Po dwudziestu minutach oczekiwania, drzwi sali operacyjnej otworzyły się. Ukazała się w nich Siostra Joy, trzymająca Ralts na rękach. Gdy zobaczyła że płaczesz, natychmiast zaczęła Cię pocieszać.
- Hej, już dobrze. Nic jej nie jest, widzisz? Masz, sama zobacz. - powiedziała, podając Ci Anę. Mała natychmiast się do Ciebie wtuliła. Dostrzegłaś, że jej rana jest zabandażowana. - Cięcie było dosyć głębokie, nastąpiło nieznaczne uszkodzenie tkanki mięśniowej. Nic jej nie będzie, ale przez parę dni powinna stronić od walk, by nie otworzyć rany. No i na pewno zostanie jej blizna, ale to chyba najmniej ważne w tym momencie. - Po chwili zauważyła, że trzymasz w ręce Pokeballa z Hondourem. - Jeszcze jeden pacjent? Co Ty, z wojny wracasz? Ech, daj mi go. - sięgnęła ręką po kulę, a następnie podała ją Chansey, która akurat wyszła z sali operacyjnej, trzymając pod pachą zakrwawioną gazę i ręczniki. - Masz skarbie, zanieś go do inkubatora. Wiesz co robić.
Różowy stworek skinął głową i podreptał do jednego z pokoi.
- Zdajesz sobie sprawę, że doprowadzenie Pokemona do takiego stanu jest skrajnie nieodpowiedzialne? - Siostra Joy zrugała Cię, przybierając surową minę.
Walnąłem konkretnego facepalma, widząc płaczące dziecko i śmiejącego się z tego Phantumpa. Miałem przeczucie, że będzie z niego niezły gagatek. Przeprosiłem dziewczynkę. Ostatnie, czego mi trzeba zaraz po kradzieży Pokemonów, to zainteresowanie ze strony wkurzonych rodziców, grożących nasłaniem na mnie straży miejskiej, czy innego badziewia. Schowałem całą wesołą ferajnę do Pokeballi i ruszyłem przed siebie, sprawdzając w PokeDexie lokalizację sali treningowej. Takiej z liderem, odznaką, hajsiwą nagrodą. Nie jestem zbyt doświadczony, ale raz kozie śmierć - muszę coś zrobić, żeby nie paść z nudów w tym mieście.
Gible'owi nie trzeba było dwa razy powtarzać - rzucił się na Doduo z furią tysiąca wygłodniałych tygrysów. Ptaszysko oberwało Dragon Rage centralnie w jedną z głów. Niestety, miało jeszcze drugą. Przeciwnik chwycił rękę Gible'a w dziób i rzucił nim o drzewo. Smok uderzył w nie plecami, lecz szybko otrzepał się i skasował ptaka Stone Edge, który zniknął między krzakami, w które wepchnął go Twój podopieczny. Po chwili wyszedł z nich, chwiejąc się na boki i jęcząc. Gible zaatakował Toxiciem, lecz jakimś cudem ptaszysko zdołało uniknąć salwy trucizny. Natychmiast doskoczył do smoka i przygwoździł go łapą do ziemi, dziobiąc zaciekle i uniemożliwiając mu wykonanie Twojego ostatniego polecenia.
Wyjąłeś Pokeball z maszyny, nacisnąłeś guzik i... Twoim oczom ukazał się mały, wychudzony miś. Po przeskanowaniu i uzyskaniu głębszych informacji, okazało się, że jest to Munchlax. I to wcale nie na najgorszym poziomie, biorąc pod uwagę, że dałeś za niego jedynie słabego Wurmple'a. Maluch rozejrzał się niepewnie dookoła i podrapał się z namysłem po głowie, zastanawiając się, kim u licha jesteś. W międzyczasie usłyszałeś z areny wrzawę tłumu i głos spikera, zapowiadający rozpoczęcie losowania. Wypadałoby zerknąć okiem na telebim, czyż nie?
1. The Weeknd - Can't Feel My Face (Luna) - 35 pkt - 1200$
2. Skillet - Monster (Avers) - 34 pkt - 1000$
3. Jonathan Young - Ducktales (Panda) - 32 pkt - 800$
Niewymienione piosenki otrzymują 200$. Do puli dochodzi 800$ za utwory moje i Rudzika. Oboje nic nie dostajemy, rzecz jasna.
Gratuluję i zapraszam do składania zapisów na kolejną rundę.
P.S.
Mała zmiana w regulaminie - od kolejnej rundy, jeśli ktoś nie weźmie udziału w głosowaniu (tak jak Luna teraz), jego nagroda pójdzie do puli dodatkowej.
Zlokalizowałaś budynek, który nada się idealnie - stojąca tuż obok kancelaria prawnicza. Szybko prześlizgnęłaś się do środka i, mijając pracowników kancelarii, rozpoczęłaś bieg na ostatnie piętro. Gdy już tam dotarłaś, nie musiałaś nawet wychodzić na dach - znajdował się tam taras widokowy, z którego przeskoczyłaś na dach firmy swojego celu. Normalny człowiek by tego nie dokonał, ale cóż, Ty nie byłaś ani normalna, ani człowiekiem. Choć dach był ogromny, udało Ci się znaleźć kratę wentylacyjną. Niestety, była przyspawana do szybu, a on sam wydawał się bardzo mały i z pewnością ciężko byłoby Ci się w nim poruszać, nie mówiąc już o robieniu tego w ciszy.
Poziom: 6
Typ: /
Ewolucja:Hondour (24) -> Houndoom
Ataki: Leer, Ember, Howl
Charakter i historia: Hondour został pochwycony w lesie tuż obok rodzinnego miasta Cynthii. Od samego początku był bardzo agresywny i wrogo nastawiony do wszystkiego i wszystkich. Nie zmieniło się to nawet po jego pochwyceniu. Jest bardzo krnąbrny. W trakcie walk wykonuje ruchy po swojemu, ignorując przy tym trenerkę. Nigdy nie wiadomo, czy nie zwróci się przeciwko niej, jeśli najdzie go taka ochota. Ciężki przypadek, oj, ciężki.
Umiejętność: Flash Fire - Uodparnia od ataków typu ognistego, a w skutek ich trafienia zwiększa siłę ognia.
Trzyma: -
Tak jak podejrzewałaś, wilk złapał się bez problemu. Wzięłaś na ręce Anastasię, której wcale nie musiałaś mocno przytulać. Sama się do Ciebie wtuliła, jak niemowlak do matki. Krew wciąż ściekała jej po ręce, plamiąc Twoją koszulkę, ale przynajmniej trochę się uspokoiła. Co jakiś czas tylko załkała, wzdrygając się całym ciałem. Szybko ruszyłaś z powrotem do miasta. Po około dwudziestu minutach byłaś już pod Centrum Pokemon. Naturalnie, otwarte było całodobowo. W środku nie zastałyście za ladą Siostry Joy, a Chansey. Gdy tylko Was zobaczyła, pobiegła gdzieś. Po chwili wróciła ze swoją szefową, która, ubrana w szlafrok, przecierała rozespane oczy. Cóż, każdy musi czasem spać. Widok Twojej podopiecznej podziałał na nią jednak jak tuzin kaw. Natychmiast podbiegła i, wziąwszy ją na ręce, wbiegła na salę operacyjną, prosząc Cię, abyś poczekała w holu.
Nie będę kłamał - zaskoczyło mnie to. Nie spodziewałem się tylu Pokemonów. To znaczy, podejrzewałem, że właśnie coś takiego otrzymam, ale nie w takiej ilości! Przeskanowałem i przywitałem się z każdym z osobna. Czułem się trochę jak podczas pierwszego dnia w szkole. I to w roli nauczyciela, który wita swoich nowych podopiecznych. Niemal od razu zdecydowałem, że zatrzymam przy sobie pierwszą trójkę. Eevee nie znajdował się na tę chwilę w moich planach, co nie znaczy, że kiedyś się to nie zmieni. Rozejrzałem się dookoła, licząc że znajdę kogoś chętnego do sparingu. Niestety, na razie się na to nie zapowiadało. Usiadłem więc na ławce, otworzyłem paczkę karmy, częstując nowe nabytki, a także Charmeleona i Gligara, po czym wyłożyłem się jak długi i samemu skonsumowałem swoją kanapkę, co jakiś czas łypiąc okiem, czy aby nie pojawił się w pobliżu potencjalny sparingpartner.
Doszedłem do wniosku, że sprawiedliwie będzie, jeśli głosy na własne piosenki nie będą wliczane do punktacji. By jednak zapisać głosy w arkuszu, trzeba wypełnić wszystkie rubryki. Nie martwcie się tym i głosujcie normalnie, ja to uwzględnię, by usunąć. A, no i że raz wykorzystane piosenki nie mogą się powtarzać. Tak więc oto podium za ten tydzień:
1. Black M - Sur Ma Route (Castiel) - 18 pkt - 1200$
= The Greatest Showman - The other side (Panda) - 18 pkt - 1200$
3. ATC - Legends Never Die (Rieul) - 15 pkt - 800$
Za piosenki niewymienione wyżej, bierzecie 200$. Ja nic nie biorę, a swoją "wygraną" dokładam do puli nagród za cały miesiąc. Zaraz dodam w pierwszym poście tabelę miesięczną, na podstawie której wyłonimy zwycięzców za lipiec.
No i otwierają się zapisy na nowy tydzień - zapraszam do zgłaszania utworów. Czas macie do piątku do godziny 24.
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.