Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Los, który skrzyżował ich drogi
Autor Wiadomość
Rieul 


Wiek: 25
Dołączyła: 18 Lip 2016
Posty: 570
Skąd: Kyralia
Wysłany: 2018-08-07, 17:39   

Walka zakończyła się szybko i prawie bezboleśnie dla Twojego podopiecznego. ThunderShock połączony z Dark Pulse sprawiły, że małpa padła niezdolna do walki.
- Cholera by to! - rzucił mężczyzna, odwołując swojego Panpoura. - Wiejemy. - dodał, wyciągając coś z kieszeni. Jak się okazało była to bomba dymna. Kiedy zasłona opadła to członkach zespołu R nie było już śladu.
- No cóż, ważne, że jesteśmy cali i zdrowi. - uśmiechnął się Lou, odwołując swojego Tepiga.
- A c-co z tym? - zapytała Alice, wskazując na jajo. Jeszcze nieco się jąkała, ale czuła się już swobodniej w Twoim towarzystwie.
- Ja tego na pewno nie zabiorę, nawet nie wiemy co się z tego wykluje. - lekceważąco rzucił Lou. Już wcześniej wspominał, że chce skupić się na treningu innych swoich Pokemonów. Widocznie liczył, że pokona ciotkę i dostanie od niej stworka, którego mu obiecała.
- J-ja też nie c-czuję się na siłach, żeby się nim opiekować. - dodała dziewczyna, patrząc na Ciebie. Uśmiechnęła się delikatnie. - M-może Ty byś p-przygarnął to jako?

+1 lv. dla Helioptile'a
_________________

Cynthia Morris [ karta postaci | box | bank ]
Lea Clark [ karta postaci | box | bank ]

  
 
     
JC 


Wiek: 25
Dołączył: 03 Sie 2018
Posty: 114
Wysłany: 2018-08-07, 17:52   

Wziąłem jajko ostrożnie do ręki i usadowiłem delikatnie tak, byśmy mogli iść z nim dalej.
-Przygarnę je, kto wie jakie niesamowite stworzenie siedzi w środku?-odpowiedziałem. Po Rocketach nie było śladu. Jak można było się domyślić. Nieważne. Teraz naszym celem było przekroczenie Skyarrow Bridge. Nie tracąc czasu, tym razem powoli, udałem się kroczek po kroczku do mostu, prowadzącego do Nacrene. Uważałem, by nie upuścić jajka. Zwróciłem się do Alice -Jak dotrzemy do Nacrene, może zechcesz potrenować z nami? Ja szykuję się na walkę z Lenorą, Lou na walkę z waszą ciocią, na pewno dobrze zrobi Ci trening.-spytałem z uśmiechem na twarzy.
_________________

Jayce Calliere | Box | Bank | Trofea
 
     
Rieul 


Wiek: 25
Dołączyła: 18 Lip 2016
Posty: 570
Skąd: Kyralia
Wysłany: 2018-08-07, 18:16   

- Jak chcesz to w zamian za pomoc w odnalezieniu Alice pobiegnę do Centrum i poproszę o inkubator. Jajko będzie dużo bardziej bezpieczne, a i szybciej się wykluje. - powiedział Lou, kiedy zbliżaliście się ponownie do drogi prowadzącej na most. - To i tak niedaleko, więc zaczekajcie tutaj.
Nie czekając na Twoją odpowiedź Louis ruszył w stronę miasta. Alice przyglądała Ci się z zaciekawieniem, ale starała się robić to dyskretnie. Uśmiechnęła się w końcu do Ciebie.
- Chętnie potrenuję. - powiedziała. - Przyda mi się jakieś doświadczenie. - to były pierwsze słowa wypowiedziane bez zająknięcia się. - T-trochę się t-tylko boję, że sobie nie poradzę jago trenerka... - dodała cicho.
Minęło jakieś dziesięć minut zanim wrócił Lou, a Alice już więcej się nie odezwała. Chłopak wręczył Ci inkubator, oddychając głęboko. Chyba przebiegł całą tą drogę.
- Nie myśl sobie, że jeszcze kiedykolwiek będę Twoim dłużnikiem! - rzucił, śmiejąc się. - Właściwie, Ty masz jakąś rodzinę? - zapytał bez ogródek. Siostra szturchnęła go w ramię jakby na migi mówiąc "nie wypada być tak wścibskim".
_________________

Cynthia Morris [ karta postaci | box | bank ]
Lea Clark [ karta postaci | box | bank ]

 
     
JC 


Wiek: 25
Dołączył: 03 Sie 2018
Posty: 114
Wysłany: 2018-08-07, 18:25   

Zanim Lou wrócił odpowiedziałem tylko -Będziesz świetna, musisz tylko w siebie uwierzyć- uśmiechnąłem się i spojrzałem na zasapanego Louisa.-Dzięki Lou! Nie martw się nie zamierzam dawać Ci powodów do biegania-zaśmiałem się i poklepałem go po plecach. Włożyłem jajeczko do inkubatorka i zamknąłem je bezpiecznie. Tymczasem idąc tak i rozmawiając naszliśmy na temat rodziny... Alice szturchnęła Lou, jakby wiedziała. Natomiast nie chcąc nic ukrywać wyciągnąłem zdjęcie moje i Callii-To moja siostra Callia, jesteśmy bliźniętami... i sierotami. Ona teraz pewnie zwiedza Alolańskie wyspy i dobrze się bawi, ja jednak mam trochę inny cel.-odsapnąłem cichutko, a po chwili uśmiechnąłem się na pozór-Może kiedyś ją spotkamy, to was zapoznam! Ale ostrzegam, jest prawdziwą twardzielką!-ostrzegłem i zaśmiawszy się ruszyłem dalej.
_________________

Jayce Calliere | Box | Bank | Trofea
 
     
Rieul 


Wiek: 25
Dołączyła: 18 Lip 2016
Posty: 570
Skąd: Kyralia
Wysłany: 2018-08-07, 18:41   

- Wiem, że powinnam, ale czasem to trudne. - odpowiedziała dziewczyna.
Louis nieco się zmieszał, kiedy usłyszał, że z Callią jesteście sierotami. Alice natomiast ucieszyła się, że mimo tego dalej macie siebie i pewnie gdyby była taka potrzeba moglibyście na siebie liczyć.
- My mamy jeszcze młodszego brata. - Lou sięgnął po telefon i pokazał wspólne zdjęcie całej trójki. Wyglądali... praktycznie identycznie! Później przesunął palcem po wyświetlaczu, pokazując jeszcze jedno zdjęcie, dzieciak wyglądał na jakieś 10 lat. - Mimo, że wyglądamy jak klony to każdy z nas ma inny charakter. Ja jestem śmieszkiem otwartym na ludzi, gadułą Alice to nieśmiała dziewczyna, a Taylor to oaza spokoju, prawie nie ma możliwości wyprowadzić go z równowagi.
- C-co zamierzasz robić po N-nacrene City? - zapytała Alice, kiedy powoli przechodziliście przez Skyarrow Bridge.
A most... prezentował się nieziemsko! Wielki, długi, pełny ludzi. Wykuty z nieco szarego kamienia. Wyglądał na niesamowicie trwały i zadbany. Ławki były oddalone od siebie o około sto metrów, żeby każdy mógł sobie po drodze odpocząć. Powoli zbliżał się wieczór, więc Lou zaproponował, żebyście przyśpieszyli kroku. Przy wejściu do miasta miała was odebrać jego ciocia, którą ten poinformował, że będzie miała dodatkowego gościa. Ludzie nieco wam się przyglądali przez to, w jakim stanie była sukienka dziewczyny. O ile zdołała się ogarnąć z włosami to za bardzo się wstydziła, żeby przebierać się w lesie i postanowiła, że dojdzie do miasta tak. Cóż, jej wybór.

_________________

Cynthia Morris [ karta postaci | box | bank ]
Lea Clark [ karta postaci | box | bank ]

  
 
     
JC 


Wiek: 25
Dołączył: 03 Sie 2018
Posty: 114
Wysłany: 2018-08-07, 18:57   

Tymczasem idąc mostem pomyślałem sobie "Przecież przed nami jeszcze dość spory las Pinwheel! Może odpocznijmy sobie chwilę na moście, światła nam nie zabraknie dzięki Tepigowi i moim elektrycznym pokemonom -Słuchajcie zróbmy sobie chwilę przerwy i poobserwujmy te widoki!-powiedziałem i stanąłem przy barierce, by obserwować jak dolina rzeki przemienia się w cudowne morze.-Póki co pierwszym poważnym celem jest spotkanie się z Profesor Juniper w Nuvemie. Muszę ją spytać o ważną dla mnie sprawę-odpowiedziałem enigmatycznie. Nie mogłem im powiedzieć czemu szukam Zeraory, ale wiedziałem, że profesor Juniper może wiedzieć coś na temat tego Pokemona. Na pewno więcej niż ja.
_________________

Jayce Calliere | Box | Bank | Trofea
 
     
Rieul 


Wiek: 25
Dołączyła: 18 Lip 2016
Posty: 570
Skąd: Kyralia
Wysłany: 2018-08-07, 19:27   

- Jestem za! - rzucił chłopak optymistycznie, kiedy zaproponowałeś przerwę. - Chociaż, niezbyt długą, ciocia ma nas odebrać, nie chcę, żeby się martwiła, a już prawie zmierzcha.
Stanął obok Ciebie, podziwiając widoki, a Alice usiadła sobie na ławce, przywołując Oshawotta i karmiąc go jagodami znalezionymi w lesie. Widoki z mostu były naprawdę cudowne. Woda była przejrzysta, błękitna. Z góry można było dostrzec wiele gatunków Poke-ryb, znalazł się nawet Lapras, który przewoził jakąś dwójkę trenerów w ramach wycieczki.
- Pięknie tu, mieszkam niedaleko, a nigdy nie przystanąłem żeby to wszystko zobaczyć. Nie wiedziałem nawet, ile mnie ominęło. - rzucił nostalgicznie Lou.
Staliście tak może z dwadzieścia minut, oglądając zachód słońca. Nagle rozległ się dźwięk telefonu.
- Tak ciociu, jeszcze trochę i będziemy. - chwila cichy. - Nie martw się. - kolejna chwila ciszy. - Dobrze, dobrze! - Lou rozłączył się i zwrócił do was. - Zbierajmy się, czas na zwiedzanie będziemy mieli jutro, nie chcę żeby ciocia mnie ukatrupiła za pałętanie się po nocy. - zaśmiał się.
_________________

Cynthia Morris [ karta postaci | box | bank ]
Lea Clark [ karta postaci | box | bank ]

 
     
JC 


Wiek: 25
Dołączył: 03 Sie 2018
Posty: 114
Wysłany: 2018-08-07, 19:37   

Zmierzchało więc w sumie pora była ruszać. Sprawdziłem jak się trzyma Pan Jajko i ruszyłem dalej. Po drodze zgarnęliśmy Alice i Oshawotta i do przodu!-Nigdy nie musiałem się martwić o takie rzeczy... wiesz, zawsze samemu podróżowałem, czy noc, czy dzień. Dlatego wybacz, jeśli przeze mnie dostaniesz łupnia.-odrzekłem lekko skrępowany. Tymczasem zwróciłem się do Alice -Alice, myślałaś już co chcesz robić jako trener Pokemon?-spytałem zaciekawiony. Skorzystałem z okazji, by przyzwać Emolgę, by nam towarzyszyła. Nasiedziała się już w ballu i pewnie jest głodna, więc dałem jej trochę karmy.
_________________

Jayce Calliere | Box | Bank | Trofea
 
     
Rieul 


Wiek: 25
Dołączyła: 18 Lip 2016
Posty: 570
Skąd: Kyralia
Wysłany: 2018-08-07, 20:37   

- Miejmy nadzieję, że pięść cioci nie wyląduje na mojej twarzy. - zaśmiał się, klepiąc Cię po ramieniu. - A tak całkiem serio to nie przejmuj się. Może i ma swój temperament, ale jest naprawdę spoko babką.
- W-właściwie to jeszcze nie wiem... - rzuciła krótko Alice, w odpowiedzi na Twoje pytanie.
W oddali widać było wejście do Nacrene City. Było dość ciemno jak na godzinę dwudziestą, a lampy pięknie oświetlały i drogę do miasta jak i samo miasto. Gdy znaleźliście się przy małym ryneczku Alice pomachała do kogoś radośnie.
- Cześć ciociu! - powiedziała, rzucając się w objęcia kobiety około pięćdziesiątki.
- Cześć szkrabie! - przytulała dziewczynę, a później Lou. - Wyrosłeś, cholera by to, a jeszcze niedawno byłeś wzrostu Taylora. A to zapewne Jayce? - zwróciła się w Twoją stronę, również Cię ściskając, jednak delikatniej niż rodzinę. Nie chciała wyjść na natarczywą. - Miło mi Cię gościć w naszym mieście. Jestem Dorothy, ale możesz mówić mi Doris. - dodała z uśmiechem. - Wsiadajcie! - wskazała niewielki samochodzik, stojący nieopodal.
Droga do domu cioci trwała jakieś dwadzieścia minut... Samochodem! Nic dziwnego, mieszkała na obrzeżach miasta, jak najdalej oddalonych od centrum, a przy jej domu rozciągało się duże pole, przy którym stała stajnia.
- Tutaj trzymamy Gogoaty, aktualnie wszystkie są w stajni, nie chcemy wypuszczać ich nocą na pastwisko, żeby zbytnio nie obżarły się trawą. Wystarczająco dużo jedzą w dzień, a przecież muszą trzymać formę. - powiedziała kobieta.
Sam dom nie był jakoś szczególnie duży, ale zadbany. Na progu stała starsza kobiecina, siedząca na wózku, machając w waszą stronę.
- Kolacja już gotowa! - słyszeliście nieco zachrypnięty głos kobiety.
- Babciu! Jak się trzymasz? - zapytał Lou, tuląc starszą kobiecinę
- Nie ma źle, tylko chodzić już nie mogę. - zaśmiała się.
- Przecież nie chodzisz już od dziesięciu lat. - roześmiał się i Lou. Babci najwidoczniej dopisywał humor.


#wesołababcia
_________________

Cynthia Morris [ karta postaci | box | bank ]
Lea Clark [ karta postaci | box | bank ]

 
     
JC 


Wiek: 25
Dołączył: 03 Sie 2018
Posty: 114
Wysłany: 2018-08-07, 20:48   

Niecodzienne uczucie zostać ciepło przywitanym przez obcą osobę, aczkolwiek było to miłe uczucie.-Tak, nazywam się Jayce. Miło mi panią... ekhm Ciebie poznać Doris!-złapałem się za głowę zakłopotany jak mam do niej się zwracać. Tymczasem wsiedliśmy do małego bmw Dorothy i jechaliśmy. Popatrzyłem sobie na lasek i okolice Nacrene, aż dotarliśmy do małego domku. Na ganku siedziała babinka, sympatyczna i wesoła. Zawsze miałem wielki sentyment do takich ludzi. Nieśmiało stałem obok, by nie przeszkadzać w rodzinnej scenie. Złapałem Emolgę na ramię i przytuliłem ją. Pan Jajko natomiast póki co leżał na ziemi. Po chwili czułości z towarzyszką podniosłem inkubatorek i podszedłem się przywitać.-Dzień dobry! Nazywam się Jayce Calliere i przybyłem tutaj z regionu Citro*...-odezwałem się delikatnie, gdy tylko dałem radę zwrócić uwagę babinki.


*- nie wspomniałem tej nazwy w historii, ale tak nazywał się region, z którego przyleciałem. Jest to region mojego autorstwa, więc nie ma potrzeby się do niego odwoływać jakoś szczególnie :D Tak tylko w ramach wyjaśnienia
_________________

Jayce Calliere | Box | Bank | Trofea
 
     
Rieul 


Wiek: 25
Dołączyła: 18 Lip 2016
Posty: 570
Skąd: Kyralia
Wysłany: 2018-08-07, 21:17   

Babuszka zmierzyła Cię pilnym, nieco chłodnym spojrzeniem, wyglądając spod okularów. Zmrużyła oczy, ale po chwili klasnęła w dłonie i uśmiechnęła się.
- O jak miło, goście! - zaśmiała się przyjaźnie. - Nieco już niedomagam, do miasta daleko, nowi ludzie pojawiają się tutaj w sprawach związanych z tymi bydlakami w stajni, dzieci już dorosłe, zapracowane, wnuk jeszcze studiuje, ta dwójka - wskazała na Alice i Lou. - tutaj nie mieszka, czasem tutaj trochę nudno. Cieszę się, że nas odwiedziłeś, zapraszam do środka! - dodała, wjeżdżając na wózku do domu.
Przy niewielkim salonie znajdowała się mała, ale przytulna jadalnia. Na stole było pełno jedzenia, a jakiś chłopak polerował sztućce. Wyglądał na dwadzieścia dwa, może dwadzieścia trzy lata.
- Tony! Rodzina przyjechała! I do tego mamy gościa! - chłopak zerknął na nich, później na Ciebie i rzucił szybkie, pełne ignorancji "Siema". - Przepraszam za syna. Mógłbyś być milszy dla gości! - ryknęła mu do ucha Doris, a on jedynie wzruszył ramionami.
- Siadajmy, jedzenie stygnie. - dodała babcia.
Na stole było pełno jedzenia. Od sałatek, przez kurczaka, curry, pieczywo, aż po ryby, ryż i makaron. Prawdziwa uczta.
- Do kiedy zostajecie? - zapytała Doris.
- Ja i Alice do końca wyścigów, nie wiem ile czasu ma Jayce, bo chce się udać do Nuvema Town. - odpowiedział Lou, spoglądając na Ciebie.
- Może chciałbyś pooglądać wyścigi? - zapytała Cię Dorothy. - To naprawdę niecodzienne widowisko, są organizowane tylko raz w roku, tym razem Louis też bierze w nich udział. Pewnie będzie chciał się pochwalić swoimi umiejętnościami.
- Jak chcesz to mogę Cię nawet pouczyć! Jazda na Gogatcie to naprawdę super sprawa! - rzucił entuzjastycznie Lou.
Wszyscy nałożyli sobie jedzenie na talerze i pałaszowali, rozmawiając. Jedynie Tony siedział jakby znudzony całą tą sytuacją.


#irytującyTony
_________________

Cynthia Morris [ karta postaci | box | bank ]
Lea Clark [ karta postaci | box | bank ]

 
     
JC 


Wiek: 25
Dołączył: 03 Sie 2018
Posty: 114
Wysłany: 2018-08-07, 21:55   

Trochę pochłonięty całą atmosferą, zmieszany w końcu wydobyłem z siebie głos-Nie trzeba! Ale na pewno zostanę, by Ci kibicować!-odpowiedziałem do Lou z uśmiechem. Tymczasem zaintrygował mnie Tony, siedział cicho i raczej obojętnie -Tony, czym się zajmujesz?-spytałem zaciekawiony. Głupio tak rozmawiać, gdy ktoś czuje się piątym kołem u wozu. Dookoła było tyle pysznego jedzenia, ale poczęstowałem się moim ulubionym, czyli makaronem i ryżem. Emoldze i Helioptile'owi nałożyłem karmy i owocków do miseczek, aby mogli zjeść z nami, natomiast Pan Jajko stał bezpiecznie na stabilnej komodzie.
_________________

Jayce Calliere | Box | Bank | Trofea
 
     
Rieul 


Wiek: 25
Dołączyła: 18 Lip 2016
Posty: 570
Skąd: Kyralia
Wysłany: 2018-08-07, 22:20   

Lou był nieco zawiedziony, że mu odmówiłeś, burknął pod nosem "Nie wiesz co tracisz!" i przysiągł, że jeszcze przekona Cię do nauki jazdy na Gogoatach.
- Studiuję. - rzucił lekceważąco Tony, nie podnosząc na Ciebie wzroku. Wyciągnął z kieszeni telefon i zaczął coś przeglądać.
- Jayce, Lou nieco później pokaże Ci pokój, w którym będziesz spał. Pościel jest czyściutka, a świeże ręczniki znajdziesz na szafce przy łóżku. - powiedziała Doris. - Synu, bądź milszy dla chłopaka.
- Prawie wszyscy tutaj wiedzą, że nie jestem Twoim biologicznym synem. - warknął.
W tym czasie harmider nieco ucichł. Większość z obecnych przy stole skończyła już jeść, Louis i Doris zasiedli przed telewizorem w salonie, Alice kończyła jeść posiłek, natomiast babcia stwierdziła, że jak na jeden dzień to za dużo wrażeń i ona się już położy, bo ma swoje lata.
- N-nasz trening aktualny? M-może znalazłbyś jutro dla mnie trochę czasu? - zapytała Cię dziewczyna, uśmiechając się delikatnie. Zanim zdążyłeś cokolwiek odpowiedzieć, Tony wstał.
- Alice, pomóż mi pozmywać. - rzucił oschle, rzucając Ci gniewne spojrzenie.
- P-przepraszam, ale nie. - dziewczyna wyraźnie się speszyła, a jej policzki oblał rumieniec. Wstała od stołu i pobiegła na górę. Słychać było, jak zamyka drzwi na klucz.
Tony zebrał brudne naczynia i powkładał je do zmywarki. Wyszedł przed dom, do ogrodu.
_________________

Cynthia Morris [ karta postaci | box | bank ]
Lea Clark [ karta postaci | box | bank ]

 
     
JC 


Wiek: 25
Dołączył: 03 Sie 2018
Posty: 114
Wysłany: 2018-08-07, 22:35   

Uwielbiam takie sytuacje. Próbujesz się dogadać, ale nie zawsze wychodzi. Stwierdziłem, że Alice prędko nie wyjdzie z pokoju, skoro tak się speszyła. Postanowiłem pogadać z Tonym. Uprzątnąłem po sobie naczynia do zmywarki, schowałem Pokemony do balli i podszedłem do mężczyzny, uważając, by nie pokiereszować roślin.-Tony, rozumiem Twój gniew... i nie wymagam, byś traktował mnie lepiej. Jestem obcym w tym domu i wiem, że raczej nie masz powodów do radości, szczególnie po tym, co usłyszałem... Jeśli chcesz mi coś powiedzieć, powiedz to prosto w twarz, wolałbym żeby między nami było wszystko jasne, jeśli mamy mieszkać przez jakiś czas pod jednym dachem.-powiedziałem do niego spokojnym tonem i bez wznoszenia głosu.
_________________

Jayce Calliere | Box | Bank | Trofea
 
     
Rieul 


Wiek: 25
Dołączyła: 18 Lip 2016
Posty: 570
Skąd: Kyralia
Wysłany: 2018-08-07, 22:44   

Tony obrzucił Cię pogardliwym spojrzeniem, wypalając papierosa. Wstał i najzwyczajniej w świecie chwycił Cię za ubranie, zbliżając swoją twarz do Twojej. Był wyższy od Ciebie, ale nie podniósł Cię do góry.
- Odpierdol się od Alice. - cedził powoli przez zęby. Nie mówił cicho, ale dźwięk telewizora widocznie zagłuszał waszą rozmowę. - Pierdolony rok staram się zrobić cokolwiek, żeby się do niej zbliżyć, a Ty przychodzisz tutaj u jej boku, spędzasz z nią czas i jeszcze umówiliście się na wspólny trening. - wyraźnie akcentował niektóre słowa, a po chwili rozluźnił uścisk i sięgnął po drugiego papierosa, wypalając go powoli. - Mam ochotę Ci przyjebać. - warknął.
_________________

Cynthia Morris [ karta postaci | box | bank ]
Lea Clark [ karta postaci | box | bank ]

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.