- Masz rację. Chodźmy. - rzuciłem do dziewczyny, gdyż atmosfera w lecznicy była co najmniej przybijająca.
Przez chwilę w mojej głowie pojawiła się myśl, że tak duża skala obrażeń u pokemonów nie może być przypadkiem. Szybko jednak ta hipoteza została przeze mnie odrzucona, z prostego powodu - kto miałby atakować taką ilość stworków i, co najważniejsze, w jakim celu miałby się tego czynu dopuścić. Uznałem to za dosyć silne argument zaprzeczające mojej pierwotnej myśli.
- Jak myślisz, co z nimi teraz będzie? - spytałem dziewczyny, nadal trzymając Espurra na rękach. - Czy gdybyśmy... Gdybyśmy chcieli je teraz złapać, zgodziłyby się? - rzuciłem, po czym na chwilę przystanąłem i spojrzałem na kota. - Espurr, chciałbyś zostać moim pokemonem? Czy wolisz zostać na wolności? - spytałem pokemona.
_________________
I'll say this not as a King, but as a loyal knight. Anything to disturb the King's peace will be crushed! Clarent Blood Arthur!
Espurr spojrzał na Ciebie nieco zdziwiony i pokiwał łebkiem na znak zgody, przytulając się do Twojej ręki. Cóż, widocznie był Ci wdzięczny za to, że, jakby nie patrzeć, uratowałeś mu życie. Żaden z pokemonów, które zostały dzisiaj znalezione w mieście, nie przeżyłyby ataku samodzielnie. Intrygujące, ale czy na tyle, by opóźniać wyprawę, na którą tyle czasu czekałeś?
Rin również dopytywała Fennekina, czy lisiczka postanowi z nią podróżować. Wszystko wskazywało na to, że i w jej przypadku pertraktacje przebiegły pomyślnie, bo już po chwili Twoja znajoma dotknęła łebka stworka pokeballem.
- Mamy jeszcze coś do zrobienia w Violet, czy chcesz iść już dalej? - zapytała, chowając kulę do torby po uprzednim jej przeskanowaniu.
_________________
Czy moje życie jest jakąś reżyserowaną na kolanie w sklepie zoologicznym grą komputerową? - DC1
- Jak na moje, nie mamy żadnych powodów, żeby zostawać tutaj dłużej. - odpowiedziałem dziewczynie.
Tak samo jak Rin wyciągnąłem z zawieszonej na lewym ramieniu torbie kulę i dotknąłem nią główki Espurra. Wyciągnąłem również PokeDex, który był niesamowicie użytecznym urządzeniem, aby wykonać skan pokemona.
Znowu naszły mnie myśli na temat tego, co wydarzyło się dzisiejszego poranka. Z jednej strony powinienem cieszyć się ze zdobycia nowego członka drużyny, w końcu podczas mojej długiej podróży po Johto na pewno będzie łatwiej, posiadając silnych podopiecznych, jednak okoliczności naszego poznania nadal mnie niepokoiły. Ponownie zacząłem zastanawiać się nad możliwością, że nagłe załamanie się stanu zdrowia tak dużej liczny pokemonów było spowodowane jednym czynnikiem. Z jednej strony stała losowość, w tym które pokemony ucierpiały, z drugiej zaś strony im dłużej się nad tym zastanawiałem, tym bardziej nie mogłem uwierzyć, że był to czysty przypadek. Niby nie powinienem się tym przejmować, zwłaszcza w momencie kiedy opuszczam Violet, jednak nie dawało mi to spokoju.
- Rin, tak właściwie to nigdy mi nie powiedziałaś, czemu tak właściwie zdecydowałaś się ze mną wyruszyć. - chciałem przekierować swoje myśli na inny tor, a rozmowa z Tohsaką wydawała mi się dobrą alternatywą, zwłaszcza w perspektywie spędzenia z nią sporej ilości czasu podczas podróży.
_________________
I'll say this not as a King, but as a loyal knight. Anything to disturb the King's peace will be crushed! Clarent Blood Arthur!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Design by Did, Panda & Daisy7.Only for Pokemon Crystal
Copyright 2016 by Daisy7.
Zabrania się kopiowania tekstów i obrazków autorstwa naszych użytkowników bez ich zgody na użytek innych stron!
Grafika pochodzi ze źródeł internetowych. Nie przywłaszczamy sobie do niej żadnych praw. Jeśli jesteś autorem obrazka wykorzystanego na forum i nie życzysz sobie, by się tu znajdował, napisz do administracji Pokemon Crystal, a zostanie on usunięty.
Pokemon Crystal nie czerpie żadnych korzyści materialnych z prowadzenia tej strony poświęconej serii "Pokemon" - własności Nintendo.