Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Kyuubi
2016-05-24, 02:06
[Gra][+18] WHOULE_BETA_0.7.2_TESTS_STATUS: Active
Autor Wiadomość
spoconyzenek 
the exile


Wiek: 29
Dołączył: 25 Kwi 2016
Posty: 15
Wysłany: 2016-04-27, 17:55   [Gra][+18] WHOULE_BETA_0.7.2_TESTS_STATUS: Active

Krótko o zasadach. Pomiędzy moimi odpisami jest (przynajmniej) 72h czasu (chyba, że wszyscy odpiszecie wcześniej, to mogę i ja). Jeśli ktoś nie zdąży odpisać pomiędzy moimi dwoma postami... cóż, zarządzę tym wedle uznania, prawdopodobnie po prostu uznam, że stoi jak cep i patrzy przed siebie jakby był AFKa albo coś równie głupiego (i niebezpiecznego).

Wyjątkiem są posty między zadaniami. Zazwyczaj napiszę posta kończącego zadanie, dam wam jakieś 24h przed moim postem otwierającym kolejne. W czasie tych 24h możecie (ale nie musicie) odpisać. Jeśli ktoś nie odpisze w takim momencie, uznam, że odsypia/je/regeneruje siły i nie robi nic szczególnego.

Aha. No tak. Rywalizacja. Być może już jest (to zależy w sumie od waszego nastawienia), na pewno będzie później. W związku z tym część waszych odpisów będzie zapewne (przynajmniej czasami) dotyczyła bezpośrednio innych graczy. Jeśli macie jakąś tajną strategię czy ogólnie cokolwiek robicie, o czym nie chcecie, żeby wiedzieli pozostali gracze (nie chcecie dawać im pomysłów, nie chcecie się zdradzać z waszą pozycją czy czymkolwiek) - możecie całość posta lub dowolną skończoną liczbę jego fragmentów zastąpić powiedzmy słowem POUFNE czy coś w tym stylu, i te części odpisu dosłać mi na PW. Na razie powiedzmy, że będzie to miało nikłe znaczenie, ale wraz z rozwojem wydarzeń może się okazać kluczowe.

I ostatnia sprawa. Nie oczekujcie, że wiem co robię. Nie oczekujcie, że mam jakiś plan albo że panuję nad sytuacją. To pierwsza moja taka sesja i choć mam ogólną wizję to dosłownie WSZYSTKO może pójść nie tak.

GLHF :)


***

Skąpana w prażącym bezlitośnie słońcu samotna wyspa rozbrzmiewała krzykiem Wingulli. Dzień był upalny, nadchodziło południe, większość rozsądnych stworzeń skryła się w głębi bujnej dżungli, gęsto porastającej większą cześć wyspy. Delikatny wiatr był tak gorący, że nie dawał żadnego wytchnienia. Na piasku leżało wyrzucone przez fale cielsko Wailmera, rozkładające się w zawrotnym tempie. Ani zabójcza temperatura ani okropny smród nie powstrzymały Poke-robactwa przed ucztowaniem na nieszczęsnym wielorybku. Poza tym, nic się nie działo.

Minęła godzina. Słońce osiągnęło zenit, podobnie jak panująca wokół temperatura. Z Wailmera pozostały już prawie same kości. Tymczasem parędziesiąt metrów od niego, nadbrzeżna skała pękła na dwoje. Siedzące na niej Wingulle z oburzeniem wyrażanym głośnymi wrzaskami odfrunęły nad wodę. Szpara uformowała się w wejście do przestronnej groty.

Wewnątrz panował półmrok oraz przyjemny chłód. Na ścianach osiadły krople wody, kamienne podłoże pokryte było siecią kałuż. Jaskinia była zupełnie pusta, nie licząc wbudowanego w przeciwległą do wejścia ścianę gigantycznego, czarnego ekranu. Przez chwilę przebiegały po nim przeróżne, niezrozumiałe napisy, wyświetlane zieloną, kanciastą czcionką. Potem wszystko ustało, ekran stał się czarny i matowy. Przez chwilę nic się nie działo.

Potem kilkukrotnie wystrzelił z niego czerwony promień. Efekty wizualne i dźwiękowe do złudzenia przypominały moment otwierania się PokeBalla i pojawienia się okupującego go stworka. I rzeczywiście, czerwone światło formowało się w coś, jednak nie były to Pokemony.

Po chwili w grocie stało dziewięć postaci. W oczach każdego z nich, bez wyjątku, wyczytać można było niepewność i zagubienie. Rozglądali się niepewnie, w ciszy, jakby oczekując, że ktoś z nich się odezwie. Jednak żaden z sześciu mężczyzn ani żadna z trzech kobiet nie przerwała milczenia.

Dało się słyszeć nieśmiałe chrząknięcie. Osiem osób, jak jeden mąż, odwróciło się w kierunku bladego, pulchnego chłopaka, stojącego w tylnym rzędzie. Ten powoli podniósł rękę i bez słowa wskazał na ekran, na którym pojawiały się litery.

Kod:
Witajcie, beta testerzy.
Wasze zwyczajne życia dobiegły końca. Teraz należycie do mnie. Nie macie dokąd uciekać. Będziecie robić to, co wam powiem. Oswójcie się z nowym domem. O zmroku wezwę was by przedstawić wam wasz pierwszy cel.
PS. Nie ufaj nikomu.
WHOULE


W komnacie nadal panowała cisza, mimo że wszyscy przeczytaliście już tajemniczą wiadomość. W zasadzie niczego ona nie wyjaśniła, wprowadziła tylko więcej pytań. Niestety, odpowiedzi będą musiały poczekać, gdyż na ten moment każde z was mogło przypomnieć sobie tylko i wyłącznie własne imię.

Wiadomość zniknęła, ekran zgasł. Zapanowało niewielkie poruszenie, podczas gdy każde z dziewięciorga starało się przyjrzeć pozostałej ósemce. Oprócz wspomnianego bladego chłopca z nadwagą, w jaskini znajdował się także szczupły chłopak z bujną czarno-żółtą czupryną; siwy, aczkolwiek młody chłopak w kimonie; wysoki, długowłosy blondyn ubrany w skórzaną kurtkę; czarnowłosy młodzieniec z warkoczem i wytatuowaną kotwicą; niski, nieogolony chłopak w szarej bluzie z kapturem; wysoka, czarnowłosa dziewczyna z zaciętym wyrazem twarzy; ruda, szczupła dziewczynka w brązowym swetrze oraz inna, niska, o różowych włosach i mocno kobiecych kształtach.

Ostatnie słowa wyświetlonej na ekranie wiadomości nadal rozbrzmiewały wam w głowach.
PS. Nie ufaj nikomu.
 
 
     
Niebianin 
Fyo's Proudest Slave



Wiek: 27
Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 428
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2016-04-27, 18:27   

    Przeczytał wiadomość po raz pierwszy, potem po raz kolejny, a dopiero po trzecim razie jego spojrzenie przeniosło się na pozostałą ósemkę ludzi. Pięciu facetów, trzy dziewczyny. Zdarzało się. Nie, żeby jakoś interesowały go te normalne jego zdaniem dziewczęta, a i mężczyźni go specjalnie nie obchodzili. Chłopak powoli nałożył kaptur na głowę, zakrywając swoje siwe włosy, po czym bez słowa skierował się w stronę wyjścia z jaskini. Czemu się tu znalazł? Nie wiedział. W ogóle nie wiedział. A chciałby, i to jak! Twarz chłopaka nie pokazywała jego emocji, a oczy miał skryte w cieniu kaptura i mroku dziwnej jaskini. Yuki. Śnieg. Tak brzmiało jego imię i tego jednego był pewien. Wiedział też, że swoim wyglądem nie pasuje do reszty ludzi. Może żył jakoś dziwnie tradycyjnie, albo był aktorem w jakiejś sztuce? Zresztą czy to ważne? Był sobą, tyle że bez wspomnień. Zatrzymał się przed wyjściem z groty i spojrzał w miejsce, gdzie wyświetlana była wiadomość. Pamiętał jej treść. Najbardziej właściwie zapamiętał nie tyle "PS. nie ufajcie nikomu", lecz dwie inne części - początek i koniec. Beta testerzy? Whoule? Czy Whoule coś znaczyło? Nazwisko, ksywka, cokolwiek? Zmrużył skryte pod kapturem oczy w wyrazie irytacji, ale widoczną dla pozostałych obecnych tu ludzi część twarzy zdobił promienny beztroski uśmiech, niech myślą, że jest idiotą. Tak będzie łatwiej niezależnie od dalszego przebiegu spraw. Wiadomość już dawno zniknęła, a on nie zamierzał tu tkwić z obcymi. Przede wszystkim chciał zobaczyć, gdzie jest. Nie trzeba było mieć superczułego słuchu, by usłyszeć wołanie Wingulli. Musieli być blisko jakiegoś zbiornika wodnego. Morze? Ocean? Nie dowie się jeśli nie sprawdzi. Ruszył prosto do wyjścia, tym razem nie zatrzymując się już nawet na moment. Nie spojrzał na pozostałą ósemkę uważniej. Nie interesowali go póki nie poznał swojej i ich sytuacji. Możliwe, że da sobie radę bez niczyjej pomocy
 
 
     
Curtis 
Eeveelution is a mystery...



Wiek: 28
Dołączył: 25 Kwi 2016
Posty: 53
Wysłany: 2016-04-27, 19:53   

Rozglądam się po dokładnie po grocie, wodząc oczami na lewo i prawo, próbując pozbierać strzępy myśli i pamięci. Curtis. Jedynie to słowo przychodzi na myśl. Moje imię. Jedna, jedyna rzecz, której jestem pewny. Spoglądam ponownie na wygasły już ekran, zastanawiając się nad znaczeniem ukazanych na nim wcześniej słów. Zwyczajne życie? Najwyraźniej nie potrafię sobie przypomnieć nawet, jak ono wyglądało. Może nie było takie zwyczajne? Należę do kogoś? Może i jestem pozbawiony pamięci i znajduję się w jakimś nieznanym miejscu, ale niech nie liczą, że tak po prostu na to przystanę. Jak osoba, która zostawiła tą wiadomość ma zamiar mnie, czy może nas, zmusić do wypełniania jego poleceń? Chociaż powinienem spodziewać się wszystkiego. W końcu jakoś udało jej się mnie tu sprowadzić i kto wie, co jeszcze się wydarzy?

Podchodzę do ściany jaskini i jak to mam w zwyczaju, opieram się o nią plecami, wkładając przy tym ręce do kieszeni mojej bluzy. Obserwuję pokrótce pozostałych spod swojego kaptura, zastanawiając się, co oni zrobią. Ja poczekam. Czy im ufam? A może jest odwrotnie? Póki co jest mi to zupełnie obojętne. Są ważniejsze sprawy, jak choćby to, w jaki sposób się tu znalazłem? Nie pamiętam co robiłem tuż przed pojawieniem się w tej grocie. Nic nie pamiętam. To dosyć niepokojące uczucie. Może w tej brakującej pamięci kryją się jakieś odpowiedzi? Teraz już ich nie poznam.

Ale dosyć tego. Za mało wiem o obecnej sytuacji by cokolwiek wykombinować, marnuję jedynie siły. Lepiej zachować trzeźwość umysłu na później. Na razie poczekam. Poobserwuję. Uspokoję się. Zobaczę co zrobią inni i podejmę decyzję jak ja powinienem postąpić. Jest tu spora grupka osób. Nikogo nie znam, nie rozpoznaję ani jednej postaci. Nie lubię takich sytuacji. Zachowując dystans, tak jak teraz, czuję się najlepiej w nieznanym otoczeniu. A w chwili obecnej wszystko jest mi nieznane.
 
     
Barabasz Gwałtuś

Dołączył: 25 Kwi 2016
Posty: 2
Wysłany: 2016-04-27, 21:15   

Co, do cholery...?
Jak zwykle. Kotwica w plecy i... bolec w gniazdo.
Wzdycham. Efekty specjalne, zielone napisy w jaskini i ludzie wokół. Jak ja nie cierpię ludzi. Jak ja nie cierpię tego całego Ghula. Powinienem był zdechnąć... nie, nie, nic nie powinienem, nic nie wiem, pustka, pustka wszędzie, plama zamiast pamięci, sieczka w mózgu, bezsensowny ciąg wydarzeń.
Rozglądam się po ludziach. W nikim nie widzę sojusznika, krótkotrwałego bądź długotrwałego; żadne z nich nie dało mi powodu też by traktować go jak wroga; jedynym rozwiązaniem jestem ja. Wychodzę z tej jaskini, mrużąc oczy. Czuję to ciepło, rzeź palącego słońca. Tyle że ja ciepło kocham. Więc wychodzę.

Przed jaskinią obracam się i pochłaniam wzrokiem wszystko w zasięgu tegoż. Staram się zapamiętać każdy szczegół. Kolory, dźwięki, zapach. Wytężam wzrok jak mogę. Skoro jesteśmy tutaj czymś na kształt niewolników, nie spodziewam się spotkać kogokolwiek prócz tych tam, z ciemnicy.
Siadam gdziekolwiek w cieniu, ale nie w grocie. Wyciągam nogi. Przypomnij sobie wszystko, Ahrtraam, dasz radę! Chowam twarz w dłoniach. Grota, przedtem... walcz, do cholery, walcz! Coś musiało się dziać! Skąd na mnie te ciuchy? Kiedy ostatnio jadłem? Skąd ten gruby warkocz? Jakiej jestem narodowości? Sam gdzieś polazłem, żeby tu się dostać - czy ktoś mnie zmusił?
Żyję, czy tylko udaję?
 
     
Wojas021


Dołączył: 24 Kwi 2016
Posty: 2
Wysłany: 2016-04-30, 12:21   

Stojąc pośród wszystkich przybyłych tutaj ludzi przyglądam się każdemu z nich osobno nie dłużej niż dwie-trzy sekundy, czyli wystarczająco długo, aby móc sobie jakoś ich ocenić i wyobrazić kim są jako ludzie. Mozna im ufać, czy możne wręcz przeciwnie. Jeden z nich jednak od razu nie przypadł mi do gustu, a wręcz wywoływał swego rodzaju odrazę do swojej osoby. Po tym jak zwrócił uwagę na swoją pulchną osobistość i wskazał na ekran, gdzie to prawie natychmiast pojawił się dziwny tekst. Określenie nas jako 'beta testerów' było niczym z jakiejś gry komputerowej. Była jednak mała różnica. To my jesteśmy postaciami, którymi ktoś w niej steruje, a nie sami w nią gramy. Choć z drugiej strony... Myśli kotłowały się w tej chwili w mojej głowie. Czy ten człowieczek jest tym, który ma nami sterować, czy po prostu zwrócił uwagę na tekst pojawiający się na tablicy wcześniej niż inni? Gdzie my u diabła jesteśmy i... Czemu ja nic nie pamiętam? Wróć. Prawie nic. Poza moim imieniem cała reszta była tabula rasa.
"Nie ufaj nikomu". Tego nie trzeba było mi powtarzać kilka razy zwłaszcza, ze nikogo z tu obecnych nie znałem. Jedyne co wprawiło mnie w lekkie poddenerwowanie to fragment w którym wspominał, ze należymy teraz do niego i wskaże nam jakiś cel po zmroku. Bycie marionetką nie było w moim stylu. Nikt i nic nie zmusi mnie przecież abym się tutaj stawił w wyznaczonym terminie. Choć ciekawość o co w tym wszystkim chodzi... Mocno mnie pociąga. Nikt z pozostałych 'towarzyszy' nie wykonał jakiegoś znaczącego ruchu, poza błąkaniem się po jaskini lub po prostu opuszczeniem jej. W sumie samemu kusiło mnie, by tez się stąd wynieść i nie wracać do tego miejsca. Po prostu zaszyć się gdzieś i... Co dalej? To było dobre pytanie. Podchodzę jednak do owego pulchnego chłopaka i stojąc tuz przed nim z założonymi na klatce piersiowej rękami rzucam:
- Coś ty za jeden?
Staram się, aby moje pytanie zabrzmiało stanowczo i pewnym siebie głosem. Warto się było czegoś dowiedzieć choćby o jednym z tu zebranych. A przynajmniej stwierdzić, czy jest po stronie właściwej, czy wręcz należy uważać go za wroga.
 
     
Mole 
Pan Owca


Dołączyła: 23 Kwi 2016
Posty: 138
Wysłany: 2016-04-30, 13:57   

Obejrzałam się dookoła, spoglądając na każdą osobę po kolei. Nic nie pamiętałam, nie znałam tych ludzi... a może znałam i po prostu ich nie pamiętam? Jedyną rzeczą, która wciąż siedziała w mojej głowie było moje imię, cała reszta jakichkolwiek wspomnieć po prostu wyparowała. Westchnęłam cicho, rozmyślając nad całą tą sytuacją. Po co? Dlaczego? Kogo interesowałoby coś takiego? Cała ta sytuacja zdecydowanie nie wróżyła nic dobrego.
Z niemałym zainteresowaniem przeczytałam treść wiadomości. Jeden raz, drugi raz... czy cokolwiek z niej wynikało? Niby tak, ale nie pomagało to nam w żaden sposób. A właściwie mi, bo w takiej sytuacji powinnam raczej zatroszczyć się o samą siebie... ale wracając, przynajmniej otrzymaliśmy imię czy tam pseudonim osoby, która nas tu zabrała. Betatesterzy, niczym w jakiejś grze, ale nie była to gra, a realne życie. Nie ufaj nikomu - jak mogłabym zaufać przypadkowym osobom, które znalazły się w tym miejscu? Równie dobrze mogłaby to być pułapka. Niby wszyscy zostaliśmy tu zebrani, nikt nie wie na czym to wszystko polega, a mimo wszystko mogłoby się okazać, że jest to plan wymyślony właśnie przez nich. Ponownie zmierzyłam wzrokiem każdą osobę. Wyglądali... normalnie. Jak zwykli ludzie, nie wyróżniający się niczym specjalnym, nie miałam pojęcia czego mogę się po tym wszystkim spodziewać.
Spokojnym, ostrożnym krokiem ruszyłam w stronę wyjścia z jaskini, nie zwracając uwagi na pozostałe osoby. Chciałam nieco lepiej ocenić sytuację - zobaczyć gdzie w ogóle się znajdujemy, czy coś. Dlatego zaraz po opuszczeniu groty znów się rozglądnęłam... i znalazłam nic. Plaża, woda, drzewa no i... martwy wieloryb. Fuj. Odsunęłam się gdzieś na bok, obserwując resztę osób. Trzeba być czujnym, nie wiadomo czy ktoś z nich niczego nie planuje.
_________________
 
     
Grzeg 
Cyberzombie



Wiek: 31
Dołączył: 26 Kwi 2016
Posty: 16
Wysłany: 2016-04-30, 16:05   

O żesz w mordę, jestem na zewnątrz. Chociaż w sumie wewnątrz, ale to jest naturalne wewnątrz które jest częścią na zewnątrz. Natura i takie tam. Szczerze powiedziawszy to nie podoba mi się aktualna sytuacja. Chociaż... Przynajmniej nie ma tu słońca. Myślę że mogę posiedzieć tu dłużej. I przyjemnie chłodno jest. Nawet mógłbym tutaj żyć, gdyby tylko zainstalować jakąś lodówkę. I gdyby był internet. W sumie ekran jakiś jest, więc chyba mają elektryczność. Albo to ustrojstwo działa na baterie. Nie wiem, nie znam się. Przyglądam się czy nie wychodzi od tego jakiś kabel - poważnie dostęp do elektryczności by się przydał. Mógłbym podładować telefon, czy coś. Mam telefon? Mógłbym zadzwonić do... Um... Hm.

O w mordę. Nie pamiętam nic. Co ja robiłem wczoraj? Co ja robiłem godzinę temu? Nic. Czysto, pusto. O kurwać, pewnie nas czymś naszprycowali, jakimiś narkotykami czy innym dziwnym gównem, które wymazało nam pamięć. Prawda, nigdy nie słyszałem o czymś takim, ale tematem się nie interesowałem, a chemia teraz mogła zajść daleko bardzo, więc wywołanie amnezji uważam za prawdopodobne. Tylko cholera kto? Nie wiem, nie pamiętam co robiłem, nie pamiętam kim byłem, więc pojęcia nie mam czy mam jakiś wrogów czy coś. Pierdzieleni, za nic nie kupuje tej bajki o śmierci. No chyba że dranie się bawią w jakieś kwieciste metafory. Ach, przy okazji - Postscriptum powinno znajdować się dopiero po podpisie. Ma to nawet w nazwie. Nie wiem kto napisał tą wiadomość, ale przydałby mu się jakiś edytor czy coś. Albo chociaż wykształcenie podstawowe.

Hm? Zaraz, co ten gość ode mnie chce. Jeśli chce żebyśmy się przedstawili, to mógłby trochę grzeczniej, niewychowany jakiś.
- Marvin jestem. Podobno. - odpowiadam jegomościowi - Przynajmniej to pamiętam.
Rozglądam się po pozostałych zebranych. Ciekawe czy oni także nic nie pamiętają. Hmm. Dobra, na razie nie ważne, jedyną osobą skłonną do rozmowy był ten dziwny gość, a on nie był zbyt grzeczny, trochę biednie. Porwali same niemowy czy coś? Atmosfera na pewno nie jest zbyt dobra. Okej, ryzyk fizyk, nic nie mówiąc nie dowiem się za wiele.
- Wszyscy w takiej samej sytuacji - zwracam się do pozostałych - Główka czysta i tak dalej?
Okej, mogłem to inaczej jakoś powiedzieć. Dyplomatą nie jestem, wybaczcie. Mam nadzieję, że ktoś mi jednak odpowie.
I osobiście na razie postanawiam zostać w jaskini. Podoba mi się tutaj, jest TV i wszystko, wygląda bezpiecznie. I napisane jest wyraźnie: "nie próbujcie uciekać". No cóż, na razie pobawię się z nimi w tą głupią grę, czy co to jest. Przynajmniej aż nie dowiem się nic więcej.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.