Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Kyuubi
2018-08-04, 01:25
Jestem układanką
Autor Wiadomość
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-21, 02:12   

- Och, dz-dziękuję! Ale zaraz... to nie wymaga zapłaty? - Pytam, jednak głucho, gdyż dr Oetker wyszedł niedługo po tym jak przyszedł, nie zostawiając nam chwili na jakąkolwiek rozmowę. Obserwuję go gdy odchodzi, trzymając ów pudełko w wyrazie pewnej bezradności.
- Amino, czym jest cosplay? - Zwracam swoje niepewne słowa do dziewczyny, z początku ignorując jej słowa, by następnie dojść do ich sensu. Skoro Buźka dobrze się ze mną czuje i bawi, to może faktycznie przedstawię mu propozycję zostania ze mną? Mam nadzieje, że będzie chciał i że nie ograniczę tym jego woli. Wraz z pytaniem dziewczyny, omiotłam wzrokiem sufit, by skierować swoje oczy na zainteresowaną. Nie mogłam się nie uśmiechnąć, szerzej niż zazwyczaj. Z błyskiem w oczy przyglądam się stworzeniu, które zasiadło na głowie dziewczyny. Utalentowany pająk. Naprawdę czuję, że jest to ktoś zesłany od samej Lolth, bym nie czuła się tutaj sama.
Przekładam ciężar sprezentowanego pudełka do prawej ręki, wyciągając lewą dłoń ku Buźce, chcąc tym samym przywołać go do siebie. Nie wiem dlaczego, ale cmokam beznamiętnie, przywoływawczo.
- No chodź, nie rób Amino przykrości. - Zapraszam go do siebie na rękę. Gdy już się zdecyduje, to przystawiam go do siebie przed oczy i pytam, czy nie zechciałby ze mną spędzić reszty swych dni jako partner mój i Tailsa.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-21, 02:32   

Dr. Oetker zniknął Ci z zasięgu wzroku zanim zdążyłaś zapytać o zapłatę. Oznaczało to najprawdopodobniej, że zwyczajnie Cię poczęstował, bo gdyby domagał się pieniędzy, raczej nie uciekałby od Was tylko stał z wyciągniętą ręką i czekał, aż mu zapłacisz.
- Cosplay to przebieranie się za postaci z książek, gier, filmów, komiksów, kreskówek... Ogólnie za postaci fikcyjne. Niektóre są naprawdę świetnie zrobione. Wiem, o jakiej grze mówił Dr. Oetker, ale nie przypominam sobie, żeby były tam nagie mroczne elfki w oczojebnie żółtych płaszczach przeciwdeszczowych. - wzruszyła ramionami. Zamarła, kiedy zobaczyła, gdzie wyciągasz rękę zwracając się do pająka. Tym sposobem taniec deszczu niepełnosprawnego enta miałaś okazję obejrzeć jeszcze raz. Buźka niespecjalnie się tym przejął, po prostu zeskoczył zgrabnie na Twoją dłoń i zasygnalizował Ci odnóżkami, że zgadza się na Twoją propozycję, dygając przy tym grzecznie zginając przednią nóżkę w kolanie. Miałaś dziwne wrażenie, że nawyk dygania podpatrzył u Ciebie i bardzo mu się to spodobało.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-24, 23:23   

- Rozumiem. Cóż... już nie taka naga. - Ganię dziewczynę, jednak używając dość żartobliwego tonu, który wskazuje bardziej na zaczepkę niż pretensję. - Wasze ubrania wyglądają tak... sztywnie, tak bardzo nieozdobnie. Bez urazy oczywiście, jednak gdybyś widziała suknie uszyte przez Pajęcze Tkaczki, to oniemiałabyś. Oczywiście, nie chcę się przechwalać, tak tylko mówię. - Wzruszam ramionami, a następnie chichoczę lekko pod nosem przejmując Buźkę na rękę, obserwując mistyczny taniec Amino. Zabawne, nie powiem.
Widok dygającego przede mną pająka rozczulił mnie i ścisnął mnie za serce. Smutno uśmiecham się podczas gdy łza ucieka po moim policzku.
- Jestem tutaj całkiem niedługo, a już mam kogoś, o kogo mogę dbać. Dziękuję Ci Buźka, i Tobie, Tails. Kocham was. - Mówię, pociągając noskiem z emocji, dygając pajączkowi odwzajemniając dworską kurtuazję.
Kładę pudełko na blacie i wyciągam z niego kulę, podobną do tej w której zaklęłam Tailsa i przedstawiam ją Buźce. - To jest magiczna kula, która połączy nasze życia. Ja będę dla Ciebie, a Ty będziesz dla mnie. Na dobre i na złe? - Pytam, przystawiając urządzenie do Spinaraka.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-25, 01:19   

- Musimy iść na tego kebsa. Ale najpierw ciuchy. Zdecydowanie. - Amino zakończyła taniec deszczu okrzykiem śpiącej surykatki śniącej o sezonie godowym, kiedy zobaczyła, że pająk siedzi na Twojej dłoni. Miało to zapewne wyrażać ulgę, chociaż ciężko stwierdzić czy tak w istocie było, biorąc pod uwagę fakt, że dźwięk, który z siebie wydała nie należał do najprzyjemniejszych. Kto mógł wiedzieć, że ludzkie dziewczynki potrafią tak dobrze naśladować naturę? Zaraz okaże się, że potrafi też wydać z siebie odgłos starego jednorożca cierpiącego na wzdęcia, a ten dźwięk był bądź co bądź raczej niepowtarzalny. - Sklep jest obok.
Tails pomachał wesoło ogonem na boki i otarł się o Ciebie głową, jakby chcąc dać Ci znać, że Twoje uczucia nie są jednostronne. Lisek łasił się do Ciebie, kiedy to Buźka zasalutował i wyciągnął odnóżkę na spotkanie wielkiemu, białemu guzikowi. Kula wciągnęła go do środka podobnie, jak wcześniej Tailsa. Brawo! Masz nowego towarzysza. Do tego przypominającego Ci trochę o domu.
- Przeskanuj go pokedexem, jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na jego temat - Amino zwróciła Twoją uwagę na książeczkowe urządzenie. - Skieruj go na kulę i wciśnij ten wielki, niebieski przycisk.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-25, 01:42   

Tyle odwzajemnionej sympatii nie miałam nawet w Weird. To dziwne, niepowtarzalne uczucie, jednak zapełniające moje serce, które obecnie chce się jakby wyrwać z mojej piersi. Obserwuję, jak urządzenie pochłania do swojego wnętrza małego pajączka, który ze swojej fizycznej formy zamienił się w czerwony promień energii. Nie podoba mi się ten system, jednak prawdopodobnie jestem na niego skazana.
Wzdycham, na myśl o negatywnej stronie przetrzymywania tych stworzeń, jednak... one nie cierpią. Nie boli ich to, po prostu te istoty żyją w dziwnej symbiozie z ludźmi i nikt nie narzeka.
Niemal od razu po tym jak biało-czerwona kulka przestaje się ruszać na boki, wypuszczam Buźkę, coby znów poczuł świat rzeczywisty i mógł doświadczać go takim, jaki jest.
Chwytam za urządzenie, nakierowuję na Spinaraka i wciskam ten duży guzik, czekając na rezultat i to samo robię z Tailsem. Może dowiem się o nim czegoś ciekawego?
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-05-25, 16:06   

Urządzenie zapiszczało i podało Ci wszystkie informacje o pokemonach, które teraz należały do Ciebie. Pierwsze zobaczyłaś dane Buźki, który okazał się być nawet nieco silniejszy niż Tails - przynajmniej w pierwotnym założeniu.
Spinarak
Imię: Buźka

Poziom: 8
Typ:
Ewolucja: Spinarak (22) -> Ariados
Ataki: Poison Sting, String Shot, Constrict, Absorb, Infestation, Electroweb, Lunge
Charakter i historia: Spotkany przez Erel na ścieżce prowadzącej do Santalune, zwyczajnie spadł jej na głowę z drzewa. Szybko okazało się, że nawiązali ze sobą dobry kontakt. Buźka to uosobienie optymizmu i wolny duch, robiący co mu się podoba. Nie znosi bezczynności, zawsze znajdzie sobie jakieś zajęcie - przyprawiając towarzyszy Erel o większe lub mniejsze ataki paniki. Niegroźny. Ma w zwyczaju żywe gestykulowanie nóżkami. Bardzo prawdopodobne, że jest wysłannikiem pajęczej bogini Lolth, choć nie zostało to nigdy powiedziane wprost. Nawet, jeśli tak jest, to pajączek nie zdaje sobie z tego sprawy.
Umiejętność: Sniper - Moc krytycznych uderzeń użytkownika wzrasta do 200% (zazwyczaj jest to 150%)
Trzyma:


Kolejną porcję informacji otrzymałaś chwilę później, dotyczyły one Tailsa. Skan masz w KP, więc nie przepiszę. Oczywiście, gdybyś wiedziała, co to jest KP.
Twoją uwagę przykuła informacja o ewolucji. Przede wszystkim nie do końca wiedziałaś, czym dokładnie się ona objawia. Po drugie, czemu u Buźki widniał tylko jeden sposób, z kolei Tails miał kilka możliwych opcji? Co to w ogóle mogło znaczyć?
Amino nie pozwoliła Ci zastanawiać się nad tym zbyt długo (albo po prostu nie zdawała sobie sprawy z tego, że nie masz pojęcia, co właśnie przeczytałaś) i złapała Cię pod łokieć.
- Idziemy po ciuchy na zmarzniętą dupkę! - zarządziła, po czym wywlokła Cię z lecznicy. W tym samym budynku, tuż obok, znajdował się sklep z ubraniami. Minęłaś kilka ciekawych kurtek i płaszczy wiszących na wystawie.
- Właź, wybierzesz coś sobie.


Kod:
[center][color=green][b]Spinarak[/b][/color] [img]https://gpx.plus/files/images/badge/male.gif[/img]
[b]Imię: [/b]Buźka
[img]https://www.serebii.net/sunmoon/pokemon/167.png[/img]
[b]Poziom: [/b]8
[b]Typ: [/b] [img]https://www.serebii.net/pokedex-bw/type/bug.gif[/img] [img]https://www.serebii.net/pokedex-bw/type/poison.gif[/img]
[b]Ewolucja: [/b][u]Spinarak[/u] (22) -> Ariados
[b]Ataki: [/b]Poison Sting, String Shot, Constrict, Absorb, Infestation, Electroweb, Lunge
[b]Charakter i historia: [/b] Spotkany przez Erel na ścieżce prowadzącej do Santalune, zwyczajnie spadł jej na głowę z drzewa. Szybko okazało się, że nawiązali ze sobą dobry kontakt. Buźka to uosobienie optymizmu i wolny duch, robiący co mu się podoba. Nie znosi bezczynności, zawsze znajdzie sobie jakieś zajęcie - przyprawiając towarzyszy Erel o większe lub mniejsze ataki paniki. Niegroźny. Ma w zwyczaju żywe gestykulowanie nóżkami. Bardzo prawdopodobne, że jest wysłannikiem pajęczej bogini Lolth, choć nie zostało to nigdy powiedziane wprost. Nawet, jeśli tak jest, to pajączek nie zdaje sobie z tego sprawy.
[b]Umiejętność: [/b][u]Sniper[/u] - Moc krytycznych uderzeń użytkownika wzrasta do 200% (zazwyczaj jest to 150%)
[b]Trzyma: [/b][/center]
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-05-30, 23:35   

Próbuję w swoim tempie odczytać dane wyświetlone na urządzeniu, próbując nie dostać dreszczy od dźwięków, jakie ono wydaje. Czytam pobieżnie, wyłapując jakieś informacje, jednak bez wiedzy o tym świecie trudno mi rozszyfrować i wychwycić wszystko. Na ekranie widzę zminiaturyzowany obrazek Buźki i listę danych o gatunku. Spinarak, tę nazwę już wyłapałam wcześniej, jednak nie jest zupełnie adekwatna do tego, co pająk sobą prezentuje. Buźka bardziej pasuje. Stworzenie to posiada dwa typy, jednak nie za bardzo wiem czym one są - robaczy i trujący. Może to symbole żywiołów? Żywioł robaka? Nie brzmi to najlepiej, natomiast najprawdopodobniej będę musiała dostosować się do panujących tutaj standardów.
Wiersze z wymienionymi atakami oraz umiejętnością należą do rzeczy, których nie rozumiem i o które najprawdopodobniej zapytam Amino w niedługim czasie.
Informacje na temat Tailsa muszą poczekać, bo zanim się zorientowałam co się dzieje, to moja towarzyszka z temperamentem wyprowadziła mnie z budynku i zaprowadziła przed sklepową witrynę. Och... coś czuję, że to będą długie zakupy. Tutejszy styl nie jest dla mnie, jednak nie skreślam niczego z góry. A nuż coś wpadnie mi w oko i zdecyduje się na zakup? Wzruszam niemo ramionami, będąc wpychana, niedosłownie, do sklepu.
Rozglądam się, jednak bez większej nadziei czy szansy na powodzenie. Szukam czegoś, co przypomniałoby mi mój dom. Może coś czarnego, żebym nie rzucała się w oczy? A może pozwolę mojej Buźce, by użyczył mi swej sieci, bym utkała coś dla siebie? Znów wpadam w wir myśli, odłączając się odrobinę od otaczającej mnie rzeczywistości.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-06-01, 01:45   

Na pierwszy rzut oka nie było w sklepie niczego, co choć trochę pasowałoby do Twojego stylu ubierania się. Wszystko było kolorowe i krzykliwe, a do tego się błyszczało. Amino zostawiła Cię na chwilę samej sobie, żeby dopaść sprzedawczynię, która mogłaby pomóc Wam w wyborze. Właścicielka sklepu okazała się być nadzwyczaj sympatyczną, niziutką staruszką. Kobieta obejrzała Cię dokładnie ze wszystkich stron i na początek rzuciła Wam kilka kompletów skromnej, aczkolwiek wygodnej bielizny w różnych rozmiarach. Amino wepchnęła Cię do przymierzalni zostawiając z czymś, co wyglądało jak mocno wybrakowany gorset. Na szczęście tworek nie wyglądał na zbyt skomplikowany i wpadłaś na to, co powinnaś w niego włożyć. Z kilku opcji podpowiedzianych przez starowinkę dobre były na Ciebie trzy. Z majtkami nie było większego problemu.
- Erel, patrz! Pani ma tu też inne ciuchy, nie tylko takie młodzieżowe! - Amino wsadziła głowę za kotarę, przyłapując Cię w momencie, w którym na bieliznę zarzucałaś płaszczyk przeciwdeszczowy. Podstawiła Ci pod nos czerwone, dziurkowane pudło... koszyczek?
- Wrzucaj tutaj to, co jest na Ciebie dobre. Resztę zaraz odniesiemy na miejsce.
- Ja sobie poroznoszę, kochanieńkie - usłyszałaś głos staruszki. Towarzyszyło mu skrzypienie jakichś kółeczek. - Póki co obejrzyj jednak to.
Kiedy wyjrzałaś za kotarę, zobaczyłaś przed sobą cztery manekiny. To, w co były ubrane, nieco bardziej przypominało Ci dom. I nawet peleryna była!
- Nie są zbyt dobrze ubrane, mało co pasuje do siebie, ale może coś z tego sobie złożycie? Moja poprzednia pracownica się bardzo w takich lubowała. Ja próbowałam kontynuować jej pasję po tym, jak się przeprowadziła, ale niezbyt mi to szło. To mi zostało. - Staruszka rozłożyła ręce.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-06-04, 03:51   

- Te ubrania są naprawdę ładne. Inne niż te, które ma Pani wyeksponowane. Co się stało z tkaczką, która wymyśliła te szaty? - Mówię, skupiając całą swoją uwagę na manekinach, które staruszka mi przedstawia. Odwzajemniam się jej ciepłym uśmiechem, mrużąc przy tym lśniące magią oczy odruchowo.
Pierwszy strój składający się z peleryny i czerwonych dodatków jest zbyt kusy i łotrowaty, co niezbyt przyjemnie mi się kojarzy. Łotrzyki to paskudne rzezimieszki, które pragną jedynie wejść w posiadanie twojej sakiewki ze złotym lub całego dobytku. Podoba mi się tutaj kaptur.
Drugi manekin prezentuje coś zupełnie nie w moim stylu, bardzo dziwne i niezrozumiałe w elementy drzewne akcenty imitujące magię natury. Nie wygląda to najlepiej, chociaż z pewnością znajdzie się ktoś, komu ów wzór się spodoba.
Trzeci ubiór to coś, co w pełni do mnie przemawia, dlatego na czwartego manekina nawet nie spozieram. Ciemne kolory z domieszką błękitu tworzące palto nałożone na bluzkę w kolorze borówki. Podobają mi się tutaj wszystkie akcenty, więc nieśmiałym głosem proszę o przygotowanie do przymierzenia czy ewentualnych przymiarek.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-06-04, 16:17   

- Och, przeniosła się do Lumiose, żeby pomagać jakiemuś słynnemu projektantowi. Facet jest bardzo ekscentryczny, ona miała nieco poskromić jego dziwaczne zapędy. Ich projekty są bardzo ładne, ale też niesamowicie drogie. Pracowali też przy charakteryzacji i kostiumach do filmów. - kobieta pokręciła głową. - I bardzo dobrze, szkoda, żeby taki talent marnował się w takiej mieścince jak Santalune. Teraz ma szansę zostać sławna w świecie mody.
Słuchając opowieści staruszki, przymierzałaś ubrania, które zdjęła dla Ciebie z manekina. Okazały się pasować tak, jakby zostały uszyte specjalnie dla Ciebie... z wyjątkiem butów. Te nieco cisnęły Cię w palce.
- Mam podobne, większe, tylko pozbawione tych złotych kolców - staruszka załamała ręce. - Jeśli wciągniesz w nie niebieskie sznurówki, to będą pasować do całej reszty!
Zanim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć, kobieta zanurkowała na zaplecze.
- Fiu, fiu! - Amino zagwizdała z uznaniem. - Pasuje Ci taki imidż.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-06-04, 23:57   

Na większość słów starowinki głównie przytakuje, nie bardzo wiedzieć co odpowiedzieć, jednak staram się zapamiętać wszystkie przekazane mi informacje. Coś mi mówi, że klient tkaczki, której dzieła mam okazję przymierzać, to ten elf, który pojawił się tutaj przede mną. Oczywiście, to tylko mój domysł i nie mam co się tym dzielić głośniej, zatrzymuję tę informację dla siebie.
Ubrawszy wypatrzony strój, lustruję się w zwierciadle, wpatrując się w swoje odbicie. Lolth mi sprzyja, ten strój jest rewelacyjny! Co prawda, gdybym wyszła tak ubrana w Weird, albo w moim domu, to zostałabym z pewnością uznana jako osobę, która zachorowała na głowę. Tutaj jednak, oceniając po cichu ubiór Amino jak i innych przechodniów, jest to dopuszczalne. Ten świat nie jest taki sztywny, jak Weird, gdzie przestrzeganie zasad pisanych i niepisanych jest obowiązkowe i bezdyskusyjne. Czy to pierwszy plus życia tutaj, że mogę swoim ubiorem pokazywać wolność? Zobaczymy.
Uśmiecham się szczerze do dziewczyny, która mnie komplementuje. Nie mogę powiedzieć, że nie jestem zadowolona - jestem wniebowzięta! Dygam przed Amino, łapiąc powietrze zamiast materiału sukni w dłoń, jednak wykonując ten sam ruch - krótkie dygnięcie z przymkniętymi oczami, z lekko przechyloną głową w lewą stronę. Zostaje mi poczekać na buty i uiścić opłatę. Tkaczka, która wykonała ten strój, naprawdę zna się na swoim fachu.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-06-05, 02:04   

Obie pooglądały Cię jeszcze ze wszystkich stron i dodały kilka komplementów tu i ówdzie. Sprzedawczyni przyniosła Ci wspomniane niebieskie sznurówki, które od razu wciągnęłyście w buty. Teraz każdy szczegół był na swoim miejscu!
- Nawet nie próbuj - Amino powstrzymała Cię widząc, że planujesz zapłacić. - Jak już mówiłam, dzisiaj są Twoje urodziny. To na mój koszt. I kebab też! A później jeszcze pójdziemy na lody!
Przez myśl przeszło Ci, że dziewczyna może zbytnio szastać pieniędzmi, zaś z drugiej strony wspominała o tym, że trenerzy są w stanie na siebie zarobić. A skoro miała pokemona, to zapewne była trenerką, prawda?
Ubrania zabrałyście "na wynos". Sprzedawczyni dorzuciła Wam w gratisie czarną, pojemną torbę z wytrzymałego materiału, którą mogłaś przewiesić przez ramię. Znalazło się w niej miejsce na pokedex i pokeballe, a także kieszonka na pieniądze. Bez problemu upchnęłaś w niej także zapasową bieliznę i płaszcz przeciwdeszczowy, który podarowała Ci Amino.
- Będziesz musiała sprawić sobie portfel. W tym świecie nikt nie nosi sakw od dobrych kilkuset lat - dziewczyna zwróciła Twoją uwagę na kolejny niecodzienny element w Twoim wyposażeniu. - Ale to nie tutaj. Naprawdę wygodne portfele można dostać w Lumiose. Są droższe, ale zdecydowanie wytrzymalsze, bo skórzane.
Wyszłyście na ulicę miasteczka, po którym tu i ówdzie kręcili się ludzie. Teraz, kiedy byłaś w pełni ubrana (i to nie na żółto!) mało kto zwracał na Ciebie uwagę. Kto by pomyślał? W końcu elfia uroda nie była tu raczej codziennym zjawiskiem. A może po prostu nikt się nie przyglądał? Z zamyślenia wyrwał Cię zapach czegoś... dobrego. Przypomniał Ci o tym, że jesteś najzwyczajniej na świecie głodna.
- Jeżuuu, jak pachnie! Czujesz? Najlepszy kebs w mieście! - Amino klasnęła z radochy i złapała Cię za rękę, ciągnąc Cię za sobą. Chwilę później Twoim oczom ukazała się... dorożka? Chatka na kółkach? Nie do końca wiedziałaś, czym był mały, ruchomy budyneczek, ale dwie rzeczy były pewne - z jego wnętrza unosił się boski zapach, a kolejka ludzi była nieziemska.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-06-08, 01:11   

- Robisz dla mnie zdecydowanie za dużo, dziewczyno. Nie chcę okazywać Ci niewdzięczności, ale nie chcę być dla Ciebie utrapieniem i nie dać z siebie nic. Dałaś mi żółty, dziwny płaszcz, waszą walutę i magiczną kulę, a teraz ubrania i jedzenie?
Jestem niesamowicie wdzięczna i doceniam każdy twój gest, jednak... jest mi po prostu głupio. Odwdzięczę się, obiecuję na moją miłość i oddanie Lolth. A poza tym, sakiewki zawsze się sprawdzają. Nie krytykuj ich, bo są niemodne. Ważne, że są praktyczne.
- Ostatnie wypowiedziane przeze mnie zdanie może wydawać się odrobinę szorstkie, jednak na samym jego końcu, tam, gdzie postawiłam kropkę, uśmiecham się serdecznie i puszczam dziewczynie oko, próbując obrócić to w żart. Oczywiście, nie sakiewki, one naprawdę się sprawdzają.
Dochodzi do mnie również myśl, że pogoń za odzieniem, nie spełniając swoich podstawowych potrzeb to głupota. Czuję, jak mój żołądek się skurczył, a aromaty, które mnie otaczają, wcale nie pomagają mi z uczuciem głodu. Oczywiście, z należytym spokojem i gracją stoję w kolejce, ciesząc się, że nikt nie zwraca na mnie uwagi ze względu na kolor skóry czy odzienie, jednak myśli szaleńczo gonią wokół posiłku z dziwnego wehikułu. Czy w tym świecie tak się spożywa posiłki? Może ta chata na kołach to tutejsza gospoda serwująca posiłki? Jednak gdzie tu usiąść, by w spokoju zjeść strawę?
- Pięknie pachnie. Czy to ten kebs, o którym mówiłaś? - Pytam Amino, oglądać witrynę, próbując rozgryźć co dzieje się w środku tajemniczej gospódki.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Kyuubi
Your worst nightmare


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 1634
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-06-08, 11:43   

- Oj daj spokój. To wcale nie jest dużo - Amino zawstydziła się nieco, słysząc Twoje podziękowanie. Może i faktycznie nie kupiła Ci samochodu (którego jeszcze w tym świecie nie widziałaś, bo po Santalune ludzie jeżdżą głównie rowerami), ale mimo wszystko sporo Ci pomogła. Zdawało Ci się, że sprawia jej to radość.
- I tak! To właśnie jest kebab. Pięknie pachnie, co nie?
Kolejka przesuwała się szybciej, niż się spodziewałaś. Widocznie pracowało tam sporo ludzi, do tego bardzo sprawnych. Kiedy podeszłyście wystarczająco blisko, żeby widzieć, co dzieje się w środku, okazało się, że klientów obsługuje tylko jeden mężczyzna.
- Dzięki, Wujku Benie!
- Ile razy mam Wam mówić, że nie jestem niczyim wujkiem? Ja nawet nie mam rodzeństwa! - sprzedawca krzyknął oburzony do swojego poprzedniego klienta. - O, Amino. Co dziś dla Ciebie?
- Dzień dobry - przywitała się. - Coś, co będzie się wygodnie jadło, koleżanką nigdy nie próbowała kebaba.
- Dürüm może? Dam Wam dodatkowe serwetki.
- Może być! Poproszę dwa w takim razie. I dodatkowo jedną dużą porcję frytek. I dwie cole.
- Robi się!
Przysłuchiwałaś się rozmowie Amino i Wujka Bena, wyłapując więcej i więcej nieznanych Ci wyrazów. Mogłaś za to z bliska przyglądać się pracy mężczyzny. Przygotował sobie dwa okrągłe, cienkie placki, kładąc je na kawałku srebrnego materiału. Wprawnym ruchem nałożył na nie zielone liście, małe, czerwone owocki pokrojone w ćwiartki, jakąś zieloną kostkę, żółte nasionka i liście skrojone w cienkie paski. Talerz z taką mieszanką podstawił pod pionowy, metalowy drąg, na którym obracało się i piekło mięso, które tak świetnie pachniało.
- Jakiś sos? Czosnkowy, ostry, łagodny, meksykański, tysiąc wysp? - zapytał. Kiedy dokonałyście wyboru, zawinął placek w rulonik i zabezpieczył go srebrnym materiałem, żeby się nie rozwinął. Dał Wam także talerz z długimi, złotymi słupkami, na który Amino wstawiła dwa kubki. Podała mężczyźnie banknot i zabrała talerze (poza Twoim, ten wylądował w Twoich rękach) do pobliskiego plastikowego stolika Ż parasolem na środku.
- Dzięki, Wujku Benie!
- Nie jestem niczyim wujkiem! Ja nawet nie mam rodzeństwa!
Amino zasiadał przy stoliku, stawiając większy talerz na środku i zdejmując z niego kubki. Dopiero teraz zauważyłaś, że wewnątrz znajduje się dziwna, ciemna ciecz puszczając malutkie bąbelki.
- Wiesz jak się to je?
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1

[Chiyuri | Box | Bank] | [Joyce | Box | Bank] | [Yuuji | Box | Bank]
 
     
Księciu 
pstryk

Wiek: 30
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1996
Skąd: Kraków
Wysłany: 2018-06-18, 23:27   

Zanim jednak odejdę od Wujka Bena, dzierżąc zawiniętą w placek strawę, pytam go dlaczego nazywają go Wujkiem Benem, skoro jak sam mówi, tak się nie nazywa. Niezależnie od jego odpowiedzi - lub nawet jej braku, podążam za Amino do stołu zacienionym parasolem. Całkiem ciekawe rozwiązanie.
Przysiadam się bez większej zwłoki, wsłuchując się w jej pytania.
- Właściwie, to nie. Pierwszy raz widzę taką potrawę na oczy. Czy w tej krainie je się sztućcami? Co to jest? - Wydobywam z siebie gradobicie pytań, analizując zawiniątko, by następnie przenieść wzrok na ciemny napój.
- Pięknie pachnie. Co jest w środku? Niestety, nie wiele zrozumiałam, gdy Wujek Ben to przygotowywał. Właściwie, dlaczego go tak nazywasz? - Mrużę oczy niemalże bezwarunkowo, oczekując jakiegoś barwnego wyjaśnienia od przyjaciółki. To naprawdę niezwykłe, że dziewczyna mi zaufała tak od razu. Uśmiecham się sama do siebie, dziękując w myślach Lolth za pieczę i strażnika. Tylko w taki sposób jest to możliwe, żeby w świecie zupełnie obcym wpaść na kogoś, kto bezwarunkowo Ci zaufa. - Czy Tails i Buźka mogą to zjeść? - Wyrywam się z zamyślenia, uświadamiając sobie, że nie tylko ja mam swoje potrzeby. - Buźko, spróbujesz? - Nie musiałam go szukać - wzrokiem napotykam go w jego ostatnio ulubionym miejscu. Zwracam ku niemu niebieskie ślepia, wyciągając zawiniątko gotowe do spożycia w stronę głowy towarzyszki, mając w duchu nadzieję, że nie wykona swojego szlachetnego tańca. - Ogonku? A Ty? Hm, powinnam zamówić dodatkową strawę dla moich podopiecznych. - I jak pomyślałam, tak zrobiłam. Uważając oczywiście, żeby zawiniętą potrawę nie rozsypać po całej powierzchni blatu stołu, przy którym siedzimy, zostawiam na tacy i podnoszę się, by skierować swe kroki do gospodarza.
_________________


MXander Hale
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.