Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Karta Zormara
Autor Wiadomość
Zormar 
W innej sferze gnom.


Wiek: 27
Dołączył: 28 Mar 2017
Posty: 17
Wysłany: 2017-03-28, 19:13   Karta Zormara

Imię/imiona: Aleksander Faust Ludwik II (Alex, Zormar, Zorm, Zor, Zormi)
Nazwisko: Darksteel



Data urodzenia (wiek): 7 luty 2000 (17)
Profesja: trener
Profesja poboczna: uzdrowiciel
Team: brak
Towarzysz/towarzyszka: Natalia (Nati, Lili) Amberlake
Młoda, około osiemnastoletnia, dziewczyna mieszkająca w okolicy dworku Darksteel. Córka miejscowej kwiaciarki, a także jedyna przyjaciółka Aleksandra. Osoba żywa, pomocna, pełna ciepła i dobroci. Czasami nierozważna oraz strachliwa, aczkolwiek boi się do tego przyznać. Stara się nie okazywać swojego smutku po stracie ojca, który zmarł na wyniszczającą, nieuleczalną chorobę. Zawsze towarzyszy jej mała Chikorita.

~~~~~~

Opis wyglądu: Aleksander prezentuje się jako młody, lekko wychudzony chłopak o średnim wzroście (ok. 173 cm, 57 kg). Stąd też w niektórych przypadkach może wyglądać na chudzielca, zwłaszcza, gdy opiera się na lasce, co też robi praktycznie bez przerwy, gdy stoi, czy przemieszcza się na piechotę. Mizerność podkreśla również lekko blada skóra oraz skłonność do garbienia się. Tym co oprócz laski rzuca się w oczy są okulary, ot zwykłe szkiełka oprawione w cienką czarną ramkę. Będąc przy okularach nie można nie wspomnieć o oczach, których odcień można by porównać do ciemnego, matowego błękitu, co, zresztą jak i skórę oraz sylwetkę, zawdzięcza długiemu pobytowi w szpitalu, jak i sporym dawkom leków. Z głowy wyrastają mu czarne niesforne włosy z tendencją do zakręcania się tym mocniej, im te są dłuższe. W kwestii ubioru preferuje połączenie wygody z jako taką elegancją, to też nierzadkim widokiem są w jego przypadku koszule, swetry, czy proste czarne spodnie. Przede wszystkim jednak ceni sobie dobry dłuższy płaszcz, zwłaszcza przepada za ich zimową wersją. W przypadku butów preferuje prostotę oraz wygodę. Najzwyklejsze porządne ciemne, bądź brązowe buty to jest to.
Opis charakteru: Po wypadku w dużej mierze zamknięty w sobie, aczkolwiek powoli wychodzący ze swojej skorupy. Powoli pozbywa się resztek lęku przed pokemonami, lecz te co większe, czy niebezpieczniejsze nadal budzą w nim grozę. Interesuje go przede wszystkim przeszłość, opowieści oraz mity z zamierzchłych czasów. W głębi duszy chciałby być taki sam jak jego dziadek. Ma stosunkowo kiepską orientację w terenie oraz nie potrafi pracować w grupie. Instynktownie stara się unikać niebezpieczeństwa, czy problemów, aniżeli miałby stawić im czoła. Nie wie jak ma postępować z dziewczynami, boi się podejmować niektórych tematów. Ogólnie rzecz biorąc spokojny, lecz bez większej pewności siebie.
Historia: Ród Darksteel ma bardzo długą historię, której początek sięga czasów odległych o kilka stuleci od dnia obecnego. Za założyciela uznaje się Edwarda, mężczyznę obdarzonego tytułem szlacheckim w zamian za zasługi, którymi było, jeśli wierzyć legendom, uratowanie następcy tronu przed śmiercią, a także czynny udział w zmaganiach zbrojnych. Niemniej współcześni uznają, iż bardziej prawdopodobnym jest, iż zdobył swój tytuł w związku z prowadzoną przez siebie kopalnią, gdzie to wydobywał tak zwane ciemne żelazo. Na wyrobach z tegoż dorobił się z resztą fortuny.

Mijały lata, dekady i wielki, a ród zapoczątkowany przez Edwarda rozrastał się i kurczył, gdy któraś z jego gałęzi przestawała wydawać owoce. Niemniej rodzima miała się dobrze, a kolejni jej przedstawiciele zwiększali swe wpływy, a z czasem i terytorium za które byli odpowiedzialni.

Tak oto dochodzimy do czasów współczesnych, kiedy to głową rodu jest Edward VI. Obecnie wdowiec, a także ojciec trójki synów. Ogólnie znany i szanowany biznesmen kierujący siecią zakładów skupionych wokół działu nowoczesnych technologii oraz wydobycia surowców mineralnych, zwłaszcza rud metali. Niemniej samotny, zamknięty w sobie oraz pełen smutku oraz nienawiści do pokemonów...

~*~

Wydarzyło się to kilka lat temu, dokładniej rzecz ujmując siedem. Tego dnia jego najmłodszy syn Aleksander miał otrzymać pod swoją opiekę pierwszego pokemona. Chłopak był niezwykle podekscytowany, to też nie mógł usiedzieć na swoim miejscu w samochodzie. W dłoniach zaś ściskając pokedex oraz pokeballe. Prezent, który dostał dziś rano. Za oknem dostrzegł właśnie wielkiego Lairona, co było znakiem, iż zbliżają się powoli do celu. Do ich rodzinnej hodowli stalowych pokemonów. Nieocenionych partnerów przy pracach wydobywczych oraz wielu innych. Ojciec wraz z Kornelią, matką chłopca, prowadzili cichą rozmowę na temat tego, co będą wspólnie robić tego pięknego dnia. Jak się jednak chwilę później okazało nie tak pięknego...

Aleksander ocknął się w kałuży krwi. Swojej krwi. Nogi miał przygniecione czymś, co jeszcze przed chwilą było częścią samochodu. Spróbował się ruszyć, lecz przeszywający ból odciągnął go od tego pomysłu. Nie mógł ruszyć nogami, z czego w prawej tracił czucie. Dopiero teraz uświadomił sobie, że coś dzieje się wokół niego. Odwrócił głowę. Zobaczył obok siebie swojego ojca, zakrwawionego i z kawałkiem jakiegoś żelastwa w ręce. Z oczu ciekły mu łzy. Aleksander po chwili zrozumiał dlaczego. Jego matka leżała kawałek dalej. Martwa. Z oderwaną ręką od ciała. Wyszarpaną przez pokemona, który wpadł w ich samochód i spowodował wypadek. Rozniósł się krzyk, a potem drugi. Pierwszy pełen przerażenia, drugi wypełniony bólem. Nagle zapadła cisza, a dla Aleksandra świat pochłonęła ciemna pustka.

~*~

Odzyskał przytomność dopiero po kilku tygodniach w szpitalu. Tygodniach pełnych operacji i innych zabiegów. Pierwszym co dostrzegł po przebudzeniu była twarz ojca, który spał z głową na jego łóżku. Z jego twarzy wyzierał smutek, rozpacz oraz pełna strachu nadzieja. Odwrócił głowę. Za oknem zobaczył drzewa rozświetlone promieniami słońca na którego gałęziach dostrzegł kilka pokemonów ptaków wpatrzonych w niego.

Szklanka rozbiła się o szybę. W pokoju rozległ się płacz.

~*~

Z czasem okazało się, że odzyska sprawność w nogach, lecz nie na tyle, by nie utykać. Oznaczało to, że będzie musiał porzucić lekcje szermierki, ich rodzinnego sportu. Zamiast tego dni wypełniało mu czytanie. Jedyna absorbująca go czynność, która pozwalała zapomnieć o bólu towarzyszącemu zrastającym się kościom oraz mięśniom. Miał dużo czasu na czytanie. Przed nim przynajmniej pół roku w łóżku, a potem kilka lat rehabilitacji.

Z czasem dostrzegł, że jego ojciec zaczyna się od niego odsuwać, że zamyka się w sobie. Byłby w tym czasie został zupełnie sam, gdyby nie dziadek Albert, który wrócił z jeden ze swych licznych wypraw. Albert był samozwańczym archeologiem oraz podróżnikiem po starożytnych miejscach. To właśnie on zaszczepił w Aleksandrze zainteresowanie historią przeszłości, zwłaszcza zaś starożytnych cywilizacji.

Kiedy Aleksander mógł już samodzielnie chodzić został wysłany do posiadłości Alberta. Nie było to duże miejsce, lecz panował tam spokój, którego ten potrzebował jak niczego innego. Powitała go tam gospodyni o imieniu Anastazja oraz Krzysztof, mężczyzna zajmujący się doglądaniem budynku oraz terenu wokoło, gdyż dworek znajdował się na uboczu małego miasteczka, zaś za nim rozciągały się sady oraz niewielki zagajnik, które poprzedzał spory ogród z altaną.

To tutaj Aleksander pogłębił swoje zainteresowanie historią, a to za sprawą potężnego księgozbioru zgromadzonego przez jego dziadka. Niestety nie przybył tutaj z nim, gdyż zobowiązał się do wyruszenia na kolejną wyprawę. Tym to też sposobem dni zaczęły mu upływać na lekturze, bądź spacerach po ogrodzie, a altanka stała się jego ulubionym miejscem do przesiadywania.

Z czasem zaczęła go odwiedzać dziewczyna w mniej więcej jego wieku o imieniu Natalia. To właśnie dzięki niej udało mu się z czasem przełamać swój strach oraz odpędzić nienawiść do pokemonów za wypadek w którym zginęła jego matka. Niemniej nawet mimo jej najszczerszych starań nie potrafiła zaszczepić mu na nowo miłości do tych stworzeń. Zaakceptował je, lecz nie chciał mieć z nimi większej styczności. Pewnym wyjątkiem stała się Chikorita Natalii, ale i to dopiero niedawno.

Ogólnie rzecz biorąc dogadywali się nieźle, na tyle dobrze, że z czasem Natalia zaczęła nazywać Aleksandra Zormarem, imieniem jego ulubionego bohatera z pewnego starożytnego mitu. On bowiem cały czas opowiadał jej o dawnych czasach na których to temat wyczytał w książkach. Ją jednak niezbyt interesował ten temat, to też przy każdej nadarzającej się okazji zmieniała temat na jakiś dotyczący okolicy, czy to miasteczka, albo tego co się ostatnimi czasy działo w świecie.

~*~

Pewnej nocy Aleksander wymknął się, by pooglądać gwiazdy. Rozłożył na trawie koc, po czym zaczął wpatrywać się w niebo. Leżał tak rozmyślając, aż coś zaszeleściło w okolicznych krzakach. Początkowo sądził, że to może któryś z Nuzleafów, które pomagał w sadzie, ale te przecież spały zawsze na największym drzewie. Przełykając ślinę chwycił za laskę, po czym powoli zaczął się zbliżać do miejsca z którego wydobywał się jakiś rzężący głos. Ostrożnie rozsunął laską liście, by ujrzeć jakiegoś leżącego, zakrwawionego pokemona. Jego czarno białe futro sprawiało, że byłby zapewne słabo widoczny, lecz czerwień płynąca mu z ran sprawiała, że nie dało się go nie zauważyć. Wtem dostrzegł, iż wpatruje się w niego para czerwonych oczu. Pokemon chciał się chyba na niego rzucić w samoobronie, lecz jak się zerwał, tak też padł na ziemię. Po chwili Aleksander zrozumiał dlaczego. Najgorsze rany miał na tylnych nogach, zupełnie jakby przed czymś uciekał, jakby ledwo co udało mu się wyrwać z uścisku.

Początkowo zawahał się, nie wiedział co ma robić, lecz widząc nieporadne starania jednorogiego pokemona do ucieczki postanowił działać. Zbliżył się ostrożnie i obejrzał rany, które paskudnie krwawiły. Wiedział, że nie może tracić, czasu, że trzeba coś natychmiast zrobić i zatamować krwawienie. Rozdarł się najpierw spodnie, a potem bluzkę i założył pokemonowi prowizoryczne bandaże. Zdawał sobie sprawę, że to nie wystarczy, ale da mu czas na wezwanie pomocy. Nim jednak ruszył po nią nakrył go kocem, który miał ze sobą.

Następnie zbudził gospodynię, która zadzwoniła po Krzysztofa oraz lekarza. Następnie przynieśli rannego pokemona do dworku, gdzie niedługo znalazł się lekarz i zajął się jego ranami. Trwało to praktycznie do rana, lecz udało się. Ocalili mu życie. Wtedy to też Aleksander zrozumiał jaki był to właściwie pokemon. Był nim Absol, zwany przez wielu ludzi zwiastunem zagłady, gdyż jego pojawienie się zwiastowało katastrofy, czy kataklizmy. Nie miał wtedy jednak czasu, by nad tym rozmyślać, gdyż trzeba było mu zapewnić jakieś miejsce, gdzie mógłby odzyskać siły. Niestety lekarz nie mógł go zabrać ze sobą, to też ostatecznie Aleksander w porozumieniu z gospodynią zdecydował, że oni się nim zajmą, aż nie wyzdrowieje.

Tym to sposobem Absol zamieszkał w dworku. Z czasem jak Aleksander doglądał gojenia się jego ran dostrzegł, iż mają wiele wspólnego. Nie tylko chodziło o to co im się przytrafiło z nogami, lecz o coś mniej dostrzegalnego. O tą pewnego rodzaju samotność, która wypełniała ich żywoty. Nie przypuszczał, że kiedyś to przyzna, ale zaczynała się między nimi zawiązywać swego rodzaju więź zaufania, a być może z czasem i czegoś więcej.

Wtedy Natalia nie odwiedzała go, gdyż wyjechała z matką babci, by na jakiś czas zmienić otoczenie. Kilka dni temu bowiem zmarł jej ojciec po długich zmaganiach z chorobą.

~*~

Absol w końcu wyzdrowiał, lecz pewnym było, że zostaną mu po tej przygodzie blizny. Początkowo miał wrażenie, iż ten zniknął tak nagle jak się pojawił, lecz po kilku dniach wrócił i zaczął się kręcić po okolicy. Jednego dnia wyłaniając się nagle zza rogu, by innego nie pokazać się na oczy.

~*~

Od kilku dni Aleksander chodził przybity. Dostał paczkę z wiadomością, iż jego dziadek nie żyje i w testamencie zapisuje mu ten dworek oraz kilka rzeczy osobistych. Chłopak pogrążył się w marazmie. Unikał wszystkich i pragnął samotności, lecz nie dane mu było jej zaznać, gdyż Absol nie odstępował go na krok. Z czasem zebrał się w sobie oraz odważył na to, by otworzyć paczkę.

Wewnątrz znalazł jakiś medalion z dziwnym symbolem, dziennik dziadka oraz laskę o dziwnej srebrnej głowni. Instynktownie zaczął przeglądać dziennik, aż natrafił na luźną stronę. List. Przeczytał go raz, a potem drugi. Nie wiedział co miał o tym myśleć. Zabrał te rzeczy do altanki, gdzie przyjrzał się im bliżej. Tuż przed zmrokiem znalazła go tam Natalia, która wczorajszego dnia wróciła i wreszcie postanowiła go odwiedzić. Podchodząc do altanki dostrzegła pokemona w jego towarzystwie, po czym z wyraźną ciekawością, ale i dozą ostrożności zbliżyła się. Przywitała się i usiadła obok patrząc na rozłożone przedmioty, zwłaszcza dziennik, ale i starą torbę, którą kiedyś pokazywał mu Zormar. Nim mogła się jednak niczemu więcej lepiej przyjrzeć. Huk eksplozji rzucił ją na Aleksandra...
Rodzina:
Ryszard VI – ojciec, zamknięty w sobie po stracie żony. Nienawidzi pokemonów. Około 60 lat.
Kornelia – matka, zginęła w wypadku.
Henryk – najstarszy brak. Z postępującą apatią ojca to on zajmuje się większością spraw. Około 35 lat. Z czasem stał się chłodny w obyciu, na pierwszym miejscu ma dobro całego rodu.
Leonardo – drugi brak. Rodzinny wynalazca. Pomaga Henrykowi, lecz głównie spędza czas w swoim laboratorium na badaniach. Około 32 lat. Wizjoner skupiony na swojej pracy o pogodnym usposobieniu.
Albert – dziadek. Nie żyje. Przyczyna nieznana. Przysłał dziwną paczkę.

~~~~~

Pokemony:

Absol
Imię: Absol

Poziom: 5,5
Typ:
Ewolucja: Absol
Ataki: Perish Song, Future Sight, Scratch, Feint, Leer, Quick Attack
Charakter i historia: Samotnik chodzący często swoimi ścieżkami, lecz w przypadku przywiązania wykazuje zachowania opiekuńcze. Pewny siebie oraz zawzięty. Nic nie wiadomo o jego przeszłości.
Umiejętność: Pressure - Stworek, który atakuje Pokemona z tą zdolnością, używa o jeden ruch mniej, niż ma narzucone (np. normalnie mógłby użyć 4 ruchów, ale rywal ma Pressure, więc wykonuje 3). Dodatkowo, jeśli Pokemon jest na pierwszym miejscu w drużynie, szansa na napotkanie silniejszych Pokemonów wzrasta o 50%.
Trzyma:

jajo Buneary (EM: Ice Punch)

~~~~~

Box | Konto bankowe | Trofea

~~~~~

Ekwipunek:
- pieniądze
- pokedex
- 5x pokeball
- laska od dziadka
- dziennik dziadka
- dziwny symbol
  
 
     
Panda 


Wiek: 27
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 2359
Wysłany: 2017-03-28, 19:31   


_________________

KP Yuzuki / Box / Bank
KP Yuki / Box / Bank
KP Venus / Gijinka

Flowers enshrine my heart

between their petals

[mru]
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.