Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Kyuubi
2018-08-11, 18:07
"Nie dbam o to, czy mnie lubią
Autor Wiadomość
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-05-16, 11:22   

//odsyłam do regulaminu punkt 14 ;)

Ren nagle się zbuntowała... tak, bo zamiast wykonać Rage bardzo szybko zbliżyła się do Parasa i zaatakowała go Bite. Wgryzła się w jego jedną kończynę i nie miała zamiaru puszczać, przeciwnik dostał polecenie do ataku ale robaczek spanikował i wolał skupić się na oderwaniu "pasożyta'' Wtedy Sandile przywaliła mu podwójnie skumulowanym Rage i odczepiła się od niego. Paras wykorzystał to i dosłownie odgryzł się jej za pomocą Leech Life, co oczywiście zabolało mrocznego gada. Ren użyła Dig ale na to tylko czekał przeciwnik, zaraz wskoczył do środka tunelu i...cisza. Potem huk pękającej ziemi a spod niej wystrzeliła jak z procy Ren a za nią Paras. Oby dwa pokemony wylądowały na 4 łapach/odnóżach ale to Sandile pierwsza się przewróciła. Profesor Oak ogłosił wynik
- Sandile jest niezdolna do walki a to oznacza że mamy remis!
Ian cofnął swojego robala i podszedł do ciebie - Dobrze walczyłeś, jestem naprawdę pod wrażeniem ale widać że jeszcze trochę musisz potrenować- Deino ponownie zachichotał - Słuchaj, szukam kogoś kto pomógłby mi sprawdzić coś w tamtych górach- wskazał palcem na góry za domem prof. Oaka - Ostatnio zauważyłem tam dziwne zjawisko i chciałbym sprawdzić co to ale nie chcę samemu się tam wspinać. Ludzie mnie też chyba niespecjalnie lubią

.vs.
Sandile 0% zwiększona siła obrażeń za każdym otrzymanym ciosem-PRZEGRANA!
Paras 20% obniżona obrona o 2


-----------------------
+2lvl za walkę
_________________

------------
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-05-16, 16:23   

Arsiel podszedł do Ren i podniósł swojego krokodyla na ręce.
-Świetnie sobie radziłaś, prawie go miałaś...- Powiedział do nieprzytomnej towarzyszki.-Tylko następnym razem nie wybiegaj tak z ruchami...- Westchnął cicho.
No i starcie zakończyło się remisem. Jednak takie już jest życie, nigdy nie możesz być pewien wygranej. Chociaż wszystko poszło nawet całkiem nieźle, jak na pierwszą walkę w praktyce. Innymi słowy Arsiel był zadowolony z wyniku.
Nie spodziewał się jednak następnego, skierowanego w jego stronę pytania. Góry? Niby może być fajnie, zwłaszcza w poszukiwaniu jakichś dziwnych zjawisk. W takich miejscach nigdy nie wiesz czego się spodziewać. Ale czemu ludzie go niespecjalnie lubią? To jest pytanie... cóż, pewnie niedługo sam się przekona.
-Jasne, i tak nie mam nic do roboty.- Odpowiedział krótko.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-05-17, 01:39   

Kiedy się zgodziłeś to wszystko się szybko potoczyło, Profesor Oak zaproponował że da wam po dwa plecaki w sam raz na taką wyprawę oraz kilka kanapek i wodę. Po niecalej godzinie wszystko było gotowe, dostałeś nawet nowy PokeDex od profesora. Kiedy już staleś w drzwiach z plecakiem przy nodze, Profesor Oak przyniósł Ci coś jeszcze-pokeball. Podał Ci go z uśmiechem i powiedział - Proszę przyjmij tego pokemona, jest bardzo waleczny więc myślę że będzie mu u Ciebie dobrze. To Heracross. A i jeśli chcesz możesz przysłać jakieś swoje pokemony tutaj do mnie, na pewno będą miały się tutaj dobrze
Ian bez słowa ruszył do przodu w miasto, pognales za nim a Sandile za tobą. Przez całą pustą ścieżkę szliscie w ciszy az przed wejściem do miasta chłopak się odezwał
- Powiedz czym się interesujesz?
Deino i Ren ganiali się po okolicy dla zabicia nudy.
_________________

------------
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-05-17, 17:44   

Ekwipunek był idealny na taką luźną wyprawę. Lekki i treściwy. Miło będzie oderwać się od tych wszystkich problemów podczas spokojnego spacerku poprzez wzgórza. Chociaż, walka już wystarczająco poprawiła bohaterowi humor.
Już chciał wyruszać, kiedy został zatrzymany przez profesora. Po chwili do ręki Arsiela trafił kolejny PokeBall, tym razem zawierając wojowniczego żuczka. Bardzo przydatny i silny pokemon. Jednak profesor to naprawdę szczodry człowiek. Najpierw dostał od niego PokeDex, a teraz nawet nowego pokemona. Cóż, nic tylko się nim dobrze zająć.
-Dziękuje panu, na pewno zapamiętam.- Odpowiedział po chwili przyglądania się kulce na pokemony. Jeszcze przed wyjściem lekko się ukłonił, jak to miał w zwyczaju, po czym wyruszył zadowolony.
Pierwsze chwile wyprawy upłynęły w ciszy, obok jeszcze nie do końca poznanego, chwilowego partnera. W końcu padło jakieś pytanie.
-Ja? Osobiście lubię temat genetyki pokemonów- Odrzekł po krótkim zastanowieniu. W sumie, pomimo dość niemiłych doświadczeń, nadal interesował się takimi zagadnieniami. -A ty?- Dodał po chwili, nie chcąc powodować kolejnej chwili ciszy.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-05-17, 21:23   

Ian chyba tylko udawał takiego miłego i fajnego, teraz po prostu miał czysty "poker face" a może nad czymś się zastanawiał? Tak czy inaczej po twoim pytaniu chłopak przewrócił oczyma i zamilkł. Przeszliście dobre 30 metrów i DOPIERO WTEDY odpowiedział
- Ja mam talent do wpakowywania się w największe kłopoty, dlatego jest przy mnie Deino bo on potrafi mnie ostrzec przed zbliżającą się okazją do zrobienia głupoty. Teraz też się sprzeciwia aby iść w góry no ale mnie to zbyt bardzo korci żeby nie iść
Mówił to dziwnie obojętnie, jakby tutaj go nie było i wtedy podbiegł do niego Deino i po chamsku dziabnął go w tyłek. To momentalnie ocuciło Iana i nawet jego ton głosu zmienił się na energiczny, taki jak u profesora Oaka podczas bitwy
- Sory trochę się zamyśliłem. Mówisz więc że genetyka pokemonów? Ja tam nie jestem dobry z chemii i biologii, lubię geografię i w tym jestem też dobry. Dobre chodź musimy jeszcze kupić śpiwory, latarki, zapałki i ja kupię sobie lornetkę i mapę...i jeszcze parę rzeczy
Weszliście w końcu na rynek miasta Alabastia

Chłopak poprowadził cię do jednego ze sklepów jakże trafnie nazwany "Sprzęt Górski", szybko kupiliście to czego brakowało i już można było ruszać. Po wyjściu z centrum zaczęliście się wspinać górskim szlakiem i tak przez pół dnia aż nie dotarliście do jakiejś wolnej przestrzeni gdzie zrobiliście sobie postój. Ognisko, namioty i te sprawy. Deino ułożył się niedaleko ognia a Sandile powolutku się do niego zbliżyła... smok zerknął na nią ukradkiem, ta położyła się ostrożnie obok niego i oba pokemony zasnęły. Sweet. Piekliście nad ogniskiem zebrane przez Iana jagody aż tu nagle pod koniec dnia....
"BZZZZZZZZZZZZZZZZ"

Otoczyło was stado Beedrlili! Udało ci się w tym chaosie wypatrzeć jednego Mega Beedrila który pewnie przewodził rojem, poke-osy zaczęły was atakować żądłami i jedyne co mogliście zrobić to zwiać! Biegliście wraz z pokemonami ile sił w nogach ale pokemony was nie goniły, po prostu jakieś 20 metrów od waszego niedoszłego obozu.... CISZA. Sandile i Deino zatrzymali się i nasłuchiwali, Ian podszedł do Deino i zapytał się go - Ej co się dzieje mały?
~Daino...no...~ a Ren mu zawtórowała ~San..sand..rrrr~
Chłopak zmarszczył czoło, coś tutaj nie psaowało. Dlaczego pokemony tak szybko zrezygnowały z gonienia was? Przecież są bardzo agresywne i powinny was jeszcze gonić. Hm
- Co o tym myślisz Arsiel? Wracamy tam? Nie mam zamiaru oddać tego co zdobyliśmy...
_________________

------------
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-05-17, 21:52   

Niech to, zapowiadało się tak spokojnie, a tu nagle stado kolczastych pszczół. Cóż, każda przygoda potrzebuje zwrotów akcji, ale jest na nie czas i miejsce jak już się rozkręci.
Arsiel spojrzał za siebie, w stronę obozu. Fakt faktem. Pszczoły faktycznie nagle przestały gonić dwójkę podróżników, co nie było całkiem normalnym zachowaniem. Chociaż mogło mieć jedno normalne wytłumaczenie.
-Pewnie chciały zeżreć nasze jagody, Hehe...- Powiedział pół-żartem, spoglądając to na swojego krokodylka, to na Iana.
W sumie nie byłoby nic dziwnego w tym, że pszczoły były głodne, a jak wiadomo pokemony lubią jagody... oczywiście że nie, za płytkie wytłumaczenie.
-Dobra, dobra, oczywiście, że wracamy.- Oznajmił w końcu. W sumie sam również nie miał zamiaru oddawać niczego agresywnym szerszeniom. Jednak takie wtargnięcie tam, to jak rozdrażnienie gniazda pełnego os. Tak, porównanie mądre, równie jak i pomysł.-Ale powinniśmy się ostrożnie zbliżać, by najwyżej podłapać co planują Beedrle. Może uda się nam wyjść pokojowo...- Powiedział o negocjacji z rozwścieczonym stadem pszczół, z trującymi żądłami (I to potrójnymi). Coraz więcej dobrych pomysłów rodzi się w tej głowie.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-05-18, 23:37   

Zgodnie postanowiliście ruszyć z powrotem do waszego obozu, udało wam się schować za grubszymi pniami i obserwować rój Beedrilli. Oczywiście osy pożerały wasze zapasy jak można było się spodziewać, największe kanapki i jagody dostał Mega Beedrill. Tak przez chwilę obserwowaliście te pokemony, wszystko zostało zjedzone w parę minut a Sandile i Deino chyba nie byli specjalnie zadowoleni z tego faktu no ale nikt z całej czwórki nie chciał ryzykować bolesnych użądleń. Po skonsumowaniu waszych zapasów stado wzbiło się w powietrze i między konarami, niedaleko obozu bo jakieś dobre 8 metrów dalej zaczęło tworzyć gniazdo. Sytuacja nie wyglądała na za dobrą a Ian szepnął do ciebie
- Poczekajmy do nocy, muszą w końcu iść spać kiedy skończą gniazdo a noc już blisko. Wtedy po cichu weźmiemy to co zostało, mam nadzieję że się uda
Faktycznie słońce już zachodziło a propozycja Iana wydawała się być najlepsza. Tak więc kiedy Beedrille skończyły gniazdo po około dwóch godzinach, wszystkie prócz Mega Beedrilla poszły spać. Ten silny pokemon chyba poleciał na zwiady bo zniknął za konarami drzew. Ian wybudził się z drzemki i po ocenie sytuacji powiedział
- Musimy teraz wziąć to co nasze, namioty zostawmy bo robią za dużo hałasu ale plecaki i śpiwory weźmy. Spotkamy się tutaj ja idę po prawej
Jak powiedział tak zrobił, poruszał się wolno aby jak najmniej hałasować. Ty chyba też musisz coś zrobić? Tylko najpierw uspokój Ren żebyś przez nią nie wpadł.
_________________

------------
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-05-19, 18:47   

Ech, poleciały sobie na zwiady. Cóż, najlepiej wykorzystać szansę zanim zdążą wrócić. Arsiel spojrzał na swojego drogiego krokodylka, który stanowił jedyną niewiadomą w całym planie (Jakby w ogóle jakiś był. Ale rozwali każdy jeśli będzie.)
-Ren, posłuchaj, musimy zachowywać się bardzo ostrożnie. Jeśli okaże się, że pszczoły są nadal w pobliżu to...- No właśnie... wtedy będą mieli przerąbane, więc w sumie nawet bez krokodylowej niewiadomej będzie nieciekawie.-Wiesz co? Po prostu zachowaj spokój, chyba że chcesz oberwać żądłem.- Tak, Arsiel mistrz pocieszania i uspokajania.
Chłopak ruszył więc spokojnie w przeciwną stronę niż Ian, rozglądając się dookoła, wypatrując wielkich owadów. Podobno zwierzęta umieją wyczuć strach, więc najlepiej nic nie okazywać w takich sytuacjach, ponieważ okazanie słabości kończy się nieciekawym finałem. Obszedł spokojnie miejsce i dotarł do obozu. Po chwili udało mu się wypatrzyć swój pakunek, wraz z namiotem. Pustki przy nim, więc przybliżył się z nadzieją, że nic go nie dorwie, po czym heroicznie pochwycił plecak. Coś za łatwo poszło...
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-05-22, 20:28   

Ren mając przed oczami wizję oberwania żądłem, dosłownie pobladła i zamknęła swoją paszczękę. Udało ci się zgarnąć sprawnie plecak i zwinięty śpiwór oraz dać nogę, poszło za łatwo ale czasem tak bywa. A może jednak nie? Kiedy wracałeś na miejsce w którym miałeś spotkać się z Ianem, prosto przed twoim nosem pojawił się Mega Beedrill. Nie zaatakował, patrzył jednak niespecjalnie zadowolony na Ciebie i Sandile i mamrotał coś po swojemu. Okrążył Cię powoli jakby sprawdzając czy nic nie ukradłeś ale kiedy powoli ruszyłeś do przodu, on zagrodzil Ci drogę. O co temu dziwnemu osobnikowi chodzi? Udało Ci się zauważyć Iana który powoli wraz ze swoimi Deino się zbliżają a smok powoli generuje jakiś atak w pysku.
_________________

------------
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-05-22, 20:55   

Mega Beedrill, co? Cóż... na pewno nie jest to prosty przeciwnik. Chociaż, jak na przeciwnika było w nim coś nie tak. Nie atakował, jednak zasłaniał drogę. Jakby miał do którejś z postaci jakiś interes. Może dałoby się jednak z nim negocjować? Wtedy chłopak zauważył nadchodzącego z drugiej strony Iana i jego Deino przygotowując się do ataku.
-Chłopaki, czekajcie, nic mu jeszcze nie róbcie!- Szybko dał do zrozumienia swojemu towarzyszowi, mając nadzieję, że chociaż na moment przystopuje.
Chwilę później spojrzał z powagą na ogromnego owada. Ten pokemon na pewno nie był głupi...
-Nie jestem pewien, dlaczego zagradzasz mi drogę, jednak czyżbyśmy mieli coś, czego potrzebujesz?- Zaczął powoli Arsiel, z nadzieją, że robak go rozumie.
Taa... czyli jednak negocjuje z owadem. Czasem to naprawdę ciekawe rzeczy mogą się przytrafić na drodze...
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-05-23, 10:10   

Beedrill chyba ciał już coś zadziałać ale niestety, kiedy tylko krzyknąłeś do Iana owad się odwrócił i zaatakował wściekłe Iana wraz z Deino swoim Cut a potem pognał w twoją stronę. Ren odruchowo skoczyła do przodu ze swoimi Bite aby Cię ochronić. Jednak już po chwili została odrzucona i trzeba było wziąć nogi za pas. Wraz z Ianem i pokemonami uciekaliscie na oślep między drzewami. Mega Beedrill bardzo długo was gonił, byłeś już zmęczony aż dostrzwgliscie jakiś domek między drzewami. Dookoła pasły się na zielonej trawie Mareepy, odrychowo się tam skierowaliście się do tego domu i dopiero przy nim owad was zostawił. Ian odetchnął i zapukał do domu ale nikt nie odpowiedział, poke-owieczki zaczęły do was podchodzić i "meeczeć" oraz domagały się głaskania. Ian kucnął i poklepal jednego shiny po głowie
- Zaczekajmy tutaj na właściciela może będzie w stanie dać nam jakiś prowiant czy coś...
Ren też dyszala a Deino zaczął gonić niektóre owieczki.
_________________

------------
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-05-23, 14:52   

Aj, negocjacje z owadem zakończyły się niepowodzeniem. Co za niespodzianka... W każdym razie cała drużyna postanowiła wykonać odwrót taktyczny. Owszem, to wcale nie była ucieczka, jednak bardzo przemyślana część planu, zwana opcją ostateczną.
W każdym razie, bohaterowie dotarli w końcu do farmy małych, elektrycznych owieczek. Owad wyraźnie sobie odpuścił, gdyż denerwujące bzyczenie, które słyszeli za sobą przez ostatnią minutę już ucichło. Arsiel spojrzał dookoła, czy wszyscy są obecni, jednak wyłapał wzrokiem całą drużynę. To git, na razie żyją. Jednak pszczoła naprawdę musiała mieć inny interes, gdyż przestała ich już gonić po raz drugi... Ale kto tam by się tym teraz przejmował, odzyskali w końcu wszystkie przedmioty.
-Nic ci nie jest, Ren?- Zapytał po chwili, zwracając się do swojej, gadziej podopiecznej, która musiała biec na tych swoich krótkich nóżkach w takim samym tempie co oni.
Niestety właściciel owieczek był nieobecny. Chłopak zdołał przystać na propozycję swojego towarzysza, by na niego poczekać. Po chwili elektryczne pokemony zaczęły ich obchodzić. Arsiel spojrzał na Iana, który bez problemu zaczął klepać jedną z owieczek po głowie. W sumie, te pokemony przynajmniej nie wyglądały tak groźnie, więc bohater również pogłaskał jedną z nich. Miała takie puchate futerko~
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-05-23, 20:24   

Mareepy po prostu mnożyły się w oczach, chyba było ich tutaj z 20 i były milutkie. Kiedy głaskałeś jednego z nich czułeś lekkie kopnięcia od prądu zgromadzonego w wełnie Mareepa. Jednak ten tutaj osobnik którego głaskałeś nie pozwolił ci się nigdzie indzie głaskać jak tylko po głowie. Sandile położyła się i odpoczywała, na pytanie o jej samopoczucie coś tam jęknęła pod nosem i póki co ignorowała cię a Deino postanowił iść w jej ślady i usiadł sobie obok niej. Nie czekaliście długo na właściciela a jak się okazało- właścicieli. Na wydeptanej niedaleko ścieżce pojawiła się brązowowłosa dziewczynka (jakieś 12 lat może mniej) w zielonych szelkach i białej bluzce oraz jej tata- siwowłosy mężczyzna po czterdziestce. Zauważyli was i rozgonili stadko aby mogli się do was przebić, Ian wstał i przywitał się oraz przedstawił też ciebie. Na prędko wyjaśnił co tutaj robicie, powiedział też o Beedrillach i o utracie jedzenia i czy mogli by im coś zaoferować. Mężczyzna zamyślił się i po chwili powiedział
- Cóż, mamy tylko jedzenie w puszcze ale lepsze to niż nic. Jenak nie ma nic za darmo, pomóżcie nam na farmie przez jeden dzień. Możecie tutaj pospać bo już prawie noc a jutro zaczniecie pracę zgoda?
Nagle na niewielkim wzniesieniu pojawił się Ampharos z resztą stadka i pomachał wam

Ian spojrzał na ciebie i powiedział wzruszając ramionami - Mi to w sumie jedno, możemy jak najbardziej pomóc ale co ty na to?
_________________

------------
 
     
Conan 
Shotacon


Dołączyła: 25 Kwi 2016
Posty: 2335
Wysłany: 2016-05-23, 21:02   

-Dzień dobry..- Tyle tylko zdążył wypowiedzieć, zanim Ian zaczął objaśniać całą sytuację. Wtedy również padła ciekawa propozycja.
Pomóc na farmie przez jeden dzień? Cóż, może być całkiem zabawnie. Oczywiście puki owieczki nie zaczną z jakiegoś powodu razić prądem, kto tam wie... Ten Ampharos macha bardzo podejrzanie... W każdym razie Arsiel jeszcze nigdy nie opiekował się żadnym stadem, więc jego level w takich pracach wynosił -1, jednak czego nie da się nauczyć.
-Jasne prze pana, możemy pomóc.- Odrzekł po chwili, odwracając wzrok od białych, puchatych zwierzątek, kierując słowa do właściciela.
Jednak teraz faktycznie zbliżał się wieczór. Drzemka była w takim razie najlepszą strategią na ten moment, nawet całkiem bezpieczne miejsce mają w tej chwili dostępne. Jakby co owieczki ich obudzą~ Arsiel oparł się wiec po prostu o ścianę domu i przymknął oczy, mając zamiar zasnąć od tak. Dla niego to akurat żaden problem.
_________________
#7B68EE || #5B7187

Karta Postaci l Box l Bank | Trofea | CD

You can't spell sHOTa without 'hot'!

 
 
     
Kaiwe 
Creator of the Universe


Wiek: 24
Dołączyła: 24 Kwi 2016
Posty: 3073
Ostrzeżeń:
 1/5/7
Wysłany: 2016-05-24, 13:53   

Ampharos wraz z pozostałymi dziesięcioma Mareepami niedługo pojawił się przy domku. Mężczyzna zaprosił Ciebie oraz Iana do środka ale ty wolałeś spać na zewnątrz. Deino poszedł za swoim trenerem do środka a Ciebie i Sandile szybko dopadł sen. Obudziłeś się równo ze wschodzącym słońcem, niebo było różowe a świat stał się momentalnie piękniejszy. Powietrze było świeże i wilgotne a poranna rosa osiadła na zielonych liściach i pajęczynach. Słońce przebijalo się pasjami przez drzewa a okolicę okrywała jeszcze lekka mgiełka. Nikogo nie bylo widac ani slychac, wszyscy spali więc postanowiłeś ruszyć na mały specer po okolicy. Tak sobie szedłeś aż nie rzuciło Ci się w oczy dziwne światło za bardzo grubym dębem. Ruszyłeś podświadomie w tamtym stronę i przed tobą na niebie pojawił się

Arceus. Pokemon-bóg który stworzył wszystko co Cię otacza. Spojrzał na Ciebie z powagą i przemówił - Arsielu Torei. Powierzona została Ci ważna misja, musisz się na nią przygotować aby stawić czoło niebezpieczeństwu zagrażającemu pokemonom. Pomogę Ci w tej misji ale póki co ty i twoje pokemony musicie być silniejsi
_________________

------------
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.