Riolu skupiła się i postarała wykonać twoje polecenie, na początek pojawiła się poświata przypominająca pazury na jej łapach czyli Shadow Claw. Sbaleye w tym czasie użył na sobie Calm Mind tym samym zwiększając swój Specjalny Atak i Specjalną Obronę. Riolu stara się połączyć w tym samym czasie dwa ataki Force Palm i Quick Attack, jednak po chwili wszystko się rozpada a samiczka wygląda na nieźle zmęczoną. Widocznie połączenie trzech ruchów to wyższa szkoła jazdy, Sableye oraz Hestia wykorzystują okazję i duch atakuje Riolu dwa razy Shadow Claw. Samiczka zbiera się w sobie i atakuje go za pomocą Force Palm rani i wywołuje paraliż. Sableye zamierza zatakować Shadow Sneak, jednak wtedy Riolu zrobiła coś niesamowitego. Uderzyła łapami w ziemię, po czym ta zaczęła drżeć i przeszyły ją rozpadliny. To był Earthquake! Pole do bitwy nieco teraz się zmieniło, wystawało z ziemi dużo skał oraz pojawiło się kilka dużych szczelin. Samiczka rzuciła zadziorne spojrzenie w kierunku Sableye, którego zupełnie zamurowało
Riolu
47% Celność zmniejszona o 2
+TM Earthquake VS
Sableye
44% +1 Sp.Atk i Sp.Def
Paraliż
Podatny na ataki walczące
// Jakby co, dałem już Riolu te TM, i MT z miesiąca z Legendą, stąd te pozostałe ataki, bo na podstawie poprzednich takich wypadków, wnioskuję że mogę?
- Bardzo dobrze Riolu! Teraz zaatakuj w następująco: Najpierw użyj dwa razy Sword Dance, a następnie poczekaj na jego atak, by odpowiedzieć przy pomocy Payback! - O ile dobrze pamiętałem działanie tego ataku, obrażenia powinny znacząco wzrosnąć.- Następnie użyj Power-Up Punch i od razu Drain Punch! W razie otrzymania dużych obrażeń użyj Endure!
Ostatnie było raczej niepotrzebne, wszystko dzięki paraliżowi u Sableye, ale jednak widać było, że nasz przeciwnik jest lepiej zaprawiony w boju, więc nie wiadomo.
Riolu jako znacznie szybsza atakuje pierwsza a właściwie nie atakuje, tylko zwiększa sobie atak i to tak porządnie używając Swords Dance. Sableye dostaje komendę aby uprzykżyć twojej towarzyszce życie, więc ma zastosować na niej Flash. Kiedy Riolu wykonała ponownie Swords Dace, przeciwnik dla zneutralizwoania tego wszystkiego użył Calm Mind. Tak więc Hestia chyba się czegoś nauczyła, zmiast naparzać atakami idzie w podwyższanie statystyk przed całą akcją. Riolu czeka na ruch przeciwnika, był to neutralny atak Water Pulse ale trafił. Dodatkowo był silnym ruchem, ze względu iż wywodził się z kategori "specjalnych" a tak się składa że Specjalny Atak duszek miał podwyższony i to całkiem mocno. Riolu na nieszczęście spudłowała Payback, na domiar złego Sableye zdołał w nią trafić Confuse Ray. Nie zdołała zaatakować... właściwie to kiepsko, bo konfuzja była na tyle złośliwa że tylko sama siebie zraniła. Sableye zaatakował tylkor raz Scratch, bo paraliż niedość że go spowalniał to jeszcze też od czasu do czasu nie pozwalał na wykonanie ruchu. Dopiero gdzieś na końcu Riolu zdołała użyć według własnego planu Counter, kiedy została zaatakowana Shadow Sneak co zadało jakieś sensowen obrażenia pokemonowi.
Riolu
20% Celność -3
Atak +4
Oszołomiona VS
Sableye
32% +2 Sp.Atk i Sp.Def
Paraliż
Podatny na ataki walczące
Poprzednia strategia nie poszła najlepiej, ale miałem nadzieję, że tym razem wyjdzie nam nieco lepiej. Zwróciłem się do Riolu:
- Riolu, teraz spróbuj zaatakować w ten sposób:
Najpierw użyj Earthquake, by go spowolnić lub unieruchomić, jakąś szczeliną, przeszkodą terenową i tym podobnymi. Następnie doskocz przy pomocy Quick Attack i uderz dwa razy Drain Punch. Na koniec użyj Endure, i ewentualnie dołóż Counter*!
Riolu z satysfakcją użyła na przeciwniku Erthquake, co narobiło niezłego bałaganu. Ziemia się połamała i powstały szczeliny, ty razem z Hestią musieliście się odsunąć aby nie wpaść do jednej z powstałych szczelin. Sableye mimo próby ucieczki, nie miał tyle szczęścia i jego noga zaklinowała się w małym pęknięciu. Jednak udało mu się użyć ponownie Calm Mind. Riolu wykorzystała szansę i doskoczyła do niego za pomocą Quick Attack, po czym wyprowadziła salwę dwóch szybkich Drain Punch i przywróciła sobie nieco życia. Sableye w końcu wydostał się z pułapki i zaatakował z bliska Shadow Claw, widać że się do tego przyłożył bo aż rozległa się fala energii. Riolu została odepchnięta na bok, tym razem nie udało jej się użyć Endure przez konfuzję. To wykorzystał Sableye i jeszcze raz uderzył Water Pulse. Riolu w tym momencie się zdenerwowała, po czym użyła szybko Counter. To zadało dwukrotnie większe obrażnienia, Sableye nie zdążył nawet zareagować a padł jak długi na ziemię i już nie wstał.
Riolu
30% Celność -3
Atak +4
Oszołomiona
+3 lvl za walkę
+10 do szczęścia VS
Sableye
0% +3 Sp.Atk i Sp.Def
Paraliż
Podatny na ataki walczące
- Brawo Riolu! - Pogratulowałem jej, wyjmując Pokeball. Następnie zwróciłem się do Hestii: - Świetna bitwa. Z ciekawości, długo jesteś trenerką? Twoje Pokemony były bardzo problematyczne dla mnie i moich Pokemonów. To oczywiście jest komplement. To co teraz? Może pójdziemy poszukać tutejszego odpowiednika Pokemon Center? Mam nadzieję, że jest tutaj coś takiego, albo że w każdym razie uda nam się przynajmniej znaleźć coś dla naszych Pokemonów. Następnie proponuję rozejrzeć się po okolicy. Zakładając, że możemy tu jeszcze spędzić pewnie trochę czasu, dobrze byłoby się trochę rozeznać po okolicy, racja?
Hestia chyba niezbyt lubiła przegrywać, można było to poznać po jej minie. Swojemu Sableye podziękowała za bitwę, po czym zbliżyła się do ciebie. Na twoje słowa uśmiechnęła się i odpowiedziała
- Odkąd skończyłam jakieś dziesięć lat...Czyli w sumie siedem
Ah czyli po jej słowach łatwo szło wywnioskować, że twoja towarzyszka ma siedemnaście lat. Czyli jest znacznie starsza od ciebie, nie dziwota że szło jej tak dobrze
- Ale mimo tego i tak za mało trenuję...No...Może z kolei za długo siedziałam w szkole...ale przynajmniej mam jakąś wiedzę
W tym samym czasie ty i Hestia porozglądaliście się na boki, nagle miałeś wrażenie że Greninja znowu coś od ciebie cichiał. Mimo że był schowany w Pokeballu i odpoczywał po bitwie, poczułeś ten puls w głowie. łowie. Hestia westchnęła przeciągle na twoje następne słowa i odpowiedziała
- Raczej wątpę. To nie jest alternatywna przestrzeń jaką włada Palkia... Oczywiście ja ci to mówię na podstawie tego co czy...
Przerwała nagle a ty poczułeś znowu sygnał od Greninjy, ten nagle wyskoczył z Pokeballa. Ewidentnie coś się działo, atmosfera nagle się jakby "zagęściła"
Niedawo przecież tego doznałeś, byłeś pewny że tak się dzieje kiedy Giratina...
Właśnie w tym momencie pojawił się znowu ten legendarny pokemon, tym razem jednak nie była sama. Na jej głowie siedział Orion, legenda nadal wygladała na złą chyba że...To jej naturalne oblicze.
Greninja zasłonił ciebie i Hestię, co było całkowicie uzasadnioną reakcją. Giratina zatrzymała się niedaleko was, Orion zeskoczył z niej a smok odleciał gdzieś dalej. Nie znikła ci jednak z pola widzenia, krążyła gdzieś w okolicy. Mężczyzna z kamienną twarzą zbliżył się do ciebie i oświadczył
- Wracacie do domu...Nie możecie tutaj dłużej zostać, to denerwuje Giratinę. Nie pytajcie, nie odpowiem. Po porstu...dla własnego dobra
Odwrócił się w stronę Giratiny, ta ponownie się zbliżyła i stworzyła przed wami...Portal do twojego świata
Podziękowałem Greninjy za jego czujność.
- Dobrze, dziękujemy za okazaną pomoc oraz gościnę - To ostatnie powiedziałem do Giratiny. - Jeśli będziecie potrzebować pomocy, to oczywiście wrócimy, a w każdym razie ja, raz-dwa, choć mam szczerą nadzieję, że nie będziecie tego potrzebować. Zatem do widzenia i powodzenia z tamtym smokiem czy cokolwiek to było i przepraszamy za wszelakie sprawione problemy.
Następnie przeszedłem przez portal razem z moimi przyjaciółmi (zakładając, że ani moje Pokemony ani Hestia nie miała nic przeciwko), i rozejrzałem się gdzie jesteśmy.
Giratina w odpowiedzi na twoje słowa coś tam zapiskała po swojemu, skinęła łbem po czym tylko czekała aż w końcu się stąd wyniesiecie. Hestia bez większych wątpliwości wyraziła chęć wyjścia stąd, Greninja jak to on poszedł za tobą. Kiedy znalazłeś się w portalu, poczułeś się jak w odkurzaczu. Niewidzialna siła ciągła cię szybko ze sobą w kierunku końca przejścia. Ani się spotrzegłeś a zostałeś wyrzucony z dużą siłą z portalu, wylądowałes twardo na brzuchu. Greninja wyskoczył za tobą, jemu udało się wylądować normalnie. Kiedy się pozbierałeś zobaczyłeś, że Hestia wylatuje znacznie szybciej z portalu który był...na środku rzeczki. Siła jaka ją wyrzuciła była na tyle duża, że dziewczyna z krzykiem przerażenia wyleciała z niego i spadła prosto na ciebie. Byłeś przez te zderzenie bardzo poobijany, dziewczna zarumieniła się leżąc na tobie ale szybko się podniosła pomagając (znowu) ci wstać. Greninja sprawdził czy jesteś cały, no i niestety coś ci było. Stanąłeś na nogi i zabolało cię tak mocno w prawej kostce, że poraz kolejny musiałeś usiąść na ziemi. Mogłeś mieć skręconą lub złamaną kostkę, ewentualnie to naciągnięte ścięgno. Porozgladałeś się dookoła- byłeś na niewielkiej polance leśnej, na jej środku było owa rzeczka w której właśnie znikł portal.
Było strasznie ciepło! Musisz jak najprędzej zmienić swój ubiór, te jeansy zdecydowanie nie są dobre Miałeś wrażenie jakbyś wpadł w sam środek gorącego lata. Greninja kucnął przy tobie zmartwiony, przyglądał się twojej nodze która teraz zrobiła się lekko fioletowa. Tak minimalnie...Hestia natomiast zaraz złapała za swój plecak i wyciągnęła z niego bandaż
- Ale przygoda...Musimy czymprędzej znaleźć jakąś pomoc medyczną...Nie ruszaj nogą obandażuję ci ją trochę
Zanotowałem w pamięci, by więcej nie przechodzić przez portale bez uprzedniego spytania o miejsce wyjścia.
- Dzięki za pomoc - powiedziałem do Hestii, kiedy pomagała mi usztywnić/zabandażować nogę.
Podwinąłem nieco nogawki, na razie musiało to wystarczyć, i wziąłem z ziemi najbliższy kij który nadawał się na podporę, zakładając, że taki się znalazł. Rozejrzałem się po okolicy szukając jakichś znak rozpoznawczych, Pokemonów z konkretnego regionu itp. by zorientować się gdzie jesteśmy, następnie zwróciłem się do Hestii:
- To co? Idziemy poszukać oznak cywilizacji ludzkiej, bądź ewentualnie jakichkolwiek śladów pokazujących, gdzie jesteśmy?
Greninja oraz Hestia pomogli ci iść, podpierałeś się więc o nich bo kostka naprawdę bolała i to niemiłosiernie. Czasami takie najmniejsze uszkodzenia najbardziej bolą i przeszkadzają w życiu
- Wydaje mi się, że szybko znajdziemy jakieś domki. Tymczasem chodźmy
Kuśtykając więc ruszyłeś ze swymi kompanami przez las i faktycznie, nie minęła chwila a znalazła się leśna ścieżka oraz...na jej końcu cywilizacja. Było to od takie ładne miasto, szerokie uliczki przy których stały stragany i sklepy. No proszę widać też było małą przychodnię, co najciekawsze daleko na horyzoncie było...morze. Nieskończona ilość wody spotykająca się z niebem. Gdzie cię wywiało? Niektóre regiony miały swoje wybrzeża ale tutaj było też bardzo ciepło, do tego panował bardzo egzotyczny klimat. No i nagle z ziemi wyskoczyły palmy.
Greninja oraz Hestia dotargali cię do przychodni, gdzie miałeś chwilę bo nim cię przyjmą to zajmie kilka minut. Greninja usiadł obok ciebie, rozglądając się ze spokojem na boki i co jakiśczas zerkając również na ciebie. Dziewczyna poszła poszukać jakiejś pielęgniarki czy kogokolwiek kto mógłby ci pomóc z nogą. W tymczasie ty zauważyłeś, że niektórym ludziom towarzyszyły zupełnie nieznane ci pokemony a wyglądały tak:
Oglądając tak te pokemony, zdałeś sobie sprawę że...brakuje ci Pokeballi ze swoimi kompanami! Nie było Nidorana i Noibata! Został tylko Pokeball od Greninjy, Riolu i Bayleef. Miałeś przykre przeczucie, że zostały one jakimś cudem w świecie Giratiny albo wypadły ci gdzieś kiedy przechodziłeś przez portal. Uh...
//Te palmy to nie są Exeggutory, prawda? XD I sorry, że tak mało, brakło mi pomysłu...
- Chyba gdzieś zgubiłem moje Pokeballe z Noibatem i Nidoranem - zwróciłem się do moich przyjaciół.
Po wymianie zdań na ten temat, o ile takowa nastąpiła, zwróciłem się do jednego z ludzi siedzących obok:
- Przepraszam, czy można wiedzieć, gdzie się znajdujemy? Mam na myśli między innymi nazwę miasta i regionu, gdyż chwilowo wyleciało mi z głowy?
W międzyczasie sprawdziłem też co to za pobliskie Pokemony za pomocą Pokedexu.
No i teraz kicha, brakuje Ci pokemonów i zostałeś tylko z trzema. Hestia wysnuła po chwili hipotezę, że może Noibat uciekł od ciebie a Nidoran gdzieś zasnął. Jednak miałeś Pokeballe przy sobie więc bardziej prawdopodobne było to, że gdzieś Ci wypadły. Szukanie ich teraz to tak, jak przysłowiowe szukanie igły w stogu siana. Greninja nic nie powiedział, dalej dotrzymywał Ci towarzystwa. Udało Ci się zaczepić jakiegoś chłopaka, bardzo szczupłego i bladego o czarnych jak noc włosach. Na twoje pytanie zmierzył Cię takim wzrokiem, jakbyś był jakimś wariatem po czym odpowiedział
- Region to Alola, wyspa Mele Mele a masto to Tajin City*
Po tym wszystkim odszedł w swoją stronę. Tymczasem Ty zeskanowałeś Pokedexem nienzane ci pokemony i co? Twoja maszynka za każdym razem mówiła tylko
"Brak danych" a jedyne co udało mu się odgadnąć, to typ pokemona na który najechałeś kamerką z urządzenia. Wróciła Hestia i powiedziała
- Hm...wiesz...Ja...
Chyba było jej ciężko wydusić z siebie słowa, w prawej dłoni kurczowo ściskała telefon jakby chciała go złamać. Po chwili dokończyła swoje zdanie
- Ja będę chciała wrócić do domu. W Kanto mam rodzinę która pewnie rwie sobie włosy z głowy gdzie mnie wcięło. Muszę zadzownić do domu i załapać się na jakiś samolot czy jakikolwiek inny środek transportu
- Dobrze... - W zasadzie nie wiedziałem co powiedzieć. Tyle. - Szczerze mówiąc, ja miałem zamiar tu trochę zostać, poobserwować tutejsze gatunki itp. Zwłaszcza, że wolałbym jednak na razie odpocząć od jakichś dalszych wędrówek. - Tu zwróciłem się do Greninjy: - Racja, druhu? - Potem ponownie zapytałem Hestię: - Zatem, planowałaś już może kiedy zamierzasz wyjechać? W sensie, nie żebym pośpieszał czy coś, zwyczajnie pytam.
Greninja odpowiedział skinięciem głowy, też był zainteresowany nieznaymi mu pokemonami tak samo jak ty. Dziewczyna podrapała się w tym głowy i powiedziała
- Możliwie jak najszybciej. Najlepiej zaraz teraz, muszę tylko zadzwonić i będę spadać. Pielęgniarka powiedziała mi, że niedaleko stąd jest lotnisko
Miałeś wrażenie, że chyba jednak nie chce Cię opuszczać. Mimo tego dziwnego wrażenia nie było co jej powstrzymywać. Zjawiła się pielęgniarka i poprosiła Cię do siebie. Podała Ci kule abyś mógł się na nich opierać a nie obciążać ranną nogę. Hestia została a Greninja ruszył z tobą. Pielęgniarka zaprowadziła Cię do gabinetu, pooglądała twoją nogę, zrobiła rentgen i powiedziała
- Masz pecha. Naciągnąłeś sobie ścięgno w kostce. Musisz przez tydzień przyjmować zastrzyki w nogę którą ci unieruchomię. Eh wy trenerzy, co robiłeś że tak się załatwiłeś?
Zapytała jednocześnie zabierając się za "naprawianie" twojej nogi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.