Imię/imiona:Percy Nazwisko:Graywall Data urodzenia (wiek):20 Maj 2000 [18 lat] Profesja:Trener Profesja poboczna:Florysta Team:Obecnie brak Towarzysz/towarzyszka:Obecnie brak
~~~~~~
Opis wyglądu: (DISCLAIMER: jestem daltonistą, więc proszę o wyrozumiałość z kolorami. Ogólnie ten opis bardziej odzwierciedla wygląd Percy'ego niż załączony powyżej obrazek xD)
Percy jest młodym chłopcem o stosunkowo jasnej karnacji. Ma ciemno niebieski kolor oczu z delikatnie zarysowanymi, ciemnymi worami pod nimi. Z głowy zwisają mu lekko rozczochrane, farbowane, fioletowe włosy (jego prawdziwy kolor włosów jest czarny). Nie należy do najwyższych osób - liczy ok. 175cm wzrostu. Łącząc to z przeciętną wagą i lekkim umięśnieniem wychodzi zwyczajny, niczym nie wyróżniający się chłopak. Zazwyczaj ubiera się w białą podkoszulkę bez detali, czarną jak noc bluzę dresową ze złotym kołnierzem i złotymi elementami na krańcach rękawów oraz wzdłuż suwaka. Na nogach ma pasujące kolorystycznie, czarne, jeansowe spodnie oraz czarne buty nieokreślonej marki.
Opis charakteru: Percy jest jeszcze młodym, a co za tym idzie, pełnym wigoru oraz optymizmu mężczyzną. Lubi wzywania i z chęcią mierzy się z oponentami silniejszymi od niego. W kryzysowych chwilach staje się opanowany i spokojny. Na ogół ma chłodny umysł i zawsze stara się wszystko dogłębnie analizować, czasami aż nadto. Ma w zwyczaju prowadzić rozmowy z samym sobą, niejednokrotnie nagłos. Stara się tego unikać w miejscach publicznych, jednak czasami mu to najzwyczajniej nie wychodzi. Z głębi serca kocha Pokemony - traktuje je jak przyjaciół, wręcz jak członków rodziny. Bywa jednak zbyt pewny siebie oraz swoich umiejętności. Pomimo swojego optymizmu zdarza mu się łapać doła. Bardzo ceni sobie jego wskazówki oraz poglądy i dąży do przewyższenia go jako trener. Widzi w nim swojego najbliższego przyjaciela, mentora i swoistego rywala.
Historia: Percy Graywall żył w dostatku. Nigdy mu niczego nie brakowało, jednak nie był rozpuszczany. Od początku ojciec uczył go, że tylko i wyłącznie ciężka praca doprowadzi go do spełnienia swoich celów oraz marzeń. Percy brał sobie rady swojego taty głęboko do serca - widział w nim bowiem swojego idola. Arin Graywall (tak ma na imię jego ojciec) był niegdyś członkiem Elitarnej Czwórki w regionie Unova specjalizującym się w Pokemonach roślinnych i przez ludzi z całego kraju uważany był za porządnego człowieka jak i trenera. Tak więc Percy chcąc iść w ślady swojego taty pragnął zostać trenerem i osiągnąć jeszcze więcej - zostać Mistrzem Pokemon. Pod okiem ojca trenował z jego Pokemonami przez wiele lat i robił bardzo duże postępy. Minie jednam jeszcze dużo czasu zanim uczeń przerośnie mistrza, lecz Arin widział, że prędzej czy później to nastąpi. Gdy osiągnął wreszcie osiemnaście lat, Percy dostał swojego pierwszego Pokemona - był nim egzotyczny Rowlet, w Unovie osobniki tego gatunku można było policzyć na palcach jednej ręki. Młodzieniec postanowił wylecieć do Kanto w celu treningu przed podjęciem próby podbicia jego ojczystego regionu. Arin na początku nie był zachwycony wyjazdem jego syna poza granice Unovy, jednak wiedział, że aby chłopak się rozwijał i stawał się coraz silniejszy musi podróżować. W końcu mężczyzna się ugiął i pozwolił na realizacje planów Percy'ego. Po zakupie biletów cała rodzina pożegnała się z nim na lotnisku, a młodzieniec wyruszył w drogę.
~~~
Lot przebiegł spokojnie - Percy większość czasu przespał. Był to jego pierwszy lot, ale zniósł go raczej dobrze. Po wielogodzinnej podróży, chłopak w końcu dotarł do celu. Był ciepły ranek, kiedy Percy opuścił pokład samolotu i rozejrzał się po okolicy. Znajdował się w Saffron City - największym mieście tego regionu, które można było wręcz uznawać za jego stolicę. Pomimo wczesnej godziny miasto tętniło życiem. Ulice były wypełnione samochodami a chodnikami pospiesznie przemykały sylwetki mężczyzn i kobiet w eleganckich strojach, śpieszących się do pracy. Percy lekko się uśmiechnął i skierował się do Centrum Pokemon widocznego z lotniska - tam najlepiej zasięgnąć informacji co zrobić dalej. Po drodze jednak napotkał pewien problem. W ciemnej alejce niedaleko Centrum pojawiło się dwóch, dużych mężczyzn - wyglądali na typowych skalpów kręcących się w każdym większym mieście. Obserwowali oni młodzieńca odkąd opuścił lotnisko - wiedzieli, że turyści stanowią bardzo łatwy łup, dlatego od jakiegoś czasu bardzo dokładnie śledzili rozkład lotów. Kiedy Percy zbliżył się do ulicy na której znajdowało się Centrum Pokemon, podeszli do niego szybko i jeden z nich położył rękę na jego ramieniu.
"Hej młody, Ty tu chyba nowy, nie?" Spytał go jeden z mężczyzn ochrypłym głosem.
''Um... No tak... Ale o co chodzi?" Percy był lekko zmieszany. Dwóch rosłych mężczyzn osaczyło go nagle i przekroczyło jak gdyby nigdy nic jego przestrzeń osobistą.
''Podejdź no z nami na chwilkę mamy dla Ciebie kilka pytań." Złowieszczy uśmiech pojawił się na ich twarzach, a Percy poczuł jak ciężka ręka skalpa ciągnie go w stronę ciemnego zaułka. Wiedział, że to się dobrze skończyć nie może.
Przeszywający ból w brzuchu sprowadził chłopca do parteru. Chwycił się w miejsce z którego ból rozchodził się na jego całe ciało jakby chciał go załagodzić. W tym samym czasie, dwóch rzezimieszków przebierało w jego portfelu szukając jakichkolwiek oszczędności. Przy okazji jeden z nich dokopał się do jego dowodu i przeczytał cicho jego imię i nazwisko. Nagle zamarł.
"No, no. Całkiem sporo ma zielonych, nie?" Powiedział ten, który wybierał banknot po banknocie z portfela. "Znalazłeś coś jeszcze?"
Ten drugi w odpowiedzi tylko pokiwał głową a na jego twarzy pojawił się nagle uśmiech na którego widok Percy'ego oblał zimny pot. "Czaj jak ten typ ma na nazwisko."
Mężczyźni wymienili się dowodem osobistym młodzieńca. "Graywall.'' Przeczytał powoli. 'Graywall, Graywall, Graywall." Powtórzył kilka razy próbując sobie przypomnieć. Bez skutku.
''Ty idioto! Nie pamiętasz co mówił tamten ważniak? Arin Graywall? Ten typ który rozwalił jakąś tam złą organizację w Unovie?'' Złapał swojego kolegę za ramiona i nie potrząsł. "Czy wiesz jaki hajs zgarniemy jak dostarczymy tego dzieciaka tamtemu gościowi?''
Ich oczy zabłyszczały i jednocześnie spojrzeli się na Percy'ego. ''Zwiąż go, ja zadzwonię po tego typka.''
~~~
''Kawał dobrej roboty panowie.'' Głęboki męski głos pogratulował dwóm łysym facetom. ''Wasza nagroda czeka w pomieszczeniu obok. Jeden z moich ludzi was tam zaprowadzi.'' Mężczyzna uśmiechnął się do nich i lekko ukłonił, po czym opuścili oni pokój. W pomieszczeniu został tylko wcześniej wspomniany mężczyzna oraz Percy z workiem na głowie i rękami związanymi za plecami. Siedział na pojedynczym krześle pośrodku pustego, szarego pomieszczenia z lustrem weneckim na jednej ścianie. "Och, nie wiesz jak długo czekałem na ten moment." Zaczął głębokim głosem starszy pan. Na jego głowie dominowały juz siwe włosy i zmarszczki wyraźnie dały się we znaki na jego twarzy. "Wiesz... Twój ojciec przysporzył nam nie lada problemów w przeszłości. Ja i moja grupa musieliśmy opuścić Unovę przez Twojego wścibskiego tatulka.'' W jego tonacji pojawiła się złość, ale po chwili ciszy ponownie się opanował. "No ale nic, dzięki Tobie w końcu mam możliwość odegrania się na nim.''
Percy zaczął się szamotać, jednak więzy były zbyt silne, żeby je z łatwością zerwać.
"No dobrze, nie będę Cię trzymał w niepewności, bo widzę, że nie możesz się doczekać aż wyjawię Ci co się teraz stanie. Już tłumaczę. Najpierw zajrzymy w głąb Twojego umysłu i dowiemy się gdzie dokładnie znajduje się teraz Twój ukochany tatuś, następnie usuniemy Ci pamięć, tak żebyś nie pamiętał nic odkąd wysiadłeś tu z samolotu, potem podrzucimy Cię na lotnisko i będziesz kontynuował cokolwiek miałeś robić, a na koniec zbiorę swoich ludzi i udamy się do regionu Unova, gdzie znajdziemy Arina i po prostu go zabijemy. Nie moglibyśmy przecież sprawić by syn naszego znienawidzonego przyjaciela nagle zaginął albo umarł, nieprawdaż? Od razu zorientowałby się, że coś jest nie tak i pewnie znowu się ukrył - a tak? Weźmiemy go z zaskoczenia. Brzmi dobrze?''
Percy po usłyszeniu tego najpierw zamarł i w trwał w bezruchu przez kilka dobrych sekund, po czym zaczął się szarpać jeszcze mocniej niż wcześniej wydając z siebie głuche, przytłumione dźwięki.
Zimny śmiech wypełnił pokój. "No Panowie!'' Zakrzyknął nagle. ''Przyprowadźcie Gengara!"
~~~
"...lo...szam...szę Pana! Proszę się obudzić, proszę Pana!'' Percy otworzył oczy. Znajdował się na lotnisku i siedział hali odlotów. Jakaś kobieta trzymała go za ramię i próbowała go obudzić.
"Co? Co się stało?" Spytał Percy wpół przytomny.
"Jakiś mężczyzna znalazł Pana nieprzytomnego na podłodze." Wytłumaczyła kobieta. "Powiedział, że nagle zakręciło się Panu w głowie po opuszczeniu pokładu samolotu i upadł Pan.''
Percy podrapał się po głowie. W sumie, był to jego pierwszy lot, więc skąd miał wiedzieć jaki będzie miał na niego wpływ. "Gdzie jest ten mężczyzna? Chciałbym mu podziękować za pomoc."
"Powiedział, że ma bardzo pilne sprawy do załatwienia i odszedł jakiś czas temu. Chyba go Pan już nie dogoni."
''Rozumiem. W takim razie jak go Pani spotka, proszę mu podziękować!" Rzekł Percy po czym wstał i opuścił lotnisko.
Odetchnął świeżym powietrzem i rozejrzał się po okolicy. Znajdował się w Saffron City - największym mieście tego regionu, które można było wręcz uznawać za jego stolicę. Miasto tętniło życiem, ulice były wypełnione samochodami a chodnikami pospiesznie przemykały sylwetki chłopców i dziewcząt pospieszających do szkoły. Percy lekko się uśmiechnął i skierował się do Centrum Pokemon widocznego z lotniska - tam najlepiej zasięgnąć informacji co zrobić dalej. Zatrzymał się jednak gdy ogarnęło go przedziwne poczucie deja vu. Odczuł niewyjaśniony niepokój a krople potu spłynęły po jego czole. Młodzieniec był zdezorientowany tą sytuacją, jednak stwierdził, że to mogą być jakieś efekty uboczne jego wcześniejszego omdlenia. Nie wiedział jeszcze jak bardzo i jak szybko jego życie wkrótce się zmieni...
~~~
Na potrzeby tej historii watro również wspomnieć o organizacji do której należał ojciec Percy'ego. Nosili nazwę 'Stray Cats' i byli tajną, niezależną grupą zwalczającą przestępczość na terenie wszystkich regionów. Nadal funkcjonują, ale ich szyki są mocno przerzedzone. Obecnie są najprawdopodobniej jedyną organizacją mogącą się w jakikolwiek sposób sprzeciwić ugrupowaniu 'Blackwatch' (o nich szerzej w historii Arina), oraz są jedyną nadzieją Percy'ego na uratowanie ojca.
Rodzina: Arin Graywall - Jest to mężczyzna w wieku 40 lat. Ma kruczo czarne włosy z lekką siwizną przebijającą się na bokach. Delikatne zmarszczki zaczynają rysować mu się na twarzy. Ma błękitne oczy i utrzymuje lekki zarost. Jest niewątpliwie najważniejszą osobą dla Percy'ego. W młodości był członkiem Elitarnej Czwórki i specjalizował się w Pokemonach trawiastych. Po narodzinach syna osiadł w Floccesy Town, gdzie założył ogród i zaczął zajmować się hodowlą roślin wraz ze swoją żoną. Poza owocną karierą trenera pracował też w tajnej organizacji zwalczającej przestępczość i skutecznie rozbił szajkę 'Blackwatch' zajmującą się nielegalnym handlem żywymi oraz martwymi okazami Pokemonów oraz ich częściami i produktów z nich wykonanych. O jego członkostwie w tej organizacji nie wie nikt z rodziny. Jego starterem był Treecko.
Lily Graywall - Matka Percy'ego. Ma 37 lat, długie brązowe włosy, oraz ciemne, orzechowe oczy. Jest kochającą i dobroduszną kobietą. Jako, że Percy jest jej jedynym dzieckiem bardzo lubi go rozpieszczać. Zawsze pobłażliwie patrzy na jego błędy i wspiera go duchowo we wszystkich jego decyzjach. W młodości zajmowała się kwiaciarstwem i obecnie również kontynuuje to hobby pracując w rodzinnym ogrodzie wraz z małżonkiem. Jej starterem była Chikorita.
~~~~~
Pokemony:
Rowlet Imię:Kaidou
Poziom:14 Typ: Ewolucja:Rowlet (17lvl) -> Datrix (34lvl) -> Decidueye Ataki: Tackle | Leafage | Growl | Peck | Astonish | Razor Leaf Ataki dodane:Shadow Claw [TM] | Ominous Wind [EM] Charakter i historia:Percy otrzymał go na swoje osiemnaste urodziny, więc więź miedzy nimi jest jeszcze stosunkowo słaba. Bardzo odważny i pewny siebie Pokemon, co jest jednocześnie jego silną i słabą stroną. Często przecenia swoje umiejętności i podejmuje wyzwania, którym nie może sprostać. Podczas walki jest zaciekły i pełen werwy lecz bywa nieostrożny. Bez koordynacji trenera nie potrafi odnaleźć się w bardziej skomplikowanych sytuacjach. Ma małe kłopoty z opanowaniem umiejętności Overgrow. Kiedy zostaje aktywowana wpada w szał i trudno go uspokoić. Umiejętność:Overgrow - Kiedy HP spada poniżej 1/3, ataki trawiaste zadają do 1,5 raza większe obrażenia. Trzyma:Miracle Seed - Podnosi moc ataków typu trawiastego o 20%
Litten Imię:---
Poziom:10,5 Typ: Ewolucja:Litten (17lvl) -> Torracat (34lvl) -> Incineroar Ataki: Scratch | Ember | Growl | Lick Ataki dodane:Bulk Up [TM] | Power Trip [EM] Charakter i historia:Pokemon trafił do trenera poprzez wymianę z nowym przyjacielem - Ethanem. Kot jest nieco tchórzliwy, ale gdy dochodzi do prawdziwej walki potrafi pokazać pazur. Bywa też odrobinę złośliwy, ale nie w stosunku do swojego nowego trenera którego, o dziwo, bardzo polubił. Kocha słoneczne kąpiele, a przez pewne wydarzenia na początku podróży nabawił się fobii do jaskiń Umiejętność:Blaze - Kiedy HP spada poniżej 1/3, ataki ogniste zadają do 1,5 raza większe obrażenia. Trzyma:---
AlbinoLitwick Imię:---
Poziom:1,5 Typ: Ewolucja:Litwick (41lvl) -> Lampent (Dusk Stone) -> Chandelure Ataki: Ember | Astonish Charakter i historia:Maluch wykluł się przy ognisku w dość niecodziennych okolicznościach. Jest niezwykle przyjaźnie nastawiony do wszystkiego co żyje i uwielbia się przytulać. Nie przeszkadzają mu w tym jego krótkie łapki i płomień, którym czasami parzy swoje ofiary. Jego unikalne kolory przyciągają do niego wszelkie stworzenia, ciekawe jego wyglądu, a mała przylepa żadnemu nie przepuści... Umiejętność:Flame Body - Przy fizycznym kontakcie istnieje 30% szans na podpalenie przeciwnika. Dodatkowo, kiedy Pokemon z tą zdolnością jest w drużynie, ilość kroków niezbędnych do wyklucia się jajek zostaje zmniejszona o połowę. Trzyma:---
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.