Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Kyuubi
2018-08-04, 01:25
Jestem układanką
Autor Wiadomość
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-02, 19:01   

- No to odwrotnie, jakby mroczne elfy uważały elfy wysokie za gorsze. Obojętne. Takie zjawisko istnieje, ale jest społecznie piętnowane, więc nie przejmowałabym się tym za bardzo - uspokoiła Cię nieco. - Jesteśmy pod Centrum Pokemon. Właź.
Amino otworzyła drzwi i wepchnęła Cię do środka. To, co zobaczyłaś, nieco różniło się od kamiennych domków Santalune, które nie były raczej niczym niezwykłym. To wnętrze wyglądało... Dziwnie. Wszystko tu było takie gładkie, zaokrąglone i lśniące, pokryte szkłem lub innym materiałem, którego nie znałaś. Oprócz tego wszędzie wisiały skrzynki ze świecącymi, ruchomymi obrazami.
Za czymś, co wyglądało trochę jak lada w podziemnych spelunach, stała kobieta o różowych włosach.
- Dzień dobry! - zawołała z uśmiechem. - W czym mogę pomóc?
- Dzień dobry - Amino odpowiedziała za Ciebie, domyślając się, że raczej nie masz bladego pojęcia, co się dookoła dzieje. - Moja przyjaciółka potrzebuje "przeglądu", że tak to ujmę. Stratowałam ją. Koniem.
- Jezu, Amino, który to raz w tym miesiącu?
- Przepraszam, dobra? - żachnęła się. - Swoją drogą, macie może zestawy startowe dla trenerów?
- Tak, Profesor Vifon właśnie dzisiaj dowiózł nową partię. Zaprowadź koleżankę do sali obok, jest tam moja siostra.
Ty za to niezbyt przysłuchiwałaś się wymianie zdań między Amino a znachorką. Twoją uwagę przykuło ogromne, różowe jajko z głupawym uśmiechem, które łaziło po pomieszczeniu na swoich króciutkich nóżkach.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-02, 23:49   

Przytakuję, nadal nie bardzo rozumiejąc jak można kogoś dyskryminować ze względu na rasę, chociaż... być może dlatego, że sama tego nie doświadczyłam. W Podziemiu żyją głównie Mroczne Elfy, jednak czasem można spotkać tutaj Trolle czy stworzenia ciemności, które sprzymierzone są z moim ludem.
Izba, w której się znaleźliśmy, nie przypomina mi nic, co wcześniej znałam. Czuję, jak żołądek mi się kurczy, chociaż właściwie nie wiem czy to ze strachu, ze stresu czy z głodu. Zapomniałam zupełnie o tym, że potrzebuję spełniać swoje podstawowe potrzeby, które zniknęły, ustępując innym zmysłom podczas asymilacji.
Z przemyśleń i kolejnych wspomnień wyrywa mnie różowowłosa kobieta wraz z jej towarzyszem podobnym do dużego, różowego jajka. Próbuję powstrzymać drganie rąk. Kłaniam się nisko, dygając subtelnie, unosząc delikatnie poły mojego żółtego ubrania, jednak nie na tyle wysoko, by zdradzić że pod spodem nie mam nic innego, coby nie wyjść na barbarzynkę, która nie zna żadnych zasad kultury. Pozwoliłam, żeby Amino mówiła za mnie, chociaż w sumie sama przejęła inicjatywę. Nie gniewam się.
- Nic mi nie jest, naprawdę. Wszystko jest w porządku. - Mówię powoli, starając się wzbudzać żadnych podejrzeń. - Co to jest? - Pytam dziewczyny szeptem, zwracając uwagę na stworzenie prawdopodobnie należące do kobiety, które wygląda pogodnie, jednak zupełnie nienaturalnie.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-03, 13:32   

- Oczywiście, oczywiście. Na wszelki wypadek jednak sprawdzimy, czy wszystko w porządku. Niektóre rzeczy wychodzą dopiero po czasie. - kobieta zdawała się być nieubłagana. Amino złapała Cię pod łokieć i zaprowadziła do pomieszczenia obok, które zdawała się znać. Ten pokój również nie przypominał niczego, co do tej pory znałaś. Przede wszystkim królował tu biały kolor połączony z jakimś metalem - czyżby stalą?
- To jest Chansey, również pokemon. Posiada zdolności leczące. - odpowiedziała. Cóż, to by wyjaśniało, co to jajko robi w lecznicy. Amino wspominała przecież, że niektóre pomagają ludziom w pracy.
Dziewczyna delikatnie wepchnęła Cię do środka, po czym weszła za Tobą i zamknęła za Wami drzwi. Dopiero teraz zauważyłaś tę samą kobietę, która przyjęła Was za ladą. Jak znalazła się tu przed Wami?
- Dzień dobry!
- Amino! - kobieta podskoczyła zdziwiona, odwracając się do Was przodem. Zlustrowała Was wzrokiem. - Znów kogoś rozjechałaś?
- No nie specjalnie przecież!
- Dobra, dobra. Proszę usiąść na kozetce. - kobieta wskazała Ci dłonią niewielką pryczę z cienkim, twardym materacem pokrytym nieznaną Ci, półprzezroczystą, zieloną tkaniną. Założyła na szyję dziwny przyrząd, którego nigdy wcześniej nie widziałaś i wzięła do ręki małą, podejrzaną, plastikową rurkę zakończoną igłą oraz pasek równie podejrzanego materiału.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-05, 03:07   

Stoję jak kamień, przyglądając się kobiecie, patrząc oczami wielkością zbliżonymi do talerzy, na Amino. Nie za bardzo rozumiem zaistniałą sytuację i próbuję objaśnić sobie to wszystko wewnątrz swojej głowy.
- Czy to bezpieczne? Nie stanie mi się krzywda? - Pytam, będąc niezupełnie przekonaną do czegokolwiek znajdującego się w tym pomieszczeniu. Umyka mi zupełnie fakt, że Amino znana jest przez tutejszą znachorkę właśnie przez rozjeżdżanie ludzi na swoim ognistym rumaku.
- Amino, co się dzieje? - Pytam, czując łomot serca w klatce piersiowej i zawirowanie w głowie, tak jakbym traciła siły. Czuję presję i stres, które piętrzą się na mojej skórze. Zamykam się wewnątrz siebie, zakładając ręce na klatce piersiowej i kucając w miejscu, w którym stałam, nie reagując na słowa żadnej z kobiet.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-05, 10:54   

- Spokojnie, to tylko rutynowe badanie - Amino kucnęła obok Ciebie i położyła Ci rękę na plecach.
- No cóż, tym razem chyba jednak całkiem kogoś uszkodziłaś.
- Nie, ona po prostu chyba nigdy nie widziała igły.
- Och. Nic dziwnego.
Pielęgniarka odłożyła nieznane Ci przedmioty i otworzyła jedną z szafek, wyciągając z niej kilka pudełeczek. Uruchomiła także jakieś nieco syczące coś, jednak niewiele z tego do Ciebie docierało, przynajmniej do czasu, w którym poczułaś w tym przedziwnym świecie coś znajomego. Zapach, który skojarzył Ci się z Weird unosił się z kubka pełnego parującej cieczy. Melisa?
- Proszę, wypij. - kobieta kucnęła obok Ciebie i podetknęła Ci kubek. - Nie wiedziałam, że nie byłaś wcześniej u lekarza. To pomoże Ci się uspokoić. Za chwilę wszystko Ci wyjaśnię, dobrze? Nie zrobię nic wbrew Twojej woli, ale dobrze, żebyś wiedziała, że lepiej na wszelki wypadek byłoby przeprowadzić to badanie. Nie jest może specjalnie przyjemne, ale to nic, czego nie dałoby się znieść. Nie stanie Ci się też żadna krzywda.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-05, 14:24   

Przełykam ślinę, próbując się uspokoić, jednak niezbyt mi to wychodzi. Wciągam powietrze nosem i trzymam je chwilę w sobie, po czym wypuszczam je ze świstem, długo i powoli, starając się unormować akcję swojego serca. Aż tak się zestresowałam, że poczułam jak panika smaga mnie okrutnie swym językiem, paraliżując mnie? Czuję wstyd przez moje zachowanie.
- Przepraszam. To po prostu nie wygląda dobrze. Nie rób mi krzywdy... - Odpowiadam towarzyszce w swojej obronie, patrząc na nią w dość przepraszający sposób, starając się podnieść z ziemi.
Sam zapach melisy działa na mnie kojąco, przypomina mi o domu i o mojej pracowni leczniczej, w której pracowałam z ziołami.
- Czy to melisa? - Pytam niezbyt pewnie, starając się uporządkować znajomy zapach w nowej nomenklaturze tego świata. To dość zastanawiające, że zioło, które dotychczas spotykałam na Wyżynach Podziemia, skąd najbliżej jest do powierzchni, rośnie również tutaj.
- Napar z melisy ukoi moje nerwy. Jeszcze raz przepraszam, Pani...? Pytam przyjmując kubek od właściwie nieznajomej, czekając na jej odpowiedź.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
Ostatnio zmieniony przez Księciu 2018-05-05, 23:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-05, 19:05   

- Joy. Ja i wszystkie moje siostry nosimy to samo imię. Praktycznie każda pielęgniarka w Centrach będzie miała tak na imię.
- To nawiedzone, nie?
- Ja też nie wiem, co nasi rodzice brali, kiedy nazywali nas wszystkie identycznie - kobieta rozłożyła ręce. - I nie martw się, nikt tutaj nie zrobi Ci krzywdy. Jesteśmy tu po to, by leczyć i chronić. Badanie, które chciałam przeprowadzić polega na pobraniu niewielkiej ilości krwi w celu sprawdzenia, czy pojawiają się w niej specjalne białka, które świadczą o wstrząsie mózgu, czyli najbardziej prawdopodobnej rzeczy, która mogła Ci się stać po zderzeniu z Amino. Nie jest to zbyt skomplikowane. Widzisz, to - chwyciła paseczek materiału i rozciągnęła go na Twoich oczach - to zacisk. Zakłada się go na rękę i ściska, dzięki czemu łatwiej jest znaleźć żyłę. Strzykawka jest mi potrzebna do tego, by prawidłowo trafić igłą w żyłę. - teraz miała w ręce tą małą, półprzezroczystą rurkę. - Później odłączam strzykawkę, a przyłączam tę probówkę - pokazała Ci kolejną rzecz, choć ta wyglądała znajomo. Była to niewielka, szklana fiolka. - Potrzebuję w niej jedynie odrobinę krwi, którą wstawię do specjalnej maszyny. Ta z kolei przeanalizuje skład krwi, przy okazji dając nam podstawowe wyniki badań. No i sprawdzi obecność białek, o których mówiłam.
- Mówiąc w skrócie, potrzeba kilku kropel Twojej krwi, żeby dowiedzieć się, czy wszystko z Tobą w porządku - wywód pielęgniarki próbowała uprościć Amino - Ukłucie może nie należy do najprzyjemniejszych, ale jak nie patrzysz, to ledwo je czujesz.
- Dokładnie. Nikt nie pobiera sobie krwi dla przyjemności, lepiej zjeść lody. Albo kebab. Ale czasem trzeba.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-06, 22:57   

Dzisiejszy dzień jest naprawdę bogaty zarówno w doświadczenia, jak i w wiedzę, która sączy się zewsząd i zatapia mnie w swojej bezkresności. Powolnym, jednak nie zbyt flegmatycznym krokiem siadam na pryczy, zdając się na łaskę i niełaskę, leczenie i ochronę znachorki, wierząc, że ta naprawdę nie zrobi mi krzywdy.
- Nie jestem stąd. - Mówię półszeptem znad naparu, delektując się ziołowym aromatem, który wypełnia moje nozdrza. Próbuję się uspokoić, drżącymi delikatnie rękami trzymając kubek, siorbiąc niegłośno. Patrzę na Amino, szukając w niej informacji czy mogę zwierzyć się, że jestem elfem i zabieg, który jest dla mnie przeznaczony, niekoniecznie może się powieść na ludzkich standardach, by następnie utopić swoje pytanie w uspokajającej melisie.
Niech się dzieje co chce. Dochodzę do takiego wniosku po tym jak wpadam w wir myślenia, po analizie obecnej sytuacji. Gdyby dziewczyna chciała mi zrobić krzywdę, mogła to zrobić wcześniej, a skoro jesteśmy w lecznicy i nawet stwór podobny kształtem do jajka pełni tutaj rolę pomocy znachorskiej, to jestem w dobrych rękach. Tylko, czy analiza, którą ma zamiar wykonać Joy będzie prawidłowa? Co w przypadku, gdy zostanie coś u mnie wykrytego?
Za dużo negatywnych uczuć czai się pod moją skórą, ale to raczej nic dziwnego, skoro jestem w obcym świecie i nie wiem, jak tutaj żyć.
- Czym jest kebab? - Pytam, wyłapując z wypowiedzi mojej towarzyszki to słowo, pomijając w większości jej wypowiedź, zatrzymując się na tym jednym słowie.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-07, 14:49   

Melisa powoli zaczynała działać - albo zaskoczył efekt placebo i uspokoiła Cię sama myśl o wypiciu ziół. Kobieta wykonała wszystkie czynności, które wcześniej Ci opisała, wyciągając nowy, czysty sprzęt. Pobieranie krwi przebiegło bezproblemowo. Faktycznie nie była to najprzyjemniejsza rzecz w Twoim życiu, ale nie była też zła. Może odrobinę niekomfortowa.
- Wiem. - pielęgniarka nie zdawała się być zdziwiona Twoim wyznaniem. Czyżby przybyszy Twojego pokroju było w tym świecie więcej, niż Ci się zdawało? A może ona też miała styczność z tym elfem na R? Albo na D? Wszystko jedno, i tak miał powalone imię. Tak nie nazywają się nawet driady. Kobieta przykleiła na rankę po igle kawałeczek miękkiej, białej tkaniny, która zatamowała "krwawienie" - jeśli tak można nazwać te kilka kropel krwi, które by z Ciebie uciekło, gdybyś tego kawałka szmatki tam nie miała. Zajęła się próbką Twojej krwi.
- Kebab to dobrodziejstwo! - klasnęła w ręce Amino. - To specjalnie przygotowane i opiekane mięso. Do tego dokłada się zazwyczaj różne dodatki, a wszystko można zjeść w specjalnym pieczywie. Albo bez. Ale lepiej z. Pójdziemy, chcesz?
Tails zastrzygł uszami, słysząc o dobrym mięsie. Podniósł się z kątka, w którym do tej pory siedział i zaczął entuzjastycznie wymachiwać ogonem. Buźka z kolei siedział jak gdyby nigdy nic na głowie Amino i udawał, że go tam nie ma.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-07, 18:02   

Ktoś, kto musi patrzeć na mnie z innej perspektywy, jest świadkiem na moje trudne do opisania zdziwienie. Czy wszyscy tutaj znają elfy? I nie dziwi ich to, nie martwi? To dla mnie bardzo dziwne i zaskakujące.
- Skąd Pani wie...? - Pytam wyraźnie zdziwiona, próbując jakoś zinterpretować jej słowa i odnieść do relacji elfio-ludzkiej. Fakt, że w Dourdenie jest Królestwo Ludzi, jednak jest to prosty, osadniczy lud, którzy swoją kulturę i tradycję skupiają na myślistwie i łowiectwie. Wątpię, żeby i w tej krainie występowała rasa, która obyczajami i wyglądem przypomina elfy, a z drugiej strony, skoro w moim świecie było to możliwe...
- Dobrodziejstwo... brzmi dobrze! Tails, Ty też wydajesz się zaciekawiony, więc pójdziemy. A co z tobą, Buźka? Co o tym myślisz? - Zwracam się do pajączka, który zaszył się na głowie mojej towarzyszki. Nie zastanawiając się jednak nad tym bardzo dokładnie, będąc jednocześnie bardzo ciekawą jej odpowiedzi, powstaje z pryczy i podchodzę do urządzenia zajmującego się analizowaniem mojej krwi.
- Nauczy mnie Pani czegoś z tego? Większość swojego życia zajmowałam się leczeniem swojego ludu. - Pytam, zbliżając się na krawędź przestrzeni osobistej różowowłosej kobiety, obserwują jej poczynania w fiolką.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
Ostatnio zmieniony przez Księciu 2018-05-08, 00:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-08, 15:34   

- Fakt, że nie dzieje się to często. To drugi raz w moim życiu. Ale opowieści przekazywane z pokolenia na pokolenie w naszych, pielęgniarskich rodzinach mówią, że las Santalune jest czymś jakby... Portalem? Punktem zrzutu? - pielęgniarka zamyśliła się. - Myślałam, że to legendy, dopóki nie zobaczyłam pewnego dnia elfa. Miał jakieś takie dziwaczne imię, na R chyba. Albo na D.
- Daedhrognaer!
- No mówię, że coś na R. W każdym razie nie, nie dziwi mnie to aż tak. Tamten elf stał się sławny dzięki swojej urodzie i niesamowitemu głosowi. Większość twierdzi, że po prostu dobrze się przebrał i taki ma styl bycia, ale widzisz... Moja rodzina ma więcej wspólnego z magią, niż mogłoby Ci się zdawać. Ten świat może być dla Ciebie obcy, ale musisz mi wierzyć... Rodzina, w której od pokoleń rodzą się same dziewczynki, do tego o identycznym wyglądzie na całej planecie, nie jest często spotykana. Istnieją takie tylko dwie.
Jeśli się nad tym poważnie zastanowić, to kobieta mogła mieć rację. Ktoś mógł maczać w tym swoje magiczne paluchy.
Tails wydawał się być zachwycony pomysłem wybrania się na jakieś jedzenie. Pajączek też nie miał nic przeciwko, pomachał Ci z aprobatą tylną nóżką. Amino patrząc, w którym kierunku się zwracasz, wpadła w histerię i zaczęła odprawiać coś, co wyglądało jak taniec przywołania deszczu w wykonaniu niepełnosprawnego enta.
- ZABIERZTOZABIERZTOZABIERZTOZABIERZ - Buźka już wprawdzie dawno zostawił Amino w spokoju, dyndając sobie teraz radośnie na nitce pod sufitem, ale dziewczynie nie przeszkadzało to w najmniejszym stopniu w kontynuowaniu swoich nie do końca radosnych pląsów.
- Już go na Tobie nie ma, uspokój się. - Joy westchnęła, widząc przedstawienie Twojej koleżanki. Ta, na szczęście, w końcu nad sobą zapanowała. Usiadła na kozetce i wbiła wzrok w Spinaraka, który teraz bujał się na dwóch nitkach jak na huśtawce, czerpiąc z tego niewypowiedzianą radość.
- Jeśli moja wizja Twojego świata jest słuszna, to Wasze leczenie polega głównie na wykorzystywaniu różnych energii i ziołolecznictwa - zaczęła tłumaczyć kobieta. - Tutaj wygląda to zupełnie inaczej. W naszym świecie zrozumienie magii i energii rządzących tym światem jest dość nikłe. Zaszliśmy za to bardzo daleko jeśli chodzi o rzeczy namacalne. Wiemy, z jakich cząsteczek składa się świat i potrafimy je wykorzystać. Przykładowo... Niektórzy są uczuleni na ukąszenia owadów, a niektórzy nie. Ci, którzy są uczuleni, w momencie ukąszenia puchną. Puchnięcie powoduje histamina, czyli związek chemiczny, który organizm wytwarza w trakcie walki z alergenem i to ona jest w nadmiarze zagrożeniem dla zdrowia lub życia. Podaje się więc w takich przypadkach adrenalinę, która ma pobudzić działanie organizmu i leki antyhistaminowe, których odkryliśmy już całą gamę. Cetryzyna, Bilastyna... i inne. Umiemy poradzić sobie w ten sposób. U Was pewnie wystarczyłoby jedno przyzwoite zaklęcie.
Pielęgniarka wetknęła próbkę na okrągły stojaczek i włożyła ją do urządzenia przypominającego wyglądem mikrofalówkę. Oczywiście nie wiesz, co to jest mikrofalówka, ale gdybyś wiedziała, to właśnie to przypominałby Ci ten sprzęt. Joy wcisnęła przycisk, a w środku zaświeciło się światełko. Stojaczek zaczął obracać się ze sporą prędkością, rozdzielając Twoją krew na warstwy.
- To wszystko dzieje się z pomocą komputerów. To urządzenia, które w tej chwili już same badają zawartość próbek. Kiedyś ślęczał nad tym cały sztab naukowców. - powiedziała. - Ciężko więc będzie mi wyjaśnić, jak dokładnie się to dzieje.
Pudło zapiszczało i wypluło z siebie skrawek papieru z literkami. Skubane, nawet potrafiło pisać. Joy pokazała Ci wyniki Twoich badań i wyjaśniła pokrótce, który wskaźnik za co odpowiada. Wszystkie wyniki miałaś w normie, a po białkach, których obecności szukała, nie było ani śladu.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-09, 23:57   

Po raz kolejny dziwię się jakim zrozumieniem wykazuje się zupełnie obca kobieta dla - przynajmniej w teorii - obcych rzeczy i wydarzeń nie z tego świata. Kobieta wspomniała o magii, na co zastrzygłam uszami w zaciekawieniu. Magia w tym świecie również istnieje? Cóż, jeżeli tak, to musi mieć zupełnie inne źródło niż to, które przepływa przez Dourden. W naszym świecie wszystko niemal zbudowane jest na magii i zaklęciach, tutaj jednak zastępowane jest to techniką. Jednak gdzieś, wewnątrz tego świata, pulsuje gdzieś źródło mocy, które mogłabym wykorzystać w codziennym życiu. Tylko... po co? Tutaj nikt nie zwróci się do mnie o pomoc, nie będę mogła używać swoich zdolności do niesienia dobra. Wzdycham, pokrzepiając się i jednocześnie rozdzierając wciąż pulsującą ranę. Staram się odciągnąć swoje myśli od dawnego życia, próbując skupić się na teraźniejszości.
Reakcja Amino na obecność pająka na jej głowie poprawiła mi humor, mimo, że niepowinna. Siła, z jaką mięśnie brzucha wyrzuciły ze mnie krótki, perlisty śmiech, chociaż bardziej chichot, była nie do powstrzymania, jednak szybko zreflekowałam się i przeprosiłam, ocierając łzy, które nagromadziły się przy kącikach oczu. Przez chwilę skupiam wzrok na Buźce, studząc tym samym emocję, który z łatwością i gracją osiągnął typową dla pająków finezję, której zawsze im zazdrosciłam. Obserwuje przez chwilę stworzenie, a potem, idąc za włóczką ciekawości, przysłuchuję się Joy i jej opowieściom o współczesnym sposobie uzdrawiania, próbując złapać wszystkie nazwy i ich nie zapomnieć.
- Jestem zdrowa. - Podsumowuję to co widzę, będąc zaskoczona pomiarem komputera.
- To zdecydowanie ułatwia wam pracę w znalezieniu chorób. - Wypowiadam te niby oczywiste słowa, jednak dla mnie to zupełnie coś nowego, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam. - U nas, to znaczy, tam skąd pochodzę, wygląda to inaczej...
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-10, 00:27   

- Tak jest. Wszystko z Tobą w jak najlepszym porządku - uśmiechnęła się. - Domyślam się, że u Was wygląda to może nieco bardziej...
- Joy? - pukanie do drzwi przerwało Wam rozmowę. - Przepraszam, skończyłaś już? Potrzebuję Twojej pomocy. Chłopak przyniósł naprawdę poważnie poturbowanego pokemona.
- Już idę, Joy - pielęgniarka odpowiedziała swojej wiernej kopii. - Przepraszam dziewczęta, obowiązki wzywają. Wróćcie do recepcji z wynikami.
Włożyła Ci do ręki wydruk z urządzenia do badania krwi i wyszła szybkim krokiem z pomieszczenia.
- Musimy odebrać Twój sprzęt trenerski - przypomniała Amino. - I kupić Ci jakieś ubrania. Później pójdziemy na kebaba, dobra?
W sumie kolejność czynności zdawała się mieć nawet sens. Skoro już i tak tu jesteście, możecie załatwić tu wszystko za jednym zamachem. A z gołym tyłkiem nie możesz wiecznie latać. Buźka spuścił się po niteczce z sufitu wprost na głowę Amino. Nieświadoma niczego dziewczyna otworzyła drzwi i wyszła na korytarz, kierując się w stronę recepcji.
- Och, panie dokorze! - usłyszałaś jej zadowolone wołanie. - Erel, chodź! To Dr. Oetker, wspólnik profesora Vifona. To on odpowiada za pokedexy!
Nie wiedziałaś oczywiście, czym są pokedexy, jednak zdążyłaś już zauważyć, że jeśli jakiś wyraz ma przedrostek poke- to znaczy, że jest to coś ważnego i najprawdopodobniej związanego z trenerstwem. Niezbyt przystojny, starszy, wysoki mężczyzna, którego włosy były już nieco przyprószone siwizną uśmiechnął się do Ciebie i spojrzał na Ciebie znad szkieł swoich okularów, a przynajmniej tak Ci się wydawało, że okulary to nazwa tego ustrojstwa które miał na nosie. Sprawiał wrażenie poczciwego człowieka, choć trochę zdziwionego Twoim widokiem. Brawo, doczekałaś się! W końcu ktoś na tej planecie zaszokował się nieco, widząc mrocznego elfa. Do Twoich nozdrzy dotarł zapach czegoś słodkiego, prawdopodobnie jakichś wypieków. Dotarło do Ciebie, że to mężczyzna jest jego źródłem - a właściwie pudło, które trzyma w dłoniach.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-18, 03:25   

Na początku płoszę się i opieram się delikatnie przed poznaniem nowego człowieka, który tym razem nie sprawia wrażenia, że widział kiedyś elfa, co jednocześnie cieszy mnie i przeraża. Całkowicie wypadają mi z głowy sprzęt trenerski, ubrania i kebab, chociaż zaczynam czuć, że jedzenie to jest coś, co faktycznie byłoby dla mnie takim małym zbawieniem. Starszy mężczyzna wywołuje ciarki na mojej skórze, mimo, że jego aparycja i wygląd nie wywołują na mnie specjalnego wrażenia czy strachu - wręcz przeciwnie, Dr. Oetker sprawia wrażenie ciepłego i niegroźnego. Czy to znaczy, że boję się nowości? Gdzie moja odwaga? Brak mi jej.
Wdech, wydech. Skoro nie widział nigdy wcześniej żadnego przedstawiciela mojego gatunku, to pozostaję dla niego zagadką, jednak skoro pozostaję zagadką, czy może bardziej niewiadomą, to mogę sama budzić strach i lęk, lub całkiem niezdrową ciekawość. Jak mam się przedstawić? Jak mam wyjaśnić kolor mojej skóry i długość moich uszu?
Oblewa mnie zimny pot, a moje myśli zaczynają pędzić jak konie przyśpieszające z kłusa do galopu. Jedyną pozytywną rzeczą jest... zapach. Słodki, wypełniający moje nozdrza wonne ciepło, na którego wyobrażenie mogę się jedynie uśmiechnąć w bardzo nieśmiały sposób.
Milczę jednak, nie odzywam się, dygam jedynie przed mężczyzną i czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
Ostatnio zmieniony przez Księciu 2018-05-18, 03:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-18, 22:22   

- Ach, tak. Siostra Joy wspominała coś o kobiecie, która potrzebuje, jak to pieszczotliwie nazywam, wyprawki. - doktor zaśmiał się i odstawił pachnące pudło na pobliski stolik. Wyjął z kieszeni mały kluczyk i zanurkował za ladę pielęgniarki, której w tej chwili nie było na stanowisku. Otworzył małą, białą szafeczkę i podał Ci niewielkie pudełko.
- W środku znajdziesz pokedex, zapasową baterię do niego oraz pięć pokeballi. - wyjaśnił. - To najnowszy model, bardzo intuicyjny. Ma wbudowaną mapę, komunikator i inne bajery, które dzisiejsza młodzież bardzo lubi. Nawet jutuby odtwarza! - sam sprawiał wrażenie zafascynowanego ową paczuszką niczym dziecko, które pierwszy raz zobaczyło cukierki. Wiesz, co to cukierki, prawda?
Dr. Oetker oprzytomniał nieco, jakby w porę uzmysłowił sobie, że powinien zachowywać się jak na poważnego, dorosłego Doktora przystało i urwał swój radosny słowotok.
- Przepraszam, troszkę się spieszę. Miłej podróży! - uśmiechnął się kolejny raz. Musiałaś przyznać, że uśmiechnięty wyglądał dużo lepiej. Mężczyzna chwycił pachnące pudełko i wcisnął Wam w ręce po dwie, cieplutkie babeczki w żywych kolorach.
- Fajny cosplay. Grałem kiedyś w Warcrafta, to dopiero było, hoho! - zanim zdążyłaś zapytać, o co mu w ogóle chodzi, Doktor odszedł żwawym krokiem i zaszył się gdzieś w korytarzach lecznicy.
- Powinnaś złapać Spinaraka. Gdzie to bydlę w ogóle jest? - Amino rozejrzała się dookoła, nieświadoma położenia pajączka. Oczywiście, jakżeby inaczej, na samym czubku jej głowy. Plótł jej warkoczyki.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.