Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Kyuubi
2018-08-03, 15:20
Audrey Goldwear
Autor Wiadomość
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-15, 18:05   Audrey Goldwear

Był bardzo wczesny ranek 16 maja (środa), słońce dopiero co wzeszło, a ty już od jakiegoś czasu byłaś na nogach i zmierzałaś ku Rosebryn City. I to całkiem żwawo, bo Emily z obawy przed pościgiem popędzała całą waszą grupkę, choć jak do tej pory zdawało się, że nikt za wami nie podąża. Może to dzięki temu, że zdążyła już was zmusić, żebyście wybrali mniej uczęszczaną ścieżkę z twojego rodzinnego Johnston do Rosebryn, a może miało to coś wspólnego z tym, że nikt w twoim domu nie pomyślałby, iż będziesz w stanie zwlec się z łóżka o takiej porze.
Przez ten wybór trasy musieliście nadłożyć trochę drogi, ale na szczęście ta i tak nie była zbyt długa. Prowadziła przez zasnute mgłą łąki i zagajniki, gdzie królowały odgłosy natury - szum liści i świergot Fletchlingów. Niestety nieprzyjemne głosy budzących się Spearowów i Starlych okazały się nawet głośniejsze.
Wśród twoich towarzyszy zdawały się panować mieszane nastroje. Jedynie Dylan kroczył sprężyście, wyraźnie rozluźniony i zadowolony z życia, pozostała dwójka natomiast była jakaś spięta. Emily zaciskała ręce na szelkach swojego plecaczka i albo gapiła się na drogę, albo podejrzliwie zerkała do tyłu, ewidentnie unikając przy tym patrzenia w twoją stronę, a jej brat sprawiał wrażenie zakłopotanego (choć bądźmy szczerzy, zawsze tak wyglądał, kiedy już zdarzyło ci się go dostrzec, więc może to dla niego normalne) i głównie wpatrywał się w swoje buty (markowe, ale najwyraźniej zmodyfikowane przez niego przy pomocy markerów, tak że teraz widniały na nich wizerunki Człowieka-Spinaraka i Zubatmana).
W pewnym momencie z krzaków wypadła Rattata i przebiegła na drugą stronę dróżki, niemalże wpadając przy tym pod nogi Dylana, który wysforował się na prowadzenie.
Michael, najwyraźniej zainspirowany widokiem obmierzłego szczura, postanowił przerwać niezręczną ciszę:
- To ten... jakie właściwie pokemony dostaliście? Ja i Emily mamy Eevee, moja jest naprawdę urocza. Cały czas się zastanawiam, w którą z jej ewolucji celować, ale najfajniejszy wydaje mi się...
- Ja mam Riolu - wszedł mu w słowo Dylan. - Poczekajcie tylko, aż pojawi się kolejna Rattata, a zaprezentuję wam go w walce. - Brzmiał pewnie, jak ktoś, kto stoczył już niejeden pojedynek, choć nie kojarzyłaś, żeby wcześniej jakoś szczególnie interesował się pokemonami. Wyjął z kieszeni kulkę i zaczął się nią bawić, podrzucając ją i łapiąc.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Goldwear 



Dołączyła: 14 Lip 2018
Posty: 25
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-15, 18:47   

Wciąż nie mogłam w to wszystko uwierzyć. Uciekłam z rodzinnego miasteczka, zostawiłam w nim swoje dwie przyboczne, większość drogich ubrań i konto z Poktagrama! Dopiero zaczynało to do mnie docierać... co ja sobie w ogóle myślałam? No ale wszystko lepsze od pracowania w Centrum Pokemon, znoszenia towarzystwa tych różowych idiotek w ohydnych fartuszkach.
Na szczęście towarzyszyli mi ONI. W szkole starałam się nie zwracać na nich uwagi... o ile Michael potrafił schować się w cieniu, o tyle arogancja i donośne krzyki Dylana nigdy nie przechodziły obok moich uszu. Był typem człowieka, którego po prostu TRZEBA zauważyć... A Emily? Najzwyklejsza w świecie kujonka. Poznałam ją na jednym z spotkań rodzinnych - jej rodzice również byli szanowanymi prawnikami, więc odwiedzali często rezydencję tatusia, tak w ramach utrzymania dobrych relacji.
No ale cóż... to dzięki nim wydostałam się z tego zatrzymanego w czasie miejsca. Usiłowałam nie patrzeć na ohydne buty Michaela(kto jeszcze oglądał Spinarka?) i nie zwracać uwagi na przechwałki Dylana. Jednocześnie powstrzymywałąm się od poinformowania koleżanki, że ma ohydnie poczochrane włosy.
Wydawało się, że nic nie zakłóci spokojnej wędrówki, że spędzimy ją w ciszy i milczeniu, ale... wtedy z krzaków wypadła Rattata, przerażający, ohydny szczur, którego w życiu bym nie dotknęła. Z moich ust wydobył się przeciągły, dziewczęcy pisk.
- Zabierzcie te paskudztwo! - ale wkrótce pokemon zniknął, Michael zaś zszedł na temat posiadanych pokemonów. Cóż, ja swojego jeszcze nie sprawdziłam... miałam nadzieję, że będzie piękny i uroczy. - Chwila moment! - sięgnęłam po pokeballa, obejrzałam go szybciutko i uderzyłam go palcem. - No, już! - ale nie wychodził. Udało mi się dopiero kilka chwil później: wydawało mi się, że chwila wypuszczenia stworka trwała wieczność, przymknęłam nawet z przerażenia śliczne oczka.
A potem je otworzyłam. I natychmiast tego pożałowałam.
- O nie - wydukałam. - Co to ma być?! Nie chciałam jakiejś niewyrośniętej krowy, dajcie mi mojego pokemona. Może zaszła pomyłka i wasz Eevee miał należeć do mnie?! - wrzeszczałam.
_________________
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-15, 20:41   

Wypuszczony z pokeballa pokemon pisnął radośnie i przeciągnął się lekko, po czym rozejrzał się po okolicy błyszczącymi z podekscytowania oczami. Mina lekko mu zrzedła, gdy zobaczył otaczający was krajobraz. Przeniósł na ciebie pytające spojrzenie, a zaraz potem zdębiał, gdy zaczęłaś krzyczeć na całe gardło o tym, jaki jest obrzydliwy.
- To nie krowa, tylko Audino. Dość typowy pokemon dla pielęgniarki w Centrum Pokemon - poinformowała cię chłodno Emily, wykorzystując moment, kiedy musiałaś przerwać dla nabrania powietrza. Minę miała przy tym mocno skwaszoną, nie wiadomo, czy z powodu twojego zachowania, czy może niechęci do tego gatunku. - A nasze Eevee pochodzą z renomowanej hodowli i były dla nas zaklepane, odkąd tylko zaplanowano ten miot, więc możesz porzucić te teorie spiskowe - dodała jeszcze, tym razem z ledwie zauważalną nutką satysfakcji w głosie.
- Ja tam myślę, że wygląda naprawdę sympatycznie i mogłabyś spróbować się z nią zaprzyjaźnić - wtrącił Michael. Choć głos chłopaka brzmiał dość normalnie, może tylko nieco niepewnie, to na jego twarzy malował się wyraz lekkiego przerażenia.
- No właśnie, możesz się z nią zaprzyjaźnić i od razu zostać pigułą, skoro już masz taką super pomocniczkę - parsknął Dylan.
Tymczasem do uparcie tkwiącej przed tobą i wcale nie chcącej rozwiać się jak senny koszmar Audino chyba wreszcie naprawdę dotarł sens twoich słów, bo zaczęła drżeć na całym ciele. Chwyciła łapkami dziwne wypustki wystające jej spod uszu i pociągnęła je w dół, w geście kojarzącym się trochę z rwaniem włosów z głowy. A potem zaczęła nabierać powietrza.
Na ten widok Emily poruszyła się niespokojnie.
- One potrafią atakować falą dźwiękową! Zrób coś! - tym razem to ona zaczęła krzyczeć.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Goldwear 



Dołączyła: 14 Lip 2018
Posty: 25
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-15, 20:57   

Najwyraźniej rodzice sądzili, że zgodzę się zostać pielęgniarką, że nie ucieknę z miasteczka i zajmę się tą krową jak należy. Bo mimo słów Emily, mimo tego przekonywania o świetności różowej krowy, nie potrafiłam patrzeć na nią łagodnym okiem. W końcu to paskudztwo!
Najbardziej jednak zbulwersowały mnie słowa Michaela. Zawsze wydawało mi się, że potrafił gadać z sensem, ale opinia ta szybko ulegała zmianie.
- Zaprzyjaźnić się?! Z nią?! - pokręciłam z niedowierzaniem głową. Myślałam, że już nic nie popsuje mi tego dnia, że wszystko będzie w porządku i prześpię się w jakimś przytulnym hoteliku w swojej piżamce od Guccemon. Ale nie... Jak nie Emily to Dylan! Mogłam się tego spodziewać. Nie powinnam pozwalać im iść za sobą! Nawet jeśli bym sobie bez ich towarzystwa nie poradziła.
- Wiesz co, Dylan, zajmij się swoim brzydkim Riolu. Dobrze się dobraliście - parsknęłam. Oczywiście, żartowałam, o Dylanie mogłam powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jest brzydki.
No ale cóż. Spojrzałam na tego dziwnego pokemona i skrzywiłam się lekko. Zgadzał się jedynie kolor: różowiutki stworek, nawet uroczy, ale wciąż ohydny. Czy mogłabym go zaakceptować? Raczej nie.
Nagle Emily zaczęła krzyczeć coś o fali dźwiękowej. Zrobiłam przerażoną minę, rozejrzałam się dookoła, a gdy stwierdziłam, że nic w pobliżu nie leży, rzuciłam się szybko na stworka.
- Przestań, Aucośtam! Przestań! - wrzeszczałam. - Nie jesteś brzydka, tylko żartowałam! - sama w swoje słowa nie wierzyłam, ale kłamanie opanowałam do perfekcji. Może moja zdolnośc do manipulacji była w stanie Audino powstrzymać? Cóż, jeśli nie to pozostawało jeszcze spróbować odesłać ją do balla.
  
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-15, 21:56   

Audino zdążyła już zacisnąć oczy, szykując się do wydania z siebie potencjalnie zabójczego dla waszych bębenków dźwięku, ale kiedy do niej dopadłaś, otworzyła je, by ci się podejrzliwie przyjrzeć. Zobaczyłaś, że wypełnione są łzami, które zaczęły powoli spływać po jej mordce. Na szczęście chyba zdecydowała się ci zaufać, przynajmniej w jakimś stopniu, bo wypuściła oddech. Nadal jednak wyglądała na poważnie obrażoną i patrzyła na ciebie, jakby na coś czekała.
Zorientowałaś się, że twoi towarzysze odskoczyli, a Emily nawet kawałek odbiegła, zostawiając cię samą w bezpośrednim pobliżu pokemona. Dylan stał niedaleko w nonszalanckiej pozie, jakby przed chwilą wcale nie salwował się ucieczką, a Michael, wyglądający na skruszonego, podszedł teraz do ciebie.
- Wiesz, może to wcale nie taki zły pierwszy pokemon, ten atak byłby chyba całkiem potężny. Moja Eevee nie potrafi niczego takiego.
Emily właśnie przytruchtała z powrotem i zatrzymała się parę kroków od ciebie.
- To na czym w końcu stanęło? Dogadałyście się?
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Goldwear 



Dołączyła: 14 Lip 2018
Posty: 25
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-15, 22:56   

Co za tchórze! Naprawdę zamierzali zostawić mnie na pastwę krzyku tego głupiego stworka? No niezłych miałam towarzyszy, naprawdę. No ale nie mogłam się już od nich odłączyć, widzieli mnie w wielu upokarzających sytuacjach. Królowa szkoły nie powinna rzucać się jak pokemon na swojego pokemona... ba, królowa szkoły nie powinna uciekać z domu. No ale stało się.
Przynajmniej Michael okazał się sympatyczny. Wiedziałam, że chłopcy się mną interesują, on często zachowywał się przy mnie trochę niezdarnie, ale... raczej nie mógł być we mnie zakochany, no nie? Przecież tylko się kolegowaliśmy, nie dałam mu nigdy do zrozumienia, że mogę chcieć czegoś więcej.
Ale jak zadał mi to pytanie to już nie mogłam powiedzieć, że Audno jest brzydka, bo by się na mnie wkurzyła i znowu spróbowałaby mnie zamordować. Postanowiłam więc skłamać.
- Och, no nie wiem, wydaje mi się, że tak... - wydukałam. - Poza tym naprawdę dziękuję za pomoc w okiełznaniu jej. Chcieliście mnie tutaj zostawić?! - wrzasnęłam. - Dobra, lepiej chodźmy, zanim nas znajdą, i tak narobiliście wystarczająco dużo hałasu - odgarnęłam swoje jasne, połyskujące oczy i powędrowałam przed siebie. Z Audino u boku. Może rzeczywiście nie musiała być taka zła?
No cóż, szłam koło towarzyszy i rozglądałam się za jakimiś ciekawymi pokemonami(tak z ciekawości, żeby wiedzieć jakie krąża obok), jednocześnie przyśpieszając kroku i rozpaczając nad swoim marnym losem.
_________________
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-16, 11:58   

Audino ruszyła za tobą, choć dopiero po chwili wahania. Musiała nieźle wyciągać swoje krótkie nóżki, żeby nadążyć. Patrzyła przy tym to na ciebie, to na okolicę. Sielskie widoczki zdawały się nieco poprawiać jej nastrój. Po chwili znalazłyście się na czele grupki, bo nikt jakoś nie kwapił się, żeby was dogonić. Emily i Michael spierali się o coś przyciszonymi głosami, ale szybko umilkli.
Okolica obfitowała w pokemony, ale raczej nie należały one do szczególnie fascynujących gatunków. Widziałaś podrywające się do lotu Pidgeye i Spearowy, pełzające po pniach drzew Caterpie i Sewaddle, zwisające z gałęzi Burmy. Zdarzało się, że coś zaszeleściło w mijanych przez was zaroślach, ale ze ścieżki nie byłaś w stanie powiedzieć, co to. A potem dróżka lekko zakręciła i przed tobą znalazła się... kolejna Rattata. Siedziała na przydrożnym kamieniu i czyściła swój ogonek, ale gdy nadeszłaś, podniosła łebek i popatrzyła ci prosto w oczy bez cienia strachu. A potem zeskoczyła na ścieżkę i postąpiła kilka kroków w twoim kierunku. Nikt poza tobą jeszcze jej nie zauważył, przynajmniej jeśli chodzi o ludzi, bo Audino przyglądała się stworzeniu z zainteresowaniem. Nawet się odezwała, wydając łagodne dźwięki, które brzmiały trochę jak pierwsza sylaba nazwy jej gatunku.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Goldwear 



Dołączyła: 14 Lip 2018
Posty: 25
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-16, 14:13   

Wszystkie pokemony, które mijałam po drodze nie zaliczały się do grupy "ładnych" i "słodkich. Miałabym wychowywać jakiegoś obrzydliwego ptaka, na przykład Spearowa? Albo ohydnego robala Sewaddle? Och, nie, na pewno nie... jeśli miałam dopełnić swoich celów to tylko w towarzystwie pięknych stworków. Pomijając Audino, z nią musiałam chyba męczyć się do końca życia... ewentualnie mogłam zostawić ją w jakimś miejscu za jakiś czas. To też była opcja.
Niemniej, spokojną wędrówkę przerwała kolejna(a może ta sama?) Rattata. W pierwszej chwili chciałam krzyknąć i kopnąć ją w brzuch, ale potem znalazłam w Audino świetną tarczę i ostrożnie schowałam się za jej plecami. Nie mogłam skonfrontować się z tym ohydnym szczurem samodzielnie.
- Audino, idziemy, nie zwracaj na to coś uwagi! - niczym słodziutka księżniczka, uniosłam głowę do góry i pomaszerowałam za sobą, ciągnąc Audino za rękę. Przy okazji szybko omijając tego ohydnego stworka. - Pośpieszcie się, musimy dostać się do miasta zanim się ściemni! - krzyknęłam do towarzyszy. Miałam nadzieję, że Dylan nie wpadnie na żaden zły pomysł i nie zacznie się z tą Rattatą pojedynkować.
_________________
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-16, 19:11   

Audino nie spodobało się, że próbujesz ją za sobą ciągnąć. Zatrzymała się, zaparła i nie chciała zrobić ani kroku dalej. Szczur ją zainteresował i była zdeterminowana, żeby się z nim zapoznać. Znowu zaczęła powtarzać sylaby swojej nazwy, na co szczurek zastrzygł uchem i podszedł nieco bliżej, ruszając przy tym wąsikami.
Tymczasem reszta nastolatków wreszcie was dogoniła.
- O, jest Rattata, super, miałem wam pokazać... - zaczął Dylan, ale urwał, zauważywszy Audino. - A, widzę, że już ty się za niego zabierasz. No dobra, tym razem byłaś pierwsza - przyznał z pewną niechęcią, ale zaraz zdołał sobie wytłumaczyć, że nie ma czego żałować: - Zresztą to i tak marny przeciwnik. Poczekam na coś bardziej godnego mojej uwagi.
- Um, Audino nie wygląda na bojowo nastawioną - zauważył Michael.
- To co niby chce zrobić? Dalej, pokaż temu szczurowi, że lepiej było nie wchodzić ci w drogę! - zagrzewał cię do walki Dylan.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Goldwear 



Dołączyła: 14 Lip 2018
Posty: 25
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-16, 20:33   

Nie dość, że nie należała do najpiękniejszych to jeszcze mnie nie słuchała... puste krówsko. No ale musiałam znosić jej towarzystwo! Co by zrobiła Ratata, gdyby Audino ze mną nie było? Prawdopodobnie bezlitośnie by mnie zaatakowała. Może zawdzięczałam jej życie? No, trudno, i tak nie byłam jej wdzięczna.
Na szczęście moi towarzysze się pośpieszyli.
- Och, Dylan, nie udawaj wielkiego znawcy - przewróciłam oczyma, bo miałam dość jego głupkowatych tekstów. No ale musiałam mu wybaczyć - podobnie jak i ja, całe życie był rozpieszczany i lubiany, wszyscy podstawiali mu wszystko pod nos. - No dobra, spróbujmy - przechyliłam głowę w bok i oddaliłam się lekko od Audino. Następnie wydałąm jej polecenie. - Zaatakuj go za pomocą Water Gun! - krzyknęłam, ale dopiero po chwili przypomniałam sobie lekcje szkolną o atakach pokemonów. To był przerażający dzień... Ally Sudecki zyskała przewagę w głosowaniu na Królową Balu Jesiennego i prawie z nią przegrałam, ale potem jakoś wygrałam. A co wtedy mówiła ta głupia krowa, pani Valeria? Och, no tak.
- Użyj Pound, a potem Hyper Voice!
Ciekawe czy zamierzała mnie posłuchać.
  
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-16, 21:21   

Wszyscy obecni zachichotali, słysząc twoją pierwszą komendę. Nawet Michael nie mógł się powstrzymać. W końcu jednak znalazłaś właściwe słowa, które spowodowały, że Audino odwróciła się i spojrzała na ciebie z lekkim przerażeniem. Potem przeniosła wzrok na Rattatę i znowu na ciebie, jakby nie mogła uwierzyć, co właśnie kazałaś jej zrobić. Zanim jednak mogłaś przemówić jej do rozumu, wtrącił się sam fioletowy gryzoń. Audino w skupieniu wysłuchała serii jego popiskiwań, po czym z poważną miną skinęła głową i przyjęła bojową pozycję. Nie wyglądało to zbyt groźnie, już prędzej nieco komicznie - różowa kluska stanęła na szeroko rozstawionych nogach i zacisnęła łapki w pięści.
Pojedynek w końcu się rozpoczął. Rattata zaczął od kilku machnięć ogonkiem. Jeśli zastanawiałaś się, co on wyrabia, to Emily była gotowa przyjść ci z pomocą. A jeśli się nie zastanawiałaś, to jej to i tak nie przeszkadzało.
- Użył Tail Whip, żeby obniżyć obronę Audino! Lepiej, żeby nie dała się teraz trafić jego atakom - skomentowała dziewczyna, poprawiając zsuwające się z nosa okulary.
Twój pokemon nieco niepewnie zabrał się za wykonywanie Pound. Zwlekał chwilę - aż dziwne, że przeciwnik nie wykorzystał tego, by zaatakować- zanim podbiegł do Rattaty i wyprowadził cios pięścią. Wciąż trochę się wahał i nie włożył w atak pełnej siły, ale przynajmniej udało mu się trafić szczura.
- Brawo! - zawołał Michael. Brzmiał na autentycznie ucieszonego, podczas gdy Dylan chyba właśnie cicho prychnął.
Twoja podopieczna próbowała odsunąć się od gryzonia, ale ten rzucił się na nią tak szybko, że ledwo zdołałaś zarejestrować jego ruch. Uderzył Audino Quick Attackiem, a ta pisnęła, zaskoczona nagłym bólem. Wcale nie wydawało się, by była naprawdę zraniona, ale musiała mocno to przeżywać, bo wyglądała, jakby miała ochotę krzyczeć. Ale to dobrze się składało, bo akurat miała użyć Hyper Voice. Tak samo jak wcześniej nabrała powietrza, ale tym razem doprowadziła sprawę do końca i wydała z siebie wysoki, przenikliwy i straszliwie głośny dźwięk. Mogłaś teraz się przekonać, jak to dobrze, że udało ci się wcześniej wyperswadować jej atak na ciebie. Nawet kiedy nie byłaś celem, słuchanie tego było wysoce nieprzyjemne, a na Rattatę podziałało dosyć mocno. Co prawda wciąż trzymał się na nogach i wyglądało na to, że jest zdeterminowany, by kontynuować walkę, ale był wyraźnie osłabiony, ciężko oddychał i zaczął poruszać się nieco niezdarnie.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Goldwear 



Dołączyła: 14 Lip 2018
Posty: 25
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-16, 22:01   

To nie moja wina, że nigdy nie słuchałam na lekcjach! Skąd miałam wiedzieć jakimi posunięciami dysponuje Audino, czy w ogóle coś potrafi i czy zdecyduje się zaatakować? Tacy oni mądrzy, a tak naprawdę to pewnie nic nie potrafią. Postanowiłam, że w niedalekiej przyszłości wyzwę ich na pojedynek, w szczególni przemądrzałego Dylana. Bo Michael starał się zachowywać normalnie... jak widać, kjoni byli lepsi od królów szkoły. Niemniej, sama sytuacja była tak samo upokarzająca jak moment, w którym zostałam Królową Balu Zimowego razem z Thomasem Rockwoodem, tym beznadziejnym futbolistą.
No cóż, kiedy przeciwnik zaczął machać ogonkiem, parsknęłam śmiechem. Wydawało mi się, że będzie prostym przeciwnikiem, nie potrafiącym zaatakować głupiej Audino. Na szczęście(albo i nie) wszystko wyjaśniła mi Emily.
- Wiedziałam to - skłamałam. Następnie przyjrzałam się atakowi mojego stworka: nie wyglądał on nadzwyczajnie, ale przynajmniej udało mu sięjakoś zaatakować. Zastanawiała mnie lekko bierność Rattaty - albo dawała mi fory albo po prostu była niedoświadczonym pokemonem z lasu.
Następny cios okazał się skuteczny. Świetnie się bawiłam! Może nadawałam się na trenra pokemonów? Powinnam poważnie pomyśleć nad tą karierą. Nawet jeśli to był zwykły pokemon z dziczy. No dobra, przypomniałam sobie kolejne ataki i ruszyłam do walki.
- Audino, teraz użyj Misty Terrain. Nagła zmiana otoczenia, szczególnie w przypadku dzikiego pokemona, powinna Rattatę zmylić! Zaraz po użyciu tego ataku spróbuj dobić szczura za pomocą Last Resort. Pamiętaj o unikach! Jeśli stworek sprobuje cię zaatakować, postaraj się wykorzystać swoją przewagę i odbić go za pomocą Pound.
  
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-17, 17:34   

Rattata wziął głęboki oddech i zdawał się skupiać na twojej podopiecznej jeszcze bardziej niż do tej pory. Nie byłaś pewna, czy to jakiś atak, a Emily tym razem nie kwapiła się do zabłyśnięcia wiedzą. Audino zaś złożyła łapki i również odetchnęła, a wtedy wokół jej stóp zaczął formować się mglisty obłok, który szybko zwiększył swoje rozmiary i zasnuł całe pole walki. Misty Terrain okazało się całkiem przyjemną wizualnie techniką, jednak Emily i tak udało się znaleźć dziurę w całym:
- No tak, Rattata na pewno miała zamiar właśnie zaatakować Dragon Pulse’em - sarknęła.
- Przecież osłabianie smoczych ataków to nie jedyne, co robi Misty Terrain - przypomniał jej brat. - Ochrania też pokemony przed uśpieniem, zatruciem i innymi takimi. Chociaż nie wiem, czy spodziewałbym się po leśnej Rattacie podobnych ataków...
Mgła utrudniała ci obserwowanie ruchów niskiego gryzonia, ale wyglądało na to, że mimo krytyki ze strony twoich towarzyszy sztuczka w pewnym stopniu zadziałała - szczur rzucił się w stronę Audino, ale gdy ta odsunęła się na bok, w pierwszej chwili nie wiedział, gdzie mu zniknęła. To byłby dobry moment na atak, ale z jakiegoś powodu twój stworek nie bardzo wiedział, jak zabrać się do wykonywania Last Resort. Posłał ci niepewne spojrzenie, a w tym czasie przeciwnik zdążył go wywęszyć, czy co tam robią szczury. Tym razem nie było taryfy ulgowej - korzystając z rozproszonej uwagi Audino, uderzył ją Tackle, na co ta znowu zareagowała pełnym urazy piskiem. Tym razem nie zwlekała i natychmiast wyprowadziła cios pięścią. Pound zakończyło walkę, posyłając Rattatę na ziemię.
Dylan zagwizdał z podziwem, Michael wykrzyknął radośnie „Tak!”, a Emily tylko mruknęła:
- Hm, po tym niewypale z Last Resort byłam pewna, że przegrasz.
Mgiełka już się rozwiewała. Fioletowy pokemon podniósł się i otrząsnął, pisnął na pożegnanie do Audino, po czym zniknął wśród traw.

+1,5 lvl dla Audino
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Goldwear 



Dołączyła: 14 Lip 2018
Posty: 25
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2018-07-17, 17:59   

Och, miałam dość ich mądrych tekstów i pouczeń. Jakim prawem wypominali mi moje potyczki? Może powinnam przypomnieć im czasy, w których to ja stałam na szczycie hierarchii w szkole, a oni chwaoli się na dole? Wtedy by się nareszcie ogarnęli. Niemniej jednak, tekst o Dragon Pulse'ie był całkiem zabawny, nawet zachichotałam.
- To szczur, na pewno ma jakąś wściekliznę. Jak ją ugryzie to nic jej się nie stanie - rzuciłam w eter. - Ale to też wiedziałam - a potem obserwowałam przebieg walki. Zauważyłam, że Audino jest straszną kaleką i nie radzi sobie z wyprowadzaniem ciosów, głupi Miltank, nie potrafiła nawet użyć tego Last Resort. Czy ona niczego się nie nauczyła, zanim trafiła w moje ręce? Nie dość, że brzydka to jeszcze głupia jak but. Dobrze, że nie słyszała moich myśli, bo znowu by się rozpłakała.
No ale ostatecznie udało się tego gówniarza pokonać. Przez potyczkę zdołałam nawet polubić tę Rattatę, było mi jej trochę szkoda, ale skoro nic się nie stało to w porządku. Obdarzyłam Audino łaskawym-sztucznym uśmiechem i poklepałam ją po ramieniu.
- No, dobrze sobie poradziłaś - wydukałam. A potem spojrzałam na Emily z wyraźnym biczfejsem. - Jestem pewna, że nie poradziłabyś sobie tak samo dobrze jak ja, Emily. To chyba WRODZONY TALENT - zadzierałam nosa. No, ale chwilę później odesłałam Audino do balla, żeby mnie więcej nie spowalniała i trochę odpoczęła. - To co, chodźmy szybko do miasta, bo okropnie bolą mnie nogi. Was chyba też, co?
_________________
 
     
Profesor Voriarty 
Straight outta R'lyeh



Wiek: -7
Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 558
Wysłany: 2018-07-18, 16:12   

Pochwała od ciebie ucieszyła Audino, choć ogólnie nie wyglądała ona na zbyt uradowaną zwycięstwem.
- No co ty, po tym krótkim spacerku? - Dylan nie brzmiał nawet złośliwie, był po prostu szczerze zaskoczony twoimi słowami o bólu nóg.
Pozostali wzruszyli jedynie ramionami. Ruszyliście w dalszą drogę, ale nieszczęśliwie dla twego umęczonego ciała ścieżka zaczęła piąć się pod górę, początkowo łagodnie, a potem coraz bardziej stromo. No tak, główna droga do Rosebryn również wspinała się na wzgórze, ale z wnętrza luksusowego samochodu jakimś cudem nigdy nie wydawało się ono takie wysokie. Minęło parę chwil i najpierw Emily, a potem i Michael zaczęli sapać z wysiłku. Tylko Dylan szedł przed siebie jak gdyby nigdy nic.
- Serio? Ludzie, wasza kondycja to kpina. Nie wiem, jak długo wytrzymam podróż z wami, jeśli macie zamiar cały czas się tak wlec - narzekał.
_________________
Time waits for no man. Or woman. Or single cell organism. It does wait for certain trees. Those trees are to be feared and worshipped.
KP Winifreda Cresswell | Bank | Box
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.