Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Księciu
2018-04-30, 19:21
[Shisemi] - Elias Van der Veen
Autor Wiadomość
Shisemi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Sty 2018
Posty: 49
Wysłany: 2018-02-06, 22:24   

Pokręciłem głową z politowaniem, ale zostawiłem Vulpixa w spokoju i na razie nie będę go dalej zaczepiać, niech jeszcze zdrzemnie się przez tych dziesięć minut. Otwieranie wiadomości wysłanej przez aplikację sobie odpuściłem – jeśli jest to coś wartego uwagi, na pewno natknę się w mieście na jakiś plakat albo inny artykuł w gazecie, zwłaszcza że na pewno koło sali lidera będę przechodził i żadne większe wydarzenie nie powinno umknąć mojej uwadze. Catering też zignorowałem, bo skoro i tak zaraz będę wysiadać, to kupowanie jedzenia mija się z celem, a i tak produkty sprzedawane na pokładzie są pewnie kilka razy droższe niż te w normalnych sklepach. Nie mam na razie żadnego źródła dochodu, więc wolałem unikać zbędnego szastania pieniędzmi, nawet jeśli oznaczałoby to tylko zapłacenie paru jednego czy dwóch dolarów więcej niż zwykle.
Zdecydowałem się na przysłuchanie rozmowie dziewczynek siedzących za mną. Oparłem się więc o fotel i nadstawiłem uszu, chociaż wątpiłem, że dowiem się czegokolwiek ciekawego od dwóch siedmiolatek. No, ale kto wie, może jeszcze mnie czymś zaskoczą?
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-02-06, 23:42   

- Słyszałam, że tam gdzie będziemy z mamą i tatą, będzie gorąca woda!- Pisnęła ta na lewym siedzeniu, po czym ojciec rzucił jej "to" spojrzenie, bo najwyraźniej za głośno się wyraziła.
- A ja słyszałam, że będziemy mieszkać w jaskini!* I to do której można się dostać pod wodą, lub helikopterem!- Powiedziała druga ciszej, kiedy zobaczyła, że ojciec upomniał już jedną.
- Słyszałam też, że liderka u nas będzie miła i przyjazna, i tylko starsza o parę lat!
- Co? Mi mówili, że to będzie miły Pan! I miał mieć przyjazne wodne pokemony!
- A mówili, że pokemony tam będą ogniste i nigdy w zimę nigdy nie zmarzniemy.
- Cooo? Musimy się ich zapytać.
- Naprawdę chcesz to robi...- Nie dokończyła, gdyż jej siostra już się odwróciła w stronę mamy.
- Mamo, gdzie nas zabieracie?- Matka z początku nie zwracała uwagi, czytając pewnie jakże ciekawy artykuł w gazecie, jednak po czasie spojrzała na nią.
- Przecież mówiłam, do Sootopolis City.
-[b] A ja słyszałam, że do Lavaridge.
- Odezwała się druga. Matka nieco zakłopotana, spojrzała na męża, który spojrzał też na nią. Potem obydwoej westchnęli i ojciec już zaczął mówić, kiedy usłyszałeś komunikat: UWAGA PASAŻEROWIE! PODCHODZIMY DO LĄDOWANIA! PROSZĘ SIĘ PRZYGOTOWAĆ, ZAPIĄĆ PASY, UPEWNIĆ SIĘ, ŻE NIC NIE SPADNIE, LUB SIĘ NIE ZGUBI..


*- Nie jestem pewien, czy to jest jaskinia, ale jak już, to taka odkryta w jednym miejscu, dla helikoptera.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
 
     
Shisemi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Sty 2018
Posty: 49
Wysłany: 2018-02-07, 13:26   

Angielska wiki mówi, że Sootopolis City to miasto wybudowane w/na ogromnym kraterze meteorytowym, to by chyba w sumie bardziej pasowało, ale przynajmniej wiemy o co chodzi. :3


Tak jak podejrzewałem wcześniej, nie dowiedziałem się niczego, co mogłoby mnie w tej chwili interesować, ale dobrze było dowiedzieć się chociaż jakich typów Pokémonów używa dwoje z tutejszych liderów. Nie orientowałem się w ogóle jak wygląda reszta, z rzeczy związanych z ligą wiedziałem tylko mniej więcej kto należy do elitarnej czwórki, a z imienia i nazwiska kojarzyłem jedynie championa Hoenn. Nie nazwałbym się wprawdzie jego fanem, ale pewnie gdybym miał wybrać jakąś sławną osobę, którą chciałbym spotkać, to byłby pierwszy na mojej liście. Nie wiem tylko, czy po tym locie będę miał ochotę spotykać jakichkolwiek jeszcze celebrytów.
Gdy tylko rozległ się komunikat zagłuszający rozmowę, odpuściłem sobie dalsze przysłuchiwanie i skupiłem całą uwagę na zapinaniu pasów oraz zapewnieniu bezpieczeństwa mojemu podopiecznemu. Kiedy obaj byliśmy przygotowani, ponownie wyjrzałem przez okno, żeby z tej perspektywy obserwować cały manewr. Start nie był najprzyjemniejszym przeżyciem, źle znoszę tego typu przeciążenia. Mogę mieć tylko nadzieję, że z lądowaniem pójdzie trochę lepiej.
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-02-08, 16:51   

Oj, w ogóle zapomniałem, że to ma wiki ;-;
Z zapięciem pasów nie było problemów, z zabezpieczeniem Meeko było nieco więcej problemów. Maluch dziwnie się zachowywał. Od razu się wybudził i zaczął cicho skomleć. Potem też, nieco nerwowo biegał z fotela na fotel. W pewnym momencie, zwyczajnie położył ci się na kolana i tam, cały się trząsł. Przez okno już mogłeś zauważyć pas, na którym będziecie lądować. Widziałeś też, jak samolot zniża pułap. Potem było lekkie szarpnięcie, podczas którego to usłyszałeś krzyk Diwy. Następnie, widziałeś jak upada na podłodze tuż przed siedzeniem. Najwyraźniej nie zdążyła. Potem była chwila spokoju i kolejne szarpnięcie, mocniejsze , które wystąpiło razem z dźwiękiem pisku. Najwyraźniej już lądowaliście. Potem samolot lekko podskoczył, kolejne szarpnięcie i... samolot zaczął zwalniać. Kiedy się zatrzymał, Diwa dumnie powstała, chociaż dumnie nie wyglądała. Jej usta pękły z jednej strony, część rzęs się połamała, napis na bluzce się rozwalił, a spódnica w końcu nie wytrzymała i się rozdarła, akurat tyłem w Twoją stronę. Mogłeś dostrzec... brak bielizny i połyskujący plastik. W zasadzie nawet nie można tego było nazwać częścią pośladka, chyba że lalki. Od razu, dwie kobiecinki z tyłu, które jeszcze nie przypominały swojej- jak się można domyślać- idolki, bo od razu pomogły jej ustać na nogach i wyjęły diamenty z pokładu. Potem zaprowadziły ją do siebie, gdzie się nią zajęły. Mekko cały czas się trząsł, sądząc że to nie koniec,a drzwi się otwarły i zaczęli wychodzić pierwsi ludzie. No, jak tam wrażenia po lądowaniu?

Kiedyś leciałem samolotem, ale już niestety nie pamiętam jak to było. wiem tylko, że zleciało bardzo szybko, więc jeżeli coś źle napisałem, to wybacz.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
 
     
Shisemi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Sty 2018
Posty: 49
Wysłany: 2018-02-08, 18:32   

Lądowanie wspominam całkiem nieźle o ile pilot jest dobry, zdecydowanie gorzej ze startem. Trochę jak bardzo przyspieszona, jadąca w bok winda. :c


Niewiele mogłem zrobić dla Meeko, przytuliłem go tylko do siebie i miałem nadzieję, że to chociaż trochę pomoże. I pewnie zająłbym się głaskaniem malca i mówieniem do niego, ale moją uwagę przykuło to, co stało się z Diwą. Mogłem się spodziewać, że kobieta da o sobie zapomnieć na dłużej niż dziesięć minut, ale nie pomyślałbym, że kompletnie zignoruje wiadomość pilota i nie dość, że nawet nie usiądzie na swoim miejscu, to jeszcze w czasie lądowania będzie paradowała wzdłuż alejki. Nie chciałem rzecz jasna, żeby zrobiła sobie krzywdę, ale nie było mi jej szkoda – nie umiem współczuć ludziom, którzy cierpią przez własną głupotę i ignorancję. Zresztą praktycznie od razu ktoś się nią zajął, więc mogłem w ogóle zapomnieć o całej sytuacji, o ile uda mi się wyprzeć z pamięci widok, który zafundowała mi na koniec.
Gdy ludzie zaczęli się zbierać do wyjścia, ja również sięgnąłem po swój bagaż, zarzuciłem go na plecy i przesiadłem na miejsce przy alejce, cierpliwie czekając na swoją kolej. Zaraz po wyjściu odbiorę swoje Poké Balle i będę musiał rozejrzeć się po lotnisku aby zlokalizować Centrum Pokémon, które widziałem wcześniej na mapce. Meeko będę na razie nosił ze sobą, wolę nie ryzykować, że zgubi się gdzieś w tłumie.
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-02-10, 11:41   

Trochę czekać musiałeś, gdyż zrobiła się niezła kolejka... mogłeś dostrzec, jak ludzie przy wyjściu dostawali coś do ręki. Może to powodowało przedłużanie się kolejki? Niemniej, teraz nadeszła Twoja kolej. Przy wyjściu, mogłeś dostrzec stewardessę, która poinformowała Ciebie o tym przepisie, dotyczącym pokemonów. Kiedy tylko Cię rozpoznała, uśmiechnęła się. Już miała coś powiedzieć, kiedy nagle wepchnęła się przed Was, nie kto inny, jak... Diwa! Tym razem już wyglądająca nieco normalniej- czy jak wcześniej. Już miała wychodzić, kiedy nagle dojrzała Ciebie.
- Oho,oto Pan-Nie-Pomagający-Ludziom! Widzicie, moje miłe? O nim Wam opowiadałam. Nie dość, że przekupił obsługę, to jeszcze mi nie pomógł!- Mówiła do kobiet, które znajdowały się za nią. Beż wątpienia były to te, które udzieliły jej pomocy. Wśród nich, znajdowała się także kamerzystka. Niestety, nie mogłeś odkryć, czy z telewizji, czy jednak bardziej "prywatnie", ale nagrywała Waszą rozmowę. Stewardessa znowu chciała się odezwać, ale Diwa jej przeszkodziła.- Nie. Wpierw on. No, przyznaj się, przekupiłeś ich, żeby wymyślili tą zasadę? Jak się przynzasz, nic Ci się nie stanie, taaaak?- Spytała się, przeciągając piskliwie ostatnie słowo. Mogło to boleć w uszy, gdyby nie fakt, że podobny dźwięk towarzyszył Tobie przez całą podróż...
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
 
     
Shisemi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Sty 2018
Posty: 49
Wysłany: 2018-02-10, 14:02   

Dobrze wiedzieć, że stewardessa z lotniska była na pokładzie razem ze mną. Przynajmniej teraz już byłem spokojniejszy, że ani jej sobie nie wymyśliłem, ani nikt nie podszył się pod pracownika tych linii tylko po to, żeby narobić problemów jakiejś przypadkowej osobie.
Odwzajemniłem jej uśmiech i już miałem zainteresować się tym, co rozdawano przy wyjściu, kiedy moja nowa najlepsza przyjaciółka znów postanowiła spędzić ze mną trochę czasu. Z początku miałem zamiar ją zignorować, ale pewnie gdybym tak zrobił, to pewnie postanowiłaby łazić za mną przez resztę dnia i zatruwać mi życie.
Trzeba było usadzić tyłek na fotelu i zapiąć pasy, panno Jestem-Sławna-Więc-Nie-Obowiązują-Mnie-Prawa-Fizyki — prychnąłem w odpowiedzi, nic sobie nie robiąc z obecności kamery. — To ma być groźba? Rozumiem, że jak się nie przyznam do czegoś, czego nie zrobiłem, to znów się na mnie rzucisz tak jak pół godziny temu? — spytałem, unosząc brwi w wyrazie teatralnego zdumienia. — O co ci chodzi, kobieto, że mnie tak nękasz? Zakochałaś się czy coś?
  
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-02-10, 14:45   

Zapanowała na chwilę cisza. Chwila ta jednak, wydawała się bardzo długa. Diwa, słysząc ostatnie pytanie, najwyraźniej wzięła je na poważnie, gdyż w jej oczach mogłeś dostrzec furię w jej oczach, które dodatkowo zaczęły świecić na czerwono. Mogło wydawać się to dziwne, ale najwyraźniej mógł to być efekt licznych operacji. Wracając, sapała ciężko, już szykowała się do ciosu, ale najwyraźniej uświadomiła sobie, że kamera to wszystko widzi. Momentalnie zmieniła zachowanie i zaczęła... płakać? No, łzy w sumie nie leciały, co bardziej próbowała je wydusić. Błyskawicznie dała Ci z liścia, wybiegając z samolotu, krzycząc:
- Czemu jesteś dla mnie taki niemiły?! Co ja Ci zrobiłam?!- Krzyczała, a jej koleżanki wybiegły za nią, najwyraźniej czymś zadowolone, krzyczały też coś w stylu "Mamy to! Mamy to!". Właściwie tylko głupi by się nie domyślił, że uknuły to wszystko. Tylko pytanie, po co? Dlaczego? W tym samym czasie, stewardessa, pewna że nic już nie przeszkodzi, wręczyła Tobie pewną ulotkę.
- Jest to pewnego rodzaju kupon, dzięki któremu, po pokazie w sali Watsona, dostanie Pan darmowy chip. Życzę miłego dnia, i przepraszam za kłopot podczas lotu. Nie mogłam przybiec, ponieważ byłam potrzebna... gdzie indziej...- Zamilkła na chwile, można było dostrzec na jej twarzy lekki rumieniec. Potem szybko dokończyła.- Niemniej, jeżeli mogę coś dla Pana zrobić, dać coś, to... proszę mówić. Szybko.- Powiedziała, ponieważ za Tobą ciągnęła się kolejka jeszcze paru osób, które najwyraźniej chciały mieć to za sobą.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
 
     
Shisemi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Sty 2018
Posty: 49
Wysłany: 2018-02-10, 15:34   

Tak, wreszcie! Warto było nawet dostać po twarzy, najważniejsze, że się od niej uwolniłem, przynajmniej na razie. Niespecjalnie nawet obchodziło mnie, czy zostałem nagrany, gdzie to nagranie puszczą i w jakim kontekście. Niespecjalnie zależy mi na szukaniu przyjaciół w tym regionie, a nawet jeśli, to na pewno nie takich, którzy mogliby być fanami osoby pokroju tej całej Diwy i mieć do mnie o cokolwiek pretensje.
Nie ma za co przepraszać, to nie pani wina — zapewniłem szybko, biorąc od kobiety kupon i chowając go do wewnętrznej kieszeni plecaka. — Byłbym tylko wdzięczny za informację kiedy dokładnie odbędzie się ten pokaz, nie miałem jeszcze okazji tego sprawdzić.
Później, aby nie blokować kolejki, podziękowałem jej tylko szybko, poszedłem odebrać Poké Balle, a następnie skierowałem się do najbliższego Centrum Pokémon. Tam nakarmię i napoję Meeko oraz ułożę sobie dalszy plan działania, zależnie od tego która aktualnie jest godzina, o której odbywa się pokaz i jaka jest obecnie w Hoenn pogoda – jeśli nie zbiera się na deszcz ani nie będę miał nic lepszego do roboty, to pewnie zdecyduję się na przechadzkę po okolicy. Może znajdę jakiś sklep ze sprzętem podróżniczym albo coś w tym rodzaju? Wypadałoby też samemu coś zjeść.
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-02-10, 16:42   

Przyjmuję, że nie ma bagażu do odebrania, ok? Jakby miał, to napisz na pw to zmienię.

- Pokaz odbędzie się w okolicach godziny osiemnastej. Wszystko zależy od tego, kiedy przybędą wyczekiwani goście.
Ale jak Pan wie, do ludzi wielkich nie należy punktualność... ale radziłabym Panu przybyć nieco wcześnie, aby znaleźć dogodne miejsce. Czasami, ostatni goście musieli stać, a mniej więcej trzy pierwsze rzędy są zarezerwowane..
- Powiedziała, uśmiechając się lekko. Pokeballe były na stoliku obok. Pochwyciłeś je więc i wyszedłeś z samolotu. Czułeś, że Twoje nogi są lekko zdrętwiałe, ale to nic dziwnego w sumie. Na lotnisku była wyznaczona droga, wiodąca na około lotniska, do wejścia, aby nie przeszkadzać startującym samolotom. Tak więc, idąc drogą mogłeś zobaczyć... właściwie tylko zabudowania. Nie było w okolicy pięknego lasu, jak w mieście z którego startowałeś. No nic, mówi się trudno. Po krótkiej przechadzce, trafiłeś przed wejście na lotnisko. Po przekroczeniu progu przez automatyczne drzwi, Twoim oczom ukazała się potężna hala, gdzie odbierano bagaże. Nigdzie nie dostrzegłeś Diwy, która od razu rzuciłaby się w oczy, przez swoją "wyjątkowość". Nie mniej, ruszyłeś od razu na dalszą część lotniska. Meeko rozglądał się cały czas lekko zdenerwowany. Nawet na poprzednim nie było tylu ludzi. Niemniej, zaraz po znalezieniu się w Galerii, mogłeś od razu zauważyć trzy rzeczy. Pierwszą z nich było małe centrum pokemon, na wprost Ciebie. Na lewo, dostrzegłeś wyjście, a po prawej, zaraz obok Ciebie, mapę całego tego przybytku. Zegar wskazywał godzinę 14:20, tak więc cztery- lub mniej- godzin dla siebie.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
  
 
     
Shisemi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Sty 2018
Posty: 49
Wysłany: 2018-02-14, 14:18   

Nie miał, jedynie plecak.
Wybacz, że tak długo. :< I daję znać, że udało mi się adoptować Growlithe i dorzucam go do składu, ale na razie nie wspominam o nim jeszcze. Może go jakoś przy okazji w tym Poké-center zgarnąć?


Jasne. — Uśmiechnąłem się do niej przyjaźnie, zgarniając ze stolika pięć swoich balli i chowając je do kieszeni bluzy. — Dzięki za informacje. Powodzenia w następnych lotach.
Skinąłem jej tylko głową na pożegnanie i wyszedłem, żeby dłużej nie tamować ruchu. Wiedząc, że mam jeszcze sporo czasu dla siebie, nie miałem zamiaru nigdzie się spieszyć. Rozpocząłem więc wolną przechadzkę wzdłuż wyznaczonej trasy, skupiając się bardziej na rozprostowaniu zdrętwiałych kończyn i uspokojeniu Meeko niż na widokach, które w sumie i tak nie zapierały tchu w piersiach. Nie było to wielkim rozczarowaniem, miałem świadomość, że Mauville City nie jest miastem położonym zbyt blisko natury.
Po dotarciu do Centrum Pokémon, w pierwszej kolejności rozejrzałem się za recepcją albo jakąś wolną pielęgniarką, która miałaby chwilę na rzucenie okiem na mojego podopiecznego. Wprawdzie nic mu nie dolegało, chyba, ale ostrożności nigdy za wiele, zwłaszcza w tym wieku. Jeśli wszystko będzie z nim w porządku, wtedy będę mógł spokojnie nakarmić go i napoić, a na koniec rozejrzę się za sklepem albo restauracją dla siebie.
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-02-15, 23:41   

Nie przeszkadza mi to, masz przecież dwa tygodnie na odpis, a ja ledwo tydzień [*]
Już nawet jedna podchodziła do Ciebie, widząc tak małego pokemona. Samo Centrum było wprawdzie puste, nie licząc Siostry Joy, która stała za ladą i czytała obecnie jakieś czasopismo. Pielęgniarka, która szła w Twoją stronę, nie wyglądała co prawda, jak typowa Joy, co bardziej przypominała coś pomiędzy. Był typowy ubiór, różowe do połowy od czubka głowy włosy. Tylko... była coś za wysoka jak na Siostrę.
- Ona tu w praktykach. Za parę miesięcy ukończy szkolenie.- Powiedziała Joy za ladą, jakby miało to wyjaśnić jej wygląd. Praktykantka w tym czasie, zbliżyła się na taką odległość, że mogłeś dostrzec lekkie pryszcze na jej twarzy.
- Witamy w Centru Pokemon. Jestem praktykantką Joenną. Zajmę się Pana maluchem, proszę mi tylko zlecić, co mam mu dokładnie zrobić.- Ostatnie słowa, wypowiedziała lekko popiskując.Najwyraźniej marzyła o takim malcu. Meeko jednak nie wyglądał na zadowolonego, bo położył uszy po sobie i zaczął się odwracać w stronę przeciwną do Joenny, najwyraźniej z myślą ucieczki. Nie wyrywał się jednak zbytnio, najwyraźniej będąc jeszcze za młodym, lub za mało przestraszonym, aby podjąć bój o wolność. Praktykantka w tym czasie wyglądała na lekko zmieszaną, szukając pomocy w zapatrzoną w gazetę Siostrze.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
  
 
     
Shisemi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Sty 2018
Posty: 49
Wysłany: 2018-02-21, 14:16   

Praktykantka to chyba ostatnia rzecz jakiej spodziewałbym się w Centrum Pokémon, chociaż to dość idiotyczne, bo pracujące tam pielęgniarki muszą jakoś zdobywać doświadczenie. Wbrew pozorom nie są przecież hodowane w probówkach, prawda? Albo może są, a ta tutaj przede mną to jakiś nieudany eksperyment genetyczny...
Studentka? — zagadałem, przyglądając się uważnie stojącej przede mną dziewczynie. — Niespecjalnie się znam tak szczerze mówiąc. Pewnie jakaś standardowa kontrola? Zrób z nim to, co uważasz, że się powinno.
Kiedy Meeko odwrócił się tyłem do dziewczyny i próbował od niej oddalić, pogłaskałem go po grzbiecie starając się dać mu do zrozumienia, że wszystko jest w porządku i nie ma się czego obawiać. Później złapałem go jedną ręką pod paszkami, drugą pod zadkiem, i tak podałem Pokémona praktykantce.
Tylko ostrożnie, to dopiero jego druga wizyta i jeszcze trochę się boi — dodałem spokojnie i delikatnie poklepałem malca po głowie. — Iść z wami? Może moja obecność dobrze mu zrobi.
 
     
Maxwell 


Wiek: 23
Dołączył: 24 Cze 2017
Posty: 189
Wysłany: 2018-02-21, 16:39   

Co rozumiesz poprzez zgarnąć? Wprowadzić do gry, czy uznać że już go ma i tutaj odebrać?

Najwyraźniej Joenna najbardziej obawiała się, że padnie zdanie typu "Zrób z nim to, co uważasz, że się powinno. ", ponieważ zaraz po tym, spojrzała na Jenny, która cały czas czytała gazetę. Patrzyła się na nią ze strachem, po czym przypomniawszy sobie, że stoi przed nią gość, odwróciła się gwałtownie w Twoją stronę i wzięła pokemona, układając go na ramieniu, podtrzymując drugą ręką tylne łapki, podobnie jak to się robi z kotami.
- To zależy.- Zaczęła Jenny, odłożywszy po tym gazetę.- Czy chcesz go hartować na wojownika, czy bardziej w stronę towarzysza życia. Wczoraj wszedł nowy regulamin postępowania z takimi malcami.- Zbliżyła się do Meeko i przyjrzała mu się wzrokiem, który można śmiało określić fachowym. Był zdecydowany, ciekawski, dokładnie go prześwietlał.- Kilku dniowy, co? Rzadko kiedy widuje się ludzi z takimi, zazwyczaj zostawiają je rodzicom. No, ale wracając. Rób co chcesz. Możesz z nim pójść, lub nie, twoja wola. Ja Ci doradzam zahartować go już teraz, aby nie mieć potem problemów. Wzmacniać jego charakter, nie łazić za nim cały czas. Nawet jak jest kilkudniowy. Joenna nic nie powie, bo nawet nie doszłyśmy do tego punktu w szkoleniu... chociaż...- Uśmiechnęła się wrednie i spojrzała na swoją praktykantkę, która od razu odgadła jej myśli i odsunęła się nieco.
-Chyba nie zamierzasz...- Powiedziała słabym, łamiącym się głosem.
- Oh, ależ tak. To doskonały test Twoich możliwości. Dodam tylko, żebyś była delikatniejsza niż poprzednio. Biedny Volbeat...- Wyszeptała na koniec, po czym się przeżegnała, wychodząc z centrum. Joenna już miała zaprotestować, ale usłyszała jeszcze polecenie Jenny.- Idę odebrać zamówioną karmę! Centrum jest Twoje na godzinkę!- Niedoszła siostra Jenny lekko się załamała, oglądając widok odchodzącej nadziei. Potem spojrzała się na Ciebie ze słabym uśmiechem i się zapytała:
- Więęc... chce mnie... Go Pan zahartować, czy jednak spróbuje Pan mi... mu pomóc?!- Niemalże wykrzyczała po pierwszej pomyłce. Meeko w tym czasie oglądał całą scenę zdezorientowany.
_________________
http://twokinds.keenspot.com/comic/1/ <- Pierwsza strona komiksu TwoKinds.
  
 
     
Shisemi 



Wiek: 31
Dołączyła: 28 Sty 2018
Posty: 49
Wysłany: 2018-02-28, 10:06   

Zerkałem to na Joy, to na jej praktykantkę, kompletnie nie wiedząc o czym kobiety rozmawiają. Jakie hartowanie? Jaki regulamin? O CO CHODZI? Nie znam się na Pokémonach jako trener, tym bardziej nie znam się na nich od strony medycznej. I chyba nie tylko ja, sądząc po reakcji Joenny, która wyglądała na bardziej spanikowaną niż ja byłem w środku. Fakt, że pielęgniarka postanowiła sobie pójść i zostawiła nas dwoje samych, wcale nie pomógł mi się uspokoić. Zerknąłem z niepokojem na dziewczynę i Meeko.
Ale ja nie mam pojęcia o co chodzi – stwierdziłem spłoszony, słysząc słowa dziewczyny, i uniosłem ręce w obronnym geście. – Nawet nie wiem co normalnie powinno się z nim robić, a co dopiero mówić o jakichś waszych specjalnych procedurach. – Przestąpiłem nerwowo z nogi na nogę i odetchnąłem ciężko, próbując się trochę opanować. – Słuchaj, zrób z nim to, co uważasz za słuszne, bo ufam, że ogarniasz w miarę co i jak, a ona tylko wyolbrzymia – zacząłem ostrożnie, ruchem głowy wskazując na drzwi, za którymi chwilę wcześniej zniknęła Joy. – Ale pójdę z tobą na wszelki wypadek, bo nie mam pewności jak on zareaguje i czy nie będziesz potrzebowała pomocy – dodałem i pogłaskałem Vulpixa uspokajająco po łebku. – O co chodziło z Volbeatem? – spytałem jeszcze, przyglądając się dziewczynie podejrzliwie.
Nie zdziwiłbym się, gdyby jej przełożona tylko próbowała mnie nastraszyć, ale ostrożności nigdy za wiele.

Nieumyślnie zignorowałam pytanie, wybacz. Możesz wprowadzić, albo możemy przy okazji jakiegoś time skipu o tym wspomnieć, nie spieszy mi się.
  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.