Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
"Stracisz życie. W porządku powiesz
Autor Wiadomość
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-03-09, 13:09   

Tak, trzeba się mu postawić.
Maź dalej zaciskała się na twoim towarzyszu, powoli, powoli, podduszając go. Kiedy wymierzyłaś w niego strzałą, przestał zaciskać pułapkę na Ovenie ale nie puścił go. Spojrzał na chwilę w dół, na swoje łapy, jakby czegoś w nich szukał. Szybko jednak spojrzał na ciebie, szczerząc się drapieżnie a jego oczy zalśniły wściekle czerwoną aurą. Czułaś jak coś starało się przebić do miejsca, w którym Demon zawsze cię zamykał. Widziałaś jak na "ścianach" tworzą się fale przypominające te, które powstanąc po wrzuceniu kamienia do wody
- Strzały nic mi nie zrobią. Jestem cieniem. Jestem mrokiem. Jestem chaosem. JESTEM CIEMNOŚCIĄ! A ty zapłacisz za brak posłuszeństwa!!
Maź gwałtownie puściła i Oven znikł, stwór natomiast zmienił się w ciemno-fioletowy dym i tylko widać było jego oczy. Poczułaś jak coś cię obezwładnia, jednocześnie całe ciało ci zesztywniało. Przewróciło cię coś, spętało ci ręce, nogi i tułów. Coś też trzymało cię w gardle i uniemożliwiało mówienie ani tym bardziej krzyczenie. Demon zawisł nad tobą i powiedział
- Ale podziękuję ci za to, co zrobiłaś. Pokazałaś mi gdzie jest Yatorus i co zamierza zrobić
Wydał z siebie przeraźliwy wrzask i wzniósł się wyżej, po czym opadł na ciebie wbijając się w twoje ciało w postaci ciemnej chmury. Czułaś się okropnie, całe twoje ciało przeszył ból i miałaś wrażenie, jakby Demon dokonywał na tobie gwałtu. Bo czułaś jak coś wierci ci się w twojej dolnej części ciała, od brzucha w dół. Na domiar złego coś "łaskotało cię" w głowie, a ty wbrew własnej woli zaczęłaś przypominać sobie spotkanie z Yatorusem....Wtedy jednak po okolicy rozeszło się błękitne światło, ktoś złapał cię za ramiona i pociągnął. Po chwili całe te dziwne uczucie przeszło a ty czułaś, jak siedzisz bezwładnie na ziemi i ktoś cię przytula. Ktoś znajomy, czyli Set. Ponownie delikatnie chwycił cię zaramiona i postarał się aby popatrzeć ci w oczy
- Mów do mnie Emilio...proszę...
Był zmartiony i roztrzęsiony ale ty nie czułaś się najelpiej. Miałaś wrażenie, jakbyś wyczerpała wszystkie swoje siły po długim, nieustannym wysiłku fizycznym. Poczułaś jak Oven i Mia tykają cię w dłoń, widziałaś jednak niezbyt wyraźnie to co się dookoła działo.
_________________

------------
  
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-03-09, 13:35   

Demon po raz kolejny mnie zaskoczył, a tym razem niespodzianka okazała się gorsza od wszystkich pozostałych razem wziętych.
Choć był to tylko blef, stałam pewna swego, sadząc, że sytuacja jest jednak pod kontrolą. Niestety mroczna kreatura w ciągu chwili wszystko zmieniła.
Próbowałam z tym walczyć, ale nie mogłam, on był zbyt silny. Nie wiem, co on mi robił, wolałam nie myśleć, co on mi robił. Starałam się stworzyć w myślach ścianę, ale to było nieskutecznie, byłam niczym porcelanowa lalka, mógł zrobić ze mną, co tylko chciał...
Chciałam płakać...
Gdy otworzyłam oczy wszystko się skończyło, byłam w ramionach Seta. Jeszcze nigdy tak nie cieszyłam się na czyiś widok. Jego twarz, ciepło jego ciała. Byłam tak szczęśliwa, że nie dałam rady powstrzymać łez.
Wtuliłam się w jego ramię i zaczęłam łkać. Próbowałam się uspokoić, ale cały strach i przerażenie schodziły ze w mnie w postaci łez. Jednak nie sprawiało to, że czułam się lepiej, ale gorzej, co raz gorzej i gorzej. Było to uczucie pustki, coś nie do opisania. Demon odebrał mi wolną wolę i przez okres, który zdawał się dla mnie wiecznością, robił ze mną, co chciał. Czułam się zużyta i brudna, jak śmieć.
- Przepraszam. - Mówię przez łzy. - Nie chciałam, on... mnie zmusił, zrobił mi coś strasznego. Nie mogłam nic zrobić...
Jedyne, co teraz chciałam zrobić, to utopić się w morzu własnych łez.
- On wie wszystko o Yatorusie...
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-03-09, 23:38   

Set tulił cię tak, jakbyś była jego rodzoną córką. Delkatnie ale też czule, stał się nagle takim wielkim, miękkim pluszakiem. Gładził cię spokojnie po łopatkach jedną ręką, czekając aż się wypłaczesz. W końcu powiedział
- Nie...To moja wina. To wszystko znowu moja wina. Dokukurag z roku na rok staje się silniejszy. Nie potrafiłem przebić się do ciebie....Wybacz. Zrobię wszystko aby ci pomóc. Ze wszystkim. Trzymaj się mnie, zabiorę cię w jakieś ciche miejsce
Dalej wtulając się w niego i moczać mu kurtkę swoimi łzami, z tą beznadziejną pustką, poczułaś jakiś wiatr na ciele jakbyś leciała. Krótko ale była to przyjemna, wręcz morska, bryza. Byłaś jednak wypruta z sił i po prostu zasnęłaś. Musiałaś, twój organizm to sobie wymusił.

Obudziłaś się w miękkim, jednoosobowym łóżku, przykryta cienkim, białym prześcieradłem. Był to pokój w domku, jednak nie był to twój dom. Było tutaj biórko a przy nim krzesło, po twojej prawej ściana a po lewej, bardziej za tobą, duże okno z zasłoną w kwiaty. Na wprost ciebie były drzwi, w prawym kącie od drzwi dwie kanapy na których spał Absol z Lycanroc a Manetric leżała na dywanie obok. Oven stał na ziemi zaraz obok twojej głowy i zaczął merdać ogonem oraz tulić się do ciebie, kiedy tylko zauważył jak się obudziłaś. Set siedział za twoimi nogami i trzymał jakiś kawałeczek świecącego, cyjanowego kryształku. Szybko jednak zacisnął go w dłoni i spojrzał na ciebie zmartwionym wzrokiem. Czułaś się lepiej chociaż dalej trochę kręciło ci się w głowie i co jakiś czas dopadały cię lekkie mroczki przed oczami
- Hej....Głodna?
Zapytał Set, po czym schował to co trzymał w ręce do kieszeni. Oven usadowił się na tobie zapominając, że nie jest już małym pieskiem. Ten fakt chyba w niczym mu jednak nie przeszkadzał.
_________________

------------
  
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-03-23, 20:33   

Zachowanie Ovena normalnie rozczuliłoby mnie. Maluch zapomniał, że nie jest już taki mały. Niestety czułam teraz tylko pustkę, nie byłam w stanie nawet się uśmiechnąć, jedynie pogłaskałam go po karku i spojrzałam na niego nieobecnym wzrokiem.
Wciąż czułam się dziwnie, jakby mnie tutaj nie było, zupełnie jakbym była obserwatorem z boku, a nie uczestnikiem.
Doskonale wiedziałam, co sprawiło, że tak się czuje, ale wspomnienia o tamtym wydarzeniu jedynie sprowadzały ból.
- Herbata mi wystarczy. - Rzekłam ze wzrokiem wbitym w futro Ovena. Nie mogłam spojrzeć Setowi w oczy. Nie wiedziałam dlaczego, po prostu nie mogłam.
Sam Set zachował się… uroczo. Zajął się mną i zaniósł do tego pięknego miejsca. Traktował mnie z troską… ale to nie zadziała… nie czułam się już przy nim bezpieczna i może starać się, jak chce, ale nigdy nie będę traktować go jak rodzica, a propos rodziców… Już wcześniej zaczęłam tęsknić za nimi, lecz byłam ciągle zajęta “ratowaniem świata”. Myślę, że chyba powinnam do nich wrócić… potrzebuje ich… ich ciepła i wsparcia…
Było mi z tym źle i to bardzo. Yatorus był przeze mnie w niebezpieczeństwie, plus miałam bardzo ważną misję do wykonania. Natomiast ja teraz kierowałam się wyłącznie samolubną zachcianką… jednak nie widziałam innej opcji. Musiałam to teraz jakoś przekazać mojemu towarzyszowi.
- Set… - Podnoszę niepewnie głowę, gotowa spojrzeć na niego. - Ja… chyba chcę wrócić do domu… swojego, tego prawdziwego… do mamy i taty.
Musiałam brzmieć jak zrozpaczone dziecko, ale nie przeszkadzało mi to, gdyż właśnie tak się czułam.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-03-26, 13:47   

Oven merdał powoli ogonem, gdzieś w między czasie Set wyszedł aby przynieść Ci herbatę malonowo-miętową. Chociaż prócz tego przyniósł Ci też zupę miso i chrupiące kalmary. Czyli klasyczne danie
- Musisz coś zjeść. Przecież jadłaś tylko wczoraj rano. Mam nadzieję, że będzie dobre...robiłem zgodnie z przepisem w internecie
Wyglądał mizernie, był blady i jego lekki uśmiech znikł. Klapnął na kanapie obok Fatum i Mia'i, po czym spojrzał w sufit. Długo jednak nie powiedział bo zaraz po twoich słowach wstał, podszedł do Ciebie i przytulił Cię. Był ciepły. Ale nie tak ciepły ciepły. Był tak przyjemnie ciepły, że nic tylko to ścisnąć i nie wypuścić. Po chwili oczywiście puścił Cię i powiedział
- Odpocznij a...potem Cię do nich zawiozę....
Złapał się rękami za głowę, dla niego chyba też to było trudne. Schował twarz w dłoniach, przejechał nimi po niej i powiedział
- A może...może po prostu ta eksterminacja jest nieunikniona dla Ziemi, Giratiny i Omegi. Może tym razem po prostu trzeba zrezygnować...
Wtedy gwałtownie coś wyskoczyło z jego kieszeni, to była ta karta pokryta łuskami. Jedna z łusek zmieniła się w pył który podleciał na środek pokoju i na twoich oczach zaczął się kształtować w uskrzydlonego gada z rogami. Set rzucił się gwałtownie w jego stronę jakby chcąc powstrzymać łuskę, jednak było już za późno

Smok nie był wielki, zajmował może niecałą połowę pokoju całą swoją wielkością. Popatrzył na ciebie łagodnie a potem na Seta, po czym przemówił bardzo delikatnym, kobiecym głosem
- Wybacz ojcze ale nie mogłam już dłużej wytrzymać. Proszę cię, nie poddawaj się. Przecież wiesz, że pomożemy ci zabić każdego kogo nam wskażesz....No nawet Manalban bo on aż tak durny nie jessst...
Set natomiast spojrzał na ciebie tak, jakby właśnie został wyjawiony jego największy sekret o którym nie chciał ci mówić. Zupełnie jakby się tego bał albo wstydził. Złapał kartę z łuskami i powiedział
- Fleur....wracaj zanim się zdenerwuję
Na jego słowa smoczyca prychnęła oburzona i ponownie zmieniła się w łuskę, która wróciła na swoje miejsce. Set schował kartę i powiedział
- Nie chciałem abyś się o tym t a k dowiedziała. Może lepiej zadzwoń, niech rodzice po ciebie przyjadą...Jesteśmy w Kalos ulica Uma 3-7
Potem wyszedł z pokoju a ty słyszałaś, jak wkurzony mamrocze coś pod nosem w swoim języku. Oven cały czas obserwował w ciszy, nawet nie drgnął. Popatrzył po chwili na ciebie i zamerdał powoli ogonem.
_________________

------------
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-03-27, 16:00   

Całą tę scenę przesiedziałam w milczeniu. Fleur mnie zaskoczyła, a może nie powinna była. W końcu widziałam coś podobnego z Diasy7, ciekawe jak się ma. Set nieraz wspominał o swoich dzieciach, w końcu Yatorus był też jednym z nim, choć adoptowanym. Jednak do tej pory raczej się ich nie wstydził, może jednak w Fleur jest coś więcej...
Mimo zaskoczenia, scenę i tak ciężko się oglądało. Set do tej pory kreował siebie jako potężną istotę, mającą wszystko pod kontrolą. Teraz zaś pokazał mi swoją zmęczoną i skrzywdzoną stronę...
Chciałam wyjść za nimi, chwycić go za ręce i powiedzieć, że wszystko jest w porządku... ale sama w to teraz nie wierzyłam.
Demon potraktował mnie jak szmacianą lalkę... Przy następnym spotkaniu nie tylko nie miałabym odwagi się mu przeciwstawić, ale on nawet nie musiałby mnie pytać. Po każdej wizycie stawał się coraz silniejszy, a następna byłaby dla mnie ostatnią i to raczej z kimkolwiek...
Czułam jedynie pustkę, nawet nie czułam smutku, czy rozpaczy. Byłam jak stara, zużyta i wyrzucona lalka. W tym stanie nie mogłam walczyć, nawet nie chciałam walczyć. Jeżeli świat ma spotkać zagłada... nie obchodziło mnie to. Zobowiązanie wobec Seta i Yatorusa ciążyło mi jak łańcuch, ale było mi to teraz tak obojętne... Nie to, że mogłabym zrobić cokolwiek i tak...
Westchnęłam ciężko, chciałam wrócić do domu. Może ciepło i miłość rodziców wypełnią pustkę w moim sercu.
Niechętnie wstałam z miejsca. Musiałam do nich zadzwonić... jednak nie miałam telefonu... Rozglądam się po pokoju w poszukiwaniu jakiegoś, jeśli go nie ma, cóż... muszę poprosić Seta o pomoc.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-01, 18:23   

Telefonu nigdzie nie było. Przeszłaś się po pokoju, następnie odwiedziłaś salon, przedsionek aż w końcu dotarłaś do końca. Wnętrze było urządzone...zwyczajnie. Dominowała szarość na ścianach, meble były brązowe z zielonymi bądź kremowo-żółtymi dodatkami. Gdzieniegdzie jakieś roślinki i obrazy przedstawiające budowle lub krajobraz. Czarno-białe.
Wchodzisz do kuchni urządzonej w wiejskim stylu, Set stoi przy stole i kładzie na nim dwa kubki herbaty. Na taboretach przy stole siedziały kolejne, tajemnicze istoty. Różowy był zwrócony plecami do ciebie, niebieskawy nawet jeżeli cię widział to nie zwracał na ciebie uwagi. Były nie większe niż ty sama, może nawet i niższe. Set rozmawiał z nimi a ty mogłaś doskonale słyszełć o czym mówi
Cytat:

- Macie u mnie dług i nie wywiniecie się z tego. Jeżeli tylko będzie chciała, macie to zrobić. Dopóki nie zabiję tej zarazy Doku...
Różowy uniósł łapę powstrzymując go od mówienia
- Nie wymiawiaj tego imienia przy nas. Jeżeli sądzisz, że zdradzę ci sposób to się grubo mylisz. Już skończyliśmy niańczenie was a nie możemy powiedzieć, kto jest naszymi następcami
Wszystko toczyło się w dosyć ostrej wymianie zdań, pojawiały się różne "warknięcia" ale tylko przez chwilę, bo ten drugi odstawił pusty kubek po herbacie i skinał głową w twoją stronę
- Zamknijcie mordy bo już tutaj jest
Wysyczał przez zęby i uderzył ogonem o podłogę. Set popatrzył na ciebie i powiedział cicho
- Czy...potrzebujesz czegoś?
_________________

------------
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-08, 11:12   

Stałam jak wryta, wpatrzona w wymianie zdań między Setem a tymi… drugimi. Nie chciałam im przeszkadzać, ale zauważyli mnie, za nim postanowiłam cokolwiek zrobić. Czując spojrzenie Seta, wzdrygnęłam się delikatnie. Była to reakcja pomiędzy kompletnym szokiem a przerażeniem, przemieszana z niezręcznością całej tej sytuacji.
- Przepraszam… - Odzywam się po chwili ze skruszonym głosem. - Nie chciałam ci przeszkadzać, nie wiedziałam, że…
Tutaj zamilkłam, nie wiedziałam, co powiedzieć, ani jak opisać “gości” Seta. Znając go, to mogli być kolejni pierwotni albo jego dzieci… Z podsłuchanej rozmowy niewiele udało mi się wyciągnąć. Dlatego nie miałam pojęcia jak się zachować podczas tej sytuacji. Pytania piętrzyły się w mojej głowie i choć trudno było mi trzymać język za zębami, obiecałam, że poczekam, aż Set sam mi wszystko powie… niestety.
- Chciałam jedynie zapytać się, czy nie masz telefonu albo, czy jesteś w stanie go jakoś… “skołować”. - To słowo mimo wszystko brzmiało dla mnie lepiej niż “wyczarować”. - Jednak widzę teraz, że jesteś zajęty… więc poczekam.
Kończę z fałszywym uśmiechem i rzucam Setowi pytające spojrzenie. Choć ciekawość starała się wziąć górę, udało mi się ją opanować. Skierowałam się powoli do swojego pokoju, powoli, gdyż miałam nadzieję, że Set mnie zawoła i wszystko wyjaśni… Pomarzyć zawsze można.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-11, 11:37   

Zanim cokolwiek zdążyłaś jeszcze powiedzieć, ten szary warknął cicho pod nosem (ale słowa wyraźnie był skierowane do Ciebie)
- Nie jesteśmy pierwtnymi abi jego dziećmi. Bez przesady
Na to ten różowy walnął go łapą w łeb. Szary chciał go ugryźć ale mu się to nie udało. Zachowywali się trochę jak rodzeństwo które uwielbia sobie dokuczać. Set wywrócił oczami i powiedział
- Za to zachowajcie się czasami gorzej niż dzieci
Postanowiłaś się wycofać ale w połowie drogi zatrzymał Cię Set. Złapał Cię za ramię i podał Ci do ręki telefon. Ot taki zwykły dotykowy
- Nie przeszkadzasz. Właściwie to mam pewne rozwiązanie tej sytuacji....Chcesz o tym zapomnieć? O Omedze, jak problemach, Quetzarze...o mnie i Yatorusie..? Odpowiedz szczerze
Powiedział śmiertelnie poważnie patrząc Ci łagodnie w oczy.
_________________

------------
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-15, 13:42   

Z przerażającą dokładnością wciąż pamiętałam każda sekundę, którą spędziłam w uścisku demona. Strach wciąż panował w moim sercu, choć w tym momencie czułam kompletną obojętność. Jednak lęk na nowo urósł, gdy Set zupełnie niespodziewanie chwycił mnie. Wzdrygnęłam się, jakby jego dłoń była obślizgłą, czarną macką. Odruchowo cofnęłam się, aby uwolnić się z jego uścisku. Wciąż nie byłam gotowa na kontakt fizyczny z kimkolwiek i minie dużo czasu, za nim znowu będę.
Pytanie Seta zszokowało mnie. Z jednej strony byłam wściekła i chciałam zdzielić go w policzek, z drugiej chciałam upaść na kolana i błagać go, aby tego nie robił.
Mimo wszystko, całego przerażenia i wszelakich negatywnych emocji, nie chciałam o tym zapominać. Sama nie potrafiłam zrozumieć dlaczego. Te wspomnienie generowało jedynie ból, ale nie chciałam się go pozbywać... Nawet gdyby miał tylko wymazać to jedno jedyne wspomnienie, a całą resztę z Omegi zostawić.
Nie rozumiałam pytania, gdyż nie rozumiałam jego sensu. Jeżeli nie powstrzymamy demona i rozkładu, ten wymiar jak i inne, po prostu przestaną istnieć... Wróciłabym do domu, zostałabym tam parę dni, a potem co? Koniec świata?
Po tym wszystkim, co przeszłam nie mogłam tak po prostu się poddać, zapomnieć o tym i dać się zniszczyć...
Myślę, że to właśnie to chciało trzymać się tych wspomnień i tej sprawy. Przeszłam zbyt wiele cierpienia, aby teraz tak po prostu to wymazać...
Jednakże nie byłam gotowa wskoczyć do kolejnej walki. Byłam słaba, a myśl o kolejnym starciu mnie przerażała. Potrzebowałam czasu, jednak już go nie mieliśmy.
Jednak jeśli Omega i mój świat ma przestać istnieć, a ja i moi bliscy wraz z nim, sądzę, że wolę być tego świadoma. Nie... byłam pewna, że chce być tego świadoma...
- Dziękuje za propozycję, ale niestety muszę odmówić. - Nie śpieszyłam się z odpowiedzią, poczekałam, aż wszystkie emocje opadną, a następnie wysłowiłam się spokojnym tonem, patrząc mu w oczy.
Nie miałam mu już nic więcej do powiedzenia, ściskam telefon i zaczynam wpisywać numer telefonu rodziców. Następnie odchodzę, aby móc w ciszy porozmawiać z nimi przez słuchawkę. Zanim jednak zadzwoniłam, zatrzymałam się na chwilę, mimo wszystko miałam mu jeszcze jedną jedyną rzecz do powiedzenia.
- Set... Don't give up on me 'cause I'm just in a rut.
Zacytowałam fragment piosenki, które moim zdanie idealnie oddawał moją sytuację w tym momencie.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-17, 14:13   

Reakcja Seta niewiele wskazywała, tylko kiwnął głową i po chwili wyciągnął coś z kieszeni. Była to mała wersja Pokeballa, który wcisnął ci w rękę
- Weź go. Cień boi się ognia...Do zobaczenia
Następnie znowu Cię dotknął a ty poczułaś, mając już telefon przy uchu, że twoje powieki stają się bardzo ciężkie i zamykasz oczy. Nie straciłaś jednak przytomności, tylko jakoś tak nagle odechciało ci się ruszać i stałaś w takiej pozie. Poza tym czułaś się....niezwykle odprężona, zupełnie jakby na chwilę znikły wszystkie troski a ty byłaś w podróży do domu gdyż byłaś długi czas na jakimś wyjeździe. Takie miałaś wrażenie. Poczułaś jak podłoże pod tobą się zmienia, z desek na coś miękkszego - trawę. Słońce rzuciło na Ciebie swoje promienie a dotul Seta jak i wszystkie odgłosy tamtego domu zniknęły. Otworzyłaś oczy dopiero kiedy powieki straciły na ciężkości. Byłaś....przed domem. Po podwórku biegał jakiś pokemon którego jeszcze nie widziałaś (Jangmo-o) a za nim gonił jakiś czarno-biały szczeniak husky.
W tej chwili odbiera twoja mama i zatroskanym, prawie płaczącym głosem mówi
- Święty Arceusie, Emilio to ty?! Martwię się o Ciebie, zwykłe tak długo nie czekam na jakiś znak od Ciebie. Gdzie jesteś? Coś się stało? Jak się czujesz? Jesteś cała? Ty pewnie poszłaś sprawdzić co w tym lesie utrudnia pracę drwalom...?!
_________________

------------
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-17, 22:25   

Mrugnęłam parokrotnie z niedowierzanie, jakbym nie mogłam pojąc, co dokładnie się stało.
Dopiero zrozpaczony głos matuli mnie zbudził, a sama zrozumiałam na czym stoję.
"Welp..." pomyślałam "Niezręcznie".
Miły gest Seta, ale skoro mógł mnie tutaj przenieść bez niczego, to na co była ta szopka z telefonem? Mógł mnie chociaż jakoś uprzedzić...
Teraz zaś stałam parę metrów od domu, dzwoniąc do mamy. Czułam się jak roztrzepane dziecko, które znowu zapomniało kluczy.
Jednak wszelakie negatywne uczucia błyskawicznie minęły, byłam u siebie, tylko to się liczyło.
Odruchowo chciałam się rozłączyć... jednak ona nie znała sytuacji, nawet jeśli za chwilę zobaczymy się twarzą w twarz, to gdy bez słowa odłożę słuchawkę, to ona przez tą sekundę będzie jeszcze bardziej się zamartwiała.
Nie mogłam jej tego zrobić, nie po takim czasie...
- Przed domem... - Odpowiadam lekko speszonym głosem. - Potem ci wyjaśnię...
Daję jej chwilkę, na wypadek gdyby rzeczywiście nie było nikogo w domu, ale jeśli wszystko jest w porządku, pędzę do środka.
Mimo wszystko się wahałam, wciąż czułam na sobie łańcuch zobowiązań. Drwale, Yatorus, Set, Omega i w sumie cały świat... Może to była ta chwila w której mówię rodzicom przez telefon jak bardzo ich kocham, a potem pędzę do lasu zmierzyć się z latającym wężem... ale nie czułam tego.
Byłam słaba, wiedziałam o tym, czułam to i bardzo mnie to bolało. Wiedziałam, że to co chcę teraz zrobić jest samolubne i może przekreślić wszystko, ale musiałam odzyskać siły. Musiałam się wtulić w ramiona ludzi, których kocham nad życie i znowu poczuć ciepło w sercu. Musiałam...
Jednak stałam jak wryta z telefonem przy uchu, jakby czekając na znak.
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-04-19, 10:06   

Chwilę po tym jak się tutaj znalazłaś zdałaś sobie sprawę z tego, że twoje Pokeballe są przy tobie a jedynym wypuszczonym pokemonem jest oczywiście Oven, który stał przy tobie i uważnie obserwował okolicę.
Twoja mama od razu się rozłączyła kiedy powiedziałaś, że jesteś przed domem. Chwilę potem widzisz, jak wybiega z ogródka i od razu Cię przytula. Pojawił się też Harry, który wykrzykiwał wesoło twoje imię. Piesek i smok też się tobą zainteresowali, oby swoje merdali wesoło ogonami i skakali w twoją stronę. A raczej smok powtarzał to co robił mały husky. Twoja mama ściskała Cię tak długo, aż sama nie postanowiłaś wyswobodzić się z jej uścisku. Uważnie przyjrzała się twojej buzi, patrzyła ci w oczy, jakby coś z Ciebie czytając
- Taty na razie nie ma. Wyjechał na kilka dni do Johto ale wróci jutro. Zaraz dam mu znać, że...o matko i córko....Czy to Oven? Ale urósł...
Powiedziała takja mama, głaszcząc Ovena za uchem. Psiak i smok próbowali się z nim przywitać, jednak on nie miał na to ochoty co oznajmił im warknięciem. Mama zaprowadziła Cię do ogródka gdzie usiadłaś na wygodnej huśtawce dla kilku osób, która stała pod drzewem.
_________________

------------
 
     
DJSonaX 
Medicine


Wiek: 20
Dołączyła: 19 Lip 2016
Posty: 734
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-02, 15:02   

Byłam w domu, zrobiłam to, co chciałam. Jednak nie sprawiło magicznie, że poczułam się lepiej. W myślach wciąż miałam Seta i Yatorusa. Zostawiłam ich i być może pogrążyłam wszystko. Choć czułam poczucie winny, nie mogłam samą siebie nienawidzić za tę decyzję.
Musiałam odpocząć od tego, znowu wtulić się w ciepły kocyk, aby stać się silniejsza. Szkoda, że jak narazie to nie działa.
Nie wiele mówiłam, bo za bardzo nie wiedziałam, co… Znałam swoich rodziców, nie tylko mogłam im wszystko powiedzieć o Omedze, ale i też by mi uwierzyli. Jednak nie byłam w stanie tego zrobić, nie wiem, czy dlatego, że jeszcze nie byłam gotowa, czy po prostu nie chciałam przekazywać im, że przez słabość ich córki cały nasz świat czeka zagłada.
Podążyłam za mamą i usiadłam huśtawce. Wzrok miałam wbity w ziemię. Nawet nie wiedziałam, czy chciałam jej coś powiedzieć.
Po chwili sięgam po resztę pokeballi i wypuszczam swoich pozostałych towarzyszy. Miałam nadzieję, że prosta rozmowa o moich nowych pokemonach sprawi, że się rozluźnię, a może nawet rozchmurzę.
- To były ciężkie dni. - Mówię, wypuszczając kolejno swoich towarzyszy. - Przeżyłam wiele ciężkich chwil, ale spotkałam wiele wspaniałych istot, a niektóre z nich zgodziły się, aby mi towarzyszyć…
_________________
"So help me, why can't this be love?
Tell me, why can't this be enough?
When is high ever high enough?
It's all I've ever hoped for..."

Emilia Lee - KP/Gra/Bank/Box
Mikazuki Tasogare - KP/Gra/Bank
IV - KP/Bank


 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-05, 16:39   

Gwałtonie poczułaś ukłucie w brzuchu, chociaż to raczej był ból w jelitach niż w samej jamie brzusznej. Może to z głodu? Albo z tego co jadłaś. Twoja mama poszła na chwilę do kuchni aby przygotować "coś słodkiego", więc na moment zostałaś sama. Wypuszczasz resztę pokemonów w tym Pokeball który dał ci Set. A co było w środku? Pojawiły się płomienie a następnie ognista Quilava! Łasiczka otrzepała się i spojrzała wyzywająco na okolicę a następnie na Ciebie. Widziałaś jakie miała ogniste oczy, nie były takie jak u innych przedstawicieli tego gatunku. Tęczówki miały barwę ognia a płomienie na jej głowie i tyle bezustannie tańczyły
Cytat:
Quilava
Imię: ---

Poziom:
30
Typ:

Ewolucja:
Cyndaquill (Lv.12)-> Quilava (Lv.34)-> Typhlosion
Ataki:
Tackle, Leer, Smokescreen, Ember, Quick Attack, Flame Wheel, Defense Curl, Flamethrower(TM), Fire Blast(TM), Wild Charge(TM), Flame Charge(TM)
Charakter i historia:
Emillia dostała ją od Set'a, kiedy wracała do domu. Bardzo zadziorne i dosłownie płomienne stworzenie, samica nieprzystępna, trochę zbyt energiczna i narwana. To są cechy które widać już na pierwszy rzut oka. W przeszłości walczyła z Cieniami. Skąd o tym wie? Gdyż "w przeszłości" miała inne wcielenie, nie wyglądała jak pokemon a zupełnie inaczej. Przypominała raczej ognistego żywiołaka z czarno-brązową czaszką smoka na głowie. Chociaż wie jedynie o tym, że walczyła z istotami Ciemności i jak wyglądała, nie pamięta zbyt wiele z poprzedniego wcielenia. Nie wie na przykład jak to się stało, że przyjęła formę śmiertelnika. Set'a też nie wie skąd zna, jednak ufa jemu i teraz w pełni poświęca się na ochronie Emili. Nieznosi być przetrzymywana w Pokeballu.
Umiejętność:
Blaze - Kiedy HP spada poniżej 1/3, ataki ogniste zadają do 1,5 raza większe obrażenia
Trzyma:
Charcoal - Podnosi moc ataków typu ogień o 20%

Kod:
 [align=center][size=10][b][color=orange]Quilava[/color][/b] [img]http://gpxplus.net/files/images/badge/female.gif[/img]
[b]Imię[/b]: ---
[img]http://www.pokestadium.com/sprites/xy/quilava.gif[/img]
[b]Poziom[/b]:
30
[b]Typ[/b]:
[img]https://www.serebii.net/pokedex-bw/type/fire.gif[/img]
[b]Ewolucja[/b]:
Cyndaquill (Lv.12)-> [u]Quilava [/u](Lv.34)-> Typhlosion
[b]Ataki[/b]:
Tackle, Leer, Smokescreen, Ember, Quick Attack, Flame Wheel, Defense Curl, Flamethrower(TM), Fire Blast(TM), Wild Charge(TM), Flame Charge(TM)
[b]Charakter i historia[/b]:
Emillia dostała ją od Set'a, kiedy wracała do domu. Bardzo zadziorne i dosłownie płomienne stworzenie, samica nieprzystępna, trochę zbyt energiczna i narwana. To są cechy które widać już na pierwszy rzut oka. W przeszłości walczyła z Cieniami. Skąd o tym wie? Gdyż "w przeszłości" miała inne wcielenie, nie wyglądała jak pokemon a zupełnie inaczej. Przypominała raczej ognistego żywiołaka z czarno-brązową czaszką smoka na głowie. Chociaż wie jedynie o tym, że walczyła z istotami Ciemności i jak wyglądała, nie pamięta zbyt wiele z poprzedniego wcielenia. Nie wie na przykład jak to się stało, że przyjęła formę śmiertelnika. Set'a też nie wie skąd zna, jednak ufa jemu i teraz w pełni poświęca się na ochronie Emili. Nieznosi być przetrzymywana w Pokeballu.
[b]Umiejętność[/b]:
Blaze - Kiedy HP spada poniżej 1/3, ataki ogniste zadają do 1,5 raza większe obrażenia
[b]Trzyma[/b]:
Charcoal - Podnosi moc ataków typu ogień o 20%[/size][/align]

Quilava odreptała po trawie, zostawiając w niej lekko wypalone ślady. Przyglądała sie przez chwilę Absolowi - szukał jakiegoś miejsca na uboczu, Manetric - ta uwizięła się na jakiegoś motyla i goniła go, Lycanroc - dorwała jakiś patyk i bawiła się nim razem ze smokiem i małym szczeniakiem, na końcu ognista istotka spojrzała na Ovena - leżał pod pod chuśtawką na której siedziałaś. Uniósł głowę patrząc na Quilave, po czym położył ją z powrotem na łapy. Ognisty pokemon podszedł do Ciebie i..odezwała się!
- No i co się gapisz? Nakarmiłabyś mnie, jestem głodna! Nie masz pojęcia jakie to męczące!
_________________

------------
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.