orientuję.
Dobra Kira, pora na decyzję! - przemknęło mi przez myśl.
Dobra jest, nie ma co się zastanawiać. Może te dwa pokemony miały być dla mnie jakimś znakiem?
- Chociaż wiesz co, Brawly? W sumie... Mogę się z tobą wybrać, jeśli nie będę jakimś kłopotem dla twoich znajomych - być problemem dla kogoś, to ostatnie, czego bym chciała.
Poza tym, ten uśmiech Makuhity należącej do chłopaka mnie całkowicie rozbroił.
_________________
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-12-19, 09:14   

Kiedy wspomniałaś o tym, że wiesz kim jest to chyba trochę się zawstydził. Poprawił okulary i podrapał się w tym szyi, potem po włosach i coś tam wymamrotał. Makuhita sprzedał mu kuksańca w kolano, co zaskutkowało odezwaniem się Brawly'ego
- Taaa....Ale lepiej o tym nie wspominaj. Im mniej ludzi się zorientuje tym lepiej, przyjechałem tutaj odpocząć od trujących mi dupe trenerów o odznaki
Mogłabyś z nim iść może poznasz kogoś jeszcze, może uda ci się znaleźć tego Polossanda? Raczej będzie się rzucać w oczy na tle jasnego piasku. Poza tym te portale czy dziury raczej nagle nie znikną prawda? Na szczęście okazało się, że lider zmnierza na plażę w Hau'Oli więc nie będziesz musiała nadrabiać drogi. Jednak i tak będziesz musiała zrobić coś ze sobą nim zapadnie mrok, widać przez drzewa że zachód słońca za niecałą godzine. Postanowiłaś więc wybrać się z nim a co Ci szkodzi
- Super to możesz mi powiedzieć jakie polecasz miejsca. Trochę się tutaj już rozeznałem ale nie do końca. No i myślę że nie będziesz żadnym kłopotem dla znajomych. To są spoko człowieki chociaż na razie same facety. Dziewczyny potem przyjdą. Okej idziemy
Brawly wrócił na ścieżkę z której podniósł deskę surfingową, zarzucił ją na ramię i zaczekał aż dojdziesz do niego. Jednak Salandit nadal tutaj jest i kiedy się ruszyłaś, jaszczurka powoli poszła za tobą chowając się co chwile za drzewami. Po chwili dała ci spokój jednak usłyszałaś jak syczy delikatnie za tobą, jakby prosząc abyś jej nie porzucała. Brawly zerknął za siebie i zapytał
- Na stówe nie twój pokemon? Może go nie lubisz i wciskasz mi ściemę?
Co jak co ale jaszczurka trochę ścisła Cię za serce, zostawisz tak tego Salandita?
_________________

------------
 
     
Kirara 


Dołączyła: 11 Gru 2016
Posty: 38
Wysłany: 2016-12-19, 20:59   

Co prawda, to prawda, czarny Palossand na pewno rzuci mi się w oczy na jasnym piachu plaży. Poza tym Salandity i Salazzle też nie umkną mojej uwadze, jak już dotrę wraz z Brawlym na plażę.
I z racji tego, że wychowałam się na Melemele, to co nieco wiem o Hau'Oli, więc będę mogła pomóc Brawly'emu i jego znajomym... Zwłaszcza jeśli idzie o miejscowe atrakcje.
Pokażę im naszą smażalnię Malasad, najlepszy sklep z ciuchami i pamiątkami, plus zaprowadzę do biura, w którym można zapisać się na skoki bungee... i jeśli dobrze pamiętam, w mieście można też zorganizować wycieczkę na nasz wulkan. Także, będą mieli co robić.
No i, kto wie, może jakoś uda mi się wykorzystać nowe kontakty, które nawiążę dzięki temu spotkaniu?
- Serio, to nie mój Salandit - zaczęłam z uśmiechem, zerkając na poke-jaszczurkę. - Ale to się chyba wkrótce zmieni - dodałam, wyciągając z torby stary pokeball, który wyciągnęłam spod łóżka, po czym podeszłam do gadziego pokemona.
- Tak na mnie patrzysz, jakbyś miał mi coś do przekazania - powiedziałam w końcu do ognistego stworka. - Chcesz się do mnie przyłączyć? - zapytałam pokemona, wskazując mu na biało-czerwoną kulę.
_________________
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-12-20, 11:03   

Salandit niemal podbiegł do PokeBalla i już, już miał wskoczyć do niego ale zatrzymał/a się. Pokemon popatrzył na ciebie, trochę niepewnie po czym otrzepał się i dotknął PokeBalla. Kulka wciągnęła go do środka po czym usłyszałaś delikatne "Dign" i lekkie iskierki się posypały. Brawo udało ci się złapać swojego startera! Tylko nie masz PokeDexu przez co nie możesz się dowiedzieć jaką ma płeć, tutaj jednak przychodzi z pomocą Brawly który parę razy klepie swój PokeDex- nieco zjechany- i podaje ci go. Widzisz tam że pokazał on jego typ, ataki oraz płeć- samiec! Czyli źle albo i nie, bo tylko samice mogą ewoluować. Jednak czy to coś przeszkadza? Nie samą ewolucją staje się silnym

Cytat:
#757 Salandit
Imię: ---

Poziom: 5
Typ:
Ewolucja: Salandit (33+samica) -> Salazzle
Ataki: Scrath, Poison Gas, Ember, TM Flamethrower, TM Fire Blast, EM Sand Attack
Charakter i historia: Poznali się w lesie ot co. Jednak dlaczego w taki a nie inny sposób? Historia ta się jeszcze nie wyjaśniła. Salandit jest bardzo zdeterminowanym do działania pokemonem, jak już się do czegoś zobowiązuje to to zrobi. Jest nieco nieufny i bardzo nie lubi obcych, ufa jedynie swojej trenerce. Ma słabość do głaskania, wręcz to uwielbia tak samo jak spanie. Pomimo że jego gatunek jest znany z przebiegłości i nieprzyjemnego charakteru, ten osobnik zdaje się jakby odstawać od norm gatunkowych. Zdarze się, że jego charakterek zmienia się jak w kalejdoskopie, raz jest miły i potulny, po chwili jednak mu się odwidzi i użre cię w dupe. Jednak takie wachania ma on być może z powodu swojego wieku, jest jeszcze bardzo młodym pokemonem. Chciałby wszystkim udowodnić swoją siłę pomimo że nigdy nie przjedzie ewolucji.
Umiejętność: Corrosion - Może zatruć przeciwnika, nawet jeśli posiada on typ stalowy lub trujący.
Trzyma: ---

Kod:

[size=10][color=purple][b]#757 Salandit[/b][/color] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif[/img]
[b]Imię: [/b] ---
[img]http://i.imgur.com/qhfPol2.jpg[/img]
[b]Poziom: [/b] 5
[b]Typ: [/b] [img]http://www.virtuadopt.com/images/content/poke_types/Poison.png[/img] [img]http://www.virtuadopt.com/images/content/poke_types/Fire.png[/img]
[b]Ewolucja: [/b][u]Salandit[/u] (33+samica) -> Salazzle
[b]Ataki: [/b] Scrath, Poison Gas,  Ember, TM Flamethrower, TM Fire Blast, EM Sand Attack
[b]Charakter i historia: [/b] Poznali się w lesie ot co. Jednak dlaczego w taki a nie inny sposób? Historia ta się jeszcze nie wyjaśniła. Salandit jest bardzo zdeterminowanym do działania pokemonem, jak już się do czegoś zobowiązuje to to zrobi. Jest nieco nieufny i bardzo nie lubi obcych, ufa jedynie swojej trenerce. Ma słabość do głaskania, wręcz to uwielbia tak samo jak spanie. Pomimo że jego gatunek jest znany z przebiegłości i nieprzyjemnego charakteru, ten osobnik zdaje się jakby odstawać od norm gatunkowych. Zdarze się, że jego charakterek zmienia się jak w kalejdoskopie, raz jest miły i potulny, po chwili jednak mu się odwidzi i użre cię w dupe. Jednak takie wachania ma on być może z powodu swojego wieku, jest jeszcze bardzo młodym pokemonem. Chciałby wszystkim udowodnić swoją siłę pomimo że nigdy nie przjedzie ewolucji.
[b]Umiejętność: [/b] Corrosion - Może zatruć przeciwnika, nawet jeśli posiada on typ stalowy lub trujący.
[b]Trzyma: [/b] ---[/size]



No i jak się z tym czujesz? Masz nowego pokemonowego przyjaciela, chociaż pewnie jeszcze trochę minie zanim pokemon w pełni ci zaufa. Brawly klepnął cię w plecy, gratulując tobie w ten sposób złapania Salandita
- Oki doki człapajmy na plażę. Aha jeszcze muszę podskoczyć do Centrum Pokemonów aby mi profesor zaktualizował PokeDex
Tak więc ruszyłaś nareszcie w drogę, wychodząc dość szybko z tego lasu. Makuhita w międzyczasie się zasapał więc lider odwołał go do PokeBalla, śmiejąc się z niego pod nosem. Natomiast ty mogłaś bez przeszkód opowiedzieć mu o różnych miejscach wartych odwiedzenia, tak opowiadałaś i on też coś mówił o Hoenn aż byłaś już w twoim docelowym mieście. Zaczekałaś na prośbę chłopaka przed Centrum Pokemonów i pilnowałaś jego deski surfingowej, kiedy wrócił pochwalił Ci się swoim PokeDexem
- No nareszcie mam aktualne dane. Mogę teraz dowiedzieć się trochę o tutejszych pokemonach
Zaraz znalazł informacje o Sandalicie, Salazzle i Palossandzie. To nie był Alolański PokeDex tylko taki z Hoenn, widać że chyba dużo przeszedł bo był lekko zdrachany i miał też niewielkie wgniecenia. Wziął z powrotem deskę i ruszyłaś z nim na plażę. Niedługo zajęło dotarcie tam, już po chwili widziałaś w oddali grupkę trzech surferów w odpowiednich strojach. Brawly przywitał się z każdym i przedstawił im Ciebie. Blondyn Falkner, czarnowłosy Norman i ciemno-czerwonowłosy o imieniu Arisel. Trochę czułaś się zagubiona, jednak wszyscy wydawali się być sympatyczni. Potem chłopaki poszły surfować a ty zostałaś na chwilę sama, siedząc na jednym z pięciu kocyków jakie mieli rozłożone na piasku surferzy.
_________________

------------
  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.