Pokemon Crystal Strona Główna Pokemon Crystal
Forum PBF o tematyce Pokemon~

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Daisy7
2017-07-01, 17:14
Mała pani archeolog
Autor Wiadomość
Mhrok 
Knight of Londinium~


Wiek: 26
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 2206
Skąd: Biedastok
Wysłany: 2016-05-06, 23:02   Mała pani archeolog

LINK DO STAREJ PRZYGODY

ODLICZANIE OD 2 STRONY

Loca-Loca napisał/a:
- Raczej nie – powiedziałam. Faktycznie, mieliśmy płynąć jedynie pięć godzin, więc raczej to wszystko nie miało szansy się nam przydać. No cóż – mamy, co mamy. Przynajmniej tata ma szansę się zdrzemnąć. -W porządku, najwyżej obudzę cię później – stwierdziłam. Ani trochę nie chciało mi się spać, więc mogłam spędzić ten czas zwiedzając statek albo coś w tym rodzaju. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Pospaceruję trochę, a potem się zdrzemnę.


Wyszłaś z waszego wielkiego apartamentu i ruszyłaś w kierunku górnego pokładu. Jednak ostatecznie niestety nie udało ci się do niego dotrzeć. Ba, nawet nie dotarłaś do pierwszy schodów, które przeniosłyby ciebie jedynie piętro wyżej. Dlaczego to? Zostałaś zatrzymana przez małą dziewczynkę, która była wyraźnie podekscytowana, a zobaczenie ciebie jedynie zwiększyło jej podekscytowanie.
- Widziałam tutaj takiego fajnego pokemona, tylko że mi uciekł. Pomożesz mi go znaleźć? - spytało ciebie dziecko i zaczęło ciebie ciągnąć za rękę, jeszcze zanim zgodziłaś się na jej prośbę.
_________________


I'll say this not as a King, but as
a loyal knight. Anything to disturb
the King's peace will be crushed!
Clarent Blood Arthur!
MYukine Hakui:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Harumi Hasashi:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Leticia Forvedge:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kazuto Kirigaya (Eevee):
Karta Postaci
  
 
     
Loca


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 51
Wysłany: 2016-05-11, 20:48   

Miałam nadzieję, że uda mi się trochę odpocząć na świeżym powietrzu. Tak jakby.. w spokoju.
Kiedy zjawiła się dziewczynka, mogłam pożegnać się z tą wizją. Widziała Pokemona, tak? Skoro był na statku, to zapewne należał już do jakiegoś trenera. I tak nie mam nic do roboty, to mogę jej pomóc, no nie? - pomyślałam. Zanim jednak zdążyłam przystać na propozycję dziewczynki, ta pociągnęła mnie za rękę. Zdziwiona tym nagłym zachowaniem dałam jej się prowadzić.
-Chyba ten Pokemon jest naprawdę fajny, nie? - zapytałam, patrząc na moją towarzyszkę.
_________________
 
     
Black Lotus 
Ostatni dziedzic rodu Magów~



Wiek: 26
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1751
Wysłany: 2016-05-20, 21:57   

- Fajna? To mało powiedziane! - dziewczynka wydawała się być naprawdę podniecona, kiedy mówiła na temat pokemona. - Wyglądał on naprawdę uroczo. I miał taki słodki i puchaty ogonek.
Zaczęliście krążyć po piętrze, oglądając wszelkie zakątki, w których mógłby się schować opisywany przez dziewczynkę stworek. Jednak po przeczesaniu wszystkich możliwych miejsc, dalej nie mogłyście go znaleźć. Twoja towarzyszka wyglądała na zawiedzioną tym faktem, jednak po chwili wpadła na pomysł, żeby poszukać piętro niżej. Jako że chęć pomocy była w tobie dosyć duża, dalej podążałaś za dziewczynką. Poszukiwania zaprowadziły was do niewielkiej kanciapy woźnego, w której znaleźliście niewielkiego białego stworka z czerwonymi prążkami.
_________________
~ Rin Tohsaka ~

"Fighting for others, but not yourself, is nothing but hypocrisy."

"Even if my life is full of hypocrisy, I'll keep on striving to be a hero of justice!"

?© kotlet barani




 
 
     
Loca


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 51
Wysłany: 2016-06-13, 17:30   

-Okej. No to zaraz go poszukamy - uśmiechnęłam się do mojej podekscytowanej towarzyszki.
W porządku, więc powinnyśmy rozglądać się za jakimś słodkim, puchatym Pokemonem.
Szukałyśmy wszędzie, ale nie mogłyśmy go znaleźć, nawet po przeszukaniu wszystkich możliwych zakamarków. Dobrze się schował, skubany. Nie zdziwiłabym się, gdyby ta dziewczynka go przestraszyła, a on zwiałby jak najdalej. W końcu była dosyć głośna...
Ale też całkiem pomysłowa. Stwierdziła, że dobrze byłoby zejść na dół. Może nie powinnyśmy tam schodzić, bo przecież były to pomieszczenia dla personelu. Jednak upartość dziewczynki sprawiła, że nie było trzeba zbytnio mnie namawiać do zejścia razem z nią.
W kanciapce nie zauważyłyśmy woźnego, ale jakiegoś Pokemona. Nigdy wcześniej nie widziałam podobnego, więc jedno było pewne - musiał być dosyć rzadki. Wyglądał dosyć uroczo, no i miał puchaty ogonek. Zamknęłam drzwi do kanciapy, aby nam nie uciekł.
-To on? - zapytałam dziewczynkę, jednocześnie wyjmując Pokedex. Muszę mieć skan tego Pokemona.
_________________
 
     
Black Lotus 
Ostatni dziedzic rodu Magów~



Wiek: 26
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1751
Wysłany: 2016-06-26, 14:28   

- Tak, to on! - krzyknęła dziewczynka, po czym podbiegła do stworka i od razu się do niego wtuliła.
Puchaty pokemon nie wydawał się być wystraszony, wręcz przeciwnie, sam chętnie wleciał w ręce dziewczynki zaczął się do niej przymilać z równie dużą chęcią co dziecko. Zainteresowana egzotycznie wyglądającym stworkiem, wyciągnęłaś PokeDex i skierowałaś go na pokemona.

Cytat:
Erycoon

Poziom: 6 [00%]
Ewolucja: Erycoon
Ataki: Pound, Stockpile, Spit Up, Tail Whip
Charakter i historia: Wesoły stworek, bardzo skory do wszelkiej zabawy, szczególnie z małymi dziećmi, ale lubi również przymilać się do nieco starszych osób. Typowy domowy pieszczoch, który nigdy nie zmęczy się wzmożoną atencją wokół jego osoby. Jednak nie jest on bezbronny i gdy tylko wyczuje zagrożenie dla siebie lub lubianych przez niego ludzi, potrafi pokazać swoje pazurki.
Umiejętności: Team Player - Podczas dwu-walki statystki użytkownika i jego partnera wzrastają o 1 poziom (10%).
Trzyma: ---

- Amanda, wszędzie ciebie szukam. - usłyszałaś kobiecy głos gdzieś z głębi korytarza.
Po chwili zobaczyłaś około trzydziestoletnią kobietę, zapewne matkę dziewczynki. Wydawała się ona być zatroskana jej nagłym zniknięciem. Podziękowała ci ona za znalezienie jej córki, po czym wzięła ją na ręce.
- Pa, pa. - dziewczynka pomachała ci na do widzenia, zostawiając samą z Erycoonem.
_________________
~ Rin Tohsaka ~

"Fighting for others, but not yourself, is nothing but hypocrisy."

"Even if my life is full of hypocrisy, I'll keep on striving to be a hero of justice!"

?© kotlet barani




 
 
     
Loca


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 51
Wysłany: 2016-08-06, 12:07   

W końcu udało nam się go znaleźć. Kiedy dziewczynka podbiegła do Pokemona, wystraszyłam się trochę. W końcu, stworek mógł być wystraszony i w obawie o swoje bezpieczeństwo zaatakować małą.
Nim jednak zdążyłam jakkolwiek zareagować, dziewczynka była już wtulona w Pokemona. Widząc, że on okazuje jej tą samą czułość i akceptuje pieszczoty, uspokoiłam się. Teraz miałam chwilę by przyjrzeć się naszej (już odnalezionej, ale!) zgubie. Wyciągnęłam PokeDex z kieszeni i zeskanowałam nim stworka.
Erycoon, huh? Nigdy nie słyszałam tej nazwy. Zaczęło mnie zastanawiać skąd pochodzi ten Pokemon. Może z Kanto? Nie, niemożliwe. Gdyby tak było, powinnam natknąć się na "Erycoona" podczas czytania książek o tym regionie. Nie, żebym spamiętała wszytko, ale tak.. dziwaczny stwór z pewnością zapadłby mi w pamięć. W sumie, ludzie podróżują do Kanto z różnych regionów, więc równie dobrze Erycoon mógł pochodzić z jakiejś dalekiej krainy. Może nawet tak odległej, że nigdy o niej nie słyszałam. Ciekawe, kto jest jego właścicielem.
Moje przemyślenia zostały przerwane przez głos dobiegający gdzieś z korytarza. Zdezorientowana szybko się obróciłam, tylko by zobaczyć za sobą matkę dziewczynki, a raczej, Amandy, która to tak bardzo chciała odnaleźć tego różowego stwora.
Gdy kobieta zabrała córkę, odmachałam jej na pożegnanie i uśmiechnęłam się. Po chwili jednak przypomniał mi się Erycoon. Co mam z nim zrobić? Zostawić go tutaj, czy może znaleźć jego właściciela. W końcu, raczej nie ma mowy o dzikim Pokemonie na statku. Zapewne ktoś teraz się bardzo o niego martwi.
-W porządku mały, może poszukamy twojego właściciela? – zwróciłam się do stworka. Nie mogłabym go przecież tu zostawić.
_________________
 
     
Mhrok 
Knight of Londinium~


Wiek: 26
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 2206
Skąd: Biedastok
Wysłany: 2016-08-14, 18:47   

Erycoon, gdy wspomniałaś o poszukiwaniach jego właściciela, pomachał przecząco łebkiem, po czym zbliżył się do twojej nogi i przytulił do niej. Czyżby próbował on ci dać do zrozumienia, że jest tak naprawdę dziki? Chociaż byłoby to dziwne, w końcu statek musiał być dokładnie sprawdzany przez każdym rejsem. Zatem nie powinno być takiej fizycznej możliwości. Teraz jednak mały pieszczoch był przytulony do twojej nogi i nie wyglądało na to, żeby miał ją w najbliższym czasie puścić. Do ciebie należała decyzja, co z nim zrobić - szukać jego ewentualnego właściciela czy zostawić tutaj na pastwę losu.
_________________


I'll say this not as a King, but as
a loyal knight. Anything to disturb
the King's peace will be crushed!
Clarent Blood Arthur!
MYukine Hakui:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Harumi Hasashi:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Leticia Forvedge:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kazuto Kirigaya (Eevee):
Karta Postaci
 
     
Loca


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 51
Wysłany: 2016-08-29, 21:36   

Spojrzałam na Erycoona z zmieszaniem wymalowanym na twarzy. Pokemon nie wyglądał na takiego, który byłby źle traktowany. Nie wyglądał też jakoś szczególnie dziko(zresztą, jakby on się tu dostał?) - jego futerko było w świetnym stanie, a on sam nie bał się ludzi, a wręcz przeciwnie - przymilał się do nich. Dlaczego więc nie chciał odnaleźć swojego właściciela? Zmarszczyłam brwi.
Może on faktycznie nikogo nie miał?
-Posłuchaj mały.. Na pewno nie możesz tutaj zostać. Będziesz miał kłopoty - powiedziałam, głaszcząc stworka. -Więc albo musimy znaleźć twojego właściciela, albo.. - zamyśliłam się przez chwilę, jeszcze raz rozważając możliwość, że stworek jakimś cudem dostał się na statek -Albo musisz zostać pod moją opieką, przynajmniej do momentu, w którym zakończy się rejs. Więc, jak będzie? - zapytałam Erycoona, mając nadzieję, że zrozumie. Nie miałam zamiaru zostawić go samego.
Poza tym, co zrobię, kiedy dopłyniemy do Kanto? Mały nie zna regionu, a podróż z powrotem byłaby zbyt ryzykowna. No i nie miałabym pewności, że mały dopłynie do domu. O ile chce tam wracać.
Zresztą, pomyślę o tym, kiedy Erycoon podejmie ostateczną decyzję.
_________________
  
 
     
Black Lotus 
Ostatni dziedzic rodu Magów~



Wiek: 26
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1751
Wysłany: 2016-08-31, 17:35   

Erycoon pozwolił ci się pogłaskać. Ba, zdawało mu się to nawet sprawiać ogromną przyjemność. Kiedy spytałaś go, czy chciałby pozostać pod twoją opieką, wlazł ci na rękę, po czym wdrapał ci się po niej aż na barki, na których owinął ci się wokół szyi niczym szal.
- Coon, coon! - odparł z wesołością w głosie, a zważywszy na to, co właśnie uczynił, najprawdopodobniej miało to znaczyć "tak".
Nie dane było ci się jednak cieszyć tym miłym widokiem zbyt długo, gdyż zostałaś zaczepiona przez pracującego tutaj marynarza. Jednak gdy zobaczył, że na szyi siedzi ci Erycoon, jego poważna mina zniknęła, a na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- Dobrze, że ktoś w końcu chciał się nim zaopiekować. Został on tutaj porzucony przez jakąś rozwydrzoną dziewczynkę. Dostała go jako prezent urodziny, jednak najwyraźniej jej się nie spodobał, bo znaleźliśmy go w maszynowni. - mężczyzna opowiedział ci historię liska o biało-czerwonym ogonie. - Jednak nawet mimo porzucenia, maluch nadal niezmiernie ufa ludziom. Cóż, najwyraźniej taki jest jego charakterek.
_________________
~ Rin Tohsaka ~

"Fighting for others, but not yourself, is nothing but hypocrisy."

"Even if my life is full of hypocrisy, I'll keep on striving to be a hero of justice!"

?© kotlet barani




 
 
     
Loca


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 51
Wysłany: 2016-09-26, 17:35   

Więc wyglądało na to, że mały zostanie ze mną. Kiedy stworek wdrapał się mi na szyję, jeszcze raz go pogłaskałam. Erycoon naprawdę lubił pieszczoty.
Tą jakże uroczą scenkę przerwł nam marynarz. Wzdrygnęłam się – w końcu, nie powinnam była przebywać w tej części statku. Przez chwilę moje oczy błądziły po pomieszczeniu, szukając miejsca, w którym mogłabym się schować. Na próżno.
Czekałam na reakcję marynarza, jednak jedynym, co otrzymałam, był jego uśmiech. Przywitałam się z mężczyzną i wysłuchałam jego opowieści. Biedny Erycoon, jeżeli to, co mówił marynarz było prawdą, to nie miał lekko. Dziwiło mnie to, że mimo porzucenia wciąż jest tak otwarty na ludzi. Ale może faktycznie taka jest jego natura.
-Faktycznie – powiedziałam. -Straszny pieszczoch.. Aż dziwne, że nikt wcześniej się nim nie zaopiekował – dodałam, uśmiechając się do Erycoona. Skoro będziemy już razem, to postaram się wynagrodzić mu wszystko, co spotkało go ze strony ludzi.
Z tym właśnie postanowieniem opuściłam dół pokładu, wcześniej żegnając się z marynarzem. Kiedy jestem już w górnej części pokładu, wyciągam swój Pokedex i skanuję Erycoona, po czym sięgam po Pokeball i proponuję mu wejście. W razie czego, zaraz potem go wypuszczam – a niech korzysta z pogody.
_________________
  
 
     
Mhrok 
Knight of Londinium~


Wiek: 26
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 2206
Skąd: Biedastok
Wysłany: 2016-10-10, 07:07   

- W sumie to masz rację. Aż dziw bierze, że nikt wcześniej go nie przygarnął. Najwidoczniej czekał na tę odpowiednią osobę. - marynarz znowu posłał ci uśmiech, po czym życzył ci miłego dnia i dalszej podróży.
Po przejściu piętro wyżej zostałaś sam na sam z włochatym stworkiem. Ponownie wykonany pokazał te same informacje co wcześniej. Kiedy zaproponowałaś Erycoonowi, że chciałabyś go za towarzysza, ten od razu zeskoczył na ziemię, po czym dotknął łapką kuli. Ta nie kręciła się długo, praktycznie chwilę po zamknięciu wieka usłyszałaś pyknięcie. W taki o to sposób stałaś się bogatsza o nowego przyjaciela!
_______________________
* W skanie na koniec dodaj historię: "Louise spotkała Erycoona podczas podróży statkiem z Cianwood do Vermillon. Z opowieści marynarza dowiedziała się, że został on tutaj porzucony przez jakąś "rozwydrzoną dziewczynkę". Stworek pomimo porzucenia nadal był niezwykle rezolutny i niedługo później dołączył do Louise."
_________________


I'll say this not as a King, but as
a loyal knight. Anything to disturb
the King's peace will be crushed!
Clarent Blood Arthur!
MYukine Hakui:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Harumi Hasashi:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Leticia Forvedge:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kazuto Kirigaya (Eevee):
Karta Postaci
 
     
Loca


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 51
Wysłany: 2016-11-01, 21:04   

Hmm, marynarz miał rację. Samotny, słodki i niezwykle towarzyski Pokemon, który był na pokładzie już od dłuższego czasu. Aż dziwne, że przede mną nikt nie postanowił go przygarnąć, zaopiekować się nim czy też po prostu schwytać, chociażby po to, by uzupełnić swą kolekcję. Stworek wydawał mi się rzadki, stąd też moje zaskoczenie.. Książki, które czytałam nic nie wspominały o Erycoonie. A nawet jeżeli, to nie pamiętałam nic a nic. W każdym razie, byłam szczęściarą. Nie mogłam doczekać się kiedy ja i mój nowy towarzysz poznamy się bliżej.
Tak też schowałam Pokeball z Erycoonem do mojej kieszonki i wyszłam z pomieszczenia, wkraczając na pokład. Spojrzałam na zegarek. Jeżeli już czas, to wracam do kabiny, ażeby staruszek się zbytnio nie martwił, a jeżeli mam jeszcze trochę czasu to udaję się na mały spacerek po pokładzie podziwiając morze i wypatrując czegoś ciekawego.
_________________
 
     
Mhrok 
Knight of Londinium~


Wiek: 26
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 2206
Skąd: Biedastok
Wysłany: 2016-11-10, 07:40   

Po wyjściu na pokład poczułaś na sobie ciepłe promienie Słońca. Świadczyło to tylko o jednym, że powoli nadchodzi lato! Po spojrzeniu na zegarek okazało się, że od rozmowy z twoim ojcem minęło jedynie czterdzieści minut. Rejs zatem będzie trwał jeszcze nieco ponad cztery godziny. Jest to na pewno wystarczająco dużo czasu, żeby móc pochodzić po pokładzie.
Statek S.S. Joanne był średnich rozmiarów wycieczkowcem. Chociaż może to określenie jest nader niewłaściwie, gdyż daleko mu było od S.S. Anne - najbardziej znanego i luksusowego statku pływających po akwenach. Raz z ciekawości przejrzałaś ceny biletów na trasie Vermillon-Rustboro i aż się przeraziłaś. Nic dziwnego, że na podróż nim stać było jedynie ludzie bardziej zamożnych. Na głównym pokładzie zebrała się całkiem spora ilość ludzi, którzy rozkoszowali się urokami słonecznej pogody. Nikt nie przyciągał uwagi, każdy zdawał się zajmować swoimi sprawami. Twoją uwagę przykuł jednak pewien chłopak. Dlaczego akurat on? Chyba głównie ze względu na to, że stał obok niego pokemon podobny do Ninetalesa, jednak jednocześnie różniący się od niego niesamowicie.

_________________


I'll say this not as a King, but as
a loyal knight. Anything to disturb
the King's peace will be crushed!
Clarent Blood Arthur!
MYukine Hakui:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Harumi Hasashi:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Leticia Forvedge:
Karta Postaci | Box | Bank | Trofea

Kazuto Kirigaya (Eevee):
Karta Postaci
  
 
     
Loca


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 51
Wysłany: 2016-11-26, 21:11   

Spojrzałam w górę, prosto w słońce. Mimo rażącego mnie światła, uśmiechnęłam się w duchu. Uwielbiałam lato, ale to chyba normalne u kogoś, kto całe swoje życie spędził na wyspach (a poza tym, kto, ale no kto nie lubi lata?). W końcu, kiedy nadchodziła ta pora roku to tak naprawdę dopiero zaczynało się życie. Trenerzy, turyści, podróżnicy... Wyspa tętniła życiem kiedy nadchodziło lato... Spojrzałam na zegarek i westchnęłam. Nie miałam najmniejszej ochoty wracać do kajuty. Mogłabym przespać rejs, ale z pewnością i tak czy siak bym nie zasnęła. Może pobawię się z Erycoonem, w końcu dobrze byłoby się poznać bliżej - pomyślałam, ale po szybko stwierdziłam, że małemu też należy się chwila odpoczynku. Dlatego też równie dobrze mogłabym przejść się po pokładzie parę razy przez te cztery godziny. Przechadzając się po pokładzie przypomniało mi się, jak cenowo stoją rejsy różnymi statkami. Brrr, nigdy nie zapomnę tego rejsu S.S. Anne.. Kto w ogóle wydaje tyle pieniędzy na rejsy?
Przyglądałam się wszystkim pasażerom - wielu z nich korzystało z pięknej pogody i pozostało na zewnątrz. Znalazła się jednak osoba, która przykuła moją uwagę. Spojrzałam na tajemniczego Pokemona, by później przenieść swój wzrok na jego właściciela.
Co to za Pokemon? Ninetales, no nie? Znaczy.. Wygląda jak on. Ale nie. Czy to jakaś niemożliwa krzyżówka? Odmienność genetyczna? Skąd on go dorwał? - zastanawiałam się, przypatrując się im. Zdziwiła mnie odmienność tego "Ninetalesa". Mogłabym po prostu podejść i zapytać, co jest z nim nie tak. Nie chciałam jednak przerywać chłopakowi jego rejsu. Zastanawiałam się, czy nie podejść trochę bliżej i nie prześwietlić jego podopiecznego Pokedexem. Pomyślałam jednak, że Pokedex, który nie ma opcji wyciszenia mógłby zostać usłyszany przez trenera, a wtedy byłoby mi trochę głupio. Tak też pozwoliłam ciekawości wziąć nade mną górę i podeszłam do chłopaka, najpierw upewniając się, że ta dwójka nie była czymś zajęta.
-Hej, jestem Louise. - przedstawiłam się trenerowi Ninetalesowo-podobnego stworka. -Zobaczyłam twojego Pokemona i zastanawiałam się, czym jest.. Bardzo przypomina Ninetalesa, ale wygląda zupełnie inaczej. Tak niespotykanie - wytłumaczyłam mu. -Przepraszam, że ci przeszkadzam, ale nie mogłam się powstrzymać. Musiałam podejść i zapytać. Taka moja trenerska ciekawość, haha...
_________________
 
     
Black Lotus 
Ostatni dziedzic rodu Magów~



Wiek: 26
Dołączył: 23 Kwi 2016
Posty: 1751
Wysłany: 2016-12-08, 23:45   

- Tak? - chłopak zdawał się być zaskoczony, kiedy do niego podeszłaś i spytałaś o jego pokemona. - Mówisz o Ninetales? W sumie to ona niczym się nie różni od innych. Znaczy, to może głupio zabrzmieć, ale w innym regionie to właśnie on jest zazwyczaj spotykanym gatunkiem, a nie jego ognisty odpowiednik. - odpowiedział ci nieco zagmatwanie. - Wybacz jednak moje maniery. Nazywam się Michael i jestem badaczem. Chociaż to jest akurat nader wyrwane z kontekstu. Jestem studentem na Uniwersytecie Celadońskim, na kierunku związanym z nietypowymi gatunkami. Wydawać by się to mogło nieco zagmatwane... I może tak nieco jest, ale to bardzo przyjemne studia. Ale pewnie nieco już ciebie zanudzam, co?

~ wygląd Michaela (bez uszków oczywiście c:)
_________________
~ Rin Tohsaka ~

"Fighting for others, but not yourself, is nothing but hypocrisy."

"Even if my life is full of hypocrisy, I'll keep on striving to be a hero of justice!"

?© kotlet barani




  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Graficy
Sojusznicy:

Panda
35451075
Yukiyorin

Did
44021735

Daisy7
ania.daisy7

Księciu
raivvitch

WAW Pokemon

SNM
SnM

PokeSerwis

Kurs Manga

Re:Start

Anime Centrum
anime online

Lucid Dream

Stray Dogs

Rainbow RPG
Rainbow RPG

Cytadela

Proelium

Riverdale

Eclipse
Eclipse

Oversoul

Morsmordre

Ninshu

Dragon - Space Trip
Dragonst

Nemea

Orchard Stable

Genetrix

Hetaliowe Awokado

Rabbit Doubt

France

New York City

Czarodzieje

Vampire Diaries
Vampire Diaries

Disney World

Sekret Miasta

Epoka Nordlingów

Skraj

Dragon Domination

Horizon

Valor

Into Darkness

Life Sucks

YLO

Inno Świat

Over Undertale
over-undertale

Dysharmonia

Eridani

Camp of shadows

Dragon Ball New Generation Reborn
Dragon Ball New Generation Reborn

Tvedeane

Kundle

Zmiennokształtni
www.zmiennoksztaltni.wxv.pl

Magic Lullaby

Black Butler
BlackButler

Hogwart Dream
HogwartDream

Maligna

FT Path Magician

Luciferum
Luciferum zaprasza!

Stado psów

Ninja Clan Wars

Mortis

Czarny Horyzont

Ardhi

Artemida - Warrior Cats

Drachen

The Avengers

Noctus

Kraina Snów

Dragon Ball - Another Universe

Wishtown

Hoshi Fusion

Spectrofobia

X-Men RPG

Virus

Mystery Town

Avengers Assemble

Bleach Other World
Bleach OtherWorld

Wizard's World

Król Lew PBF
Król Lew



Design by Did, Panda & Daisy7. Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.

Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.

Pokemon Crystal launched 2011-03-23.