Przesunięty przez: Księciu 2018-04-29, 22:33 |
I'm not the bad guy, I'm just a bit... surprising |
Autor |
Wiadomość |
Kaoriann
Arf!
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lut 2018 Posty: 388
|
Wysłany: 2018-09-14, 12:07
|
|
|
Tresh spojrzał na Ciebie unosząc brew
- Z tego co wiem, ja nie mam kompletnie nic różowego - dobił Twojego pokemona który załamany trącił nosem swój pokeball ażeby się w nim schować...
- Ups. - chrząknął, a potem rozejrzał się. Smokopodobny też
- Hej, wiem, gdzie jesteśmy! Tam mieszkają dzikie konie! - pokazał ogonem kierunek - Co prawda to kilka godzin drogi, ale jakby udało się je oswoić, może zawiozłyby nas jak najdalej stąd - dodał ciszej. W sumie niegłupi pomysł jakby na to nie spojrzeć... I będzie okazja do wypróbowania nowych mocy Bone |
_________________
|
|
|
|
|
Kaoriann
Arf!
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lut 2018 Posty: 388
|
Wysłany: 2018-09-14, 12:07
|
|
|
Tresh spojrzał na Ciebie unosząc brew
- Z tego co wiem, ja nie mam kompletnie nic różowego - dobił Twojego pokemona który załamany trącił nosem swój pokeball ażeby się w nim schować...
- Ups. - chrząknął, a potem rozejrzał się. Smokopodobny też
- Hej, wiem, gdzie jesteśmy! Tam mieszkają dzikie konie! - pokazał ogonem kierunek - Co prawda to kilka godzin drogi, ale jakby udało się je oswoić, może zawiozłyby nas jak najdalej stąd - dodał ciszej. W sumie niegłupi pomysł jakby na to nie spojrzeć... I będzie okazja do wypróbowania nowych mocy Bone |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2018-09-14, 12:15
|
|
|
- No tak, nawet Twój język i członek są zielone - powiedziałam do demona po chwili namysłu na kwestię o różowym. Czyli nie jest prawdziwym mężczyzną, poza tym ma małego... Hmmm... No mniejsza z tym. - Dzikie konie? Uwielbiam konie - stwierdziłam i spojrzałam w tamtą stronę. - No to idziemy - stwierdziłam. Szkoda że Sleipnir nie za bardzo lubi Tresha i nie zjawi się jak on jest w pobliżu mnie... No ale co zrobić. Trzeba iść, działać, zapierdzielać! |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
Kaoriann
Arf!
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lut 2018 Posty: 388
|
Wysłany: 2018-09-15, 14:07
|
|
|
Ruszyliście w stronę dzikich koni. Kilka męczących godzin później... Nie znaleźliście kompletnie nic ciekawego, tylko odciski kopyt i wydeptaną, nadgryzioną trawę. Coś wystraszyło konie i uciekł, ale co i gdzie są teraz w takim razie? Trevor rozejrzał się i zamyślił
- Może zwiały do systemu jaskiń? Chociaż nie wiem czy Rapidashe lubią jaskinie, wolą chyba raczej otwartą przestrzeń... - uznał po chwili. Tresh spojrzał na niego
- Nie powiedziałeś że to poke konie - mruknął niezbyt tym zachwycony |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2018-09-15, 14:16
|
|
|
- No to racja, a to dość ważny szczegół - wzdycham cicho i spojrzałam na nich. - No ale zostaje nam iść za śladem... Bone możesz? Masz świetny węch jako poke-psowaty - zauważyłam i pogładziłam go po łbie. Mamy w sumie problem z tym wszystkim ale trzeba pójść ich śladem najlepiej. Ale nogi mi do zadka wchodzą niestety od tego wszystkiego.... Nie popisał się nasz towarzysz i do tego jesteśmy daleko od punktu skąd uciekli nasi wrogowie. |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
Kaoriann
Arf!
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lut 2018 Posty: 388
|
Wysłany: 2018-09-16, 16:10
|
|
|
Po kolejnych kilkunastu minutach ciężkiej dla was wędrówki znaleźliście jaskinię, w której stały lub leżały Ponyty i Rapidashe. Pokemony na was widok prychnęły ostrzegawczo, jaśniejąc jeszcze bardziej. Nie ufały wam, to jasne. Jak to dzikie, wolne konie w końcu. Trevor spojrzał na was
- Może ja to załatwię - chrzaknął - Mam dziwne wrażenie, że zrobię to lepiej niż demon - dodał po chwili i zapewne miał rację Jeszcze pamiętasz sprzeczkę z Entei mężczyzny... W sumie wyszło wam to na dobre, ale z drugiej strony ta sprawa nadal nie była dokończona |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2018-09-16, 17:31
|
|
|
- Jestem za - powiedziałam przypominając sobie sprawę z Entei i spojrzałam na demona niewinnie... Po chwili go przytulam potulnie i obserwuje co zrobi chłopak w takim razie, nie może być źle, prawda? Co najwyżej nas spalą... A nie, przecież mogę zrobić wodne działko, bardzo potężne wodne działko, hyhy.... Zobaczymy co z tego wyjdzie i obserwuje młodzika. W razie czego mu pomogę jakby nie wyszło, ale naprawdę trzeba nam ich pomocy. |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
Kaoriann
Arf!
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lut 2018 Posty: 388
|
Wysłany: 2018-09-16, 22:10
|
|
|
Trevor ruszył do poke-koni trzymając coś w ręku. Nie mogłaś dostrzec co to było. Jeden z koni zarżał cofając się o krok ale chłopak szepnął coś na tyle cicho, że nawet Ty nie byłaś w stanie tego usłyszeć. Te uspokoiły się nieco i jeden nawet dał się pogłaskać chłopakowi! Naprawdę miał rękę do tych zwierząt. Tresh westchnął i zamruczał coś niezbyt przychylnego z widoczną zazdrością przygarniając Cię do siebie opiekuńczo. Po chwili chłopak odwrócił się
- Pomogą nam, ale potem wracają do domu - powiedział zadowolony z siebie. Po raz pierwszy widzisz go uśmiechniętego |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2018-09-16, 22:13
|
|
|
- To świetnie, dziękujemy - powiedziałam do niego jak i do koni. Całuję demona w policzek jeszcze by był mniej zazdrosny... Chociaż i tak pewnie będzie. Po chwili podchodzę do wierzchowców zainteresowana. Nieźle... - No to jadem? - rzuciłam i jak mi pozwolą to wsiadam na któregoś zadowolona. - Ciekawe w sumie gdzie Sleipnir - rzuciłam cicho sama do siebie, ale może kiedyś ten się znajdzie czy coś w tym guście... Ale póki co pakujemy się na konie i jazda. Chowam Bone do pokeballa |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
Kaoriann
Arf!
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lut 2018 Posty: 388
|
Wysłany: 2018-09-16, 22:20
|
|
|
I tak będzie, to pewne... Wsiadacie na konie. Jeden z nich patrzy na Ciebie pytająco. Nie mają pojęcia gdzie jechać, ale za to są tak przyjemnie ciepłe i miękkie... Jak poduszeczki w tym Twoim nowym wymarzonym łóżku które miałaś w planach podczas remontu zamku... Który teraz trzeba wyremontować bez dwóch zdań. Będzie się trzeba za to jak najszybciej zabrać... Ale nie dzisiaj. Dzisiaj oboje ledwo żyjecie... No i trzeba pomyśleć co z Trevorem. Nie moze ot tak sobie iść, bo w sumie nie ma dokąd, ale chyba Tresh go nie zdzierży... |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2018-09-16, 22:24
|
|
|
- No dobra... To myślę że póki co musimy wrócić do siebie i czekać na rozwój wydarzeń... Trzeba odbudować zamek i w ogóle - powiedziałam do demona. - I może uda nam się dojść do tego co się z Tobą dzieje - powiedziałam do Tresha. - A on idzie z nami, póki nie znajdziemy mu jakiegoś fajnego domu czy czegoś... - stwierdziłam z miną "spróbuj odmówić a nie będzie seksów". I całuję go słodko w policzek. I w takim razie kierunek dom! |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
Kaoriann
Arf!
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lut 2018 Posty: 388
|
Wysłany: 2018-09-16, 22:36
|
|
|
Mężczyzna tylko zawarczał cicho pod nosem. Następnego dnia jesteście pod ruinami zamku, który wygląda... jeszcze bardziej jak ruiny niż zanim wyjechaliście. W sumie... to sterta gruzu i ogród... i stajnie. Chyba magia wyczerpała się całkowicie... Lub stało się coś bardzo złego. Musicie jak najszybciej sprawdzić kryptę... Problem tylko w tym, że nie macie krwi smoka aby ją zamknąć. Co teraz zrobicie? I, przede wszystkim musicie znaleźć sobie jakiś nocleg bo ledwo widzicie na oczy...Zwłaszcza Trevor który niemal spadał ze swojego rumaka |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2018-09-16, 22:41
|
|
|
No to... Do moich rodziców, to jest bardzo niedaleko w sumie... To kieruję nas tam i spojrzałam na demona zmartwiona. - Jak się czujesz? - spytałam się go i jedziemy dalej. Nie mamy krwi smoka... Moja krew też jest słaba jako że nie jestem już exceedem w tym życiu tylko osobą co zmienia się w smoka... Więc takie małe zamieszanko we łbie w pewnym sensie. Ale jedziemy, choć nie jestem pewna co rodzice na to że przyprowadziłam tu i demona. |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
Kaoriann
Arf!
Wiek: 28 Dołączyła: 05 Lut 2018 Posty: 388
|
Wysłany: 2018-09-17, 11:53
|
|
|
- Bywało gorzej... Gdzie Ty nas prowadzisz? Musimy sprawdzić kryptę - rzucił po chwili Tresh marszcząc brwi i zatrzymując swojego Rapidasha w miejscu - Nie pojadę nigdzie zanim się nie upewnię, że ona jest zamknięta... Albo chociaż przymknięta - zaprotestował. Trevor spojrzał na was nieco zdziwiony. W sumie i Ty, i on macie Sanneart nawet w tej postaci, więc w ten czy inny sposób jakaś cząstka smoczej krwi płynie w waszych żyłach... Tylko pozostaje pytanie ile tej krwi potrzeba... No i czy zadziała. |
_________________
|
|
|
|
|
War Machine
Dołączył: 24 Kwi 2016 Posty: 670
|
Wysłany: 2018-09-17, 12:04
|
|
|
- No dobra to jadem, ale pewnie padniemy po drodze - rzuciłam i jedziemy tam od razu.
w sumie to ja jestem smokiem odpowiadającym świetlistemu więc można spróować... Jedziemy i na miejscu w takim razie przybieram postać smoka. - Spróbujcie użyć mojej krwi, może przynajmniej tymczasowo podziała - stwierdziłam patrząc na nich i trącam demona delikatnie nosem. Myślę że to będzie dobre wyjście z tej sytuacji, a jak nie... Ups |
_________________ Nadia KP|BOX|BANK
POKE KP
ChristineKP|BOX|BANK |
|
|
|
|
|