Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Śledztwo Richarda Norringtona.
Autor Wiadomość
Kazyleusz 
Ten mały żydek...



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Sty 2018
Posty: 46
Wysłany: 2018-01-29, 21:13   Śledztwo Richarda Norringtona.

Zaraz po wepchnięciu Cię do kapsuły zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Informatyk coś mówił, ale kompletnie nie mogłeś zrozumieć. Szybka i strzelanina skutecznie zagłuszały wszystko. Kapsuła zaczęła lekko drżeć i świecić. Okazało się, że pod czas wepchnięcia dano Ci jakiś przedmiot z kartką. W tej chwili jednak nie było na to czasu, ponieważ... zacząłeś znikać! Otoczyło Cię dziwne światło i poczułeś jak znika grunt pod Twoimi nogami. Niewątpliwie zacząłeś spadać. Tylko gdzie? Jak? Wszystko wyglądało jak czarna przestrzeń przez dłuższy czas pod czas spadania. Z czasem zacząłeś widzieć kod binarny, całe multum jedynek i zer. W oddali jednak zaczęło coś migać. Czyżby to był jakiś ląd? Poczułeś narastający ból w głowie i nim się zorientowałeś utraciłeś przytomność...

Obudził Cię ryk. Byłeś w jakimś lesie. Było widać jak w paru miejscach w okolicy jak miejsca się rozmazywały czy też wręcz doczytywały. Leżałeś w jakiś krzakach. Przed Tobą walczyły jakieś dwa stworzenia, jedno bardzo szybkie i przez to nie do końca mogłeś mu się przyjrzeć, widziałeś jedynie srebrzyste smugi. Drugi natomiast przez większość czasu stał w miejscu i jedynie atakował bądź nadstawiał przednią część swojego ciała, która wyglądała na pancerz.



Natomiast obok Ciebie słyszałeś ciche posykiwanie. Obok zauważyłeś takie stworzonko wężopodobne. Wyglądało na bardzo przestraszone i obecnością tamtych stworzeń i Twoją. Warto może by go uspokoić. A i pewnie to mógłby być czas na przeczytanie kartki.

_________________
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-01-29, 22:25   

Nie ma to jak parszywy koniec nieźle zapowiadającego się dnia. Myślałem, że w domu korporacyjnego programisty znajdę okruszek na ścieżce prowadzącej do rozwiązania tajemnicy niezwykłych zdarzeń, w których umoczona jest Mohatma i do odnalezienia Rebeci. Znalazłem jednak w tym domu coś innego, coś co ktoś chciał zniszczyć rękoma najemników. Stawiałbym na Mohatmę, ale nie mogę być tak uprzedzony. Jestem agentem, muszę być profesjonalny i nie rzucać oskarżeń bez dowodów. Ten programista wepchnął mnie wraz z jakimś przedmiotem do swojej maszyny. Szok oraz przerażenie ogarnęły mnie, gdy po włączeniu urządzenia moje ciało zaczęło znikać. Nie jestem w stanie opisać tego co się działo potem. Blask, uczucie spadania w czarną otchłań, którą nagle wypełniły ciągi jedynek i zer, widok lądu. Cokolwiek wtedy się ze mną działo, straciłem przytomność.
Po pobudce, wywołanej jakimś rykiem, nie ocknąłem się wcale w metalowej puszcze w domu informatyka, ale gdzieś w plenerze. Przecierałem oczy widząc dziwne zakłócenia przestrzeni. Wnet zrozumiałem, że to nie jest wina moich oczu, ale… czegoś innego. Co jest grane? Czy ja śnię? – przeszło mi przez głowę pytanie. Wtedy zobaczyłem, że w pobliżu dwa stworzenia. Dwa dziwaczne, cholerne potwory walczące ze sobą. Jakiś pancerny jaszczur i coś tak szybkiego, że widziałem tylko smugę.
- Jasny gwint, o co tu biega? – mruknąłem zszokowany, patrząc na tą bitwę.
Tamci mnie nie widzieli, ale to wcale nie znaczyło, że jestem sam w krzakach. Coś syczało obok mnie. To coś wyglądało na czarnego, dziwacznego i przestraszonego węża. Ja też się przestraszyłem. Nie tylko dlatego, że stworzenie wyglądało obco oraz groźnie mimo swoich rozmiarów, ale też dlatego, że jego syki mogą ściągnąć tutaj uwagę tamtych większych potworów. Cholera jasna.
- Ee, cichaj mały. Nic ci nie zrobię – szepczę do stworzenia, starając się brzmieć łagodnie. – Proszę, nie hałasuj, bo to może się dla nas źle skończyć – ruchem głowy wskazuję na pole bitwy.
A i tak, ta rzecz od informatyka. Póki mam tą pożal się boże kryjówkę sprawdzam co to za przedmiot i co pisze na dołączonej kartce. To wszystko może być przedśmiertnymi halucynacjami, więc co mi szkodzi. Całkiem możliwie, że wykrwawiam się teraz na podłodze domu programisty.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Kazyleusz 
Ten mały żydek...



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Sty 2018
Posty: 46
Wysłany: 2018-01-30, 19:28   

Wężowaty stworek nieco uspokoił się i zbliżył do Ciebie. Ty natomiast zająłeś się "prezentem" od informatyka. Kartka była dość pognieciona, a pismo średnio wyraźne, ale udało Ci się odczytać jej treść.
Witaj, Richardzie... Pewnie zastanawiasz się skąd znam Twoje imię? Powiedziano mi, że najpewniej zjawisz się u mnie i że jesteś odpowiednim człowiekiem do wyruszenia, do cyfrowego świata. Spytasz kto? Stworzenia mieszkające w tamtym świecie. Dołączyłem Ci również pewien przedmiot - Digivice. Jego głównym zadaniem jest połączanie człowieka z jego cyfrowym partnerem. Będziesz go musiał znaleźć sam.

Owy Digivice wyglądał tak.

Walczące stworzenia uspokoiły się póki co. Patrzyły się na siebie z ogromną nieufnością i wtedy rozbłysnął Twój Digivice. Obydwa stworki to zauważyły i zielony jaszczur zaczął zbliżać się w Twoją stronę, ale jego przeciwnik zagrodził mu drogę.
- Zostaw go! Nie pozwolę Ci zaatakować tego Digimona! Nie wiem czemu polujesz na niego, ale nie pozwolę Ci na atakowanie słabszych i do tego tak z zaskoczenia! - W reakcji gad zaśmiał się jedynie i ruszył w jego stronę chcąc zaszarżować.
_________________
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-01-30, 23:26   

Ku mojemu zaskoczeniu poskutkowało i dziwny wąż się uspokoił. Mogłem więc we względnym spokoju rzucić okiem na notatkę. Po odcyfrowaniu pisma odkryłem dziwaczną wiadomość. Że niby jakieś cyfrowe stworzenia do niego przemówiły? I zaraz cyfrowy świat… to jest to miejsce o którym mówił? Na moment krew uciekła mi z twarzy, gdy pomyślałem o tej możliwości. – To nie sen i bełkot szaleńca? Ja naprawdę trafiłem do tego innego świat? Jeszcze ten przedmiot przypominający komórkę nazwany w wiadomości Digivice. Jak to niby ma połączyć człowieka z cyfrowym partnerem? I nagle urządzenie się włączyło, jasnym blaskiem zdradzając moją pozycję. No pięknie. Tamci dwaj na chwilę przestali się ścierać i mnie spostrzegli. Jaszczur od razu ruszył na mnie, ale drugi mu zagrodził drogę, jakby stając w mojej obronie. Przypadkowy sojusznik? Z doświadczenia wiem, że lepiej nie ufać takim przypadkom. Cholera, cała trójka to jakieś potwory jakby z sennych koszmarów! Na nic tu szkolenie FBI. Trzeba zachować życie i wykombinować jak wrócić! Z tą myślą sięgam po broń, licząc że jej nie straciłem. Mam nadzieję przeładować pistolet i ruszyć na jakąś lepszą do obrony pozycję nim jakiś stwór mnie dopadnie w tych krzakach.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Kazyleusz 
Ten mały żydek...



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Sty 2018
Posty: 46
Wysłany: 2018-02-08, 18:04   

Broń była jednak gdyby nie drugi stwór to jaszczur z pewnością by Cię trafił. Szary spojrzał na Ciebie wyraźnie niezadowolony.
- Co się tak gapisz?! Bier Vitiuma i wycofujemy się! - Krzyknął do Ciebie gestykulując przy tym mocno. Jak widać jeszcze wiele Cię najpewniej zaskoczy. Jak choćby fakt, że on do Ciebie krzyczy i rozumiesz co mówi. Jaszczur postanowił znowu zaatakować co stwór z wyraźnym trudem zablokował. - Chrzaniony Chamelemon...
Wąż w tym czasie znalazł się koło Ciebie i sycząc machał ogonkiem. Wygląda na to, że to on był owym Vitiumem. Przynajmniej ciężko poszukać kogo innego mógłby mieć na myśli. Sytuacja wyglądała na napiętą i lepiej będzie szybko działać.
_________________
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-02-08, 22:39   

Nieco mi ulżyło, gdy przekonałem się, że nadal mam ze sobą broń. Jednak nim miałem okazję pomyśleć jak jej użyć przeciwko tym bestiom, ten szary spojrzał na mnie i… przemówił ludzkim głosem. Ba, krzyknął na mnie. Mimo sytuacji, na moment zbaraniałem. Jakim cudem to zwierzopodobne coś gada? – myślałem gorączkowo. Jednak widok kolejnego ataku gada oprzytomnił mnie. Spojrzałem pod nogi, gdzie podpełzł tamten wąż. To on jest tym Vitiumem? Ponownie patrzę na futrzastego. Ale czy powinienem jego słuchać? To jakiś pieprzony, dziwny stwór! Z drugiej strony wyglądało na to, że osłania mnie i tego węża. Szlag!
- Niech ci będzie! – odkrzykuję, powstrzymując chęć walki i biorąc na ręce małego stwora i ruszając w kierunku przeciwnym niż ten, z którego naciera ten wyglądający na kameleona.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Kazyleusz 
Ten mały żydek...



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Sty 2018
Posty: 46
Wysłany: 2018-02-08, 23:59   

Szary stwór biegł nieco za Tobą pilnując by jaszczur był w miarę na dystans. Vitium wierci się nieco wyraźnie niezaspokojony. Biegniesz tak przez dzikie chaszcze na oślep nieco. Nie wiesz gdzie jesteś, gdzie biegniesz, co się w ogóle tu dzieje. W pewnym momencie biegnący za Tobą potworek popchnął Cię w bok tak, że wylądowaliście w jakąś dziurę.
- Ćśśś... - Szary zaraz wstaje na dwie łapy i po chwili wygląda patrząc czy gad jeszcze idzie za nimi. Wąż w tym czasie postanowił wtulić się w Ciebie roztrzęsiony. Kiedy mówiący ludzkim głosem stwór upewnił się, że jest bezpiecznie wrócił do Ciebie drapiąc się za uchem.
- Czekałem na Ciebie, Richardzie Norringtonie... - Powiedział patrząc na Twój Digivice, a on wciąż świecił. -Jestem Gazimonem, nazywam się Jag. Masz pewnie wiele pytań.... Powinno to wszystko inaczej przebiegać jednak ten przeklęty Chamelemon akurat musiał się napatoczyć! - Widać że był wyraźnie poirytowany zdarzeniem z jaszczurem. Chodził w koło wokół Ciebie i marudził coś pod nosem. W końcu jednak się zatrzymał.
- Trzeba będzie wyjść... Bądź poszukać jakieś innej drogi. Gdzieś tu w pobliżu powinna być sieć tunelów. Najpierw jednak może te Twoje pytania. No chyba że możesz iść w trakcie. - Wyraźnie nie było dla niego nic nadzwyczajnego w tym, że gada on z Tobą.
_________________
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-02-09, 19:39   

Z tym całym wiercącym się Vitiumem na rękach pobiegłem na oślep przez leśne ostępy. Nie miałem zielonego pojęcia gdzie jestem, gdzie powinienem iść i czemu są tu jakieś dziwne, gadające potwory. Niemniej szary stwór biegł za nami, ubezpieczając tyły, ale w pewnym momencie pchnął mnie w chaszcze i skończyłem w jakiejś dziurze. Szlag! Szary zarządził ciszę, a wężowaty wtulił się we mnie roztrzęsiony jakby szukał otuchy. Wygląda na to, że ten wielki kameleon w hełmie nas zgubił, bo szary zaczął mówić, wyraźnie interesując się urządzeniem, które wcisnął mi informatyk. Pomijając, że dowiedziałem się, że jest jakimś Gazimonem imieniem Jag, zna drogę dokądś, i jest zirytowany zdarzeniem z kameleonem, najbardziej zszokowało mnie, że nazwał mnie z imienia i nazwiska.
- Hola gadający stworze, to znaczy Gazimonie, czy tam Jagu – zaprotestowałem wzburzony, choć bez podnoszenia głosu. – Po pierwsze skąd znasz moje dane? Po drugie czym jesteś ty, tamten wściekły gad i ten tutaj? – wskazuję na węża. – Po trzecie, co to za miejsce i jak tutaj trafiłem? Może to jakieś omamy, a ty jesteś wytworem mojej wyobraźni? Nie ruszę się nigdzie póki mi nie wyjaśnisz co to za heca – oznajmiam.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Kazyleusz 
Ten mały żydek...



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Sty 2018
Posty: 46
Wysłany: 2018-02-10, 23:34   

Gazimon wolałby chyba działać zamiast siedzieć, a przynajmniej takie sprawiał wrażenie. Usiadł jednak na ziemi i zamyślił się przez moment. Najpewniej zastanawiał się co Ci odpowiedzieć. Wężyk w tym czasie zaczął spacerować sobie po dziurze pełzając to do Jaga to do Twojej osoby. W Gazimon końcu spojrzał na Ciebie i machnął ogonem.
- To wszystko jest... dzieje się na prawdę. Jeśli pozwolisz bardziej zacznę od końca z rzeczy, które chcesz wiedzieć. To będzie dobry wstęp do reszty. - Wstał i przeciągnął się, a następnie znalazł jakąś stertę kamyków, na które wskoczył tak by być na podobnej wysokości co Ty.
- Nazywają nas Digimonami... to od Digital Monster. Raczej to dość dobrze tłumaczy naszą istotę. Przypominamy nieco wasze programy komputerowe, a przy tym jesteśmy czymś więcej. Mimo tego z czego jesteśmy stworzeni nie różnimy się tak bardzo od was, ludzi. Tak jak i my ten świat jest stworzony w całości z danych. Skąd przyjęło się go nazywać Cyfrowym Światem. Co prawda z Vitiumem jest trochę inna sytuacja, ale tu to nie mogę powiedzieć zbyt wiele. Cały czas próbuję się dowiedzieć czegoś więcej w tej sprawie. - W tym momencie zrobił przerwę i zerknął w górę. Niebo zaczęło przybierać różne odcienie granatowych i nawet lekko fioletowych barw. - Do tej pory mieliśmy już kilka kontaktów z ludźmi. Jednak to zawsze działało na bardzo specyficznej zasadzie, bo widzisz... nasze światy są w pewien sposób połączone i chodziło czasem do zachwiania równowagi, którą mogli przywrócić wybrańcy - człowiek będący partnerem innego Digimona. Z jakiegoś powodu jednak postanowiono przekroczyć granicę, nie wiem do końca jeszcze czemu... Próba kontaktu z ludźmi zakończyła się, jak myślę celową prowokacją do ingerencji w nasz świat. To natomiast spowodowało, że zaczęły występować przeniesienia Digimonów jak i ludzi między światami. Skąd też wiem coś więcej o Tobie... Spotkałem Twoją siostrę, Rebeckę. Spędziliśmy trochę czasu razem, ale pewnego dnia zjawiło się większość Królewskich Rycerzy, którzy niosą wolę bytu zwanego Yggdrasillem. Nie chciała w żaden sposób walczyć z nimi, nie było szans na to zresztą... Po prostu poszła z nimi. Na pożegnanie jeszcze powiedziała mi, że będziesz na pewno próbował ją odnaleźć i jeśli trafisz tu to poprosiła mnie bym został Twoim partnerem... Próbowałem wytłumaczyć jej, że to może nie do końca zadziałać jakby chciała, ale chyba jednak zadziałało... Heh... - Jag cały czas patrzył w niebo zerkając czasem jedynie na węża, który w końcu się zatrzymał i zasnął. Chwilę potem Gazimon zeskoczył z kamieni i spojrzał na Ciebie czekając na to co powiesz.
_________________
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-02-12, 10:20   

Owy Gazimon nie wyglądał na szczególnie szczęśliwego, że robię mu tu małe przesłuchanie zamiast działać, ale do kroćset nie podejmę działań bez zdobycia jakichkolwiek „danych operacyjnych”, zwłaszcza że twierdził on, iż to wszystko to nie jest wytwór mojej wyobraźni. Tak więc słuchałem jego wyjaśnień, notując je sobie w pamięci. Ciężko mi było przełknąć bez szklaneczki czegoś mocniejszego to czego się dowiedziałem. Jag twierdził, że znajdujemy się w Cyfrowym Świecie zbudowanym w całości z danych, a on i wszystkie miejscowe istoty zwane digimonami są cyfrowymi formami życia. Jak to w ogóle może istnieć? Według Gazimona moja rzeczywistość i to miejsce są połączone i co jakiś czas ściągano tu człowieka „przywrócić równowagę”, cokolwiek to znaczy. Cholera, nigdy nie założyłem, że tajemnicze zniknięcia mogły występować już wcześniej niż 5 lat temu. Wtedy zrobiło się jeszcze ciekawej. Według mojego rozmówcy, to ktoś stąd skontaktował się z moim światem, co miało zakończyć się ingerencją w Cyfrowy Świat, a to doprowadziło do przenoszenia istot między światami. Czyżby rozwiązanie zagadki było na wyciągnięcie ręki? Czy to Mohatma dowiedziała się o istnieniu tego miejsca i swoimi badaniami doprowadziła do „zakłócenia równowagi”, a więc zniknięć oraz pojawienia się potworów?
Myślałem, że już niczym mnie ten Gazimon nie zaskoczy. Wtedy wspomniał skąd wie kim jestem. Wspomniał… Rebeckę! Zrobiłem zszokowaną miną i omal nie zacząłem szarpać tym futrzastym stworem żądając wyjawienia mi informacji gdzie jest moja siostra. Nie, trzeba być profesjonalnym, stosować przemoc dam gdzie da efekt, bo inaczej skończy się moja kariera w agencji. Niemniej ciężko było zachować spokój, gdy słuchałem, że została porwana przez jakiegoś Yggdrasila i jakiś rycerzy, a on, ten Jag, został wysłany żeby „zostać moim partnerem”. Cholera, tyle ją szukałem bezskutecznie, a ona trafiła do innego świata! Przez chwilę milczałem, patrząc to na czekającego na reakcję Gazimona, to na śpiącego węża. Cholera, naprawdę chciałbym się napić, ale może mam chociaż fajki. Sprawdzam, czy nie ostała się gdzieś w mojej kieszeni paczka i zapalniczka. Jeśli coś znajdę, to zapalam się, zaciągam i dopiero po uspokajającym wypuszczeniu z płuc dymu odpowiadam.
- Dobrze, że jestem zrównoważonym człowiekiem, bo inaczej bym próbował wytłuc z ciebie informacje, gdzie szukać mojej siostry – mówię szorstkim tonem. Pewnie źle bym skończył, gdybym nie potrafił się powstrzymać. – W agencji zaczynali mnie już mieć za wariata z powodu mojej determinacji by ją znaleźć. Cholera, kto mógłby przypuszczać, ze wsiąkła wraz z innymi w tym waszym Cyfrowym Świecie. A teraz gadaj. Kiedy doszło do ingerencji ludzi? Czy nie było to pięć lat temu? Kim jest ten cały Yggdrasil i rycerze no i po co im moja siostra? Co to znaczy, że mamy być partnerami? I wreszcie powiedz mi co z Rebecką? Jak tu sobie radziła i w jaki sposób ty ją poznałeś? – kolejne pytania, ale teraz tym bardziej potrzebuję danych.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Kazyleusz 
Ten mały żydek...



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Sty 2018
Posty: 46
Wysłany: 2018-02-17, 17:48   

Paczka była tam gdzie być powinna, a zapalniczka tuż obok, a i papierosy jakieś były na Twoje szczęście. Digimon patrzy na Ciebie spokojnie krzyżując łapy na swoim torsie. Drapie się po brodzie pazurem i uważnie słucha tego co mówisz. Kiedy skończyłeś przeciągnął się i podszedł do Ciebie.
- No coś koło tego... Czas płynie tu trochę inaczej zazwyczaj, ale od czasu tej ingerencji już całkiem czas zaczął fiksować. - Drapie się po głowie. - Yggdrasil albo jak to część ludzi go nazywa Król Drasil. Jest on władcą tego świata, natomiast rycerze są strażnikami. Jest ich trzynastu i każdy jest na najwyższym poziomie ewolucji. Oh, no tak... Nie powiedziałem Ci jeszcze o tym. Jednak to zaraz... Wierzą oni, że Twoja siostra jak i część ludzi, którzy tu się znaleźli są kluczem do przywrócenia równowagi między światami. Co do partnerstwa... To nie zasada, ale w jakiś sposób często można powiedzieć, że zarówno człowieka jak i Digimona łączy wspólny cel, cechy charakteru. My Digimony możemy w taki sposób stawać się silniejszymi i kiedy jest taka potrzeba zmieniamy swoje formy w wyższe stadia rozwoju. Co do Twojej siostry. Radziła sobie bardzo dobrze, łatwo jej przyszło zaadaptowanie się. Parę dni po jej zjawieniu się zauważyłem jak nieco zdezorientowana chodziła po lesie. Postanowiłem porozmawiać z nią, a potem jej pomóc... - Siada sobie na ziemi i wzdycha.
- Też wybacz jeśli nie będę w stanie na coś Ci odpowiedzieć. Niestety ja sam nie wiem tak dużo jakbym chciał wiedzieć...
_________________
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-02-19, 09:34   

Na szczęście miałem swoje fajki i zapalniczkę, więc mogłem zająć się uspokajającą czynnością palenia tytoniu. Mało nie krzyknąłem eureka, gdy Gazimon potwierdził moment początku tych zdarzeń. Cholera! Czułem całym sobą, że ci nadęci biznesmani z Mohatmy maczali w tym swoje paluchy. Ale moja radość była wczesna. Bo jak niby mam teraz wrócić do siebie i wziąć dowody na poparcie tych oskarżeń? Cholera! Zwierz wyjaśnił mi też, że Yggdrasil jest jakimś władcą tego miejsca, a rycerze to jego potężni strażnicy. Ponoć wierzą iż ściągnięci tu ludzie mogą przywrócić równowagę między światami. A partnerstwo to niby jakaś forma połączenia między człowiekiem i digimonem, które jest korzystne dla obu stron. Trochę się rozchmurzyłem, słysząc, że Rebeca dobrze sobie radziła w tym dziwnym, obcym miejscu. Chyba dość się na razie nasłuchałem. Kończę papierosa i wyrzucam niedopałek.
- Rozum nie jest w stanie ogarnąć tego, co tu się wyprawia. Czuję się jakbym trafił do gry komputerowej i nie podoba mi się to. Niemniej, jeśli moja siostra tobie zaufała, nie ma powodu bym ja tobie nie ufał. Jeśli pomożesz mi ją zabrać do domu, możemy być partnerami – wyciągam dłoń w stronę Gazimona. – Rozumiem też, że nikt nie jest wszechwiedzący, ale zanim postanowię się ruszyć, opowiedz mi jeszcze o tym miejscu i o was. Nie chcę znowu zbaranieć widząc jak jakieś dziwadło mnie atakuje – wyjaśniam.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Kazyleusz 
Ten mały żydek...



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Sty 2018
Posty: 46
Wysłany: 2018-02-27, 23:02   

Stworek uśmiechnął się nieco i uścisnął Twoją dłoń, następnie kiwnął głową i wziął węża w swoje łapy.
- No to jesteśmy umówieni... Hm. Ten świat nie jest aż tak inny od Twojego na pierwszy rzut oka. Co prawda my Digimony jesteśmy danymi i najczęściej kiedy jesteśmy bardzo ranni i można powiedzieć, że umieramy to zaraz odradzamy się najczęściej w postaci jajka. Chociaż też jest kilka wyjątków od tej reguły. Dla ludzi jednak śmierć jest równie permanentna co zawsze... Warto poruszyć też to, że potrafimy cofnąć się jeszcze niżej w formie kiedy jesteśmy bardzo zmęczeni, często też to się pojawia po pierwszym przemienieniu w wyższą formę. Zależy to też czasem i od stanu emocjonalnego zarówno Digimona jak i partnera jeśli ma. Propo walki dzielimy się na trzy rodzaje, które działają na siebie jak papier, kamień i nożyce. Wirusy, szczepionki i daty. Wirusy są efektywne na szczepionki, obrywają od dat, szczepionki są mocne przeciw datom, ale beznadziejne na wirusy i analogicznie daty biją wirusy i mocniej obrywają od szczepionek. Ja sam jestem wirusem. Mamy też specjalne ataki poza zwykłymi możliwościami, ale to może jak już stąd wyjdziemy. Co do świata... Mówiłem o Yggdrasilu, rycerzach. Warto też póki co wspomnieć o grupie im przeciwnej - Wielcy Władcy Demonów. Jest ich siedmiu i od czasu zachwiania równowagi wychodzą poza terenami, którymi władają. Sądzę iż lepiej będzie uniknąć konfrontacji z nimi jeśli to nie będzie konieczne. Przy czym myślę, że prędzej czy później w jakiś sposób się na nich natkniemy. Bądź jakąś inną grupę... Muszę powiedzieć, że tego czasu przestępczość bardzo wzrosła jakby to powiedziało się w Twoim świecie... Do tego pojawienie się Vitiumów, te istoty są pełne tajemnic, a do tego żywią się dziwną odmianą danych. Mam nadzieję, że to starczy. Jeśli masz jakieś pytania to śmiało. - Po powiedzeniu tego zaczął szukać drogi, a przynajmniej tak mogłeś wywnioskować po jego akcjach.
_________________
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-02-28, 11:29   

Gazimon pozwolił sobie na jeszcze jedną porcję wyjaśnień na temat tego świata. Wciąż trudno mi było uwierzyć, że jestem w miejscu stworzonym z danych, zupełnie jakbym trafił do wnętrza komputera. Mało też pojmowałem z zasad na jakich te wszystkie digimony funkcjonują. Kilka minut wyjaśnień to za mało. Choć akurat wiadomość, że mogę tu umrzeć tak samo jak w swoich strona pojąłem doskonale. Coś tam mówił o ewolucji, coś o rodzajach digimonów, specjalnych atakach i że oprócz tego Yggdrasila i jego rycerzy są w tym świecie inne frakcje. Na koniec poszło o Vitiumy, jak zrozumiałem jest ich więcej niż ten jeden, i tu, ku mojemu zdumieniu, okazało się, że nawet dla tego świata te dziwne węże są czymś dziwnym. Potrzebowałbym wiele godzin na rozmowy z tym stworzeniem, na spisywanie danych oraz katalogowanie informacji, by mieć pełną „wiedzę operacyjną”. Ale póki co jestem tu sam, nie licząc Gazimona, którego wziąłem na swojego partnera i jednego z Vitiumy. Chwilowo nie wiedziałem, o co miałbym jeszcze pytać w kwestii tego miejsca.
- Starczy mi na razie. Jak będę chciał coś jeszcze wiedzieć o waszym świecie, zapytam przy okazji, a na razie ruszmy się – odpowiedziałem, przyglądając się zachowaniu Jaga. – Właściwie nurtuje jak masz plan działania na teraz? Dokąd pójdziemy, gdy wyjdziemy z tej dziury? Zgaduję, że ten kameleon może się tu jeszcze kręcić, więc to może nie być przyjemny spacerek. Czemu w ogóle atakował ciebie i tego całego Vitiuma? – zapytałem, wstając i sprawdzając na wszelki wypadek broń.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Kazyleusz 
Ten mały żydek...



Wiek: 25
Dołączyła: 22 Sty 2018
Posty: 46
Wysłany: 2018-03-09, 14:43   

Jag podrapał się po głowie i spojrzał na Ciebie.
- No cóż. Myślę o poszukaniu jakiegoś bezpiecznego miejsca najpierw gdzie można by pomyśleć nad tym co dalej, bo jak na ucieczkę tu jest okej, ale mieszkają dzikie Digimony i mogą być różnie nastawione na naszą obecność. A co do Chamelemona. Wiem tylko, że jego partner chciał pochwycić Vitiuma. Zaatakował go, gdy ten bezbronnie szukał pożywienia. Mam w swoim zwyczaju pomagać słabszym, więc stanąłem w jego obronie i próbowałem dowiedzieć się czegoś. Chwilę później pojawiłeś się Ty. Jeśli ten człowiek szuka jakiegokolwiek Vitiuma to w tej sytuacji lepiej dla nas. Z drugiej strony łatwiej będzie mu osiągnąć swój cel. Zastanawia mnie bardzo ta osoba jak i jej cele. To nie dzieciak, jest starszy, nie wiem czy tak jak Ty czy może trochę młodszy, ale widziałem go chwilę przed wpadnięciem na Chamelemona. I muszę powiedzieć, że wyglądał dość... dziwnie. Nie jest to chyba najlepsze określenie w każdym razie. Najbardziej rzucało się w oczy to, że jego oczy były nienaturalnie żółte, a usta cały czas pokazywały niepokojący grymas... - Gazimon zaczął prowadzić się po dziwnych korytarzach tu na dole. Co jakiś czas zerkał w niebo jakby czegoś szukał. Zatrzymał się na niewielkim skrzyżowaniu korytarzy i zaczął nasłuchiwać. Wyraźnie coś go bardzo pochłonęło.
_________________
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.