Historia zawsze będzie pamiętana. Nawet, jeśli ktoś będzie chciał ją wymazać z kart, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie pamiętał. I nigdy nie zapomni.
W pobliżu Beacon Hills zawsze panowała magia, ale były też tutaj takie miejsca, które swoimi wydarzeniami krwawo spływały po osi czasu. Przykładem takiego miejsca był stary obóz z czasów II Wojny Światowej, który służył do internowania japońskich imigrantów i Amerykanów pochodzenia japońskiego w następstwie ataku na Pearl Harbor. Więzionej społeczności nie podobał się fakt, że lekarz obozowy i strażnicy, którzy mieli ich chronić, kradli leki przeznaczone dla nich, w wyniku czego choroby postępowały, a obozowicze umierali. Doszło do zamieszek i przeciwstawieniu się władzom obozu, co starano stłumić ogniem. Chaos przyniósł ze sobą kolejne ofiary. Strażnicy nie zdawali sobie jednak sprawy z tego, że pozostawili na śmierć pewnego Kitsune, który prosił swoich przodków o przetrwanie i zemstę, która nadeszła szybciej, niż można się było tego spodziewać. Uosobienie pustki - Nogitsune, wróciło do obozu i zabiło wszystkich, którzy nie zdołali uciec. Oak Creek zalało się krwią. Ale co stało się z tym, który sprowadził Śmierć...? Pokonała go ta sama istota, która go wezwała, a jego zepsutą duszę uwięziła wewnątrz magicznego drzewa, które jeszcze wtedy nie zostało ścięte...
Mimo, że historię tego miejsca starano się dokładnie wymazać z pamięci narodu, nie zapomniano o nim. Nawet teraz, kiedy ty, Gość zerwałeś łańcuchy i otworzyłeś bramę, mogłeś poczuć w powietrzu ciężar, który niósł ze sobą tylko śmierć... Na pewno chcesz iść dalej?
Witam w temacie, który poświęcony będzie eventom, jakimś ważniejszym komunikatom (chociaż niewykluczone, że będą takie pojawiać się również w Biurze Szeryfa) i ogólnie będzie służył nam do komunikowania się między sobą. Proszę również swoich graczy o poinformowanie mnie w nim, czy chcą, aby ich pokemony były wprowadzane fabularnie (te zdobyte poza przygodą), czy tego nie chcą. Jeśli wybieracie opcję pierwszą - robicie sobie w tym temacie posta, którego na bieżąco będziecie edytowali i dopisywali sobie bądź skreślali kolejne pokemony do wprowadzenia.
Od tygodni czułeś się dziwnie przemęczony. Mało jadłeś, traciłeś chęci na robienie czegokolwiek, ludzie irytowali cię bardziej niż zwykle, czułeś się obolały, no i oczywiście - źle sypiałeś. Często mówi się, że sny są kluczem do naszej podświadomości. Większość osób zapomina, o czym śniła już po pierwszych minutach od przebudzenia się, innym rozmywają się one z postępem czasu. Ty, Gość, miałeś inaczej. Pamiętałeś doskonale wszystkie swoje sny. Dokładniej jeden sen, który śnił ci się za każdym razem, gdy zamykałeś oczy. Koszmar, który nigdy nie kończył się dla ciebie dobrze. Coś, co wolałbyś zapomnieć jak inni ludzie.
Czułeś jednak, że coś się zmieniło. Że nie możesz już nazwać siebie normalnym człowiekiem. Czym więc się stałeś? Czym jesteś?
Witam i zapraszam do pierwszego fabularnego eventu, który zaczynamy jeszcze w tym roku. Na czym on polega? Niespodzianka! Nie zdradzę wam wszystkich szczegółów, coby nie psuć wam frajdy z gry, ale powiem wam, że wcielicie się w nowe postacie, które dopiero co zostały nieświadomie wciągnięte w nadnaturalny świat Beacon Hills. Na górze macie zapowiedź, więc możecie sobie kminić, co się będzie mniej więcej działo. Event jest oparty na fabule serialu Teen Wolf(mam nadzieję, że za tytuł atrakcji producenci Maze Runnera nie będą mnie ścigać), więc jego znajomość jest mile widziana, ale nie jest wymagana, ponieważ akcja nie jest żywcem wyciągnięta z serialu, tylko na nim wzorowana!
Udział w evencie mają murowany moje graczki, czyli:
x Lisek Chytrusek
x Neapolitan
x Panda
+ Did, bo traktuję go jak swojego gracza
Przyjmę jeszcze do siebie, powiedzmy że 4 osoby spoza mojego działu, żeby urozmaicić trochę naszą rozgrywkę. Przy zgłaszaniu chęci wzięcia udziału proszę wkleić wygląd swojej postaci (wystarczy mi zdjęcie bez opisu - musi to być jednak osoba realna, a nie z anime/mangi), podać jej wiek (w przedziale nastoletnim), imię i nazwisko oraz zdolności, jakimi mogliby się wyróżnić (nic nadnaturalnego; np. dobra sprawność fizyczna, świetna pamięć, mocny głos itd. - max. 3).
Czas na zapisy daję do 3 stycznia następnego roku. Normalnie byłoby do wyczerpania wolnych miejsc, ale jako, że trzeba podać konkretne informacje, muszę dać trochę czasu dla moich graczy.
Wiek: 30 Dołączył: 23 Kwi 2016 Posty: 1996 Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-12-29, 01:57
❤
Violet Stagner, 16 lat.
Pani Popularna, w szkole nazywają ją "Electra".
Umiejętność prowadzenia pojazdów samochodowych,
Śpiewa, tańczy,
Interesuje się sztuką przetrwania, zawsze nosi ze sobą pojemną torebkę w stylu prepersów (bug-out bag).
❤
Claudia Witt - 17 lat
Akrobatyka - trenuje ją od 11 roku życia.
Dobra spostrzegawczość - zajmuje się fotografią fauny.
Dobra orientacja w terenie - hobbystycznie uprawia geocaching.
_________________
Daisy7 "no niestety jestem na nie, ale nie hejcę" 2k17
tfw musisz wybierać między Atae a Hidaką, a Atae, chociaż jest młodszy, wygląda starzej :<
Ken Miyamoto 19 lat
- Dużo tańczy, więc można uznać, że jakąś tam dobrą sprawność fizyczną ma (głównie pod względem szybkości, zwinności i siły).
- Bardzo dobra znajomość obsługi urządzeń elektronicznych.
- Zdolność zagadywania ludzi. Nawet na śmierć.
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain... ...if that's the case, I want to love that pain
Do końca tego dnia, tj. 04.01 mogą się zgłosić jeszcze 3 osoby spoza mojego działu, aby zapełnić miejsca. Jeśli nie - ruszamy z eventem w tylu, ilu się zgłosiło.
Wasz stan się nie poprawiał. Pomimo wszelkich starań ulżenia sobie w bólu było coraz gorzej. Do waszych objawów zaczęły dochodzić napady stresu, huśtawki nastroju i luki w pamięci, które obejmowały zazwyczaj godziny nocne. Powinniście wtedy spać, ale miejsca, w jakich się budziliście, pozostawiały co do tego wątpliwości. Czasami była to kuchnia, a czasami boisko szkolne lub środek lasu. Tak, lunatykowaliście. Co wtedy robiliście? Tego nie mogliście niestety sprecyzować. Do tego wszystkiego dochodziło przeczucie, że ktoś was obserwuje. Że nie jesteście sami. Jasne, w szkole mogło się to wydawać głupie, ale zdarzały się momenty, kiedy kompletnie odrywaliście się od rzeczywistości i pozostawaliście na korytarzach sami. Przed obezwładniającym strachem ratował was dzwonek.
Każdy z was zadawał sobie to pytanie - wariowaliście? Czy to już czas, żeby zgłosić się do Eichen House?
Bo na stres związany ze szkołą bądź domem przestało to to już wyglądać dobrych kilka tygodni temu...
Dzisiejsza noc była inna. Z początku myśleliście, że śnicie, ale zimno, jakie was zewsząd ogarniało przywróciło wam trzeźwą świadomość, dzięki której mogliście rozpoznać teren, w jakim się znajdowaliście. Oprócz tego, że było zimno, mrok całkowicie ograniczał wam widoczność. Wciąż pozostawały wam jednak inne zmysły, które w takiej sytuacji powinny się wyostrzyć. Zapach nie był niczym specyficznym, ale was zaskoczył. Czuliście... świeżą ziemię? Dłońmi mogliście wymacać to samo. Zanim zdążyliście zorientować się, co tak naprawdę się dzieje, usłyszeliście jakieś głosy, które dobiegały jakby z góry.
- Scott! Chyba coś znalazłam! - głos zdecydowanie należał do dziewczyny, która zaczęła się zbliżać. Poczuliście, jak niektórym z was osypało się coś na głowy.
- Tak, to oni! Siedem dołów, siedem eksperymentów. Dalej, musimy ich odkopać! - odezwał się, tym razem męski głos, a wy zdaliście sobie sprawę, gdzie tak naprawdę się znajdujecie. Zostaliście zakopani żywcem...
Jeszcze kilka spraw, o których zapomniałem wspomnieć w zapowiedzi. Wszyscy z was są uczniami Beacon Hills High School, więc mogą was łączyć jakieś relacje, które możecie sobie ustalić poza działem, jednak nie jest to wymagane. Możecie się po prostu kojarzyć z widoku.
Czas na odpis przewiduję raczej zawsze taki sam - 3 doby. Nie ma ograniczonej ilości postów, więc jeśli chcecie rozmawiać między sobą - droga wolna. Byleby nie zamieniło się to w spam.
Czas na odpis do 08.01 godz. 17:06.
Chyba w końcu krew mnie zaleje. Już kolejny raz lunatykowałam i jeśli mój nos mnie nie myli, to raczej nie jestem w swoim pokoju, bo w nim nigdy nie pachnie glebą, nawet rośliny w doniczce nie mam. Wkurzona tym, że znowu muszę zmarnuję czas zaczynam się rozglądać, aby zorientować się, gdzie teraz się znalazłam i momentalnie dociera do mnie, że coś jest nie tak. Nieważne gdzie wyciągnę ręce, zaraz natrafiam na ziemię, przez którą ni jak mogę się przedostać.
- To żart? - mruczę do siebie, chociaż sytuacja jest daleka od śmiesznej. Czy ja właśnie jestem pod ziemią? Na myśl o tym serce zaczyna mi bić o wiele szybciej, aż mam wrażenie, że lada chwila wyskoczy mi z piersi. Starając się uspokoić wstrzymuję oddech, bo dociera do mnie, że jeśli naprawdę jestem zakopana, to zostało mi tylko trochę tlenu, wiec nie mogę go zmarnować.
No dobra, jestem pod ziemią i chcę się wydostać. Gdzie jest powierzchnia? Chyba nade mną, bo przed chwilą słyszałam coś stamtąd, chyba ludzki głos. Ostrożnie zaczynam drapać w ziemię, a następnie zrzucam ją pod siebie, próbując jakoś się wydostać z tego miejsca zanim skończy mi się powietrze. Jeśli naprawdę ktoś tam jest, aby zechciał mi pomóc.
Zapach świeżej ziemi uświadomił Kenowi, że znalazł się w dosłownie w ciemnej dupie. O ile wcześniej wszystko kończyło się w miarę normalnie, tak teraz nie wiedział, co o tym myśleć. Dookoła czuł ziemię, zarówno na całym ciele, jak i na twarzy. Zwłaszcza to ostatnie nie było miłą rzeczą - najchętniej otworzyłby usta i zacząłby wzywać jakąś pomoc, jednak w takiej sytuacji instynkt samozachowawczy przeważył i Miyamoto nie odezwał się ani słowem. Zamiast tego, zdając sobie sprawę po słyszanych odgłosach, że ktoś tutaj w okolicy jest, postanowił zabrać się za próbę uwolnienia spod ziemi. W tym celu zaczął uderzać pięścią w ziemię nad sobą tak, by odrobinę ją wzruszyć. Dzięki temu raczej powinien łatwo wystawić rękę na powierzchnię, wybijając przy tym dziurę, która zapewniłaby mu trochę tlenu, a przy okazji dałby znać nieznajomym, że przydałaby mu się jednak pomoc. A następnym razem... chyba zacznie się przywiązywać na noc do łóżka, byle to zakończyć.
_________________
The future, where there is nothing beyond the pain... ...if that's the case, I want to love that pain
Zdarzały mi się w życiu różne dziwne rzeczy. Jednak to, co się stało teraz, przeważało wszystko. Zwłaszcza, że wydarzyło się to po najzwyklejszym w świecie dniu a nie po jakiejś mocno zakrapianej imprezie. Znajdowałam się w ziemi. Czułam jej zapach, na skórze lekką wilgotność gleby. Co jak co, ale nie było to najprzyjemniejsze uczucie, jakiego było mi dane doświadczać. Starałam się przypomnieć, co robiłam wcześniej, jednak w mojej świadomości była jedynie jedna wielka, czarna plama. Instynkt przetrwania nakazywał mi przeć w górę. Z całych sił machałam nie tylko rękami i nogami, ale cały ciałem, aby tylko wykopać się spod ziemi. Zwłaszcza, że słyszałam jakieś głosy. Jeśli osoby te nie zejdą na zawał po zobaczeniu ręki wystającej z ziemi, raczej na pewno ruszą mi z pomocą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.