Rabarbarossa
Ruina Włóczynoga
Dołączyła: 10 Wrz 2017 Posty: 258
|
Wysłany: 2017-09-10, 15:55 Ruina Włóczynoga
|
|
|
Przybrane imię Ruina
Przybrane nazwisko Włóczynoga
Prawdziwe imię Nieznane
Nazwisko Nieznane
Wiek Nieznany, prawdopodobnie 16-17 lat
Profesja Trener
Profesja poboczna Hodowca
Starter Absol
Wygląd
Ruina jest dziewczyną średniego wzrostu z długimi, ciemnobrązowymi włosami i zielonymi oczami. Z twarzy raczej sympatyczna, zazwyczaj wesoło uśmiechnięta. Ponieważ ponad siedem lat swojego życia – w dodatku jedyne siedem lat, jakie naprawdę pamięta – spędziła w dziczy, ciężko jej wpasować się w społeczne ramy i konwenanse. Szczerze mówiąc, nawet się o to nie stara i po prostu nosi to, co akurat przypadnie jej do gustu. Przeważnie jest to apaszka, berecik i dziwaczny fartuszek, ale czasem ma kaprys na coś bardziej kolorowego i ekstrawaganckiego. Zazwyczaj chadza boso, chyba że jest naprawdę zimno; tak długo żyła bez butów, że teraz tylko jej zawadzają.
Charakter
Jest to raczej śmiała, nieco kapryśna, otwarta osóbka. Jej wspomnienia z ludzkiego świata są bardzo fragmentaryczne, dlatego podchodzi z ogromnym zaciekawieniem do każdej zdobyczy cywilizacji. Raczej nie ma problemu z tym, że nie pamięta swojego wcześniejszego życia ani nie żałuje jego utarty – dobrze jej tak, jak jest. Często brakuje jej wyczucia w tym, czy dane zachowanie jest stosowne, przez co zdarza jej się niechcący kogoś urazić. Zdecydowanie lepiej rozumie się z Pokemonami, w towarzystwie których przecież się wychowywała; wyczuwa ich potrzeby i potrafi zrozumieć, co do niej mówią. Generalnie jest to wesoła, pozytywnie nastawiona do świata osóbka. Cóż, dopiero zaczyna poznawać ludzi, więc jeszcze nie rozumie, że nie każdy jest szczery i ma dobre zamiary. Z tego powodu jest bardzo naiwna i łatwo zwieść ją na manowce. Nade wszystko nie znosi, gdy ktoś próbuje sprawować nad nią kontrolę i zmusić do przyjęcia swoich racji. Słucha się jedynie Quri – Absol, która zaopiekowała się nią po wypadku.
Historia
Wskazówki zegara mojego życia ponownie cofnęły się do godziny Zero z chwilą, gdy w wyniku trzęsienia ziemi doznałam urazu w głowę i zapomniałam o wszystkim, co się przedtem wydarzyło. Oczywiście tej chwili również nie pamiętam (jak to jest z wszystkimi narodzinami), ale Quri wszystko mi później wyjaśniła – wtedy, gdy już nauczyłam się rozumieć, co do mnie mówi. To ona odnalazła mnie i odkopała spod gruzów, by potem otoczyć opieką. Jej łagodne oczy są moim pierwszym wspomnieniem, jeśli nie liczyć tych kilku oderwanych od siebie, niewiele mówiących strzępków sekund sprzed Zera. To ona pokazała mi, jak przetrwać w niegościnnych górach, uczyła pokojowego współistnienia z zamieszkującymi je Pokemonami. Nie było to łatwe, byłam strasznie niezdarna i nieprzystosowana do tego srogiego terenu, ale Quri była cierpliwa. Znalazła dla mnie nawet w ruinach jakieś ubrania, abym nie musiała marznąć. Minęło nam ze sobą kilka lat i było nam razem dobrze.
Jednak pewnego dnia, gdy zeszłam do podnóża gór, aby nazrywać owoców, usłyszałam dziwne głosy dobiegające znad brzegu rzeki; głosy, które poruszyły jakąś znajomą strunę w moim umyśle. Wyjrzałam ostrożnie z zarośli i ujrzałam dwójkę nieznanych mi istot. Chociaż… czy naprawdę tak nieznanych? Jedna z nich, ta niższa i drobniej zbudowana, była zaskakująco podobna do mojego odbicia w wodzie. Ta większa również nie była aż tak odmienna. Gdy się tak im przyglądałam i przysłuchiwałam, okazało się, że także ich mowa nie jest mi obca. Znałam sens pojedynczych słów i całych wypowiedzi; był to ten sam dziwny język, którego sama instynktownie używałam, zwracając się do Quri i innych Pokemonów. Bo mowa ludzka nie zniknęła wraz z wypadkiem, została w mojej głowie jak jakiś kuriozalny atawizm, którego nie sposób się pozbyć. Zafascynowana, ruszyłam w trop za nimi. I trafiłam do granic miejsca, gdzie było ich więcej, o wiele więcej…
Coraz częściej zaglądałam do tego miejsca – miasto, nazywają to miastem, jak przypomniałam sobie pewnej nocy – i dyskretnie obserwowałam życie istot mojego gatunku. Quri przyjęła to ze sporą obawą, ale nie próbowała mnie powstrzymać; wiedziała, że w tym wypadku opór nie ma sensu. Pragnienie poznania było zbyt silne. W końcu, gdy po raz kolejny natknęłam się na człowieka w naszych górach (był to potężny osobnik z brązowym zarostem, odziany w biały kitel) postanowiłam się ujawnić i zagadałam, opowiadając mu całą swoją historię. Człowiek był niesamowicie zafascynowany tym wszystkim i zaoferował mi pomoc. Przedstawił się jako profesor Birch, zaprosił do swojego mieszkania i zaczął uczyć wszystkiego, co było potrzebne do życia w ludzkiej społeczności. W zamian ja opowiadałam mu rzeczy, których nauczyłam się przez te wszystkie lata o Pokemonach. Bardzo chciał poznać Quri, choć ta z początku traktowała go bardzo nieufnie. Ostatecznie jednak zaakceptowała go, tak samo jak fakt, że nadszedł czas, abym wróciła do swoich. Taka była nieuchronna kolej rzeczy, choć czułam się niesamowicie rozdarta; znałam przecież Pokemony lepiej niż własną rasę. Nie chciałam porzucać ich towarzystwa.
Widząc to, Birch znalazł dla mnie idealny kompromis. Zaproponował mianowicie, abym została trenerką Pokemon. To miało zapewnić mi kontakt zarówno z ludźmi, jak i Pokemonami. Nie musiałam też dzięki temu nigdzie osiedlać się na stałe. Puścił mi wiele nagrań z walk Pokemon, co strasznie mnie zafascynowało. Stwierdziłam, że to jest właśnie to, co da mi spełnienie. Nawet Quri nie miała nic przeciwko. Przyjęłam więc to, co z dobrego serca ofiarował mi profesor i z obietnicą zdawania relacji ze swojej podróży, razem z Quri wyruszyłam w drogę, aby otworzyć nowy rozdział w moim życiu. Nie znając własnego imienia, stwierdziłam, że będę przedstawiać się jako Ruina Włóczynoga. Dlaczego? Tak o, po prostu. Bo czemu by nie?
Tak rozpoczęła się godzina Pierwsza.
Rodzina
Brak danych. Najbliższym jej człowiekiem jest profesor Birch, który nauczył ją podstaw funkcjonowania ludzkiego społeczeństwa. Jest jak dobry wujek; trochę nieodpowiedzialny, ale w potrzebie zawsze niezawodny i służący poradą.
Pokemony
--------------------------------------
Box | Konto bankowe | Trofea
Ekwipunek
- pokedex
- 5x pokeball
- Psychic Gem
- Fighting Gem
- Flying Gem
- Grass Gem
- Steel Gem
- podkład muzyczny
- woda mineralna
- 2xbanan
- zwykła poke-karma
- latarka
- notes
- 1 Sitrus Berry
- 31 Lum Berry
- 4 Heart Scale
- okulary do nurkowania
- Grip Claw
- wędka
- okrycie wierzchnie
- Hyper-Potion
- podkład muzyczny
- sukienka koordynatorska
- srebrna biżuteria
- nalepka na Ball
|
|
|