Pokemon Crystal

[Keisuke]

Wszyscy pobiegliście do Mizukage, kobieta zdziwiła się widząc was w takim stanie.
- O, Mana-chan i Hamui-kun, nie spodziewałam się też tutaj Crocodile-sana, ale...skoro już jesteście, mam dla was misję...
Powiedziała, a jednoręki i Hamulec byli na tyle zdyszani, że nie mogli niczego powiedzieć, Mana...DO DZIEŁA!

[Stilinski]

- Mari zginęła! Została porwana. Trzeba ją znaleźć. - Wyrzuciła z siebie niemalże jednym tchem. O jakiej ta kobieta misji mówi? Maaaaari!

[Keisuke]

Twarz kobiety momentalnie zbladła, normalnie w takich sytuacjach trzeba było się spytać "kto to jest Mari", ale nie...Mizukage wpadła w panikę!
- Jak to Mari zaginęła?! Crocodile-san, ty do mnie teraz przychodzisz?! Musimy natychmiast postawić sztab poszukiwawczy, cholera...że też Ao-kun jest na misji ANBU...

[Stilinski]

No i cała nadzieja na ultra super umiejętności Ao-sana rozmyła jej się przed oczami. Ten to ma wyczucie. - Co mamy robić? - Dopytywała. Była równie zdenerwowana i spanikowana co każdy z obecnych.

[Keisuke]

- Wy nic nie zrobicie...
Powiedziała stanowczo kobieta.
- Zwołam oddział poszukiwawczy, a wy możecie zająć się sobą...
Stwierdziła poważnym tonem, normalnie z rozkazami się nie dyskutuje, ale zauważyłaś po minie Hamulca, że chyba jemu takie coś nie pasuje.

[Stilinski]

Podniosła brew i zerknęła na Hamulca. Nie chciał protestować? Ewidentnie było widać, że chciał, ale coś go powstrzymywało. Mana cóż... Nie miała takich problemów.
- Nie ma mowy. Chcę pomóc w poszukiwaniach. - Nie powiedział nikt, nigdy do Mizukage. Prócz Many.

[Keisuke]

- Jesteś ostatnią osobą jaką bym wysłała na poszukiwania poza wioskę!
Krzyknęła i tak mocno walnęła dłońmi w biurko, że ono się roztrzaskało, auć.
- Co przed nami ukrywacie?
Spytał się Hamui krzyżując ręce i patrząc z powagą na Mizukage.
- Mizukage-sama...nie mamy innego wyjścia, trzeba im powiedzieć.

[Stilinski]

Zmarszczyła brwi. To ją kobieta dopiero zdenerwowała! Ale... Mimo wszystko cofnęła się, by nie być w jej zasięgu. To już chyba drugi stół. Ciekawe jak ona się z tego tłumaczy.
Zerkała to na Crocodile, to na Mizukage. Nic nie mówiła, ale to jasne, że domagała się wyjaśnień.

[Keisuke]

Kobieta odetchnęła i usiadła w fotelu.
- Wiele wiosek posiada Kekkei Genkai, które pozwalają kontrolować Bijuu. Kirigakure także posiada..ło, kilka takich osób. Jedną z nich była Matka Many...
No...to takiej informacji to się nie spodziewałaś, no, ale to przynajmniej wyjaśniałoby czemu potrafiła rozumieć Reibi, pomimo tego że jest głęboko zapieczętowana.
- Zapewne to jest ściśle tajna informacja, w dodatku została porwana we własnej wiosce, więc zapewne to ktoś od wewnątrz.
Stwierdził Hamui, kurde...on miał jakiś zmysł taktyczny. Wtedy odezwał się Crocodile.
- Zapewne to sprawka Chrollo...

[Stilinski]

O dziwo Mana nie wyglądała na zaskoczoną. Właściwie dopiero teraz wszystko zaczęło jej się zbierać do kupy. Co za przykry dar...
- Kogo? - Zapytała jakby wyrwana z zamyślenia. - Kto to jest? Gdzie go można znaleźć? - Albo gdzie go można było znaleźć.

[Keisuke]

- Chrollo był potężnym Shinobi, ale to co jest jego największą bronią to niebywale jego intelekt. Spokojnie mógł się mierzyć na wiedzę z członkami Klanu Nara z Konohy, słyną oni z niebywałej inteligencji, ale teraz na to nie ma czasu. Chrollo był szefem Sztabu Badań Kirigakure, badał to Kekkei Genkai pozwalające na kontrolę Bijuu przez rodzinę Mariny. Nie ma ludzi bez wad, ale gdybym miała wybrać jakiegoś, to z pewnością byłby on na szczycie tej listy.
Wow, nawet Ao-sana tak nie wychwala Mizukage-sama, to musi być ktoś, ten cały Chlor.
- Niestety pewnego razu po prostu uciekł z Kirigakure, mordując przy okazji cały Sztab Badawczy i niszcząc wszelkie badania...powinnam się nim od razu zająć, gdyby nie to...Marina-chan, może nie zostałaby porwana.

[Stilinski]

No ten cały Chlor może robił na niej wrażenie, ale... Nieszczególnie ją to zdemotywowało. Skoro już wiedzieli gdzie mogą ją znaleźć to wystarczy tylko znaleźć tego gościa.
- Jak go możemy znaleźć? - Zapytała, dając nacisk na słowo "MY". Nie zamierzała odpuszczać, w żadnym wypadku.

[Keisuke]

- Tutaj dochodzimy do sedna. Poza tym, że jest on zły, jego wadą jest także to, że cierpi na pewną chorobę, przez co musi spać znacznie dłużej niż przeciętny człowiek. Jeśli dla nas normą może być już 6 godzin snu to on potrzebuje ich co najmniej 12 i to do normalnego funkcjonowania, właśnie dlatego nie brał udział regularnie w misjach. Zrobimy tak...jeśli naprawdę chcecie do Mana-chan i Hamui-kun...bądźcie pod bramą za piętnaście minut...
W tym momencie przerwał jej wypowiedź Crocodile.
- Wybacz śmiałość, Mizukage-sama, ale Marina-chan to moja siostrzenica, obiecałem jej matce, że będę się nią opiekował. Proszę mnie wysłać z nimi.
Powiedział klękając i kłaniając się nisko.

[Stilinski]

Aż się zdziwiła... Zdziwiła się, że Crocodile w ogóle pyta o takie rzeczy! Mana by wyruszyła nawet, jeśli nikt by jej na to nie pozwolił.
- Idziemy. - Rzuciła nie tylko do Hmauia, ale do Pana Krokodylka.

[Keisuke]

Mizukage się zgodziła, a następnie kazała wam czekać pod bramą Kirigakure, bo w ciągu piętnastu minut powinno przybyć wsparcie, bo z całą pewnością nie puściłaby was samych na taką misję. Zniecierpliwieni czekaliście pod bramą, a po chwili pojawiła się trójka shinobi, epickość biła od nich.
- Yo, nazywam się Hijikata i jestem przywódcą tej misji, z całym szacunkiem dla Crocodile-sana, ale ja wydaje rozkazy.
Powiedział kończąc palenie papierosa.
- Nazywam się Koala, jestem medykiem. Miło mi was poznać.
Och...więc będziesz w drużynie z cycatą dziewczyną, ale...to nie ważne, trzeba skupić się na ratowaniu Mariny!
- Ohayooooo, nazywam się Kisuke i jestem tym trzecim.
Powiedział machając ręką, och...wygląda na takiego lekkoducha, że też taki niepoważny człowiek do takiej misji.

Hijikata | Koala | Kisuke