Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Gwen Brown
2017-12-13, 22:28
[+18] Gwen, Remi i kupa przygód
Autor Wiadomość
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-04-30, 21:32   

Zrobiłam co kazała Annie i... czekałam. Słyszałam jak zaczyna mówić jakieś długie i zawiłe zaklęcie, a jednocześnie czułam, jak coraz bardziej ciągnie mi zimnem od tego betonu. Ale nic to, kazała leżeć to leżę. I czekam... I czekam... Zaczynam już cierpnąć, a dupsko zaczyna mnie boleć od tego leżenia na zimnym, ale nic to, czekam. Miałam już się odezwać czy to czasem coś nie powinno się zacząć dziać, a tu jak nie mnie nie dziabnie! Znaczy się ból, bolesny i to mocno bolesny. Gdyby nie fakt, że nie mogłam się ruszyć, pewnie próbowałabym uciec lub co najmniej skręcać się z bólu. I kiedy już myślałam, że chyba naprawdę dokonam żywota na podłodze w muzealnym magazynie... film mi się urwał.
Ocknęłam się... w sumie nie bardzo wiedziałam gdzie. Coś niby szczyt jakiejś góry? Było twardo, było jakby skaliście, dookoła chmury i niebo. No góra. A jak jednak nie góra to raczej na pewno jakieś miejsce na zewnątrz. Po Remim, Annie i magazynie nie było ani śladu. Tylko ja, moja goła dupa i prawdopodobnież kamieni kupa. No, ale mogło być gorzej...
- Ekhm... Halo?- postanowiłam spróbować się odezwać.
Kurde, co jest grane? Co jak co, ale nie spodziewałam się skończyć gdzieś... tutaj. Gdziekolwiek owo "tutaj" się znajduje. To chyba nie tak miało wyjść z tym rytuałem. I naraz przyszła mi do głowy niespodziewana myśl... Jeżuś Marian, a jak ja właśnie umarłam i jestem w zaświatach?! Chmury, niebo, dookoła ani żywej duszy- zgadzałoby się. Jasna choroba, tylko nie to! Ja się nie godzę!
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
Ostatnio zmieniony przez Gwen Brown 2018-04-30, 23:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-05-04, 23:01   

Słuszne jest myślenie, że gdy człowiek nagle znajdzie się w dziwnym, pustym miejscu to coś jest bardzo nie tak. W końcu kładąc się gdzieś, oczekuje się obudzić w tym samym miejscu. No ale wątpliwości być nie mogło. Zamiast wnętrza muzealnego magazynu, miałaś ponad sobą różowawe chmurki. Zawołałaś w tą próżnię. Głos na szczęście opuścił twoją krtań i odezwał się echem w tej pustce. I z pustki przestworzy doszła do ciebie odpowiedź.
- Witaj, Naznaczona. Czekaliśmy na ciebie. Wstań, podejdź nad krawędź i spójrz w otchłań jeśli pragniesz odpowiedzi – dziwaczny głos dobiegał do ciebie zewsząd i ciągle zmieniała się tonacja, jakby odezwało się kilka co najmniej osób. – Jeśli brak ci na to odwagi, wynoś się stąd na wszeczasy i cierp od klątwy Kuli – dodały głosy bardziej groźnym tonem, aby cię ponaglić.
Chyba lepiej nie sprawdzać, czy to prawda, czy blef i ruszyć ten swój goły tyłek, co nie?
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-05-04, 23:09   

O wow. Szczerze mówiąc w pierwszej chwili nie spodziewałam się odpowiedzi. W końcu dookoła nikogusieńko. Zaskoczyłam się i to srogo gdy nagle usłyszałam odpowiedź na to moje nieśmiałe "halo?". Z tym, że dalej nikogo nie było widać. Niebo do mnie przemawia? Jasny gwint, zaświaty jak nic!
Głos stwierdził, że jeśli pragnę odpowiedzi powinnam podejść do krawędzi i spojrzeć w dół. Cóż, jeśli szło o ponaglanie, argumenty mięli tutaj niezłe, bo aż mnie wzdrygnęło.
- To w takim razie wstaję, podchodzę i popatrzę- odparłam pokorniuchno jak dziecko, któremu grozi dostanie kilka klapsów w goły zad jak się zaraz nie pospieszy.
No cóż, jak powiedziałam, tak tez uczyniłam. I to szybko, żeby znowu nie usłyszeć ponaglenia. Niekoniecznie uśmiechało mi się wynosić w diabły i cierpieć od klątwy. Hm... Czyli jednak może ten rytuał coś tam zadziałał? Zaraz się przekonam!
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-05-10, 22:50   

Co by nie irytować właściciela tajemniczego głosu, prędko zerwałaś się na nogi i w podskokach udałaś nad krawędź góry. Kiedy spojrzałaś w dół, aż ci się zakręciło w głowie. Jeśli w tym miejscu odległość ma jakieś znaczenie, musiałaś się znajdować tysiące metrów nad ziemią, bo spora odległość dzieliła szczyt, na którym stałaś od… górnej powierzchni chmur w dole. Poza tym widziałaś dookoła sporo innych, podobnych skałek wystających z chmur niczym drzewa, ale były za daleko, byś mogła spostrzec, czy też ktoś na nich stoi z gołym zadkiem. Tymczasem patrzałaś się w dół i nagle chmury się wybrzuszyły w formę pięciu górek otaczających twój szczyt. Jakby tego było mało, na tych wybrzuszeniach zalśniły pary czerwonych świateł, niby oczy, patrzące na twoje nagie ciało, ale widzące też „dalej”. Czułaś, że każdy fragment ciebie jest badany i oceniany.
- Oto i Naznaczona, która dotknęła kuli – rzekły głosy. – Widzimy, że jesteś szczególną śmiertelniczką. Wiele już osiągnęłaś, wiele jeszcze możesz osiągnąć. Wokół ciebie dzieją się niezwykłe rzeczy. Hmy, zdaje się, że nawet w strukturze czasu zdarzyło ci się namieszać, ale nie nam to oceniać. Nas interesuje co chciałaś osiągnąć poddając się rytuałom, które śmiertelnicy dawno zapomnieli i przybywając tutaj? Czy tylko strach przed klątwą tobą kierował? Czy wierzysz w niewidzialne moce przewyższające możliwości tak ludzi i pokemonów? Mówże, tylko szczerze – zażądały od ciebie.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-05-11, 12:25   

Praktycznie w podskokach ruszyłam ku krawędzi i... O JASNA CHOLERA! Ja się spodziewałam, że tu będzie wysoko. Nawet bardzo wysoko. Ale, że aż TAK?! Słodki Arceusie, przecież do tych chmur to ja bym spadała z godzinę. A przecież pod chmurami pewnie też jest jakiś grunt. Gdzieś tam, hen, hen daleko. No przecież jakby mi się teraz gdzieś noga omska, to na dole nawet nie byłoby czego zbierać. Aż mi ciarki przeszły po plecach.
Gdy tak patrzyłam, zorientowałam się, że na mnie też ktoś patrzy. Czułam się z tym dość nieswojo, zupełnie jakby ktoś skanował każdy milimetr mojego ciała... oraz duszy. Niby nic bolesnego, czy coś, ale i tak średnia to była przyjemność. Tymczasem zadano mi pytanie.
- Szczerze mówiąc... to sama nie wiem co o tym myśleć. W życiu spotkało mnie już wiele osobliwych i niezwykłych sytuacji, więc nie powinnam się teraz szczególnie dziwić. Ale prawda jest taka, że jednocześnie boję się co się stanie oraz jestem straszliwie ciekawa co się stanie. Jestem pewna, że istnieje jakaś siła wyższa, magia i tak dalej. Zbyt często miałam z nimi styczność, by twierdzić, że jest inaczej. Wydaje mi się, że teraz po prostu nie wiem co powinnam zrobić i jak się zachować, ale na pewno nie mam żadnych złych intencji czy zamiarów. Właściwie, może nawet mogłabym być pomocna dla innych, ale jeszcze nie wiem jak dokładnie.
Czułam się zagubiona. No, co jak co, ale nie spodziewałam się czegoś takiego. Bałam się, ale też ta cała sytuacja wydała mi się strasznie fascynująca.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-05-14, 23:23   

Po twojej odpowiedzi jedna para światełek się przybliżyła w kompletnej ciszy jaka zapadła.
- Bez wątpienia mówisz szczerze – Głos złamał ciszę. – Wierzysz w wyższe siły, ciekawią cię, a jednak nie zapominasz, że należy się ich także bać. To rozważna postawa, chwalimy ją. Ponadto twierdzisz, że nie masz złych intencji, a nawet deklarujesz chęć pomocy takim jak my. Również to chwalimy. Uważamy niniejszym, że jesteś śmiertelnikiem godnym naszej uwagi. Przybyłaś tu, aby zdjąć z siebie klątwę i gdy się przebudzisz, klątwa cię opuści, ale ostrzegamy cię. Żaden śmiertelnik, który trafił w to miejsce, nie wracał taki sam do waszego świata. Nie jesteśmy jednak przewidzieć, co przydarzy się tobie, ale jesteś dobrym człowiekiem, więc oczekuj daru, a nie kolejnej klątwy. Jednakże, by opuścić to miejsce i oczyścić się z przekleństwa, musisz skoczyć w dół. Nie ma innego sposobu dla śmiertelników – wyjaśnił ci głos.
No ładnie. Jak sama zauważyłaś, to dość wysoko. Oczy patrzyły na ciebie cierpliwie. Wygląda na to, że istoty, czymkolwiek są, są przyzwyczajone do tego, że ludziom sporo zajmuje zdobycie się na taki skok.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-05-16, 21:20   

Słuchałam co ten głos do mnie przemawiał. Wynikało z tego, że podołałam próbie i odpowiedziałam zadowalająco. A zatem klątwa była zdjęta... tak jakby. Prawdopodobnie kiedy wrócę do siebie (dosłownie i w przenośni) coś się ze mną może zadziać, ale co konkretnie tego nikt nie wie. Zmiana miała być w każdym razie bardziej na plus niż na minus, więc to chyba całkiem dobrze.
- Em... Dziękuję?- odparłam niepewnym tonem. No, jednak nawet stojąc z goła dupą na szczycie niewyobrażalnie wysokiej góry, zostało się we mnie ciutek kultury. Ha! Nawet zaczęłam rymować z tych nerwów!
No, tylko schody zaczęły się później. Okazało się, że aby "wrócić" to muszę zeskoczyć. W dół. Z tego wielkiego szczytu. Ja. Na dół. Z tej cholernej igły wbitej w samiuśkie niebo. Dobry Boże, aż mi nogi zmiękły pode mną! Wahałam się. Choroba, każdy, nawet największy idiota, miałby chyba w takich okolicznościach to minimum instynktu samozachowawczego, by się zawahać przed skokiem w tę bezdenną czeluść. A przynajmniej tak myślę. Długo biłam się z myślami. Skakać źle i zeskoczyć nie dobrze... A, co będzie!
Westchnęłam głęboko, odwracając się plecami do przepaści i powoli ruszyłam w przeciwnym kierunku. Jeden krok... Dwa... Trzy... I naraz nawrót i biegiem do krawędzi zanim uznam, że to poroniony pomysł! Zabrzmi to głupio, ale uznałam, że jak już się rozpędzę i zrobię "hop w dół" siłą rozpędu, mój umysł nie zdąży zareagować i w ten sposób poniekąd go oszukam. No, to wtedy zostało tylko przeżyć ten upadek. Ale JAK to bozia święta raczy wiedzieć...
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-05-21, 17:33   

Oj tak, wrodzone instynkty nawet nie chciały myśleć o skoczeniu z tej iglicy w dół. No nie dałoby rady stanąć na krawędzi i zrobić ot tak susa, by „polecieć”. Trzeba było sposobu, by oszukać instynkt samozachowawczy. Oddaliłaś się więc trochę od brzegu i zaczęłaś zmierzać w stronę końca szczytu, nagle zbierając się do biegu. Twój mózg zaczynał wariować wyliczając co was zaraz czeka, więc zamknęłaś oczy i walczyłaś ze strachem. Nagle jednak pod stopami przestałaś czuć twardy grunt. Otworzyłaś powieki i widziałaś, że lecisz w dół wzdłuż góry, w stronę chmur. Co najdziwniejsze nabierałaś prędkości znacznie szybciej niż w „normalnym świecie”. Po chwili pędziłaś tak szybko, że nie potrafiłaś rozpoznać kształtów dookoła ciebie i z powierzchnią chmur zetknęłaś się tak nagle, że nawet nie zauważyłaś kiedy to się stało.
W tej samej chwili, w której dotknęłaś chmur, wybudziłaś się. Ponownie otaczały cię regały muzealnego magazynu. Byłaś zupełnie świadoma, to nie było jak przerwanie snu. Czułaś się osobliwie, jakby twoje ciało było gorętsze niż wcześniej i bardziej ciężkie. Przed sobą miałaś doktor Annie i Remiego. Annie miała minę, jakby podzieliła na komputerze przez zero i zepsuła cały system, a twój ukochany wyglądał na przerażonego. Tylko czemu patrzysz na nich tak jakoś z góry? Maluchna nie jesteś, ale aż taka wielka to też nie.
- Pani doktor! Co tu się stało? Gdzie się podziała Gwen? – jęknął, ledwie panując nad emocjami i patrząc na ciebie jakby nie widział, że ty to ty.
- Nie mam zielonego pojęcia chłopczę – odparła naukowiec, gdy przeszło jej pierwsze zdumienie. – Nie ruszajmy się. Może nas nie zaatakuje – dodała szeptem, który doskonale jednak usłyszałaś.
Miałaś wrażenie, że dosłownie czujesz nosem ich strach. Coś tu jest dalej tęgo nie tak.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-05-23, 22:55   

No to hop! Próba oszukania umysłu jednak się powiodła, bo moment później pędziłam w dół tylko świst! I to dosłownie. nie wiem jakie tutaj działały prawa fizyki ani czy w ogóle jakieś działały, ale nie wiadomo kiedy rozpędziłam się do jakichś kosmicznych prędkości. O wow. Pęd powietrza nie bardzo dawał mi szanse na jakieś manewry (nie żeby mi w czymś teraz pomogły) więc tak sobie po prostu sunęłam ku przeznaczeniu. A potem wpadłam w chmury i...
... i się ocknęłam w muzeum. O. Tego się nie spodziewałam. Znaczy nie spodziewałam się, że zmiana okolicznosci przyrody nastąpi tak na zasadzie pyk i z chmur znowu ląduję dupskiem na betonie. Ale coś było nie ten tego. Zacznijmy od tego, że było mi jakoś cieplej i choć już od jakiegoś czasu mój zadek zaczynał mi lekko ciążyć, tym razem ciążył mi jakoś za mocno. No i wysokość- przecież ja w życiu nie miałam oczu na takiej wysokości! Na Remiego musiałam popatrywać bardziej od dołu, bo wyższy był, ale teraz dosłownie patrzyłam na niego z góry. A doktor Annie w sumie też. Ki diabeł, unieśli mnie na czymś? No przecież nie urosłam! Chyba? W ogóle czemu oni zaczęli się zachowywać jakby mnie tutaj nie było, tylko zamiast mnie pojawił się ktoś inny? Halo!
- No jak "gdzie"? Przecież tutaj, nigdzie nie wybyłam- odparłam na pytanie Remiego.
Może to o tym wspominał ten głos i coś mnie odmieniło. No, ale mówić chyba dalej mogę? Z resztą zaraz się przekonam. W ogóle Remi i Annie patrzą na mnie jakoś tak wyjątkowo strachliwie. Co jest, wypryszczyło mnie czy jak?
- Ej, bez przesadyzmu. Może i trochę mi ciągnęło po krzyżu od tego betonu, ale nie aż tak by z tego powodu zabijać. Czemu miałabym wam coś robić?
Nie ma co, muszę się jakoś pooglądać. Na rękach coś mam? Na twarzy? I w ogóle czemu gdzieś w samej głębi mojego umysłu znowu ćmi się leciutkie uczucie deja vu? Hm....
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-05-26, 21:13   

Wystarczył jeden, tylko jeden rzut oka w dół, by zobaczyć, że coś jest bardzo nie tak, a przez twój mózg przeszło uczucie totalnego oszołomienia. Zamiast swoich dłoni, zobaczyłaś bowiem wyciągnięte do przodu dwie potężne, zaopatrzone w pazury i pokryte łuską łapy. Zszokowana spojrzałaś za siebie i ujrzałaś potężny, gadzi korpus z kolczastym grzebieniem na grzbiecie, parą skrzydeł, zajmujący większość wolnej przestrzeni na której Annie wykonywała rytuał. Nawiasem mówiąc teraz leżałaś, jeśli wstaniesz, rozmiar tego ciała pewnie wyda się jeszcze bardziej imponujący. Miałaś też długi ogon, niknący w ciemności między regałami i zachowujący się jak osobna istota, sądząc po tym jak młócił szpargały na pułkach. Twoja głowa była zaś tak wysoko nad ziemią dzięki temu, że znajdowała się teraz na długiej szyi. Widzieć jej nie widziałaś, ale wystarczyło oblizać się twoim podłużnym, rozdwojonym językiem, by wyczuć, że tu też Gwen została zastąpiona jakąś gadziną. Ogólnie z oględzin wychodził tak mniej więcej obraz:

Po prostu szok i niedowierzanie. Głosy mówiły o skutkach ubocznych, ale w życiu nikt nie mógł spodziewać się czegoś takiego. Czym ty teraz jesteś? Tymczasem Annie i Remi wzdrygnęli się słysząc twój głos. Mimo przemiany mogłaś bowiem mówić, ale głos brzmiał zupełnie inaczej, był niższy i warczący.
- Na Arceusa! Gwen! – zawołał Remi, łapiąc się głową. – To naprawdę ty? Jak to się stało, czemu wyglądasz jak… jak jakiś pokemon z legendy?
- Widziałeś kiedyś takiego pokemona? – odezwała się Annie, która zdawało się, odzyskała już rezon i poprawiła na nosie okulary, które przed chwilą wisiały tylko na jednym uchu. – Wiem co mamy przed sobą. To faktycznie istota z legend, ale nie pokemon, choć współcześnie mamy pokemony z tymi istotami spokrewnione. Mówisz, że jesteś Gwen? Dlaczego mamy ci wierzyć? Powiedz nam zatem coś, co tylko Remi mógłby wiedzieć. - zawołała śmiało, choć widziałaś, że jedną ręką ściska coś nerwowo w kieszeni.
Czyżby pokeball z jakimś pokemonem do obrony?
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
  
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-05-27, 16:06   

- Co do?!- stwierdziłam krótko w wyraźnym szoku.
O matko i córko i jeszcze cała zgrajo rodzinna! Co mi się porobiło? skąd ja mam takie pazn... Jasna cholera, nazywajmy rzeczy po imieniu- toż to szpony co najmniej jak u starego Ursaringa! Dobry Boże, przecież zamachnąć się czymś takim i by zabił! Ale to nie wszystko. Pokryło mnie łuską. Całkiem ładną łuską, muszę przyznać, taką lekko połyskliwą i generalnie z kształtu była taka miła dla oka. W ogóle im bardziej się oglądałam, tym bardziej ogarniałam, że zamieniło mnie w jakiegoś wielkiego, pokrytego czerwonawą łuską gada. Ha! To już wiem czemu mi tak dupa ciążyła! Wydało się! Nie no, pacząc po tym co widziałam (a widziałam dość sporo, bo jakoś wzięło i wydłużyło mi szyję- w końcu mogłam sobie kontemplować moje tyły, yay!) to widziałam całokształt jako taki całkiem groźny, ale i w pewnym sensie dostojny. Nie wiem jak bardzo mnie pozmieniało z twarzy, czy może raczej z pyska- nie było na podorędziu niczego, w czym dałoby się przejrzeć. Ale może nie będzie tragedii, w sumie pomimo szoku, gdzieś tam głęboko w sobie jarałam się tym wszystkim jak mała dziewczynka.
Zaraz, chwila! Wielki gad? Skrzydła? Cztery łapy? O wow... Przecież mnie właśnie zesmoczyło! No jak nic! Ale jaja... No, to sobie ładnie pograły ze mną te głosy, nie ma co! Mogły uprzedzić, że zmieni mnie tak definitywnie i po całości!
Tymczasem o ile moje kochane chłopię byłoby skłonne uwierzyć, że ja to ja, Annie miała wątpliwości. W dodatku wyglądała jakby właśnie miała zamiar czymś ze we mnie rzucić, albo przywołać jakiegoś pokemona do obrony. Westchnęłam.
- Remi lubi ciasto czekoladowe. Ha, co tam lubi- pożarłby razem z blachą! Dwadzieścia parę lat na karku, a dalej nie ogarnął trudnej sztuki składania skarpetek. Nie lubi kawy, ale w przeciwieństwie do mnie nie dlatego, że smakuje jak bura woda, tylko jemu po kawie robi się smutno. Ma starszego brata, Martina, ale kontakt im się urwał gdy Remi był jeszcze mały. Jego starterem jest Totodile Toto, pocieszny maluch, na moje oko tylko patrzeć jak ewoluuje. Wie że mam największe łaskotki na brzuchu i... Mam wymieniać dalej? Ostrzegam, mogę tak cały dzień. Poza tym mówiłam, że nikogo nie skrzywdzę, nie ma potrzeby pacyfikowania mnie jakimś bogu ducha winnym pokemonem- rzuciłam Annie wymowne spojrzenie.
No, nie ma bata by mi teraz nie uwierzyli. Tymczasem spróbowałam powolutku usiąść, starając się by nikogo nie zabić przy tym skrzydłami i ogonem. Choroba, kompletnie nie czułam tych dodatkowych "kończyn". Znaczy inaczej- czułam, ale ni pieruna nie panowałam nad tym co robią. Ech, może jakoś uda mi się nie rozwalić tu wszystkiego...
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-06-01, 22:39   

Postanowiłaś czym prędzej rozwiać wątpliwości doktor Annie opowiadając rzeczy o Remim, które tylko wy dwoje generalnie wiecie. Chłopaczyna zaczął się trochę rumienić w miarę jak mówiłaś kolejne informacje.
- To na pewno Gwen – oświadczył. – Chociaż diabelnie trudno w to uwierzyć, że w tym wielkim ciele siedzi moja kruszynka – dodał, zmuszając się do niemrawego chichotu.
Wciąż musiał być w szoku. Annie okazywałą raczej chłodne, naukowe przejęcie. Niemniej musiała ci uwierzyć, bo wyjęła rękę z kieszeni kitla.
- Najwidoczniej – zgodziła się.
Tymczasem próbowałaś wstać. Kontrolowanie takiego wielkiego i innego ciało było dziwne. Odruchowo próbowałaś usiąść jak człowiek i jak się za mocno wyprostowałaś, omal nie runęłaś na plecy z niszczącym skutkiem dla magazynu. Trochę spaniwakowałaś przy utracie równowagi, a będące poza kontrolą skrzydła i ogon, młócąc wszystko dookoła i tak narobiły mnóstwo bałaganu. Udało ci się jednak opaść i usiąść w stylu czworonożnych pokemonów, tj. tylne łapy zgięte, a przednie wyprostowane.
- Pani doktor, czy ten rytuał nie miał z Gwen zdjąć klątwy? – odezwał się Remi. – Bo wygląda wręcz przeciwnie – stwierdził.
Annie westchnęła.
- To nie jest sprawka tamtej klątwy. Ta powinna zostać zdjęta poprzez działanie „mistycznych sił wyższych” jak to określili starożytni. Musicie wiedzieć, że rytuał rekonstruowałam z dość zniszczonego zwoju. Być może brakowało części opisującej wszystkie efekty uboczne. Choć nie powiem, że to co dane nam było widzieć jest fascynujące. Żebyś Gwen widziała jak wyglądała twoja przemiana. To było ciekawsze niż ewolucja pokemona… – mówiła, z tym charakterystycznym błyskiem w oku zafascynowanego naukowca.
- Pani doktor! – Remi przywołał ją na ziemię.
- Spokojnie chłopczę. To nowe zjawisko, trzeba je zbadać, najlepiej zaczynając od rozmowy. Powiedz mi zatem Gwen, co się z tobą działo, podczas transu? – zapytała.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-06-03, 11:53   

No dobra, próba usiąść jak człowiek nie wypaliła, bo właśnie- siłą przyzwyczajenia próbowałam usadzić się jak człowiek, a nie czworonożne stworzenie z ogonem i skrzydłami. No więc straciłam równowagę i w przypływie zaskoczenia, szoku i bozia wie czego jeszcze popełniłam niezły bajzel zanim udało mi się w końcu usadzić. O wow, aż mi jest realnie przykro względem osoby, która będzie musiała to wszystko ogarnąć.
- Przepraszam. Zdecydowanie daleko mi do "kocich ruchów", nie chciałam narobić takiego bałaganu.
Tymczasem zostały poruszone kwestie co tu się właściwie stało i czemu wyglądam jak wyglądam. Nie powiem też mnie to trochę ciekawiło.
- Serio? To jak to wyglądało z waszej perspektywy? Ze mną było tak, że z początku nie działo się kompletnie nic i miałam już pytać o co chodzi, ale naraz zabolało jak nie wiem co i zrobiło mi się ciemno przed oczami. Kiedy się ocknęłam, byłam na szczycie jakiejś niewyobrażalnie wielkiej góry i słyszałam jakieś tajemnicze głosy. Wiem, brzmi to głupio, ale ostatecznie siedzę tu jako co najmniej półtonowa smoczyca, więc przy tych wszystkich okolicznościach nie brzmi to tak głupio. W każdym razie, po pewnej pogawędce natury egzystencjalnej, dowiedziałam się, że żeby wrócić mam zeskoczyć z tej góry i że klątwa jest zdjęta, ale coś się we mnie zmieni i te głosy nie wiedzą jakiego rodzaju to będzie zmiana. W każdym razie wróciłam i jak widać wróciłam odmieniona.
Dziwne to było wszystko i z jednej strony dość niepokojące. A jak już na zawsze taka zostanę? Trochę słabo. Mamunia chyba by padła na zawał, a tego wolałabym raczej uniknąć. Z drugiej strony smocza forma otwierała przede mną całkiem spore możliwości. Nie bardzo wiedziałam jakie konkretnie, ale na pewno byłoby nad czym dumać i trenować. No, teraz doskonale wiedziałam jak czuł się Remi kiedy go zmieniało w kota... z tą różnicą, że on panuje nad swoim kocim ciałkiem, a ja zrobiłam się wielką, destrukcyjną kluchą. Mam tylko nadzieję, że chociaż niczego tu niechcący nie podpalę ani nie sprowadzę na to muzeum jakiegoś innego kataklizmu. O choroba, ale jaja...
- Nie żeby to było jakieś uciążliwe czy bolesne, ale... myślicie że dałoby się jakoś mnie "zczłowieczyć"?
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
Ostatnio zmieniony przez Gwen Brown 2018-06-04, 10:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Galliusz 
Do some magic



Wiek: 29
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1097
Skąd: Magic Place
Wysłany: 2018-06-07, 23:18   

Doktórka w tym momencie machnęła ręką na bałagan, bardziej zainteresowana tym co masz do powiedzenia. Gdy powiedziałaś o swoich przygodach na golasa na szczycie góry, Annie zamyśliła, a Remi odezwał się.
- Wiesz Gwen, otoczyła cię światło jak… jak ewoluującego pokemona. I twój kształt zmieniał się w to co właśnie widzisz, a ja myślałem, że ze zmysłów odchodzę. Że od tego miejsca mi odbiło. Na Arceusa co my teraz zrobimy? Kochanie, ty się nie zmieścisz w drzwiach, a co dopiero mówić o pokazaniu przed ludźmi? No wiesz, jesteś wielka! – I szeroko rozkładając ręce pokazał jak wielka.
Ach ten Remi, chyba już mu szok przeszedł i nawet humor wracał, choć tobie raczej do śmiechu nie było. Perspektywa bycia czymś co rozmiarem przewyższało wiele z legendarnych pokemonów nie była miła. Tymczasem Annie coś obmyśliła pewnikiem, bo nagle zrobiło podekscytowaną minę.
- Przyznaję, że zupełnie nie przewidziałam, że ten rytuał może mieć takie skutki. Źródło na którym bazowało o czymś takim milczało. Myśl jednak, że dam radę, jak to ujęłaś, cię „zczłowieczyć”. Kojarzę grymuar średniowiecznych magików, a przynajmniej oni się za takich uważali, którzy wspominali o mitycznych bestiach nie z tego świata i o mistycznym miejscu poza czasem i przestrzenią, który odmieniał ludzi na różne sposoby. Były tam różne formuły zaklęć odnoszące się do smoków i tego miejsca. Być może coś tam znajdę, ale muszę udać się do siebie. Mam na komputerze tłumaczenie tego tekstu. Zostańcie tu i nie rzucajcie się w oczy. Postaram się wrócić jak najszybciej – oznajmiła na koniec Annie i pobiegła w stronę wyjścia.
- Ej, panie doktor! – krzyknął za nią Remi. – Jak niby wielki skrzydlaty gad, siedzący wśród totalnego bałaganu pośrodku magazynu ma się nie rzucać w oczy? – zapytał, ale doktor już zniknęła wśród nietkniętych przez twoje nieposłuszne cielsko regałów. – No to mamy klops jak ktoś tu wejdzie – westchnął twój ukochany.
_________________


Mazirra | Box | Bank
Sparks | Box | [url=pokemoncrystal.pl/topics27/3462.htm#69590]Bank[/url]
Kasai | Reshi

Jezioro | Kopalnia | Ogród
 
 
     
Gwen Brown 
Uszanowanko!


Wiek: 29
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 7162
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2018-06-08, 09:45   

No, to teraz rozumiem czemu z początku Remi wziął mnie za pokemona. W takich okolicznościach sama bym tak pomyślała. Tymczasem doktorka zaczynała wyglądać tak jakby jej się włączyła w głowie opcja szalonego naukowca. Z wyjątkowym entuzjazmem zaczęła trajkotać o jakimś jeszcze innym rytuale czy zaklęciu, które mogłoby być pomocne. choć szczerze mówiąc nie byłam pewna czy chcę próbować. W każdym razie nim któreś z nas miało coś do powiedzenia, Annie właściwie "pogalopowała" do swojej pracowni. Świetnie. Remi idealnie to podsumował- zdezorientowany gość, bajzel na pół magazynu, kawał smoczycy pośrodku i my mamy się niby nie rzucać w oczy? No komedyja...
- Zawsze można spróbować sprzedać bajkę, że mam być częścią jakiejś wystawy. Będę udawać nieruchomy model czy coś, a ten bajzel to tylko taki błąd w sztuce- odparłam.
- Ewentualnie mogę próbować salwować się ucieczką... i pewnie wywołać chaos w połowie miasta, nie wspominając o zniszczeniach... albo próbować zeżreć tego, kto nas nakryje. Ech, spójrzmy prawdzie w oczy- przecież nie schowam się za jedną z tych skrzyń, bo to będzie wyglądać tak samo jakby dziecko przy zabawie w chowanego stanęło za patykiem i liczyło, że już go nie widać.
Nie ma co się oszukiwać, sytuacja była raczej jedną z tych dodupniejszych. Gdyby faktycznie wlazł tu ktoś obcy... Oj, wolałam nawet nie myśleć jaki u się rozpęta Armageddon.
- Remiś...- spłoszona tymi wszystkimi myślami i scenariuszami, jakie zaczęły mi się kłębić w umyśle, przysunęłam swój łeb bliżej niego. Potrzebowałam jego bliskości, dotyku. Normalnie pewnie bym go przytuliła, ale obecnie byłoby to co najmniej nierozważne z mojej strony.
- Boję się. A jak to tylko pogorszy sprawę?
Cóż, te "Głosy z Góry" były raczej dość stanowcze w działaniu. Wolałam nie mieć z nimi na pieńku już praktycznie na dzień dobry.
_________________
Gwen Brown: | KP | Bank | BOX | Trofea | CD | Jeziorko | Rezerwat | Ogródek | Zima | Lato | Stragan |

Ariana: | Poke-KP |

Astrid: | KP | Bank | BOX | Trofea |

~~~
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group -
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.