Pokemon Crystal

[Profesor Voriarty]

~ PODSTAWOWE INFORMACJE ~

Imię/imiona: Este
Płeć: samica
Gatunek: Gijinka Dratini
Data urodzenia (wiek): 02.11 (19 lat)
Towarzysz/trener: Liao Jin

~ SKAN ~


Poziom: 15
Typ:
Ewolucja: Dratini (30 lvl) -> Dragonair (55 lvl) -> Dragonite
Ataki: Wrap, Leer, Thunder Wave, Dragon Pulse, Extreme Speed, Dragon Breath, Haze, Twister, Dragon Rage, Blizzard, Protect, Substitute
Umiejętność: Shed Skin - po każdej turze walki istnieje jedna szansa na trzy na wyleczenie się Pokemona ze zmian statusu.
Trzyma: Dragon Fang

~ OPIS FABULARNY ~

Opis wyglądu:
Z wyglądu Este zdecydowanie bardziej przypomina ludzką dziewczynę, i to całkiem ładną, niż pokemona.
Jest wysoka i bardzo smukła, a jej ruchy są płynne i pełne gracji. Cerę ma nienaturalnie bladą, ale tym, co najbardziej ją wyróżnia, są włosy w kolorze pastelowego błękitu, opadające miękkimi falami aż do jej kości ogonowej, oraz wystające spomiędzy nich uszy - białe i przypominające nieco płetwy lub błoniaste skrzydła. Kolejną cechą łączącą ją ze zwyczajnymi Dratini jest biały, owalny klejnot, znajdujący się pośrodku czoła. Choć lśniący, nie odwraca uwagi od dużych, ciemnofioletowych oczu.
Este preferuje ubrania białe lub w odcieniach niebieskiego, ewentualnie fioletowe. Woli też tradycyjne stroje, noszone dziś w Cesarstwie głównie w czasie uroczystości, od tych bardziej nowoczesnych.

Opis charakteru:
Marzy jej się być wielką manipulatorką, wiecznie knującą i bez trudu owijającą sobie innych wokół palca, jest jednak doskonale świadoma, że na razie jej do tego bardzo daleko - wciąż jeszcze jest młodzieńczo naiwna, stanowczo zbyt niecierpliwa, a w dodatku pozwala, by jej szalejąca duma czy chwilowe fanaberie stawały na drodze do osiągnięcia celu. Co więcej, choć psychika pokemonów zazwyczaj nie stanowi dla niej zagadki, to już ludzie wciąż są dla Este nowością i smoczyca nie do końca ich rozumie. Na pewno nieszczególnie przejmuje się ich normami moralnymi, niemniej jest ludźmi żywo zainteresowana. Choć są rzeczy, których nie wybaczy im nigdy, to nie jest jedną z gijinek wyznających wyższość pokemonów nad człowiekiem w każdym aspekcie.
Nie zmienia to faktu, że bycie złapaną straszliwie ją ubodło, ale Jin zdążył ją już nieco obłaskawić, rozsnuwając wizje świetlanej przyszłości i obiecując, że nigdy więcej nie zamknie jej w pokeballu oraz nie będzie jej rozkazywać. To ostatnie w zasadzie nie robi Este wielkiej różnicy - i tak nie ma zamiaru wykonywać poleceń. Jest jednak otwarta na współpracę. Ambicja mężczyzny ją fascynuje, toteż chętnie pozostałaby przy nim z samej ciekawości. Skłania ją do tego jednak coś więcej - świadomość, że oto właśnie nadarza się okazja, by zemścić się za wszystkie krzywdy, które inne wielkie rody wyrządziły smokom.

Historia:
Od zarania dziejów gijinki stanowiły ogniwo łączące ludzi i pokemony, pomagając im się wzajemnie zrozumieć i stojąc na straży równowagi sił między nimi.
I tym właśnie powinna zajmować się młoda Este. Była jednak Dratini, smokiem, a w Cesarstwie Aorun smoki nie żyły już obok ludzi. Dorastała więc głęboko w dziczy, otoczona przeróżnymi pokemonami, ludzi znając jedynie z opowieści ojca, który pamiętał jeszcze czasy, kiedy ich pobratymcy byli w tej krainie niemalże czczeni.
Tak jak każdy z wielkich rodów zajmował się pokemonami jednego typu, dynastia Liao, rządząca Cesarstwem od jego powstania, związana była ze smokami. Nawet nazwa kraju, Aorun, od nich pochodziła, choć większość ludzi zdążyła dawno już o tym zapomnieć. A gdyby było inaczej, zapewne usiłowano by ją teraz zmienić.
Prawie pięćdziesiąt lat temu Liao zostali bowiem obaleni przez inne rody, z Qi, ich największymi wrogami, sprzymierzonymi z pokemonami typu Fairy, na czele.
Smocze pokemony i ich gijinki zostały w czasie krwawego przewrotu niemal całkowicie wytępione, niedobitki zaś ukryły się z dala od cywilizacji i od tamtej pory prawie nigdy nie zapuszczały się w pobliże ludzkich siedzib.

Este była jednak ciekawa świata na tyle, by, mimo zakazów ojca, wymykać się do wioski położonej na samym skraju puszczy. Obserwowanie ludzi wkrótce stało się jej ulubioną rozrywką, choć nigdy nie odważyła się do nich zbliżyć. Na wypadek gdyby ktoś ją jednak zauważył, włosy o nienaturalnym kolorze i charakterystyczne uszy ukrywała pod kapturem, by nie zostać rozpoznaną.
Pewnego dnia była świadkiem kłótni dwóch kobiet, która szybko przerodziła się w pojedynek pokemon. Ponieważ relacje ludzi z pokemonami zawsze fascynowały młodą gijinkę najbardziej, nie mogła się temu nie przyglądać. Podeszła nawet bliżej niż zwykle i, przyczajona w cieniu, z zapartym tchem śledziła wymianę ciosów. W pewnym momencie Pidgeotto, należący do jednej z kobiet, wytworzył potężny wicher, który zerwał kaptur z głowy Este i poniósł go w dal. Dziewczyna odruchowo przycisnęła dłonie do uszu, ale oczywiście nie była w stanie ich w ten sposób zasłonić; nie miała też nic innego, co mogłaby narzucić na głowę. W każdej chwili ktoś mógł ją dostrzec, a wtedy... Nie była pewna, co się stanie, ale na pewno coś bardzo złego. Natychmiast powróciły do niej wszystkie straszliwe wizje, które roztaczał przed nią ojciec, by wybić jej z głowy szukanie kontaktu z człowiekiem.
Lecz nim Este zdążyła naprawdę wpaść w panikę, coś uderzyło ją lekko w ramię, a potem stała się najdziwniejsza rzecz, jakiej kiedykolwiek doświadczyła. Miała wrażenie, że zmniejsza się do maleńkich rozmiarów, i że coś ją pochłania. Chwilę później znalazła się wewnątrz sfery, w której poza nią nie znajdowało się zupełnie nic. Kiedy tylko minął pierwszy szok, zorientowała się, że musiało być to wnętrze pokeballa, takiego jak ten, z którego nieco wcześniej wypuszczono Pidgeotta. To odkrycie oczywiście znów nią wstrząsnęło. Wystraszona i wściekła, bezsilnie czekała, aż zdarzy się... cokolwiek. I rzeczywiście, została wypuszczona po ledwie chwili, choć jej wydawało się, że spędziła w kulistym więzieniu całe wieki.

Znalazłszy się znowu na zewnątrz, zobaczyła przed sobą młodego mężczyznę. Przedstawił jej się jako Liao Jin i wyjaśnił, że w tamtej chwili złapanie jej było jedynym sposobem na to, by uchronić ją przed wykryciem. Kiedy już uspokoiła się na tyle, by nie pragnąć natychmiast urwać mu głowy, wyjawił jej również kim jest - jednym z nielicznych żyjących członków rodu Liao, ukrywającym się w tej wiosce na krańcu świata przed poplecznikami Qi.
Na te słowa Este nadstawiła uszu. Znała historię Cesarstwa na tyle, by wiedzieć, jakim typem pokemonów zajmowali się Liao. Czyżby zrządzeniem losu trafiła na jedynego człowieka, z którym smok taki jak ona mógł mieć coś wspólnego?
Jin tymczasem zaczął rozsnuwać przed nią wielkie plany. Choć od zawsze marzył o odzyskaniu tronu, dopiero teraz, mając ją przed sobą, naprawdę uwierzył, że było to rzeczywiście możliwe. Z jej pomocą na pewno byłby przecież w stanie odnaleźć i sprowadzić więcej smoków, które mogłyby stanąć do walki z Qi i ich sługusami. Łatwiej również byłoby mu zdobyć sojuszników wśród ludzi. Na tych bowiem gijinki zawsze wywierały ogromne wrażenie i nawet ci, którzy wierzyli, że wszystkie smoki powinny zniknąć z powierzchni ziemi, zawahaliby się na jej widok.
Este dała się porwać tym wizjom. Bo czy nie było słusznym przywrócenie smokom należnego im miejsca? I jeśli los postawił ją przed szansą zemszczenia się na Qi, to jak mogła ją odrzucić? Chyba nawet ojciec nie mógłby się z nią w tej kwestii nie zgodzić. I choć nie chciała tego przed sobą przyznać, perspektywa wpływania na losy całego wielkiego kraju mile łechtała jej ego.
Poza tym Este była najzwyczajniej w świecie podekscytowana perspektywą przeżycia wspaniałej przygody, o ileż lepszej od przyglądania się zza węgła sprzeczce dwóch wieśniaczek. I dlatego właśnie ostatecznie zgodziła się pomóc Jinowi odzyskać tron.

Krewni i znajomi:

Ojciec - Baraz
Gijinka Dragonite
67 lat
Łagodny i lekkoduszny, przynajmniej dopóki nie poruszy się przy nim tematu ludzi. Tych gorąco nienawidzi i pragnie trzymać córkę jak najdalej od nich. Poza tym jednak nigdy nie stawiał jej zbyt wielu zakazów. Ogólnie rzecz biorąc mają ze sobą całkiem dobry kontakt.

Matka - Yuna
Gijinka Milotic
Opuściła Baraza i córkę, kiedy Este była jeszcze zbyt mała, by móc ją zapamiętać.

Towarzysz/trener - Liao Jin
Wygląd - klik
Wiek: 26 lat
Wnuk ostatniego cesarza z dynastii Liao, związanej z pokemonami smoczymi. Jest jednym z nielicznych ocalałych członków swego rodu.
Jin to osoba powściągliwa i kierująca się chłodną kalkulacją. Zbyt ambitny dla własnego dobra, obsesyjnie snuje skomplikowane plany. Potrafi być bezwzględny i nie boi się poświęceń. Ponad wszystko pragnie cesarskiego tronu. Gdyby rzeczywiście udało mu się podporządkować sobie pozostałe rody, najpewniej zająłby się rozszerzaniem swoich wpływów na sąsiednie królestwa. W chwili obecnej nie wydaje się to jednak szczególnie prawdopodobne.
Jego uwadze nie umknęło, że Este kręci się w pobliżu wioski, i zaczął czujnie ją obserwować, choć nie podejrzewał jeszcze wtedy, jakiego rodzaju istotą dziewczyna tak naprawdę jest. Po złapaniu jej twierdził, że zrobił to, by ją ratować, jednak w rzeczywistości nie było to wcale jedyne, co nim kierowało - widząc ją bez kaptura, natychmiast rozpoznał, jakim jest ona pokemonem, i z tego względu chciał ją mieć dla siebie.

~ DODATKOWE INFORMACJE ~

Este

- chciałaby ewoluować w Dragonair i już na zawsze pozostać w tej formie;

- jest bardzo ciekawa matki, choć jednocześnie zbyt zraniona jej odejściem, by to otwarcie przyznać.

Gijinki

- potrafią porozumiewać się zarówno z ludźmi, jak i z pokemonami;

- są długowieczne, ale rzadko się rozmnażają, więc ich liczba pozostaje bardzo niska;

- mogą krzyżować się z innymi gijinkami oraz z ludźmi;

- roztaczają opiekę zwłaszcza nad pokemonami, z którymi dzielą „gatunek”, ewentualnie typ, ale nie powinny być obojętne na los jakiegokolwiek innego stworka. Jednak te żyjące w Cesarstwie najczęściej przejmują zwyczaje ludzi i ograniczają swoje zainteresowanie do pokemonów jednego typu;

- wynalezienie pokeballi niezbyt im się spodobało. Z zasady uważają, że zaburzają one balans sił między pokemonami i ludźmi. Jednocześnie same są na nie podatne, co dla części gijinek jest wystarczającym powodem, by bardziej identyfikować się z pokemonami i odcinać od ludzi, a dla niektórych ludzi, by gijinkami gardzić;

- niemniej jednak większość ludności Cesarstwa odnosi się do gijinek z ogromnym szacunkiem, graniczącym z religijną czcią. Mówi się zresztą, że zostały one zesłane przez bogów;

- nie powstała jeszcze żadna przekonująca hipoteza naukowa, wyjaśniająca powstanie ich rodzaju.

Aorun

- bardzo rozległe państwo podzielone na 17 prowincji, z których każda jest zarządzana przez jeden z arystokratycznych rodów, podlegających jednak władzy Cesarza;

- każdy z tych rodów specjalizuje się w pokemonach jednego typu. Pospólstwu zezwala się łapać i trenować tylko pokemony normalne. Te, które mają podwójny typ, mogą pojawiać się w różnych rękach;

- ziemie niegdyś należące do rodu cesarskiego (Liao, typ smoczy) obecnie znajduje się pod kontrolą Qi (typ fairy);

- Aorun rozciąga się na tak dużym obszarze, że znajduje się w zasięgu kilku stref klimatycznych;

- poziom technologiczny jest podobny do współczesnego, choć dostęp do niektórych rzeczy (zwłaszcza broni) może być ograniczony dla niższych warstw społecznych;

- pod wieloma względami (tradycyjny ubiór, architektura) Aorun przypomina Chiny;

- imiona wymienia się po nazwisku.

~ EKWIPUNEK ~

- 2x Lum Berry
- 15x Tamato Berry
- 2l wody mineralnej


~ ZDOBYTE POZIOMY ~
+ 10lvl - 10RC - event w dziale Sosika (13.07.16)

~ DODATKOWE ATAKI ~
- Dragon Pulse - comiesięczny bonus (30.04.16)
- Extreme Speed - comiesięczny bonus (01.05.16)
- Dragon Breath - comiesięczny bonus (01.06.16)
- Haze - comiesięczny bonus (02.07.16)
- Blizzard - TM z eventu w dziale Sosika (13.07.16)
- Protect - TM z eventu w dziale Sosika (13.07.16)
- Substitute - TM z eventu w dziale Sosika (13.07.16)

[Daisy7]